Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.146.864 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Niektórzy z moich przyjaciół chodzą czasem do kościoła lub wybierają inne spokojne miejsce, gdzie mogą rozmawiać z niewidzialną, wszechobecną istotą, która zawsze wie, co powiedzą, ponieważ wie wszystko.
Komentarze do strony Wyrzuceni z Królestwa

Dodaj swój komentarz…
karol - nowe metody
Jehowi teraz mają nowy sposób na zaczepianie ludzi.Podają się za dziennikarza z gazety czy pracownika spółdzielni mieszkaniowej.I chcą porozmawiać o sprawach osiedla.A potem się zaczyna...
Autor: karol Dodano: 01-06-2005
Reklama
piotr_demarco - czy ja wiem  -1 na 1
Byłem w tej organizacji przez wiele lat (urodziłem się w niej i wychowałem) a znaczna część mojej rodziny jest w niej dalej. I muszę powiedzieć, że chociaż Świadkowie nie są idealni i w wielu sprawach się z nimi nie zgadzam to jednak zasadniczo ten artykuł nieco ich demonizuje. Pewnie różne takie rzeczy czasem się dzieją ale to raczej wyjątek a nie reguła. I mówię to z własnego doświadczenia.
Autor: piotr_demarco Dodano: 01-06-2005
Krzysztof Stankiewicz - Groźnie czy nie groźnie?   1 na 1
Artykuł wydał mi się interesujący, choć nie co tendencyjny. Brak choćby próby obiektywnego, pozbawionego aksjologicznych odniesień spojrzenia przemawia przeciwko tezom w nim zawartym. Jako student socjologii badałem zbór ŚJ. Spotkałem się z metodami opisanymi w artykule, ale nie do końca zgadzam się z tezami autorki. Wiele z działań ŚJ to klasyczne techniki "manipulacji" psychologicznej, ale nie wykraczają one po za normalnie stosowane przez grupy ekskluzywne mechanizmy kontroli społecznej. Mechanizm wykluczenia, o którym szeroko w artykule, jest powszechnie stosowanym środkiem kontroli społecznej przez każdą grupę społeczną. Funkcjonowanie Wydawnictwa ŚJ wymaga oczywiście stosowania środków marketingowych. Musimy pamiętać, że Towarzystwo powstało w USA, gdzie podobne techniki marketingu bezpośredniego nie budzą tyle sprzeciwu, i wszystkie te opisane przez autorkę, metody są stosowane przez zwykłe firmy usługowo-handlowe, natomiast metody stosowane dla podtrzymania więzi społecznej, przez niemal wszystkie grupy społeczne. Pamiętać należy, że dla grup nie stosujących groźby użycia przemocy fizycznej wykluczenie i ostracyzm to jedyne metody na utrzymanie rezonu wśród "wyznawców". Pamiętajmy też, że wstąpienie do ŚJ to kwestia wolnego wyboru jednostki. Choć wielokrotnie próbowano mnie zwerbować i przeszedłem przez wszystkie stopnie "wtajemniczenia", z wyjątkiem chrztu, nie przystąpiłem do tej organizacji. Moją "tarczą" był sceptycyzm, niechęć do wszystkich grup o charakterze totalitarnym (a do nich zalicza się także w różnym oczywiście stopniu, także szkoła, szpital, więzienie, różne organizacje działające przy Kościele Katolickim, sekty) oraz z pewnością wiedza socjologiczna. Względnie łagodny, moim zdaniem, sposób indoktrynacji stosowany przez ŚJ a przede wszystkim, dobrowolność przynależności, nie skłania mnie do podzielenia zdania autorki o tym, że "dalsza działalność Towarzystwa Strażnica w Polsce [powinna zostać](...) poddana skutecznej rewizji i co najmniej zahamowana." Jedynym remedium na funkcjonowanie grup religijnych jest "głoszenie racjonalizmu":), parafrazując działania ŚJ. Również nazywanie ŚJ sektą uważam, w związku z tym za nadużycie, rezerwuję to określenie grup stosujących bardziej agresywne metody indoktrynacji i utrzymywania członków.
Autor: Krzysztof Stankiewicz Dodano: 01-06-2005
Robin - Podzielam zdanie przedmowcow
Studiowalem ze SJ przez kilka miesiecy i poznalem te organizacje i spolecznosc od wewnatrz. Abstrachujac od tresci wyznawanych przez nich "prawd" uwazam, ze maja prawo wykluczac ze swojej spolecznosci tych ktorzy lamia jej reguly, podobnie jak ma to miejsce w wielu organizacjach a nawet nieformalnych grupach. Nie potwierdzilbym takze zarzutow o celowej manipulacji, raczej okreslilbym to jako ciasnote pogladow i plytkosc intelektualna zarowno nauczycieli jak i wyznawcow.
Autor: Robin Dodano: 01-06-2005
Ondraż B. - Do Krzysztofa Stankiewicza...
Panie Krzysztofie bardzo przypadła mi do gustu pańska wypowiedź niejako tonująca omawiany artykuł, tym bardziej iż jest Pan człowiekiem, który zbadał sprawę za pomocą własnego doświadczenia. Nie mogę jednak zgodzić się z Panem w jednej sprawie. Mianowicie z zdaniem w którym usprawiedliwia Pan dochodową działalność Strażnicy jako naturalny w USA marketing bezpośredni stosowany przez wiele firm. Proszę zwrócić uwagę na to czym kierują się akwizytorzy "zwykłych firm", a co motywuje do kolportowania książek Świadków Jehowy. Będąc zwykłym przedstawicielem handlowym rozprowadzam towar bym ja i przedsiębiorstwo przeze mnie reprezentowane osiągneli wspólne zyski. W przypadku Strażnicy zysk czerpany jest z dążenia poszczególnych Świadków do osiągnięcia życia po Armagedonie, z wykonywania nakazu ich wiary. Uważam tym samym, iż jest to szczególnie obrzydliwy rodzaj manipulacji ze strony czerpiącego zyski wydawnictwa.
Autor: Ondraż B. Dodano: 02-06-2005
Marceli - "Inkwizytorka".  -1 na 1
Dobrze jest wiedzieć, jakie poglądy religijne ma piszący artykuł. Autorka nic o swoich poglądach nie pisze. Mogę więc założyć, że jest np. zakonnicą. Tendencyjność gwarantowana!
Kilka zdań o sobie. Mam 71 lat - to nie jest zbyt ważne -ale jednak. Jestem niewierzącym od około 25 lat. Sw. Jehowy nigdy nie byłem. Półtora roku aktywnie zgłębiałem ich naukę uczestnicząc w nabożeństwach, wcześniej wielokrotnie dyskutowałem z nimi. Doskonale znam nauki Adwentystów. Adwentystą też nigdy nie byłem. Uczestniczyłem również w wielu ich zjazdach. Katolikiem również nie byłem. Ojciec był myślącym człowiekiem. Przejąłem po nim zainteresowania. Religia i ogólnie "wiedza", to moje hobby.
Św. Jehowy mogę więc ocenić, na tle innych mniejszości religijnych w Polsce. Wszyscy wyznawcy mniejszości religijnych są do siebie podobni. Prawi, uczciwi i - ograniczeni. Nie mniej ograniczeni są katolicy. Wszystkim wpisano program, ale każdemu inny. Każdy swój program uważa za najlepszy. Czyjeś zawsze będzie gorsze - to normalna zasada.
Dlaczego atakowani są Świadkowie a nie Adwentyści? Z normalnej przyczyny - zazdrości. Pierwszym przybywa członków, drugim raczej ubywa. Pierwsi są więc groźni dla kleru. Nie wpłyną im pieniądze za chrzest dziecka, ślub, pogrzeb. Większą korzyść materialną z członka, mają Adwentyści. Wszyscy płacą dziesięcinę. 10% z uzyskanego dochodu to dużo. Im nie zarzuca się, że werbują członków dla zysku. Dlaczego? - bo nie są aktywni, jest ich mało, nie stanowią zagrożenia.
Moim zdaniem artykuł bardzo tendencyjny. Czy to źle, że dbają o uczciwość i prawość członków?. Niech autorka przeczyta listy ap. Pawła. Zorientuje się co nakazuje.
Kobiety nie mają takich praw w Zborze jak mężczyźni?. To przecież również nauka ap. Pawła, akceptowana przez katolików.
Nie akceptują transfuzji i nie jedzą krwi?. A kto kategorycznie tego zabronił? Niech autorka przeczyta co postanowił "pierwszy sobór Kościoła Katolickiego w Jerozolimie" z Biblii Tysiąclecia, w Dziejach apostolskich 15 rozdział "Dekret apostołów".
Przytoczę co postanowił. ".......oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone i od nierządu" Znaczyło to, nie tylko nie jeść krwi, ale także mięsa zwierząt uduszonych, ponieważ nie odpłynęła z nich krew. Paradoksem jest fakt, że zaleceń "Pierwszego Soboru Kościoła katolickiego" w Jerozolimie przestrzegają św. Jehowy a nie katolicy. Dlaczego?- są uczciwi. Jeżeli nauki apostołów są dla chrześcijan obowiązujące, to ten dekret apostołów również!
Artykuł tendencyjny, autorka chce wprowadzić inkwizycje. Na szczęście komentarze uczciwe i trafne! Zapraszam autorkę i czytelników na moją str. www o sekcie : oszustwo-20.webpark.pl Marceli.
Autor: Marceli Dodano: 03-06-2005
Mnam Mnam - Bzdury!
Spotykałem się ze Świadkami Jehowy przez niecały rok. Nikt mnie do niczego nie zmuszał, nie czułem żadnej presji z ich strony, po cotygodniowych spotkaniach odzyskiwałem spokój ducha i wzmacniała się we mnie wiara i radość z istnienia Boga. Potrafiłem rozwiązywać wiele problemów, bo miałem spokojny, oczyszczony umysł. Uczestniczyłem raz w spotkaniu zboru i praktycznie byłem zdumiony spokojem, czystością języka, konkretnością spraw omawianych. Wszystko to robiłem JEDYNIE z własnej woli (znam siebie bardzo dobrze), ponieważ już od piętnastego roku życia, także z własnej woli, zacząłem sięgać po Biblię i szukać ludzi, którzy myśleliby podobnie jak ja. A przede wszystkim wierzyli. Będąc dzieckiem służyłem jako ministrant i chodziłem regularnie do kościoła katolickiego. Nie pamiętam niczego z tych lat, co byłoby dla mnie przeżyciem duchowym. Nie pamiętam niczego, co wiązałoby się z Biblią, a nawet z Bogiem. Jedyne, co pamiętam, to teatralność mszy. i oglądanie meczów piłki nożnej u księdza na plebanii. To nie Świadkowie Jehowy otworzyli mi oczy. Zrobiłem to sam, może z bożą pomocą. Nie mam żadnej skazy na duszy wytworzonej przez Swiadków, wręcz przeciwnie, noszę w sobie poczucie dumy, że spotkałem tych ludzi na swojej drodze życia. Bo każdy z nich był normalnym, spokojnym, troskliwym człowiekiem. Przyjacielem. Wszystkie te obrazy, zniewagi wynikają z jakiegoś nieskomplikowanego przyzwyczajenia, stereotypu, powierzchownego generalizowania. A dlaczego nie zostałem Świadkiem? Przez mój charakter, przez mój upór, z którym nikt nie potrafi wygrać, przede wszystkim ja sam. Taki już jestem. Lubię zmiany, ale mimo wszystko staram się trzymać tych mierników, które zawarte są w Biblii. Można opluwać ludzi, można siać nienawiść i obłudę, nie sadzę, by można było dyskutować i wykrzywiać nakazy Boga. Więc tak naprawdę trzeba szanować wszystkich.
Autor: Mnam Mnam Dodano: 03-06-2005
fred@ - Zaskoczenie
Jestem zaskoczony napastliwym wobec ŚJ artykułem, zwłaszcza tym że autor martwi się ludźmi wykluczonymi z pośród Świadków. a są to ludzie którzy nie sprostali dyscyplinie 10 przykazań i presji własnej świadomości że człowiek jest przede wszystkim odpowiedzialny ze wszystkimi czynami przed swoim bogiem, a nie ludźmi. Starsi zboru ŚJ niczego innego ponad to nie wymagają od współwyznawców. Nie jestem Świadkiem, jestem ateistą i każdy może to sprawdzić na mojej stronie www.charlatan.com.pl na której prowadzę charytatywnie poradnik dla ludzi zagubionych w tzw. cywilizacji niemiłosiernej miłości... Jak ja ją roboczo sobie nazywam. Mam w tej sekcie Rodzinę i od dzisiaj wnikliwie przeanalizuję z nią wszelkie kalumnie zawarte powyżej na tej stronie bo są one pseudoracjonalne i w zasadzie faszystowskie. tylko ta manipulacja jest głeboko skryta w tekście napisanym przebojowo, które sobie wydrukowałem ku pamięci. Zgadzam sie na razie tylko z jednym, to nie są chrześcijanie tylko nazwałem ich EUTANAZJANIE!.
Z racji tego że dopuszczają oni używanie takich protez jak okulary czy zęby lub laski do podpierania postury, a nie tolerują transfuzji krwii w której to procedurze do arterii Świadka, dodawana jest proteza jego własnej krwi której miał mało, taka sama jak okulary, czy sztuczne zęby ale winnym stanie skupienia i o innym składzie chemicznym. fred@
Autor: fred@ Dodano: 03-06-2005
Mariusz Agnosiewicz - Nie wszystko złoto co ładnie świeci...   2 na 2
Wadą wszystkich powyższych apologii ŚJ jest prezentowanie obrony z punktu widzenia kogoś kto zetknął się z nimi, poznał jako obserwator, ale nie przekroczył ostatniego progu, nie wszedł i zinternalizował w sobie tego wyznania na głębiej, dłużej, by potem obudzić swe procesy samodzielnego i krytycznego myślenia. To wówczas ujawnia się ciemna strona tej grupy i ja również uważam, że jest ona "jaskrawsza" niż w wielu innych dużych religiach. Krytycy nieuważnie czytali tekst autorki.

Przecież pisze ona wyraźnie, że do wejścia wszystko jest cudownie i pięknie, a Świadkowie robią wiele, aby było jak najpiękniej.

Wykluczenia - jasne, że wiele religii je ma, ale w obliczu ekskluzywizmu Świadków ten mechanizm ma zupełnie inny wymiar niż w grupach, które ekskluzywizmu nie stosują lub w mniejszym zakresie. Omawianie problemu wykluczenia ma tutaj sens tylko w perspektywie dodatkowego czynnika charakteryzującego ŚJ - ekskluzywizmu tej grupy.

>Będąc dzieckiem służyłem jako ministrant i chodziłem regularnie do kościoła katolickiego. Nie pamiętam niczego z tych lat, co byłoby dla mnie przeżyciem duchowym. Nie pamiętam niczego, co wiązałoby się z Biblią, a nawet z Bogiem.

No dobra, ale to nie znaczy, że tego tam nie ma czy że nie może się tam generować. To jest wynikiem twojej wewnętrznej pustki, która potrzebowała, aby ktoś cię poprowadził za rączkę lepiej niż pleban katolicki.

Ja obecnie jestem całkowitym ateistą. Ale kiedy byłem katolikiem, kiedy chodziłem służyć na msze, to pamiętam zarówno uczucia religijne, rozmyślania o bogu, trochę też o biblii (bo byłem jednym z głównych lektorów w parafii).
To było, bo sam wykazywałem inicjatywę, nie mogę powiedzieć, że mnie w domu do tego stymulowali, bo nigdy nie było u mnie tresowania religijnego. Służenie do mszy i imprezy kościelne wywoływały we mnie refleksje religijne i uczucia religijne i nie potrzebowałem kogoś kto mnie prowadzi za rączkę.

Ty byłeś "pusty" i niesamodzielny, ale konstrukcja twojej psychiki wymaga od ciebie pogrążenie się w religii, więc potrzebowałeś prowadzenia za rączkę. Nie możesz swą metafizyczną pustką wykazywać wyższości religii jehowickiej nad katolicką.
Jestem oczywiście przeciwnikiem Kościoła i katolicyzmu zdecydowanym, ale z dwojga złego - wolałbym być katolikiem niż jehowitą, bo w KK nie ma takiego prania mózgu jak u Świadków. Katolicyzm jest bardziej elastyczny.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 03-06-2005
zbigstan - krytyczna ocena wypracowania  -1 na 1
Nie jestem i nie byłem Swiadkiem Jehowy a jako komentaż chcę zacytowac tekst z Biblii Tyśąclecia wdanie trzecie z 1990r Psalm 1."Szcześliwy mąż,który nie idzie za radą występnych,nie wchodzi na drogę grzesników i nie siada w kole szyderców,lecz ma upodobanie w Prawie Pana,nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą."
Autor: zbigstan Dodano: 05-06-2005
graca
jak tym ludziom pomóc?Sam otym często myślę.Moja żona pochodzi z bardzo ciekawej rodziny , teściowie słuchają tylko Radia Maryja natomiast ich syn , a mój szwagier jest ŚJ . Możecie sobie wyobrazić co się dzieje jak się spotkają ?Ja się znieczulam szklanką wódki i przez 15 min.,tj. tyle ile trwa średnie spotkanie , mogę ich słuchać . Rada dla tych , którzy mają chęć racjonalnie porozmawiać ze ŚJ : czytajcie dożo opracowań {niezależnych}na ichtemat i po prostu ich ,,punktujcie".Tylko na początku rozmowy upewnijcie się , że mają sporo czasu i w trakcie Wam nie zwieją wymawiając się brakiem czasu.Tak też czyńcie jak po raz pierwszy odwiedzą Was ŚJ .Starajcie się rozmawiać na tematy ich pieniędzy , hierarhii życia na ziemii po Armagedonie , a jak już dojdą do czytania Biblii to myśeć samodzielnie i sceptycznie słuchać przypisów [wyjaśnień] do nij . powodzenia ! Mi się to małymi kroczkami udaje.
Autor: graca Dodano: 07-06-2005
michello - dobrzy ludzie  -1 na 1
Wedlug mnie wszystkie te komentarze jak i artykul powstaly, bo nikt tak naprawde do konca nie poznal tej organizacji i nie wie jakimi motywami sie kieruje. Tzw. werbunek, ktory wszyscy wielce krytykuja, jest prowadzony z milosci, bo oni wierza, ze gdy jakas osoba wstapi w szeregi SJ, to uzyska szanse na zycie wieczne w raju. Nie liczy sie nabijanie statystyk, tylko ma to glebszy sens.
Jesli chodzi o wykluczanie, to chyba jest normalne, ze gdy jakas osoba nie spelnia norm (n.b. norm biblijnych, zawartych chocby w przykazaniach), to nie moze nalezec do danej organizacji. Dzisiejsze spoleczenstwo jest tak rozwiazle, ze kierowanie sie jakimikolwiek miernikami jest niewola, kazdy chce byc wyemancypowany, indywidualista, czuc sie wolnym; a to, ze jednoczesnie chodzi sie do kosciola i lamie na kazdym kroku jego nauki, to jest ok - najczesciej slyszy sie odpowiedz: ja mam swoja interpretacje wiary, a kosciol to dla mnie tradycja. Jakkolwiek, zanim sie kogos wykluczy, to z taka osoba sa prowadzone rozmowy, wszyscy staraja sie mu pomoc, a jezeli sie nie zmienia i np. nadal sie upija, czy sie puszcza, czy pali - to chyba nalezy go wykluczyc, chocby dlatego, zeby nie robil scen i nie namawial innych do tych obiektywnie zlych i niemoralnych rzeczy.
Autor: michello Dodano: 17-06-2005
Stefan - sposob na Sw, Jehowy  0 na 2
Sposob jest prosty najlepiej z nimi nie rozmawiac, a jezeli juz z roznych przyczyn dojdzie do spotkania z sekciarzami, to najlepiej wkrecac ze jest sie ateista, wtedy kolesie wymiekaja abowiem sa oni przygotowywani do przekonywania ludzi do swoich wartosci za pomoca zbijania argumentow z punktu widzenia doktryny Kosciola Katolickiego a na to trzeba wytrawnego teologa zeby poradzic sobie z polemika z takimi adwersarzami. Duzo prosciej jest mowic, ze jest sie ateista (choc to tez nie jest calkiem latwe), wtedy zindoktrynowane mozgi sekciarzy nie sa w stanie podjac tej polemiki, poniewaz nikt ich nie przygotowal na takie wezwanie. Stad moj wniosek jes taki, ze ateisci i agnostycy raczej nie ulegaja namowom organizacjom reigijnym , uznaja bowiem ze niepotrzebne im to jest do szcescia.
Autor: Stefan Dodano: 05-07-2005
Mariusz Agnosiewicz - Korekta
Poniewaz osoba komentujaca tekst w obawie przed SJ poprosila mnie o usuniecie jej IP, a takiej mozliwosci nie mam, wiec jestem zmuszony dodac jej wypowiedz spod swojego IP:

Temat: Potem przyjdzie czas...
Autor: Ignorancja
Treść:
Powiem wprost: Jestem ofiara SJ. Sekta czy nie - nie mnie sadzic lecz prawu, socjologii... Artykul jest napisany tonem nie zbyt wdziecznym co mnie nie dziwi . Jak byc wdziecznym, ze zostalo sie oszukanym?
Opisane przez autorke reakcje SJ na krytyke sa prawdziwe. Nie da sie tego inaczej napisac. Autorka artykulu pyta: W jaki sposób dokonywać takich wyborów, by ustrzec się przed organizacjami, czy grupami wyznaniowymi, które stosują psychologiczną kontrolę umysłu, mającą na celu wywieranie wpływu na jednostkę bez jej wiedzy i woli? W jaki sposób rozpoznać już na wstępie, czy grupa lub organizacja wyznaniowa jest tą, która za pomocą manipulacji wykorzysta nasze siły i zapał do służenia wyłącznie interesom wąskiego grona jej przywódców?

I dobrze, ze pyta. Tylko kto bedzie udzielal odpowiedzi. Osoby kompetentne badajace zjawisko z zewnatrz nie dostrzego gdzie i w ktorym momencie dochodzi do przejecia kontroli nad ludzka wola. Jednostka ludzka tak wspaniale chroniona prawem staje sie bezwolna i posluszna. Bo chce ? Dlaczego chce? Zostala wypelniona w srodku tym czym przywodcy chcieliby zostala wypelniona. Jest tam miejsce by straszyc i potepiac, dyktowac kazdy krok.. nagradzac i karac..
Pan Krzysztof Stankiewicz -jako student socjologii badajacy zbor w komentarzu do artykulu " Wyrzuceni z Krolestwa" napisal: "Przeszedłem przez wszystkie stopnie "wtajemniczenia", z wyjątkiem chrztu, nie przystąpiłem do tej organizacji. Moją "tarczą" był sceptycyzm(...)"
Wlasnie to czyni Pana badajacym z zewnatrz. Sceptycyzm nazywa Pan tarcza -bo i jest. Wtajemniczenie zas odbywa sie za "zaslona" w umysle. Osmiele sie powiedziec, ze zadnego wtajemniczenia nie mogl Pan dostapic.
Wracajac do artykulu ktory autorka konczy slowami : "Pozostaje otwarte pytanie, jak pomóc wykluczonym i co zrobić by dalsza działalność Towarzystwa Strażnica w Polsce została poddana skutecznej rewizji i co najmniej zahamowana."
Pomagac, uswiadamiac , rewidowac tak, ale zahamowac - nie. To sie nie stanie. Teraz bowiem w Polske czas na pokazywanie swiatu tolerancji.

Potem przyjdzie czas na leczenie ofiar.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 28-07-2005
Robury - zmiana światła a wykluczenie   1 na 1
Temat przedstawiony rzeczywiście tendsencyjnie i jak sądzę w oparciu o osobiste kontakty z poszczególnymi członkami zboru, ale w gruncie rzeczy nie jest on daleki od "sktualnego światła" tego jak się sami nazywają "zbiorowego proroka" z Brooklinu. I w tym tkwi sendo problemu.

Otóż, jeśli się prześledzie oficjalne wypowiedzi Strażnicy na przestrzeni wielu lat to widać, że wszystkie te zarzuty są trafione. Strażnica rzeczywiście propagowała takie jasnie oświecone postawy. Ale z czasem albo przestasła o nich mówić albo wycofała się rakiem. I ten sposób wycofania pokazuje największą tragedię Świadków J.

Autorzy artykułów zwykli nie podpisywać się i nie ujawniać swojej tożsamości. Ma to być w końcu Głos samego Jehowy, a nie ludzki. W związku z tym satanowisko to jest obowiązującym prawem i każdy musi się jemu podporządkować. Jeśli nie zrobi tego jest źle widziany jako niestosowne towrzystwo w zborze. Pociąga to za sobą wysoce nieprzyjemną alienację. Jeśli jest to natomiast sprawa ważna liczyc się musi z ekskomuniką. A jakie są te sprawy ważne?

Otóż, dla autorów Strażnicy, przepraszam, dla Jehowy ważne są np. takie kwestie: czy małżeństwo ma prawo kochać się po francusku? czy mam prawo nie zgodzić się z poglądami na interpretację proroctw - np nie wierzyć, że Jezus jest obecny od 1914, a tym samym zbawienie otrzymuje się dzięki przynależności do Strażnicy? czy mam prawo zamiast iść do wojska wybrać służbę na kopalni, czy w szpitalu? czy mogę podać swojemu umierającemu dziecku krew, czy może tylko środki krwiopochodne? mógłbym wyliczać wiele dalej, ale szkoda czasu.

to, co jest interesujące, to to, że kwestie te dotyczą wielu osobistych a nawet intymnych spraw. Strażnica nazakuje podporządkowanie się strażnikom zboru i ujawnianie tego typu swoich spraw. Mogą kłamać, ale będą mieli wtedy nieczyste sumienie, bo oznacza to, że nie wierzą w Jehowę Boga Organizacji. Natomiast uczciwe wpuszczenie w swoje sprawy i jednoczesne niepodporządkowanie się w wymienionych kwestiach pociągnie za sobą ekskomunikę. Widzicie jak oni gwałcą psychikę członków! Uwaga: członków, anie osób zainteresowanych, czyli sympatyzujących!!!!

Warto wspomnieć też, co się dzieje gdy z biegiem czasu naczelna rada tego wyznania przegłosuje zmianę poglądów. Otóż, z reguły piszą wtedy, że: "Dotąd niektórym wiernym sługom wydawało się, że:...(i tu podają każdorazowo dotąd obowiązujacy pogląd Strażnicy). Ciekawe jest unikanie odpowiedzialności za wcześniejsze publikowanie tego obowiązującego światła Jehowy. Odtąd to tylko "niektórzy", a nie "zbiorowy Prorok Jehowy".

Czy więc ci co zostali już wykluczeni na podstawie dawnego światła od Jehowy, które własnie okazało się tylko poglądami niektórych. zostają zrechabilitowani, przeproszeni i przywróceni? Nie, na to nie mają co liczyć, chyba że sami zaczną zabiegać. Ale i tak nie zostają zrechabilitowani. Sa przyłaczani, bo okazali skruchę. Czujecie ten obłęd?

Pamiętam kiedyś, gdy uważnie czytałem Strażnice z lat 60-tych natknąłem się w artykule Biblijny Punkt Widzenia na wyjaśnienie terminu "rozpusta". Otóż okazało się, ze pewien murzyński świadek kopulował z kozami. Żona poczuła się dotknięta i napisała do Strażnicy. Ci jednak nie uznali tego za ciężki grzech rozpusty. Interesujące, że uznali za takowy stosunki oralne i analne! Żona mogła se tylko pozazdrościć, jak mężuś doglądał inwentarza. To ci światło od Jehowy, nie!?

Jeśli ktoś uważa, że jestem tendencyjny lub nieobeznany, to informuję, że od 15 do 30 roku życia byłem głosicielem, a mają 17 lat zostałem ochrzczony w tą organizację. Na szczęście siedem lat temu zacząłem sięwyzwalać ze światła tej organizacji.

Tak, "organizacja" to ich ulubione słowo, które najlepiej oddaje charakter tej grupy. Słowo religia jest chyba nazbyt łaskawe. Sekta było by w 100% trafne, ale nie wiem, czy pomagało by ich wyzwalać.
Autor: Robury Dodano: 28-10-2005
flora - Tyle zakazow! to nie pradwa!
To nie prawda, ze swiadkowi Jehowy maja tyle zakazow. Co prawda nie wyprawiaja urodzin, bo swieto to wywodzi siez balwochwalstwa i nic w tym dniu nie czyni sie dla Boga. Jednak nalezenie do jakies mlodziezwej organizacji nie jest grzechem! Tak jak uczeszczanie na wyzsze studja. Swiadkowi Jehowy tak planuja sobie czas, zeby na wszystko im starczalo czasu. Na pierwszym miejscu stawiaja Boga. Bo to on nas wszystkich sworzyl i to jemu nalezy sie czsc, tylko jemu. Dla nich najwazniejsz jes Jehowa i niczego wiecej nie pragna jak mu sluzyc!
Autor: flora Dodano: 11-11-2005
Bocian - Dlaczego zakazywać
Skomentuję ostatnie słowa tego artykułu.
Cytat:
"co zrobić by dalsza działalność Towarzystwa Strażnica w Polsce została poddana skutecznej rewizji i co najmniej zahamowana."

Z rewizji nic nie wyniknie bo nie ma tam nic tajnego i niezgodnego z prawem. A próby przyhamowania kończą się zazwyczaj odwrotnie - wyznawców przybywa.

Chyba, że pomimo tego autorce bardzo zależy na tym "zahamowaniu". Są już sprawdzone metody (choć trącające już nieco "myszką"): palenie na stosie, łamanie kołem, duszenie na palu, ukrzyżowanie (!!!), zagazowanie, zamykanie w gettach, obozy koncentracyjne... Doprawdy, historia i tradycja jest przebogata w te "osiągnięcia" cywilizacyjne.

Religia, która głosi szczytne zasady, niech sama, swoim przykładem pokaże ich sens, znaczenie i sposób ich osiągnięcia.
Praktyki monopolistyczne w sferze religii (czyli tępienie innych) jest BARDZO niebezpieczne i śmiercionośne dla całych narodów.

Końcowe motto: Religię cechuje obrządek a prawdziwą WIARĘ przykładne postępowanie.
Autor: Bocian Dodano: 21-11-2005
aydil - lekka przesada.....
Pozdrawiam wszystkich czytelnikow stronki.Jeszcze sobie poczytam.Zasmialam sie,bo jak na ironie,grac w szachy i warcaby nauczyl mojego synka, jego najlepszy kolega ze szkoly, syn S.J.Nie rozumiem co autor tego artykulu chcial osiagnac, wypisujac takie bzdury.
Pozdrawiam
Autor: aydil Dodano: 29-11-2005
Lukas - ;)
Rozbawily mnie niektore fragmenty tego tekstu... jeszcze lzy smiechu ocieram... Wiekszosc kwestii jest zdecydowanie przejaskrawiona.
To jest tak jak z chodzeniem do szkoly, trzeba sie podporzadkowac obowiazujacemu prawu. Jesli nie bedziesz odrabial lekcji, chodzil na zajecia i zachowywal sie jak na ucznia przystalo to wylatujesz... jak sie poprawisz to mozesz dalej kontynuowac edukacje...
a uczen ktorego wyrzuca ze szkoly to co ci powie? "sie nie przykladalem i mam za swoje teraz?" czy raczej "system edukacji jest do D***!"
A ten artykul w taki wlasnie sposob demonizuje cala sprawe... Jezeli przyjales chrzest to znaczy ze swiadomie zgodziles sie na to by przestrzegac nalozonych zasad i obowiazkow wiec mozesz miec pretensje tylko do siebie...
Autor: Lukas Dodano: 21-01-2006
wiklif - Nieprzyjemny artykuł
Tak się składa, że od urodzenia do mniej więce 18 roku życia wychowywałem się w rodzinie ŚJ. Co prawda nigdy nie zdecydowałem się na chrzest, ale regularnie uczęszczałem na zebrania oraz byłem głosicielem. Prawdę mówiąc gdy czytałem "Wyrzuceni z Królestwa" odczułem pewien dyskomfort. Nie dość, że wiele rzeczy zostało tam przejskrawionych to część to poprostu bzdury, nie zgodne z rzeczywistością. Nie prawdą jest, że ŚJ potępiają oglądanie filmów, wizyt u psychiatry lub psychologa, studiowania na uczelni wyższej (wielu starszych zboru, zwłaszcza tych młodszych ma skończone studia), gier w szachy, warcaby, karty, organizowania spotkań młodzieżowych. Co do pozostałych wymienionych rzeczy, to raczej są one niezalecane, ale nie zabraniane (za coś takiego się nie zostaje wykluczonym). Mój tata został wykluczony, a to z tego powodu, że zaczął nadużywać alkoholu i opuszczać zebrania. Nigdy nie miał za złe, że został wykluczony.
Największym kłamstwem jest to, że twierdzi się, że ŚJ robią interesy ze sprzedaży swoich publikacji. ŚJ rozpowszechniają swoją literaturę za darmo i jeśli ktoś chce to może dać dobrowolny datek, jednak będąc sam kiedyś głosicielem i widząc ile ludzie dają tych datków (w większości nie dają) to pieniędzy nie starczyłoby nawet na chociażby częściowe pokrycie kosztów produkcji. Co ciekawe starsi (odpowiednnicy księży katolickich) nie biorą żadnych (POWTARZAM ŻADNYCH) pieniędzy za swoją działalność. Prawie wszystkie pieniądze jakimi dysponuje organizacja ŚJ pochodzą z dobrowolnych datków, głównie wyznawców, a także sprzedaży niektórych produktów związanych z przemysłem wydawniczym. Swego czasu ŚJ oprasowali jeden z najnowocześniejszych na świecie programów do komputerowego fotoskładu teksu w kilkudziesięciu językach. Program ten napisali na potrzeby własne, ale okazało się, że inne wydawnictwa są nim zainteresowane toteż zaczęli go sprzedawać. Fakt, że ŚJ mają własne drukarnie w wielu miejscach na świecie, wielu świadków pracuje w takich drukarniach w formie wolontariatu a także własny transport znacznie obniża koszty produkcji. A doszukiwanie się w organizacji ŚJ wielkiej korporacji zarabiającej ogromne pieniądze jest śmieszne i przypomina podejrzliwość czytelników Naszego Dziennika, którzy wszędzie węszą spisek Żydów i masonów. Pan Mariusz Agnosiewicz napisał "Jestem oczywiście przeciwnikiem Kościoła i katolicyzmu zdecydowanym, ale z dwojga złego - wolałbym być katolikiem niż jehowitą, bo w KK nie ma takiego prania mózgu jak u Świadków. Katolicyzm jest bardziej elastyczny."
Dziwne, nie czuję się osobą, której wyprano mózg. I chociaż obecnie mając 24 lata jest agnostykiem cieszę się, że miałem okazję dorastać wśród ŚJ. Chociaż nie zgadzam się z wieloma ich poglądami m.in. w kwestiach homoseksualizmu, interpretcji Bibli to mam wrażenie, że dzięki ŚJ mój światopogląd jest jednak bogatszy od przeciętnego katolika. Poza tym ze ŚJ zawsze można dyskutować i są otwarci na wymianę poglądów w kwestiach religijnych, czego nie można powiedzieć o wielu katolikach. Kończąc, uważam, że artykuł jest napisany agresywnie i nieobiektywnie. Zwłaszcza ostatnie dwa zdania nie świadczą pozytywnie o pani Barbarze. Równie dobrze mogłbym stwierdzić, że Towarzystwo Racjonalistów powinno zostać poddane skutecznej rewizji i co najmniej zahamowaniu, gdyż propaguje ateizm i agnostycyzm, a wszystkich wierzących nazywa ludźmi z wypranymi mózgami.
Autor: wiklif Dodano: 16-02-2006
Ziom :) - Ale brednie pisze ta kobieta
pomyśl troche za nim cos napiszesz!!! lubiała Pani chyba pisać wypracowania w szkole!!! widze że opiera się Pani tylko i wyłącznie na swoim małym muzgu!!!
Autor: Ziom :) Dodano: 24-02-2006
Łukasz K. - najszczersze podziękowania
Po przeczytaniu Pani artykułu wprost same cisną mi sie na usta szczere podziekowania! Muszę przyznać, że bardzo umocniła Pani moją osobistą wiarę. Świadkiem Jehowy zostałem jakieś 11 lat temu. Powiem zupełnie szczerze, że Pani słowa nadwyraz dowodzą spełniania się proroctw biblijnych. Nie miałem do tej pory nigdy żadnych wątpliwości co do tego gdzie leży prawda, ale gdybym miał, to właśnie Pani je dokładnie by rozwiała. Cały Pani tekst jest jednym wielkim paranoicznym sklejeniem absurdów. Zarzuty wyssane z palca, których nie godzi sie nawet komentować.
Sam skończyłem z powodzeniem (i ku uciesze moich znajomych ze zboru) studia, grywam w karty, szach itp., prowadzę jak najzupełniej normalne życie i na codzień staram się nim pokazać, że dzieje się tak dlatego, że kieruję się zasadami wyłuszczonymi w Piśmie Świętym. I to właśnie tak różni nas od "tego świata" a nie jakieś sztywne ramy.Jestem jak najzupełniej świadomy i w pełni władz umysłowych więc na pewno nie zniewolony czy też zaślepiony - o co mógłbym raczej podejrzewać Panią. Poruszono również bardzo ciekawą myśl, odnośnie zmiany poglądów. Rzecz ciekawa, że nauki biblijne nigdy się nie zmieniły, bo Biblii nie da się zmienić i nawet nie można (wie o tym każdy kto ma sumienie przed Bogiem i czytał ostatnie słowa ks. Objawienia). Rozumienie proroctw nie jest kwestią nagłego objawienia tak jak się chyba tu uważa. Z teści Biblii wyraźnie wynika, że zrozumienie miało następować stopniowo a nie tak szybko jakbyśmy chcieli. Nawet sami prorocy nie rozumieli tego co spisywali pod natchnieniem. Co by nie być gołosłownym, mały cytat z proroctwa Daniela:
"Ja wprawdzie słyszałem, lecz nie rozumiałem;(...) On zaś przemówił: "Idź Danielu, gdyż słowa te okryto tajemnicą i zapieczętowano aż do czasu końca. Wielu się oczyści i wybieli, zostaną też uszlachetnieni. A niegodziwi działeć będą niegodziwie i żaden z niegodziwych nie zrozumie, ale wnikliwi zrozumieją"-ks. Daniela 12:8-10
Myślę, że warto te słowa odszukać we własnej Biblii, jeśli ktoś się obawia tego przekładu którym się posługują Świadkowie Jehowy. Nawiasem dodam, że swego czasu zakupywaliśmy Biblie u księży katolickich dopóki się dało i przez wiele lat z powodzeniem na ich podstawie prowadziliśmy rozmowy z tymi ludźmi,którzy wyrazili taką chęć. Pogratuluję również Pani dostąpienia niewymownego zaszczytu jakim jest spełnianie się również na Pani wspomnianego wyżej proroctwa. Tylko małe pytanie : po której jego stronie Pani się znajduje? Czy jest Pani wnikliwa?- bo racjonalistką to Pani raczej nie jest.
Racjonalnie patrząc, nie mogę przemilczeć również poprzednich komentarzy. Bardzo dziękuję za te wypowiedzi, zwłaszcza osób które nie są Świadkami Jehowy. Dowodzą one, że na swoją opinię pracuje się latami i postępowaniem a nie słowami. Swoją drogą, tak uczciwie pytając, czy nazwać kogoś np. "katolikiem" to komplement? Bo dla mnie być nazwanym "Świadkiem Jehowy" to nie tylko komplement ale przede wszystkim ogromny zaszczyt - bo mogę świadczyć o swoim Bogu, który ma na imię Jehowa. A żadna inna religia nie sławi tak imienia swego Boga jak "lud który wybrał dla swego imienia jako szczególną własnośc..."(np.:Izajasza 43:10-12; Dzieje Apostolskie 15:14 itp.)
ps. dziękuję za ewentualne zapoznanie się z moim komentarzem i zapraszam do szczerych dyskusji :-)
Autor: Łukasz K. Dodano: 01-03-2006
wiktor - Ekumenizm św jechowy
Bóg je nasze myśli uczucia modlitwy i chowa nas od złych wpływów szatanizmu,dlatego święci się imie jego.Je-chowa.Tak sobie wymyśliłem .Spotykam się z nimi bo mam możliwość wypowiedzi uczę się i nauczam jak mesjasz,staję go naśladować.Potrzebny jest dialog wyznaniowy a zgromadzenie to umożliwia.Słucham też chomili-monologów w kościele katolickim,ale tam nie mam dostępu do mikrofonu a u nich mogę zabrac głos.Podział ludzi na duszpasterzy i duszbydlaczków jest anachroniczny i nie życiowy.
Autor: wiktor Dodano: 04-04-2006
jacek
Przesada!!Jestem ateistą do szpiku kosci,ale mam znajomych kolegów świadków...wiele rzeczy u nich jest bardzo pozytywnych,...popatrzcie tylko na to co dzieje w kosciele katolickim...skostnienie,nuda,chciwość i pustka...Ludzie sa ludzmi...wszędzie znajdą się dobrzy i Ci źli,skrzywieni w swoim umyśle...Spójrzcie też co się dzieje z naszym kwiatem narodu,i skorumpowanymi złodziejami politykami...
Autor: jacek Dodano: 08-05-2006
doświadczony - bzdura
ten artykuł to największa bzdura jaką czytałem.Wychowałem się od dziecka w rodzinie ŚJ. Do niczego nie byłem zmuszany, chodziłem normalnie do szkoły, wszyscy mnie lubili, a i nawet piwo piłem...sęk w tym że wszystkim się wydaje że to sekta...a to normalni ludzie prowadzący normalne życie...tylko że bardziej wierzący i trzymających się pewnych zasad..i w cale nie muszą cały czas chodzić na zebrania bo nikt za to ich nie wykluczy...a i mogą się napić alkohol normalnie...tylko się nie upijać a to jest różnica. Trzeba ludzi poznać najpierw a ja z takimi ludźmi się wychowałem ale wybrałem inne życie...jestem młody i lubie szaleć więc narazie ich tryb życia mi nie odpowiada.Pozdro
Autor: doświadczony Dodano: 07-06-2006
Elwira - litości...
ludzie którzy mówią że padli ofiarą manipulacji przyznają że nie umieją myśleć(najwyzszy czas zeby sie nauczyć bo to sie przydaje w życiu).W tym przypadku ostrzeganie kogoś przed sprawdzeniem czegoś osobiście-to dopiero jest manipulacja.Wszystkie te artykuły obrażają ludzi którzy mają rozum i wolną wolę.Człowiek który wypisuje jakieś bzdury z zawiści,ocenia cos czego nie zna,zdradza swój niski poziom umysłowy.Ciekawe bo świadkowie są i zawsze byli najbardziej prześladowani za wiarę.A to prawdziwi naśladowcy Chrystusa mieli być znienawidzeni przez świat.
Autor: Elwira Dodano: 24-07-2006
JaCoBsIk - ŚJ
Zgadzam sie z ich wiara w niektorych przypadkach, ale to odizolowanie od świata t osie w głowie nie miesci..... Nie raz zaczepiają na meiscie oferując pomoce nałkowe, a w srodku Straznica z interesującymi zagadnieniami no i to wciąga..."D
Autor: JaCoBsIk Dodano: 15-08-2006
ÃBC - ex ;)   1 na 1
Dobra robota. Chyle czola i pozdrawiam. :)
Autor: ÃBC Dodano: 31-08-2006
ÃBC - komentarz   1 na 1
Wybaczam wam bo nie wiecie co czynicie. Nie macie racji co do organizacji i argumentujac ¨ze przeciez oni sa tacy mili i wcale nie naciskaja¨ wykazujecie calkowity brak zrozumienia tematu. Nie proponuje przezycia tego na wlasnej skoze, ale zaglebienie sie w temat. Moze choc po czesci - czytajac wypowiedzi ¨odstepcow¨ zrozumiecie o co chodzi. Takie zycie ¨wewnatrz¨, kiedy juz jestes ¨pewniakiem¨, to koszmar. Po prostu. Ci co ¨umieja myslec¨ jak to ktos pieknie sformuowal, odchodza. Po prostu. A reszcie nie wolno z nimi rozmawiac, zeby sie ¨ta choroba¨ (mysleniem) przypadkiem nie zarazili. A to ze od Adwentystow ludzie odchodza... Nie dziwi mnie to. Przy dzisiejszej dostepnosci wiedzy... Trzeba znacznie mniej zeby zrozumiec nieslusznosc nauk niz w przypadku organizacji. Choc dla nich tez pewnie pzydalaby sie grupa wsparcia.
Autor: ÃBC Dodano: 31-08-2006
zippo - blog wykluczonego swiadka j.
zapraszam na moj blog :
deffender.blog.onet.pl/
Autor: zippo Dodano: 13-09-2006
mosadi - isolation...   1 na 1
O tym, że artykuł stoi na bardzo wysokim poziomie, niech poświadczy mój przykład w trzech zdaniach: Byłem od dziecka wychowywany w rodzinie ŚJ. W czasie szkoły rozwinąłem w sobie zainteresowanie literaturą i historią, a w liceum: psychologią i filozofią. Postanowiłem studiować filozofię,która jest wśród ŚJ 'narzędziem szatana'. Tak więc zostałem wykluczony- zostałem odizolowany od rodziny (nie mogę nawet zjeść wspólnie z nimi posiłków) i dawnych 'przyjaciół'. Chciałem popełnić samobójstwo, ale po czasie widzę, że warto było wytrzymać. Przyznam, że czuję niesamowitą satysfakcję, gdy ich widuję na ulicy, w autobusie- czas mija, mija... a koniec świata nie nadchodzi...?
Pozdrawiam.
Autor: mosadi Dodano: 24-09-2006
Valentine - Popieram artykuł.
W każdej sekcie, religii, są oszuści i ludzie, którzy naprawdę chcą czynić dobro i widzą w swojej wierze szansę na lepsze jutro. Ś.J. dla mnie w założeniu są sektą manipulatorów, robiących ludziom niebezpieczne pranie mózgu. Smutne jest to jak wiele młodych osób zostaje zwerbowanych, jak wiele osób, decyduje się choćby na tę przyłowiową niezgodę na transfuzję krwi. Znam kilku Ś.J., lepiej, gorzej, ale zawsze postrzegałam ich jako narzucających swoje przekonania innym. Kilkakrotnie w wieku 10-15 lat, byłam zatrzymywana na ulicy i namawiana do przeczytania wciśniętych broszurek. Kilkakrotnie choćby "u magla" dostałam zestaw książeczek i odpowiednie przykazania. Kilkakrotnie straszona byłam przez bliską znajomą z dzieciństwa końcem świata. To nie jest normalne.
Miałam koleżankę, bardzo sympatyczną, miłą, "normalną". Parę lat temu wstąpiła do Ś.J.. Dzisiaj nie mam z nią już kontaktu, jest wiedza jest tą "prawdziwą", Papież J.P.II był "zły" a ja jestem wielką grzeszniczką. Martwią mnie ich zakazy narzucone wewnętrznie, zasady, do których absolutnie nalezy się stosować i to, że potrafią obrażać szanowanych powszechnie ludzi, bez względu na wyznanie (chocby J.P.II).
Moim zdaniem ludzie, którzy wypowiadali się w poprzednich komentarzach nie mają pełnej wiedzy na temat Ś.J. Ja postrzegam ich jako sektę i niestety w tym złym słowa znaczeniu. Grają na naiwności ludzkiej i na bardzo delikatnych aspektach wiary. Jeśli moja córka zadecyduje być członkiem Ś.J. będą ją od tego odwodzić.
Autor: Valentine Dodano: 26-09-2006
eldorado - Oj nie..
"granie w szachy, warcaby, karty" - ale głupota. Połowa z tego to głupota, jak czytam to aż mnie mdli. Poczytaj kobieto Biblię, a jeśli ktoś chce się ściśle trzymać wytycznych z niej, to powinnaś to zrozumieć. Ciekawe co masz do powiedzenia o klerze?
Autor: eldorado Dodano: 26-12-2006
diabelekdg - brak inteligentnego spojrzenia natą sprawe autorki  -1 na 1
choć nie jestem ŚJ to znam tą organizacje bardzo dobrze i uważam iż ten artykuł jest jednostrony napisany językiem przeciwnika owej instytucji który opiera się tylko na przykładach osób wykluczonych czyli ludzi którzy nie dotrzymali ślubów złożonych wg tej religi przed samym Bogiem widać tu gołym okiem iż autorka tego artykułu jest nie obiektywna tym samym wysuwam też zarzut iż mogą się tam zawierać kłamstwa próbujące oczernić tą organizacje w stylu ojca rydzyka uważam również iż autorka nie zna osobiście wiernych świadków i szuka tylko byle jak najwięcej złych stron a nie zamieszczono tam konfrontacji między wykluczonymi a tymi co ich wykluczali i postronny czytelnik taki jak ja nie ma szans samemu tego ocenić tylko odrazu jest nastawiany negatywnie a jak sama autorka napisała ci ludzie trzymają się bardzo wysokich norm moralnych i to że z ich szeregów usuwają ludzi nie pragnących tych norm przestrzegać to tylko wskazuje na to że nie jest to żadna sekta tylko normalna religia chrześcijańska a opisanie tego tematu w taki sposób przez autorke wskazuje na jej fanatyzm religijny pozdrawiam wszystkich inteligentnych ludzi co to widzą jak i tych co tego nie chcą widzieć ludzie myślcie troche sami możecie to ocenić
Autor: diabelekdg Dodano: 26-12-2006
Baszka - jeszcze raz...   1 na 1
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Osobom, które zarzucają mi tendencyjność, bądź kłamstwo polecam książkę "Kryzys nadziei", napisana przez byłego , wieloletniego ŚJ, członka Ciała Kierowniczego ŚJ, Raymonda Franza.
I może po lekturze porozmawiamy...
Pozdrawiam serdecznie, autorka artykułu,
Baszka von Hanff
Autor: Baszka Dodano: 28-12-2006
Baszka - przepraszam za błąd...
Oczywiście chodziło mi o Kryzys Sumienia...
Przepraszam.
Autor: Baszka Dodano: 28-12-2006
diabelekdg - ZNóW TO SAMO
chciałem zauważyć iż pani znów opiera się na relacji byłego członka tej organizacji i moge rozmawiać na temat tej książki bo ją czytałem i prosze mi nie wmawiać czasem iż ona jest obiektywna niech pani zamieści w swojim artykule wypowiedzi na temat tej organizacji również ludzi którzy w niej nadal są wtedy będzie można mówić iż artykuł nie był tendencyjny myśle że gdyby pani tak bardzo chciała dotrzeć do prawdy to również umówiłaby się pani z kimś z biura kierownictwa ŚJ w Polsce które się znajduje w Nadarzynie i jeśli jest pani dzienikarką to miała pani słabego nauczyciela gdyż nie nauczył pani iż pisząc zarzut przeciw komuś trzeba najpierw sprawe zbadać i porozmawiać z obiema stronami konfliktu pani tego nie zrobiła i sama pani pisze że podstawą pani artykułu są twierdzenia osób wykluczonych więc gdzie logicznie myśląc jest tu obiektywizm???? jako inteligentna osoba chciałbym móc sam to ocenić czytając pani artykuł ale się nie da bo nie mam z czym tego z konfrontować bo nie znajdują sie tam poglądy członków tej organizacji a najlepsze jest to że pani nie widzi własnego błędu co świadczy tylko o braku pani profesjonalizmu i zachowuje się pani jak dzienikarz taniego brukowca który pisze byle co byle by napisać
Autor: diabelekdg Dodano: 28-12-2006
diabelekdg
jeszcze jedno zakładam jeszcze że jest pani katoliczką może się myle ale przyjmuje taką wersje to proponuje przeczytać książke "Sekrety Watykanu" i niech mi pani powie na czym opiera pani swoją wiare bo jako chrześcijanka powinna pani się opierać na bibli i wyłącznie na niej i umieć w prosty sposób mi wytłumaczyć swoje wierzenia bo ŚJ mi to potrafili wytłumaczyć - podstawy swej wiary - i dlatego ich szanuje. Ich nauki opierają się tylko na bibli nie mają jakiś swoich dogmatów. I niech mi pani teraz wytłumaczy dlaczego kościół przez wieki zabraniał czytania bibli a wręcz mordował ludzi którzy ją mieli i druga rzecz dlaczego nauczają ludzi rzeczy które nie mają potwierdzenia w bibli tylko są wymysłami któregoś z papierzy lub kręgu biskupów (nie twierdze iż wszystkie nauki) no jakim prawem do boskich nauk dodają ludzkie. Trzecia rzecz dlaczego biorą udział w polityce przecież bibli pisze w prost iż chrześcijanie trzymają się zdala od tego.Kolejna rzecz , prowadzenie przez Watykan ciemnych interesów które teraz po latach wychodzą najaw np. smierć poprzednika polskiego papieża został zamordowany bo wykrył przekręt na wiele milionów dolarów i chciał to ujawnić. Mam nadzieje żę zna pani biblje i dobrze ją studiowała skoro pani się wypowiada na te tematy i niech mi pani wskaże gdzie ŚJ robią wbrew jej naukom. Chce pani ich atakować a nie wiedzi pani prostych rzeczy z bibli np. popatrzmy na księzy cały watykan wszystkich biskupów oraz również na inne wielkie religje i niech pani sobie przeczyta opis faryzeuszy w bibli. Jeśli umie pani logicznie myśleć to zauważy pani iż są tacy sami swoją pobożność mają na pokaz , obwieszają się złotem i wszelkim innym dobrem a papież niby jest następcom Jezusa - a co Jezus miał ??? NIC i niczego nie posiadał służył ludziom nie chciał poklasku ani czci wiedział iż należy to się Bogu a on sam choć był jego synem był i jest najwyższym rangą aniołem a mimo to uniżył się do stanu ludzkiego i nam usługiwał a to jest całkowite przeciwieństwo dzisiejszych przywódców religijnych. Pani atakuje ŚJ i szuka tylko byle najmniejszego ich błędu a chciałem zauważyć iż oni też są tylko ludźmi takimi jak my i są nie doskonali lecz starają się żyć zgodnie z tym co jest w bibli a to że wykluczają spośród siebie osoby które nie chcą tego przestrzegać i trwają w błędzie, to tylko stosują się do nakazów z bibli a nie wymyślili sobie tego sami. Podsumowójąc, próbóje pani wyjąć dżazge z oka przyjaciela a nie widzi pani we własnym oku belki. Niech pani najpierw pozna dobrze biblie a później się wypowiada na temat spraw religijnych i jak się już na ten temat wypowiadasz to potwierdzaj swoje zarzuty na jej podstawie a nie wypowiedziach ludzkich, tylko wtedy będzie to obiektywne i przedstawiało będzie realia. Podam pani prosty przykład: jest klub sportowy , jeżeli jakiś jego członek nie stosuje się do rad trenera i wręcz wogule tego nie zamierza to po co mu taki zawodnik, będzie przecież tylko przeszkadzał i miał zły wpływ na reszte drużyny a to wsumie źle by się odbiło na zamierzonym celu końcowym, więc taki trener wyrzuca z zespołu owego zawodnika - logiczne czyż nie ??? To teraz proponuje pani sto razy się zastanowić i rozważyć daną sprawe zanim będzie się na jej temat wypowiadać. Pozdrawiam i życze racjonalnego myślenia.
Autor: diabelekdg Dodano: 29-12-2006
Tadeusz - Wykluczony, ale wiem za co.
Byłem Świadkiem Jehowy 9 lat. Przestałem być nim 7 lat temu. Rzadko czytam podobne artykuły i nie wiem co mnie podkusiło. Takie teksty tylko podnoszą, niepotrzebnie ciśnienie. Mam odwagę powiedzieć, że zostałem wykluczony bo nie spełniałem mierników moralnych i że jest to tylko i wyłącznie moja wina. Artykuł ten powstał pewnie na podstawie "zeznań" ludzi którzy nie widzą nigdy winy w sobie i znajdują posłuch u ludzi niechętnych świadkom mówią dziwne rzeczy i nakręcają się by podtrzymać zaintersowanie swoją osobom. Powiem szczerze: Gdyby to co napisano w tym artykule o świadkach było prawdą, to nawet nie chciałbym przejśc koło nich, albo dałbym po buzi... Znając jednak prawdę od środka powiem, że gardzę tymi co nie umieją powiedzieć sobie i innym jak jest, było naprawdę. Za co byli wyklucznim i czy rzeczywiście to co przeżyali w zborze było manipulacją, złem czy może rzeczywistą miłością i dbałością o innch.
Nie wiem po co to wogóle pisze. Każdy i tak zostanie przy swoim zdaniu. Jak mawia moja mama (katoliczka i wróg ŚJ) "Jak ktoś się wroną urodził to kanarkiem nie umrze"
Podrawiam tych którzy cenią prawdę, szukają jej i nie dają posłuchu złym ludziom.
Autor: Tadeusz Dodano: 17-04-2007
Andrzej
Moi rodzice sa SJ moja babcia i cala rodzina ze strony mamy. Ojciec jest starszym pracowal jakis czas w centrum organizacji w Nadarzynie. Mialem mozliwosc osobiscie poznac czlonkow Ciala Kierowniczego. Nie jestem ochrzczony ale organizacje znam od podszewki. To co czytuje na takich stronach jak ta rosmiesza mnie do lez. Dreczy mnie tylko jedno pytanie jak osoby wypisujace takie bzdury uspokajaja sie wewnetrznie wiedzac gdzies w glebi jaka jest prawda. Ponadto jesli SJ sa religia niedozaakceptowania prosze mi pokazac gdzie jest prawda? Pytam gdzie? Myslacy ludzie ja znajduja.
Autor: Andrzej Dodano: 27-05-2007
szachista - gdzie rozum tak pisać
gdyby autorce tekstu pozwolono na rozwięzłość to myśle że byłaby w tej organizacji już dawno . znajomość tematu uzależniła od strony moralnej co jest typowe dla identyfikacji autora .
Autor: szachista Dodano: 30-05-2007
aci - kto tu ma problem?
Wspolczuje wszystkim ludziam ,ktorzy nie wiedza jak zyc. U Swiadkow tyle problemow,a czytajac opinie o nich dochodze do wniosko ,ze jedyne ich problemy to wy ktorzy ich obsmarowujecie ,o jakies smieszne drobiazgi, A jacy ludzie naleza do poszczegolnych naszych zwiazkow religijnych? Mysle ze nietrzeba pisac ,bo o tym pisza wiarygodne gazety w Polsce i na swiecie ,gwalty,zboczenia,zlodziejstwo ,morderstwa , to jest cool .Ale ja mialem watpliwosci ,bo on mnie powiedzial ze ja mam bledne wniosku ,ojej to takie straszne ,pewnie juz nie mozna po takiej potwornej ,fanatycznej krytyce nawet na Jehowite patrzec -tak reagowal znajomy rozpieszczony jedynak .Ale jak wyszedl z opiekunczego domu rodzicow i na podworku koledzy przestawili mu twarz jakos przeprosil sie z surowymi rodzicami ha ha ,Wszyscy umrzemy ,to jest niekwestionowane nawet w polskim sejmie .ale jesli chodzi o wszelakie poglady zawsze istnialy spory ,bo kazdy umysl odbiera inaczej .Wiec co jest pewnikiem a co jest filozofowaniem? Mysle ze dobro i zlo jest do zidentyfikowania .Zlo jest zle ,ale jakie sa kryteria.Jesli wierzysz w dekalog to wiesz,jesli wierzysz w prawo rzymskie ,lun jakiekolwiek spisane prawo to wiesz.Wszedzie sa
Autor: aci Dodano: 13-06-2007
vla - moim zdaniem ......
Jestem zdumiony tak płytkim i nierzetelnie napisanym artykułem. Ś.J. jestem od 20 lat i z przykrością muszę przyznac, że ostatnio moja wiara przygasła. Czytając ten artykuł i podobne na tych stronach, widząc tendencyjnośc, i na żenująco niskim poziomie argumenty moja wiara tylko się umocniła. Analizując komentarze doszedłem do wniosku, że takie spłycanie tematu to zbyt mało dla racjonalnie myślących ludzi. Pewnie na innych stronach spotkac się by mógł z bardziej emocjonalnym przyjęciem co oczywiście nie uczyni go rzetelnym. Pozdrawiam
Autor: vla Dodano: 09-08-2007
KAZ - Ciemna srtona SJ   1 na 1
Gratuluje odwagi napisania tego artykulu w czasach ''poprawnosci politycznej'' jest to ta skrywana strona Organizacji o ktorej niechetnie sie mowi na lamach prasy -Dzisiaj Nie WOLNO a szkoda bo problem dotyka tys. ludzi .Dla wielu mlodych stazem jest zaskoczeniem to co wymienia autorka [karty itd] ale na przelomie lat takie rzeczy -NACISK psychiczny mialy miejsce tak samo jak falszywe przepowiednie o Armagedonie ,trzymanie ludzi w ciaglym oczekiwaniu ,napieciu na zblizajacy sie koniec . TO NAPEDZA wyznawcow ktorzy staja sie automatycznie kupujacymi literature [kazdy placi za nia ] i stara sie pozyskac pieniadze od obcych .Takie praktyki wykorzystywania bezplatnie ludzi zdazaja sie i w innych grupach ,pionierzy ledwo wiaza koniec z koncem a liderzy zyja w komfortowych warunkach w Bethel w NY nie martwiac sie o emeryture i platnosci -sami nie gloszczac.
Jest taka zasada ze ''jak wejdziesz miedzy wrony to krakaj jak i one '' ale to nie znaczy ze mamy NIE ZNAC DRUGIEJ Strony Medalu o Swiadkach i ich organizacji ,Bardzo dobrze ze Pani porusz ten temat ! Jeden starszy w zborze zwrocil mi kiedys uwage na DEMAGOGIE jaka przepelnione sa wyklady SJ na kongresach. KAZ
Autor: KAZ Dodano: 29-08-2007
KAZ - Ciemna strona SJ   1 na 1
bedzie pani atakowana za ujawnianie tych skrytych informacji, SJ buduja sale ,oplacaja z wlasnych pieniedzy NIE Z ZYSKU 951mln-nie uswiadamia sie ich specjalnie na ten temat wiec sa przekonani ze to Organizacja Straznicy jest taka dobra .Przecietny Sj ma mgliste pojecie o calej strukturze wiec czekamy na Pani kolejne artykuly odkrywajace prawdziwe lub inne oblicze ORGANIZACJI STRAZNICA .Jestem kims kto zaczal sprawdzac nauki Straznicy ,karmiony 20 lat pokarmem na czas sluszny z przykroscia stwierdzam ze wiele NAUK SJ nie ma poparcia w Biblii . KAZ
Autor: KAZ Dodano: 29-08-2007
estera - moje wrażenie
Nie podoba mi się to co pani napisała.ma wrażenie ,że pani nie lubi SJ.przyznam.jestem Sj.i to nie jest tak ,że nie można z tej religii wyjść.te spostrzeżenia na temat 'uwodzenia' to bzbura.owszem chcemy pozyskać jak najwięcej ludzi ze świata,ale nie po to,żeby mieć z nich zysk .oni sami sieę na to zgadzają,ponieważ pytamy czy chcą żebyśmy przychodzili.i przede wszystkim:książek nikt nie musi kupować jak chce to może dać drobny datek na wsparcie naszej diałalności,ale nie musi w większości wypadków nawet o tym się nie wspomina.a te 'zakazane czynności' oprócz polityki to bzdura spotykamy się w gronie współwyznawców,ale nie można grać w szachy ,warcaby?to już przesada.
Autor: estera Dodano: 16-10-2007
Sceptyk - Jakem sceptyk
1. Wiele lat kierowałem różnymi grupami ludzi w Polsce i za granicą. Jako pracowników, szczególnie sobie ceniłem ŚJ i Muzułmanów. ŚJ dlatego, że nie przychodzili do pracy pijani, nie kłamali i jeżeli "stawali okoniem", to w sprawach rzeczywiście istotnych i dyskusyjnych (oczywiście, mam na myśli przeciętnego członka tej społeczności - bo wyjątki też bywały).
2. Obecnie, jako emeryt (72), zgodziłem się na odwiedziny "głosiciela" i jestem mu bardzo wdzięczny. Jak do tego doszło? Ano pewnego dnia zadzwoniły do drzwi dwie panie i zaproponowały dyskusję na temat PŚ. Mimo, iż znałem go (PŚ) wówczas "po łebkach", to szybko zapędziłem swoje interlokutorki "w kozi róg". Nie zrażone tym panie zaproponowały następną wizytę, na którą przyprowadziły owego "głosiciela". Od tego czasu tylko on mnie odwiedza - samotnie. Czemu jestem mu wdzięczny? Bo mnie zmobilizował do czytania i analizowania PŚ (choć tego analizowania, to chyba nie chciał). Ma teraz ze mną kłopot, bo wynajduję tam coraz to nowe absurdy zaprzeczające, aby "Całe Pismo" było "natchnione przez Boga". Całe mnóstwo przykładów mogę podać na życzenie. "Głosiciel" się nie zniechęca, ale namawia mnie, abym nie patrzył na detale (c.d.n.).
Autor: Sceptyk Dodano: 19-10-2007
Sceptyk - Ciąg dalszy   1 na 1
Oto Pan (Jehowa) wytraca w piątej pladze konie, osły, wielbłądy, krowy i owce (Wj.9:6), a potem jeszcze jakieś (nieistniejące już) bydło zostaje pokryte wrzodami i pryszczami w pladze szóstej (Wj.9:10), a w pladze siódmej ginie od gradu(WJ.9:25). Wreszcie faraon puścił Izraelitów z Egiptu, ale się zreflektował i postanowił ich ścigać na rydwanach zaprzężonych w KONIE (Wj.14:9) (czyżby sprowadził je transportem lotniczym z okolic nie nawiedzonych przez plagi?). Btw. My Polacy też mamy legendę o królu Popielu. I o smoku wawelskim.
Coś z NT? Proszę odpowiedzieć, gdzie i ilu apostołom ukazał się Jezus po swoim zmartwychwstaniu. Czy w Galilei - 11 (Mt.28:16) ? A może w Judei -11 (Mk.16:14 i Lk.24:33) czy też w Judei, ale 10 (J.20:19), a może całej dwunastce (1Kor.15:5)...
------
Chwała "głosicielowi" też za to, że chce po takich afrontach ze mną dyskutować. Bo ksiądz na kolędzie uciął krótko: :Skończył pan teologię? Nie? To niech pan nie zabiera głosu w sprawach, na których się nie zna".
3. W przedmiotowym artykule jest wiele przerysowań, czy wręcz nieprawdy. Wskazywali na to niektórzy z dyskutantów. Ale po to istnieje możliwość komentowania, aby móc się na temat artykułu wypowiedzieć.
Autor: Sceptyk Dodano: 19-10-2007
R.Rudzki - Do Pana Ondraża B
Nie wiem czy należycie Pana zrozumiałem ale marketing jeżeli już używamy tego technicznego słowa w stosunku do rozpowszechniania książek i publikacji odbywa się nieodpłatnie. Nieodpłatne są książki i literatura jak i sama praca jest wolontariatem.Nikt zatem na tym nie zarabia.Nie prawdą jest też jakoby jakiś ŚJ mógł uzależnić swoje przeżycie Armagedonu o którym Pan mówił od ilości rozprowadzonych książek.Zapewniam Pana że żaden ŚJ nie myśli że ilość rozpowszechnionych przez niego publikacji bądż ilość poświęconych przez niego godzin na te czynności są przepustką do Królestwa Bożego.Po pierwsze nie liczy się ilość lecz jakość a po drugie zgodnie ze słowami cyt: Miłosierdzia chcę a nie ofiary,najważniejsze by przeżyć Armagedon jest to jakimi sami jesteśmy w oczach Boga i to Bóg ostatecznie decyduje kto przeżyje a kto nie.Natomiast działalność kolportowania tych publikacji ma na celu jedynie dać sposobność innym osobom zaznajomienia się z tym jak oni sami mogliby przeżyć.
Autor: R.Rudzki Dodano: 06-11-2007
R.Rudzki - DO PANA Mosadi
Panie pod (pseudo) mosadi jestem przekonany że nikt nie wykluczył Pana za sam fakt studiowania filozofii i nauk jej pokrewnych. Co więcej nikt filozofii samej w sobie jako umiejętności twórczego i samodzielnego myślenia nie uważa za narzędzie Szatana jeżeli natomiast ktoś używa jej do np:krytykowania Boga poddając wszystko i wszystkich w wątpliwość wówczas sam stawia się w opozycji wobec Boga.Osobiście uważam że powody wykluczenia były zupełnie inne ale mało kto ma się odwagę do tego przyznać.Znam sporo przypadków ludzi którzy dopuścili się niemoralności czy nadużywali alkoholu a po wykluczeniu nagle przypominali sobie że to czy tamto im się nie podoba.Ponadto wykluczenie nigdy nie następuje od razu.Jeżeli ktoś obiecuje że się poprawi ,okazuje skruchę, żałuje swojego czynu wcale nie jest wykluczany .Wyklucza się tylko zatwardziałych grzeszników.Poza tym jeżeli okaże się że tak jak pisał prorok Habakuk ten dzień odwlekał się tylko w naszych głowach czego jako filozof również Pan nie może wykluczyć czy wówczas gdy ten dzień nastąpi też będzie czuł Pan tę samą satysfakcję.Osobiście w to wątpię.
Autor: R.Rudzki Dodano: 06-11-2007
R.Rudzki - dO Pana Kaza
Panie Kaz był Pan 20 lat ŚJ.Nie znam powodów wykluczenia , chociaż z wypowiedzi wnioskuję że może chodzić o zwykłe ambicje a do czynienia mamy nie z wykluczeniem a odłączeniem. Dobrze pan wie że w zborze ŚJ nikt nie płaci za literaturę a datki są dobrowolne.Co się tyczy osób w tz: Betel każdy jego członek ma przydział do któregoś z miejscowych zborów i tam głosi jak każdy głosiciel.O jakich Pan mówi luksusach nie wiem .W skład tego co gwarantowane mają członkowie takiego biura to codzienny posiłek i dach nad głową. Nic nie jest własnością kogokolwiek wszystko jest wspólne.Poza tym by być tam zaproszonym do współpracy wcześniej trzeba było być przez wiele lat pionierem i mieć dobrą opinię pobyt tam też nie jest wieczny.Co do budowania sal buduje się je z dobrowolnych datków i z funduszy przeznaczonych na ten cel.Dochody Towarzystwa też pochodzą z datków.Gdy podaje Pan swój roczny dochód czy to oznacza że nadal ma Pan te pieniądze.Nie.Podobnie Towarzystwo w skali świata osiągnęło taki dochód ale pieniądze te są na bieżąco wydawane na nieustanną produkcję literatury,otwieranie nowych biur oddziału i sal zgromadzeń.W przeciwieństwie do Watykanu nikt nie gromadzi ich w skarbcu.
Autor: R.Rudzki Dodano: 06-11-2007
R.Rudzki - O Artykule
Nie napiszę nic odkrywczego.Artykuł bardzo tendencyjny przedstawiający tylko jeden punkt widzenia. Istnieją przecież dowody że pierwsi chrześcijanie też usuwali ze zborów zatwardziałych grzeszników.Jeden z przedmówców podał świetny przykład ucznia który nie chciał się podporządkować zasadom panującym w szkole.Czy ktoś będzie bronił takiego ucznia jeżeli będzie np:pił ,palił ,uprawiał sex to z jedną to z drugą koleżanką , przeklinał czy nieustannie chodził na wagary.Na pytanie Dyrektora czy się zmieni ,odpowie że uważa że nie widzi w tym nic złego ,i nie zamierza nic zmieniać w swoim postępowaniu.Takiego ucznia wydala się ze szkoły i każdy rozumie dlaczego tak się dzieje.Podobnie jest w zborach ŚJ.Prawda jest taka .Istnieje kilka tematów które służą do rozpętania nieuzasadnionej nagonki w celu powstrzymania alternatywy dla świata upadających wartości a w erze internetu ,i powszechnego dostępu do wszelakiej wiedzy coraz trudniej utrzymać ludzi w totalnej ciemnocie.Niestety średniowiecze już raczej nie wróci.
Autor: R.Rudzki Dodano: 06-11-2007
Andrzej - do Sceptyka
Napisał Pan:
"szybko zapędziłem swoje interlokutorki "w kozi róg".",
oraz:
"wynajduję tam coraz to nowe absurdy zaprzeczające, aby "Całe Pismo" było "natchnione przez Boga". Całe mnóstwo przykładów mogę podać na życzenie.".
Miał Pan szczęście bo chyba te panie znały i uznawały zasady logicznego myślenia, bo ja zawsze dostawałem jakąś odpowiedź, nawet nie docierało do moich rozmówców, że była absurdem i jak tu komuś takiemu można coś wykazać.
Byłbym bardzo wdzięczny gdyby Pan napisał do mnie na priva, o tym jak to się Panu udało, mój mail: andrzej_silv@o2.pl i podał te przykłady absurdów.
Pozdrawiam,
Andrzej.
Autor: Andrzej Dodano: 07-11-2007
tomczesław - OSTRZEŻENIE ! ! ! ! ! ! !
>Wszyscy będą zmuszeni poznać?<
1)Jak można ZMUSIĆ DOROSŁEGO człowieka ?
Jak można zmusić 100.000 dorosłych ludzi ? ? ?
>Wszyscy wskrzeszeni z martwych będą w rajskich warunkach pouczeni o sprawiedliwych miernikach Bożych. Nie będzie im już jak dawniej uprzykrzać życia żadna podłość, cierpienie ani niesprawiedliwość. Jeżeli uznają panowanie Boga i dostosują się do jego mierników, zostaną poczytani za godnych dalszego życia ( Efezjan 4:22-24). Jeśli więc złodziej, który był przybity do pala obok Jezusa, zechce pozostać w Raju, to będzie musiał przestać kraść i żyć uczciwie. Natomiast ludzie, którzy by się zbuntowali przeciwko prawowitej władzy Bożej, nie będą mogli dalej żyć, mąciliby bowiem pokój i radość innym. Zostaną osądzeni niepomyślnie.<
Pełny cytat z ~Jak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie?< wyd.Ś.J.
Moje pytania: 2) >...zostaną poczytani za godnych dalszego życia< = Świadkowie Jehowy panami życia iśmierci POZOSTAŁYCH NIE ŚWIADKÓW ?
3)>...nie będą mogli dalej żyć< krótko mówiąc - kula, lina albo Obóz ?
Autor: tomczesław Dodano: 06-12-2007
marian - rozsądek i wiedza
weż się babciu za jakąś robotę np. mycie garów, bo wtym temacie masz wiedzę na poziomie 0. z szacunkiem i powagą ?
Autor: marian Dodano: 23-12-2007
Małgorzata - ciekawe
Z rozbawieniem przeczytałam listę rzeczy zabronionych Świadkom Jehowy.Znam wielu imprezowiczów z ich kregu,maniaków kinematografii i wiedzy.
Gdyby ta sama autorka pokusiła się o opisanie wyznawców innej religii nie byłoby to dla mnie miarodajne źródło.
Pozdrawiam
Autor: Małgorzata Dodano: 30-01-2008
Monika - Do R. Rudzki   1 na 1
Napisał pan, że średniowiecze "niestety nie wróci". I dobrze!
Ja odłączyłam się od zboru i pamiętam jak co noc .. śniło mi się, że ginę w Armagedonie. Dopiero teraz po ponad 10 latach wiem, że to był słuszny krok. Teraz patrzę na to bez strachu. I sama gratuluje sobie odwagi na jaką się wówczas zdobyłam porzucając styl życia niewolnika.
Średniowiecze nie wróci - na szczęście panie Rudzki.
Pozdrawiam.
Autor: Monika Dodano: 24-03-2008
Pawel Chominski - Komentarz do artykulu "Wyrzuceni z Krolestwa
Od niepamiętnych czasów interpretacją Pisma Świętego zajmują się filozofowie, uczeni, duchowni i założyciele sekt. Jednak większość jego zapisów jest do dzisiaj niewyjaśniona i niejasna, co pozwala różnym sektom stosować własne interpretacje, za pomocą których manipulują ludźmi. Najłatwiej jest przecież powołać się na enigmatyczne Pismo Święte, jako na niepodważalny zbiór wiedzy ludzkiej lub boskiej.

Sekty działają podobnie jak reżimy państwowe. Opierają swoją propagandę na tym, że informacje wydrukowane w prasie, książkach są powtarzane do znudzenia w radio i w telewizji a ludzie przyjmują je za prawdę.
Niektórzy założyciele sekt są po prostu chorzy psychicznie, inni są zwykłymi, wyrafinowanymi oszustami. Sekta, która przetrwa kilka pokoleń zaczyna się już sama toczyć, jak kula śniegowa i trudno dociec, jakie były motywy i mechanizmy jej założenia.

Wszystkie sekty świadomie manipulują psychiką ludzką. Szczególnie łatwym łupem są osoby mające chwilowe kłopoty życiowe lub problemy z akceptacją samych siebie.
Jeszcze nigdy żadna sekta nie pomogła komuś, kto naprawdę potrzebował wsparcia. Takie wrażenie można odnieść jedynie mając ograniczoną możliwość postrzegania świata, na skutek
Autor: Pawel Chominski Dodano: 10-06-2008
Pawel Chominski - Komentarz- ciag dalszy #2
Takie wrażenie można odnieść jedynie mając ograniczoną możliwość postrzegania świata, na skutek załamania lub jakiegoś nieszczęścia.

Współczesna psychiatria traktuje podatność na sekty jako zaburzenie myślenia. Nie jest to ani choroba umysłowa ani tym bardziej psychiczna. Czynności myślowe umożliwiły człowiekowi panowanie nad przyrodą., jednak gdy ulegają one zaburzeniu, człowiek traci istotną część swojego człowieczeństwa. W depresji ulega upośledzeniu jego życie uczuciowe a to pociąga za sobą wtórne upośledzenie czynności myślowych.

Do najważniejszych zaburzeń czynności myślowych zalicza się urojenia ksobne czyli odnoszące się do osoby chorego, urojenia prześladowcze, urojenia choroby czyli hipochondryczne, urojenia grzeszności i winy, urojenia wielkościowe i idee nadwartościowe. Te ostatnie mogą być nawet pożyteczne i słuszne, mogą być też jednak niedorzeczne, złe i szkodliwe. Do tej kategorii zalicza się fanatyków religijnych i twórców sekt filozoficzno-religijnch i lekarskich, reformatorów polityczno-społecznych i niektórych wynalazców.
Oszuści nie są zaliczani do tej kategorii – tylko ich ofiary.
Autor: Pawel Chominski Dodano: 10-06-2008
Pawel Chominski - Komentarz - ciag dalszy #3
Kilkakrotnie byłem obiektem werbowania przez Świadków Jehowy. Byli oni zawsze bardzo mili i dobrze przygotowani do udzielania wyuczonych odpowiedzi. Moje dociekliwe pytania: dlaczego i skąd wiadomo że prawdą jest to, co oni głoszą, pozostawały w końcu bez odpowiedzi. Na kolejną wizytę przyprowadzano do mnie „eksperta” od spraw wiary. Wtedy znowu prosiłem o wyjaśnienie prostymi, zrozumiałymi słowami, lecz nigdy nie otrzymywałem jasnego, logicznego wytłumaczenia.

Większość ludzi słysząc zawiłe i niezrozumiale wyjaśnienia wstydzi się przyznać, że nie wszystko rozumie i na koniec przytakuje. Później pomału przyjmuje to za pewnik.

Raz zgodziłem się pójść na zebranie ŚJ, zorganizowane specjalnie dla takich nowicjuszy jak ja. Poszedłem tam z ciekawości. Nigdy nie odrzucam niczego, tylko dlatego, że z góry uważam, iż to ja mam rację. Zakładam, że mogę się mylić. Spotkałem tam ludzi całkowicie zagubionych, bojących się otaczającego ich świata i zmanipulowanych psychicznie. Byli na takim etapie, że już nie potrafili samodzielnie myśleć.
Autor: Pawel Chominski Dodano: 10-06-2008
Pawel Chominski - Komentarz ciag dalszy #4
Jeden z nich, pozbawiony potrzebnej fachowej pomocy, pomimo tego, że w tym towarzystwie była lekarka, był coraz mocniej molestowany psychicznie a w kilka miesięcy później popełnił samobójstwo.

Dzieci, które wyrosły w środowisku jakiejś sekty mają znacznie trudniejszą sytuacje niż ich rówieśnicy. Nie znają innego światopoglądu. Zabawa na podwórku z innymi dziećmi i wspólne lekcje w szkole niczego nie zmieniają. Atmosfera domu i sekty oraz wpajane latami zasady, głownie przez współwyznawców, że wszystko co inne jest błędne i złe, nie pozwalają zrozumieć innych światopoglądów.

Myślę, że dobrym przykładem sytuacji podobnej do tej w sektach religijnych może być wychowanie dzieci nie znających innego świata w komunizmie. Propaganda komunistyczna wpajała im, że tamten świat jest znacznie gorszy a wszelkie próby zmiany obecnego porządku będą karane.
Zdarzało się jednak, że te posłuszne dzieci, wychowane w komunizmie, wyjechały na krótko do jednego z państw zachodnich i tam większości z nich otwierały się oczy. Zrozumieli, że byli manipulowani i nie chcieli już wracać do starego świata komunistycznego, pomimo że została tam rodzina, przyjaciele, przyzwyczajenia i wspomnienia.
Autor: Pawel Chominski Dodano: 10-06-2008
Pawel Chominski - Komentarz ciag dalszy #5   1 na 1
Udokumentowana historia pokazuje, że żaden system społeczny, mały czy duży, sekta czy państwo, oparte na manipulacji, nie przetrwały. Po wielu sektach z okresu Średniowiecza czy Odrodzenia dawno nie ma śladu, pozostały jedynie w zapiskach historycznych.

Hiszpańscy misjonarze uznali obrządek Azteków poświęcania Bogu najdzielniejszych wojowników na ołtarzu za wielkie barbarzyństwo. Wojownicy Ci zgłaszali się podobno dobrowolnie. Natomiast wymordowanie całego narodu przez Corteza, jako narzędzie wprowadzenia chrześcijaństwa, uznano za słuszne.

Mam duży szacunek i podziwiam odwagę ludzi, którzy wydostali się z jakiejś sekty. Trzeba mieć wielką siłę wewnętrzną, aby po dłuższym czasie takiej manipulacji móc samemu zacząć myśleć krytycznie i wyzwolić się spod nacisku manipulantów.

Za „wyzwolenie się” grozi kara. Przede wszystkim odchodzących straszy się konsekwencjami w życiu doczesnym i pozagrobowym, dodatkowo znęca się psychiczne na „odszczepieńcach”, ogranicza kontakt z rodziną, piętnuje społecznie przez odrzucenie.
Autor: Pawel Chominski Dodano: 11-06-2008
Pawel Chominski - Komentarz ciag dalszy #6
A przecież wszystkie sekty powtarzają ogólne zasady religii, że Bóg dał nam wolną wolę i możemy postępować tak, jak uważamy za słuszne. Trzeba tu podkreślić, że ten sam Bóg nie pozwala nikomu, aby manipulował lub przymuszał ludzi do specjalnego rodzaju myślenia i postępowania tak, jak to robią ŚJ i inne sekty.

Pojecie grzechu zawsze było kontrowersyjne. Czy matka, która ukradła, żeby nakarmić głodne dziecko popełniła grzech? Czy ojciec, który zabił bandytę w obronie rodziny popełnił grzech? Czy może powinien był pozwolić bandycie pozabijać dzieci i zgwałcić żonę?
A może grzechem jest odmówienie pomocy lekarskiej dziecku, stosując się do nakazów religijnych i doprowadzenie do jego śmierci? Takie pytania przynosi życie każdego dnia. Na tego typu pytania każdy musi sobie odpowiedzieć sam, a konsekwencje złej decyzji musi ponosić do końca życia.

Pocieszające jest to, że po wydostaniu się z sekty, poprzednie doświadczenia często prowadzą do głębszego zrozumienia samego siebie i otaczającego świata.
Autor: Pawel Chominski Dodano: 11-06-2008
fheng - zero przedasy! to prawda...
A do tego dochodzą tragedie typu-zostawienie wykluczonej córki z 4 dzieci na bruku a mieszkanie oddane pionierce ( Zielona Góra)

O zerwanych więzach rodzinnych nie wspomnę.

O damskich bokserach chronionych przez starszych i prześladowaniu żony, która zdecydowała się oddac sprawę do sądu! Bo sądy są tam b. źle widziane- zależy im na nienagannym wizerunku na zewnątrz!


Tak na prawdę ludzie niewiele wiedzą, co tam się dzieje, jak wygląda życie ludzi, którzy mają tam rodzine albo sami odeszli/zostali wykluczeni.
JAK TO WYGLĄDA NAPRAWDĘ.
Powiniem się tym ktoś zając!!!! zdelegalizowac tę działalnośc! bo nosi wszelkie cechy sekty-pełna psychomanipulacja! i to destrukcyjnej sekty.
Autor: fheng  Dodano: 14-08-2008
kot_leonarda - gdzie jest prawda?
Od prawie roku śledze publikacje nt Świadkow Jehowy - i mam mieszane odczucia.Tak się złozyło że bardzo blisko znam "członkinie" tej organizacji-poniewaz mamy wspólne plany życiowe.Widząc "od środka" zycie takiej osoby,odnosząc moje spostrzeżenia do relacji i komentarzy doszedłem do wniosku ze nie zawsze jest tak jakby chcieli tego przeciwnicy ŚJ.Nie chce tu poruszać spraw doktrynalnych,interpretacji biblii,fałszywych proroctw i nowych świateł.Wiem natomiast jak wyglada codzienne życie Świadka Jehowy.Nie zauważyłem zeby "służba organizacji" pochłaniała wiekszość czasu tej Pani.Na zebrania uczęszcza 3 razy w tyg- ale tylko wtedy gdy CZAS I SYTUACJA jej na to pozwala-utrzymanie samotnie 2 dzieci to nie jest łata sprawa w dzisiejszych czasac.Co do nakazów i zakazów -nie ma niczego takiego w jej życiu.To jak kazdy bedzie stosował sie do zasad w ramach swojej religii to sprawa tylko i wyłacznie sumienia tej osoby.Zreszt,a...czy np katolicy nie powinni zyc wg ZASAD SWOJEJ RELIGII??Zauważyłem ze cała róznica polega na tym ze SJ naprawde stosują (lub starają sie o wiele bardziej niz inni wyznawcy) "zalecenia"biblii w swoim zyciu-a to jak sie to udaje to juz zupełnie inna bajka.
Autor: kot_leonarda Dodano: 19-08-2008
kot_leonarda - jaka jest prawda?
A wnioski?Coż-w naszej cywilizacji kazda religia dawała władze jej rządzącym.Po prostu.I w przypadku ŚJ tez nie jest inaczej.Trzeba pamietać ze jej załozyciel CH.Russel oprocz badan Pisma-zainestował cały swój kapitał w wydanictwa z własnymi interpretacjami biblii.Dzis wydawnictwo Adamsa przynosi jemu (i akcjonariuszom) ok miliarda dolarów zysku!!.Ok zgoda-Kościół katolicki swoim majatkiem i tak przebija wszystko.Tyle ze żaden katolik "nie boi sie" ze jak straci wiare to straci sens zycia.Moze i sie boi potepienia wiecznego ale zawsze ma swiadomośc wybaczenia.A w organizacji ŚJ ? Niestety tu sprawa wyglada inaczej.Jako ze wg interpretacji biblii)człowiek nie ma duszy-moze liczyc tylko na ocalenie jako ŚJ-z armagedonu ktory(od ponad 120lat) wkrótce nastapi!W koncu przez lata wpajane doktryny jako jedynie słuszne zrobią swoje-człowiek nie kamien.Tym bardziej ze chodzi o Prawde-z głoszenia ktorej korzysci ma tylko organizacja(w PL od 1985 społka z.oo).Gdyby jeszcze szeregowi wyznawcy-pomijając wszystko-korzystali w pełni z tego duchowo-ale tak nie jest.Oprocz sensu zycia głeboko wierzacym ŚJ towarzyszy niestety strach i stres.I nie wyczytalem tego na www.Mam to na co dzien.
Autor: kot_leonarda Dodano: 19-08-2008
kot_leonarda - jaka jest prawda
Z kichs technicznych powodów"nie wskoczyła"mi na forum czesc 2-widoczna jest 1 i 3.Coż -moze chociaz w częsci przytocze to co tam zawarłem.Spostrzezenia dotyczyły zachowania mojej znajomej podczas rozmów nt. towarzystwa Straznica i jej wydawnictw-włacznie z historią organizacji(fałszywe proroctwa,tendencyjne tłumaczenia biblii i interpretacja itp).Każda moja uwaga,komentarz,przytaczane artykuły-jesli nie są "po mysli" ideologicznej-sa bewarunkowo przez nią odrzucane bez wytłumacznia z zarzutami o szkalowaniu(!),kłamliwych relacjach,ataku na jedynie słuszną PRAWDE.Niewazne ze na co dzien wyjatkowo zgodnie podejmujemy decyzje co do np pracy,mieszkania,zakupów,spedzania wspolnego czasu.Temat:Straznica,jej ciało kierownicze i doktryny-TABU!Miła skromna ładna dziewczyna przeistacza sie w zajadłego wroga,pełnego złości i furii.Uwaza ze probuje pozbawic jej wiary(!)i dosłownie-sensu zycia!!A to juz nie zarty.Moge z całą odpowiedzialnoscia stwierdzic ze ta osoba jes bardzo głeboko zmanipulowana psychicznie.Przestałem rozmawiac z nia na tematy religijne w trosce o jej spokój psychiczny.I zaczynam sie bac ze jej "szczesliwe"zycie duchowe to utopia..Aha-dodam tylko ze jestem jeszcze zonaty..
Autor: kot_leonarda Dodano: 19-08-2008
szperacz   2 na 2
Takich artykułów potrzeba więcej. Aby zrozumieć, co dzieje się wewnątrz organizacji ŚJ trzeba dać się ochrzcić. Dopiero wówczas otwiera się prawdziwy obraz tej sekty. Byłem w niej przez 17 lat. Osiagnąłem wszystkie tzw. przywileje w zborze. Nie jest to grupa ani gorsza ani lepsza od innych. Jest po prostu inna. Inny jest sztandar, inne nazwy tych samych zjawisk. Np. wiarę w piekło zastąpiono wiarą w Armagedon, posłuszeństwo wobec księdza - posłuszeństwem wobec starszych, Trójcę - Jehową itd, itp. Ta grupa, w odróżnieniu od innych, posiada i stosuje potężną broń - wykluczenie ze społeczności. Z miłości oczywiście. Jest też w to praktykowanie miłości wmieszany bóg. To on dba o czystość zboru.
Doświadczyłem tej miłości w kwietniu tego roku, gdy wręczyłem nadzorcy-przedwodniczącemu list z moją rezygnacją. Powodem były narastające watpliwości i fakt, że nikt nie potrafił i nie chciał mi ich rozwiać. Zlekceważył mnie nawet nadzorca obwodu, który otrzymał moje watpliwości na piśmie.
Szczytem "miłości" okazał się jednak fakt, że mój syn - ŚJ - nie zaprosił mnie na wesele. Mogłem sobie przyjść tylko do urzędu.
Do tego stopnia ŚJ potrafią wyprać swoim członkom mózgi.
Autor: szperacz  Dodano: 05-11-2008
Z Szałajski - Po 3 latach
Od publikacji tego artykułu minęło ponad trzy lata. Chciałbym się dowiedzieć, czy autorka nadal uważa, że to racjonaliści powinni pomagać wykluczonym Swiadkom Jehowy? Czy organizacja nie może stosować podobnych praktyk wobec członków, którzy zadeklarowali się do niej przystąpić (chrzest), ale nie stosują się do jej zaleceń? Przy całym współczuciu dla przerażonych Armagedonem wykluczeńców nie mogę pozbyć się przekonania, że sami sobie są winni. Rezygnując z rozumu na rzecz wiary.
Autor: Z Szałajski  Dodano: 13-12-2008
dorota   1 na 1
W artykule jest wiele słów prawdy, wielu z nich jeszcze brakuje, są jednak tez i śmieszne 'kawałki', które nie są prawdą o organizacji...jednak mogą nią być w danym zborze....Wierzę ze pewni głosiciele mogli się spotkać ze stwierdzeniem, ze nie wolno grać w szachy. Głosiciele chcą tak obsesyjnie byc swieci, że nie widzą kiedy przekraczają próg śmiesznosci.
Wiele w zborze zależy od rozwoju intelektualnego i dojrzałości osobowościowej ludzi którzy przemawiają i w nim są.
Zostałam ŚJ 14 lat temu, byłam pionierką, mój mąż usługiwał.
Jestem od 2 lat w trakcie 'odprywania' sobie swojego myślenia, jeszcze nie odeszłam ale umierałam wręcz z bólu i strachu w tym procesie.
Myślę ze ŚJ przyciągają specyficzne grono: osoby bardzo zagubione,o silnych tendencjach do samokatowania. Profil psychologiczny wielu z nich to człowiek panicznie przerazony; takim łatwiej potępic swiat.
Myślę że trzeba pisać o technikach manipulacyjnych i tym co się dzieje z psychiką człowieka który jest ŚJ, o tym jak ludzie głoszący 'pokój' stosują przemoc we własnych rodzinach w sposób nie odbiegający od reszty naszego społeczeństwa. O tym jak się takie 'przypadki' 'obsługuje ' w organizacji. Jak sie 'obsługuje' rozwody.
Autor: dorota  Dodano: 05-01-2009
Metallica - PRZEWROTNOŚC TYCH KOMENTARZY
polega na tym,że właściwie każdy może tu podac sie za każdego,nawet za członka ciała kierowniczego świadków J. z wieloletnim stażem i nikt tego nie sprawdzi.Widocznie wykończeni już psychicznie,latami pielęgnowaną nienawiścią do ś.J. ich wrogowie,uznali ze to skóteczna metoda.Można więc podac sie za ofiarę kilkunastoletniego prania mózgu w organizacji ś.J.,a w rzeczywistości nigdy do niej nie należąc.Autorzy takich kłamliwych komentarzy to najczęściej członkowie tzw.komitetów do walki z sektami,często dominikanie,jezuici,pewnie też i sami księża niecierpiący konkurencji,zdradza ich fakt że posiadają jakąś tam wiedze na temat ś.J.ale od razu widac jak bardzo powierzchowną.Nie mniej to najlepsi spryciaże manipulacji opinią publiczną,czego zresztą wyuczyli sie od swych poprzedników jezuitów zwalczających na różne przebiegłe sposoby heretyków.Ale nie żal mi was,bo świadomie się zamęczacie negatywnymi emocjami,niszczy was nienawiśc,stając się wrakami zapełnicie gabinety psychiatryczne.Ale głowa do góry,SADOMASOCHIZM JEST ULECZALNY!
Autor: Metallica Dodano: 24-03-2009
chrześcijanin - Myśl racjonalnie   1 na 1
...NAJWIĘKSZĄ SEKTĄ , KTÓRA OD CZASU EDYKTU MEDIOLAŃSKIEGO ( 313R.) AŻ
DO DZIŚ OKŁAMUJE LUDZI , NIE DZIAŁA ZE ZGODNIE Z PISMEM ŚWIĘTYM  , KTÓRA ZAWSZE SIŁĄ NAWRACAŁA , JEST SPLAMIONA
KRWIĄ OGROMEM NIEWINNYCH ISTNIEŃ LUDZKICH , DZIAŁAJĄCA TYLKO DLA
WŁASNYCH KORZYŚCI I WŁADZY TO ...KOŚCIÓŁ!!! NIE TRZEBA WCHODZIĆ W
POLEMIKI, KTÓRE NIC NIE WNOSZĄ. WIEDZA I JESZCZE RAZ WIEDZA ,
HISTORYCZNA , OPARTA NA FAKTACH POZWOLI PRZEJRZEĆ NA OCZY!!! DLACZEGO W
XV CZY W XVI WIEKU KOŚCIÓŁ ZAKAZYWAŁ POSIADANIA I CZYTANIA BIBLI POD
KARĄ ŚMIERCI???DLACZEGO SPŁONĄŁ NA STOSIE JAN HUS???MARCIN LUTER CZY
NASZ KOPERNIK LEDWO USZLI Z ŻYCIEM...BO ZACZELI UJAWNIAĆ FAŁSZ I
OBŁUDE! I NA KONIEC PORÓWNAJCIE JAKI BYŁ I JAK ŻYŁ TEN NAJWAŻNIEJSZY
WZÓR CHRZEŚCIJAŃSTWA JEZUS CHRYSTUS - PORÓWNAJCIE Z DZISIEJSZYM
PAPIEŻEM OPŁYWAJĄCYM W KOLOROWYCH STROJACH I ZŁOCIE. SAM JEZUS
ZABRANIAŁ SIĘ NAZYWAĆ OJCEM ŚW. BO MÓWIŁ, ŻE TYLKO JEDEN JEST OJCIEC W
NIEBIOSACH...JESTEM RACJONALISTĄ , FAKTY I HISTORIA MÓWIĄ ZA
SIEBIE...JEDEN NAJWYBITNIEJSZYCH POLSKICH DUCHOWNYCH , PROFESOR
TEOLOGII TOMASZ WĘCŁAWSKI OSTATNIO OFICJALNIE WYSTĄPIŁ Z KOŚCIOŁA, ZA
NIM POSZŁO WIELU INNYCH...KTORZY ZACZĘLI PATRZEĆ TRZEŹWO I RACJONALNIE
NA NA RELIGIĘ CHRZEŚCIJAŃSKĄ
Autor: chrześcijanin Dodano: 06-04-2009
magda - bzdury
to co pisze w tym artykule to kompletne bzdury a najciekawsze jest to że tą religie bronią katolicy albo ludzie z jeszcze innego wyznania. Zastanowcie sie co sie dzieje w kosciolach rzekomo chrzescijanskich i moze to wartało by opisac tutaj? podejrzewam ze ludzie by sie bardziej tym tematem zainteresowali. Wiec Droga Autorko do dzieła!
Autor: magda Dodano: 07-11-2009
mihau
Mam kilka uwag do artykułu pani Barbary Haniff jak i kilka uwag do co poniektórych komentarzy. 
Moim zdaniem autorka dołożyła wszelkich... hm... znaczących starań aby rzetelnie opisać problem wykluczeń u Świadków Jehowy - jednak nie do końca jej się to udało głównie z powodu braku orientacji co do pewnych subtelności w temacie i być może w pewnym stopniu z powodu uprzedzenia lub korzystania ze źródeł mocno uprzedzonych. 
Świadkowie z lat piędzięsiątych i Świadkowie współcześni to nie to samo - istnieje pewien dynamizm i są zmiany - zarówno w oficjalnie podawanych przez Towarzystwo Strażnica naukach - z których niektóre mają znaczenie rad, porad których przestrzeganie zależy od sumienia danego świadka - jak i w mentalności Świadków i ich stosowaniu się do tych porad. Występują wreszcie różnice lokalne między zborami - są zbory bardziej zrelaksowane - zwłaszcza w obszarach wielkomiejskich, jak i są i takie gdzie panuje nieco surowsza atmosfera - głównie zależy to od starszych. 
NIESTETY, OKAZAŁO SIĘ ŻE MÓJ KOMENTARZ JEST OGRANICZONY TYLKO DO 1300 ZNAKÓW ORAZ ŻE MOGĘ NAPISAĆ TYLKO JEDEN KOMENTARZ NA 25 MINUT. CZY JEST JAKAŚ INNA OPCJA? OPRÓCZ ROZPOCZYNANIA WĄTKU NA FORUM?
Autor: mihau  Dodano: 04-04-2010
mihau
Tak więc co do gier w szachy czy gier karcianych - kiedyś - kilkadziesiąt lat temu występowało to zjawisko - z tym że nie potrafię powiedzieć, czy to był oficjalny nakaz Towarzystwa czy też sugestia czy też lokalna nadinterpretacja. Myślę że pan Agnosiewicz będzie potrafił odpowiedzieć na to pytanie.
Wielu nowszych stażem Świadków może być w ogóle nieświadomych tego zagadnienia.
Dlatego przeprowadzając wywiady z ex-wykluczonymi warto zwrócić uwagę kiedy - jak dawno temu zostali wykluczeni (albo kiedy sami odeszli).
Wielu ex-świadków na syndrom ex-świadka, to znaczy nie potrafi myśleć o sobie jako inaczej jak o ex-świadkach - co wskazuje na duży stopień emocjonalnej zależności z objawami zranienia, odtrącenia, gniewu, żalu po wykluczeniu, niepogodzeniu się z utratą przyjaciół ze zboru i tak dalej. Jest tak ponieważ ŚJ są organizacją totalitarną (sami siebie nazywają organizacją teokratyczną - co w sumie oznacza mniej więcej to samo) z bardzo silnymi mechanizmami kontroli (i samokontroli) swych członków (nie dotyczy to tzw. sympatyków, nieochrzczonych zainteresowanych, może za wyjątkiem dzieci Świadków).
SORRY, NIE BĘDĘ WIĘCEJ TUTAJ PISAŁ, EDYCJA JEST ZBYT OGRANICZAJĄCA - REGULAMIN MAM NA MYŚLI.
Autor: mihau  Dodano: 04-04-2010
Żaneta - Były Świadek
Artykuł nie zgodny z faktem i dzialalnością organizacji. Za nic się u nich nie płaci, literatura jest darmowa. Kobiety maja prawa, w żaden sposob nie są szykanowane przez mężczyzn. Mają swoje prawo co do kwestii wykształcenia. Nikt nie jest zmuszany do wejscia w organizację. Decyzja jest samodzielna i nie kontrolowana. Faktem jest, że obowiązują zasady moralne , ktore każdy powinien przestrzegać. Ale tu nie trzeba chyba być jakiegokolwiek wyzwania. Każdy porządny czlowiek posiada wlasne zasady, jezeli posiada wysoki poziom intelektualny. Nie jestem wśrod nich, ale nie szykanuję ich i nawet nie próbuję kombinować i rozmyślać nad tym ,czy są manipulatorami, czy nie. Wszystko zalezy od rozwoju intelektualnego danej osoby. Nie prawdą również jest to, jakoby płacili wyznawcom, to absurd i kombinacja osób które ich nie znają. Ja palę, dlatego nie jestem z nimi. Uważam ,ze w dzisiejszych czasach , przebywanie wśród nich jest dobrym sposobem na życie. A kto ma problemy, moze wiele sie od nich nauczyć. Pozytywnych rzeczy w każdym bądz razie. Kwestia woli i wolnego wyboru.
Autor: Żaneta Dodano: 08-05-2010
ppbb - hipokryci i tyle
ŚJ to banda hipokrytów. Córka jednego starszego ze Szczecina rok czasu baraszkowała z moim mężem (nie swiadkiem). Kiedys jak ja spotkałam na ulicy dośc dosadnie powiedziałam co o niej myslę. Poskarżyła sie tatusiowi (starszy zboru) i ten przyjechał ze mna porozmawiać, ze ja nie mam prawa nazywac jego córki dziwką.... No kurcze dla mnie jest tylko i wyłącznie dziwką... co fakt to fakt i tyle. W końcu jest męzatką z dzieckiem i spotykała się z żonatym facetem, mnie równiez znała.
Jakoś do dziś nie została wykluczona z tego ich całego zboru. A chyba powinna za udowodnione cudzołóstwo wylecieć? Ale widać i tam są równi i równiejsi.... Hipokryci i tyle w temacie.
Autor: ppbb  Dodano: 10-07-2010
Shit-Tzu - Pytania do Łukasz K. - najszczersze..
gdzie w Biblii jest podana data konca swiata, oraz gdzie w Biblii jest napisane ze straznica bedzie te date sukcesywnie przesuwac? Gdzie w Biblii sa pojecia "towarzystwo", "straznica"..? Komentowany artykul jest bardzo dobry, potrzeba wiecej takich. Problem jest bardzo powazny, mam znajoma zindoktrynowana poprzez wiadoma sekte ale razem z przyjaciolmi staramy sie jej pomoc i ja z tego wyciagnac. Czytajac wiecej wypowiedzi SJ w stylu wypowiedzi pana Lukasza ucze sie z jakim problemem mam do czynienia. Bylem kiedys na spotkaniu systemu sprzedazy bezposredniej Amway, i wiem jak latwo doswiadczonemu i wytrenowanemu lektorowi oglupic ludzi. Na szczescie istnieja takze ludzie inteligentni i umiejacy myslec samodzielnie, ci wyszli z sali pukajac sie w glowy.
Autor: Shit-Tzu  Dodano: 08-12-2010
Hanika
Znam organizację SJ "od podszewki" i chciałabym tu sprostować parę stwierdzeń. To nieprawda,że za "głoszenie dobrej nowiny" czyli chodzenie po domach biorą pieniądze. Bo niby kto miałby im płacić? "Bracia" z Brooklynu? Nieprawdą jest również to, że nie płaci się za literaturę. Może kiedyś tak to wyglądało-biedna Polska, ludzie pod totalitarnymi rządami...Ale obecnie lwią część tzw."datków"-dobrowolnych,a jakże :)- pochłania druk czasopism i książek. Reszta idzie na utrzymanie Nadarzyna i potrzeby tzw."pionierów specjalnych".
Co do sprawy wykluczenia ze "społeczności" to jest to najbardziej sadystyczna i upokarzająca metoda psychomanipulacji. I dotyczy ona zarówno samego wykluczonego jak i osób bliskich mu a należących do zboru. U ŚJ najważniejszą i najskuteczniejszą metodą w trzymaniu w ryzach owieczek jest STRACH.(cdn)
Autor: Hanika  Dodano: 06-01-2011
Hanika
(cd)... Od samego początku faszeruje się nowoprzyjętych przekonaniami opartymi
na strachu przed: karą bożą, wieczną i nieodwracalną śmiercią oraz
utratą dobrego imienia zarówno w oczach boga jak i "braci i sióstr".
Dzięki temu genialnemu w swej prostocie i nader skutecznemu zabiegowi
manipulacji lękiem wdraża się człowieka do porzucenia samodzielnego
myślenia i zdania się na "mądrość" tzw.niewolnika wiernego i
roztropnego- co oznacza po prostu zawierzenie w KAŻDEJ kwestii zespołowi
mocno starszych panów rezydujących w Brooklynie. A oni - czytając
biblię "pod natchnieniem" - rozstrzygają o każdej istotnej z punktu
widzenia wiary sprawie doczesnej. Czy wolno się spotykać z członkiem
rodziny, który szczęśliwie rozstał się z "jedyną prawdziwą organizacją
bożą"? Czy wolno kobiecie nosić jeansy-legginsy? Czy wolno czytać
literaturę fantasy? itp,itd. Koszmar!!! I totalne odmóżdżenie. Ale jak
to świetnie działa! Strach to świetny sprzymierzeniec totalitaryzmów o
czym wiedzieli dobrze niektórzy dyktatorzy :)
Autor: Hanika  Dodano: 06-01-2011
Piotrowski - w sprawie kasy...
 Czy ktoś potrafiłby wyjaśnić skąd biorą się prawie miliardowe dochody roczne Towarzystwa Strażnica z tyt. działalności wydawniczej, o czym pisze Autorka, skoro wiadomo że cała literatura ŚJ zawsze była i jest osiagalna za darmo? W Polsce i w innych krajach też. Tzw. wolne datki uiszczane czasem przy okazji otrzymania jakiejś książki to raczej kropelka w morzu kosztów produkcji i dystrybucji  tej literatury. Więc niby skąd ten gigantyczny dochód? Pani Hanff na razie nie odpowiedziała na mój email.
Autor: Piotrowski  Dodano: 28-04-2011
piechu44 - Wyjasnienie.
Pani Hanff niedokładnie czyta zródła albo z premedytacją kłamie. W Newsmax Magazine z 10.10.2010. można przeczytać że 950 mln dolarów to wartość całego majątku korporacji Strażnica a nie dochód roczny z działalności wydawniczej, jak twierdzi ta pani! No ale p. Hanff jest osobą z kręgów kościelnych (sprawdziłem) więc można zrozumieć że przez jej okulary inaczej widać. Uprasza sie redakcję portalu o wnikliwsze weryfikowanie treści artykułów. Pozdrawiam. 
Autor: piechu44  Dodano: 28-04-2011
Adrian Kurzyński - Wyrzuceni z Królestwa
Jest to typowo świeckie zrozumienie spraw abstrakcyjnych przez osobę nieświadomą, zaangażowaną w sprawy świata, wrogo nastawioną do spraw duchowych.

Czytelniku, jeśli bardzo chcesz poznać Boga to módl się o to do Boga, gdyż Bóg da się poznać również Tobie, bo kocha i jest cierpliwy.

Zalecam wstać od komputera i spróbować znaleźć prawdę zawartą w Słowie Boga nie tutaj w internecie, w miejscu które jest ze świata, które należy do świata, które nienawidzi Boga, lecz właśnie w Słowie Boga, które obecnie kurzy się na Twojej półce.

zacznij od nowego testamentu
ew. wg. Jana: 15rozdz, wiersz17 do 19

Pozdrawiam serdecznie, Adrian.
Autor: Adrian Kurzyński  Dodano: 17-01-2012
stanm - Świadek Jehowy od 19-ego roku swego..
Mam 49 lat .Zostałem ochrzczony przez zanurzenie, w rzece koło Siedlec w 1982 roku.Gdy miałem 26 lat zostałem starszym w zborze.Czytam książki wydawane przez wiele innych Wydawnictw-WAM,Znak,...Jeśli Autorce tak bardzo zależy na poprawie stosunków społecznych,niech raczej skoncentruje się na bardzo mądrych działaniach Świadków Jehowy,którzy prowadząc tzw. domowe studia biblijne,pomagają innym Polakom nie tylko poznać naukę o Królestwie Bożym,ale także jak być lepszym mężem,żoną,dzieckiem...
Mam dwóch dorodnych Synów.Jeden z nich jest Świadkiem Jehowy i kaznodzieją .Nie sprawia jednak wrażenia nieszczęśliwego.Drugi syn ma dobre relacje ze swoimi rodzicami i bratem,chociaż nie jest Świadkiem.
Wszystkim życzę takiej szczęśliwej i zjednoczonej rodziny,w której jest nam dobrze!Jeśli chodzi o zbór,w którym usługuję innym,to też życzę moim współobywatelom ,by tak zabiegano o ich pomyślność ,jak my to robimy ,odwiedzając,krzepiąc i pomagając !
Autor: stanm  Dodano: 24-02-2012
Or baChoszech - Temat ważny, ale stare dane i tendencyjność
Temat ważny, poprawne ujęcie psychologiczne, ale przytaczanie starych danych, archaicznych wypowiedzi G. Pape, nazywanie Św.J. sektą jest żałosne. Przez to trudno wyłowić z artykułu prawdziwe i rzetelne tezy. Ja Świadkiem zostałem dobrowolnie w wieku 18 lat (pochodzę z katolickiej rodziny), ponieważ uważałem (i uważam), że K.K to religia pełna zabobonów, niekonsekwencji i przelanej krwi. Świadkowie zachęcili mnie do dokładnego zbadania Biblii, do budowania wiary. Są to różni ludzie: i inteligentni i bardziej zaślepieni, i normalniejsi i nieco fundamentalni, są też i tacy, którzy są w zborze latami, ale chyba sami nie wiedzą dlaczego, ale generalnie uważam, że zwykli ludzie to największa wartość tej organizacji. Po prostu chcą służyć Bogu i głoszą innym coś, w co naprawdę wierzą. Ja po 15 latach aktywności "duchowej" doszedłem do wniosku, że po 1) Nie jestem dumny z historii tej Organizacji i nie uważam że świadczy ona o natchnieniu bożym, po 2) Z wieloma interpretacjami się nie zgadzam (np. rok 1914, historyczność potopu, wieży Babel), po 3) Nie mam pewności, że Biblia jest natchniona, po 4) zgadzam się, że Św.J to organizacja totalna, usiłująca narzucić
swoją interpretację wielu sfer życia i trudno w niej o polemikę,
niezależne myślenie. (cd. w 2 części)
Autor: Or baChoszech  Dodano: 03-04-2012
Or baChoszech - cd. Wykluczenie a odłączenie
W związku z tym zamierzam się od niej odłączyć. I tu pojawia się problem. Dla Tow.
Strażn osoba, która się odłącza ma taki sam status jak
wykluczona. Nie zdradziłem żony, nigdy nie byłem pijany, ale wzgardziłem Prawdą
i trzeba mnie za to potępić. To po prostu typowy schemat myślowy
osoby/organizacji przekonanej, że ma monopol na prawdę. Stracę znajomych,
przyjaciół bo szczerze wyznaję, że to wszystko jest piękne, ale nie
racjonalne
; po prostu - im lepiej poznaję Biblię, publikacje Towarzystwa,
im dalej idę w świat, tym mniej w to wszystko wierzę. Zachęcam wszystkich do
szacunku względem innych ludzi, naszych rozmówców; i do miłości - katolik,
Św.J. itd. musi ją okazywać, ateista powinien, żeby zamknąć usta
fundamentalistom.
Autor: Or baChoszech  Dodano: 03-04-2012
kaktusek - Absurdalne twierdzenie  -1 na 1
,,Pragnę zwrócić uwagę na szczególne narzędzie psychomanipulacji, jakim posługują się przywódcy tej organizacji w celu zastraszenia i utrzymania swoich podwładnych w permanentnym poczuciu winy i strachu, a mianowicie: wykluczenie. '' Brakuje mi słów jak się wypowiedzieć w związku z  powyższym twierdzeniem.A może największym narzędziem psychomanipulacji policji jest to, że stoją z radarami na ulicach,i karają kierowców  którzy łamią przepisy ruchu drogowego? Rzeczywiście jest to najstraszniejsze narzędzie psychomanipulacji jakiego używa policja ruchu drogowego!   Czy kierowcy którzy przestrzegają przepisów czują się pokrzywdzeni? A może to jest korzystne dla nich samych? Przynajmniej siebie nie skrzywdzą ale tagże innych. Kto jeździ rozsądnie nie boi się tego strasznego ,,narzędzia psychomanipulacji''. jakiego używa policja do trzymania w strachu i posłuszeństwie. 
Autor: kaktusek  Dodano: 29-08-2013
Tob44sz22 - Brak obiektywizmu.   1 na 1
Jestem Świadkiem Jehowy. Swego czasu zostałam wykluczona na własne życzenie, ponieważ złamałam zasady. Nie miałam z tym żadnego problemu, ponieważ dojrzałe studiowanie Biblii powoduje wzrost świadomości chrześcijańskiej, uczciwości wobec Boga i samego siebie. To tak jak w związku małżeńskim. Cudzołożnik może postąpić w różny sposób, przyznać się, żałować zdrady lub tkwić w tym kłamstwie i oszukiwać drugą stronę. Uczciwy człowiek przyjmuje " na klatę" winę i ponosi konsekwencję swoich czynów. Obłudnik robi z siebie ofiarę. Całkowicie popieram biblijną zasadę dotyczącą wykluczeń.
Autor: Tob44sz22  Dodano: 27-12-2018
Litek
,,Studiowalem ze SJ przez kilka miesiecy i poznalem te organizacje i spolecznosc od wewnatrz. Abstrachujac od tresci wyznawanych przez nich "prawd" uwazam, ze maja prawo wykluczac ze swojej spolecznosci tych ktorzy lamia jej reguly, podobnie jak ma to miejsce w wielu organizacjach a nawet nieformalnych grupach. Nie potwierdzilbym takze zarzutow o celowej manipulacji, raczej okreslilbym to jako ciasnote pogladow i plytkosc intelektualna zarowno nauczycieli jak i wyznawcow.,,

Czy przez kilka miesięcy można poznać organizację ŚJ ?

Czy ŚJ mają ciasne poglądy i są płytcy pod wzg.intelektualnym ? Chętnie porozmawiam z oświeconym autorem.
Autor: Litek  Dodano: 02-02-2023

Pokazuj komentarze od najnowszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365