Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.180.799 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Dla egzystencjalisty (...) jest niesłychanie żenujące to, że Bóg nie istnieje, ponieważ w ten sposób znika wszelka możliwość znalezienia wartości w zrozumiałym niebie (...) Straciliśmy religię, ale zyskaliśmy humanizm".

Dodaj swój komentarz…
ellubis - polemika, poprawka i podziękowanie :)
tęsknota za Zł. W. w przeszł. jest takim samym mitem, jak raj w zaświatach, opowieścią jednak o tyle ważną na dany etap rozwoju, że podnoszącą jakość życia doczesnego, bajki są zabawą wyobraźni, a to coś przyjemnego. tyle że dziś mamy już inne bajki do zabawy (Harry Potter&Co.), za to coraz mniej (choć ciągle jeszcze mio) ludzi wierzy w raj taki czy inny gdzieś i kiedyś.

> "gęstość populacji krów..."

nie jestem przekonana, że może to być kryt. absolutnym, jako
że współczesne nam krowy, których jest niewątpliwie więcej, niż
dawno temu turów, mają (przeważnie) bardzo krótki żywot i są w miejscach nienaturalnego stłoczenia, co ich krótkiemu życiu nie dodaje uroku, a to też powinno by się (pod)liczyć, bo jak już żyć, to dobrze by było sobie i pożyć, nawet jako krowa.

> "długość życia człowieka wzrosła 4x"

cudownie, teraz jeszcze tylko musimy zawalczyć o to, żeby życie na całą swoją długość było wysokiej jakości.

> "z jego jądra wylatuje jeden elektron"

oj, to chyba przejęzyczenie? e opuszcza, owszem, atom, ale nie wylatuje z jądra atomu, a ze swojej orbity? i z jednej strony zostaje tylko 18 e (Ar), z drugiej dołącza do orbity innego atomu i mamy 20 e (Ca).

serdecznie :)
Autor: ellubis Dodano: 20-08-2007
Reklama
kobieta - aktualna koncepcja swiata
To kolejny bardzo rzeczowy z konsekwentnymi analizami artykul, wiazacy sie ze wspolczesna koncepcja swiata jako calosc. Z przyjemnoscia go przeczytalam.
Dziekuje i pozdrawiam.
Autor: kobieta Dodano: 20-08-2007
Stanisław Hałewer - Optymizm
Z dużą przyjemnością przeczytałem Pana mądry i optymistyczny artykuł. Czy ten optymizm nie jest jednak trochę na wyrost? Oczywiście żyjemy dziś w świecie dużo lepszym niż kiedykolwiek, jakże lekkomyślnie, jednak, powierzamy ten nasz złoty wiek politykom, czy "przywódcom". Który z nich jest w stanie zrozumieć choć jeden procent z tego o czym Pan pisze? Oby ten złoty wiek nie okazał się złotym rogiem.
Autor: Stanisław Hałewer Dodano: 21-08-2007
Stanisław Hałewer - Optymizm, już mniejszy
Myślę, że nie całkiem zrozumiałem Pana stosunek do problemów zanieczyszczenia środowiska, emisji gazów i wynikającego z niej zjawiska global warming. Nie sądzę, by negował Pan te zagrożenia, zwłaszcza że jedyną metodą przeciwdziałania im, jest właśnie powszechne stosowanie energetyki jądrowej. Przecież wszelkie niepoważne opinie o potrzebie stosowania alternatywnych źródeł energii (różne wiatraki, rzepaki itd.) wynikają z braku podstawowej wiedzy. Są one albo nieskuteczne albo szkodliwe, jak np. przeznaczanie terenów rolniczych pod wyniszczające, monokulturowe uprawy. Należy zdać sobie sprawę z tego, że prawie cała dotychczasowa energetyka opiera się na energii dostarczanej nam przez Słońce, której gęstość strumienia jest bardzo mała. Korzystając z węgla czy ropy, wykorzystujemy zjawisko kumulowania się tej energii przez miliony lat, a efekt tego skumulowania wyczerpiemy w ciągu kilku setek lat. I co dalej? Pan wie i na pewno wielu fizyków, chemików, inżynierów. Politycy, którym tak lekkomyślnie powierzamy nasz złoty wiek, nie wiedzą nic. Dowód? Przywódca wielkiego mocarstwa, w swojej kampanii wyborczej obiecywał wprowadzanie wodoru do napędu samochodów jako ŹRÓDŁA energii.
Autor: Stanisław Hałewer Dodano: 21-08-2007
kobieta - Do p. Stanislawa!
Czytalam w prasie, ze Islandia wprowadza paliwo wodorowe jako zrodlo energii.
Miejmy nadzieje, ze dalej bedzie dzialala reakcja lancuchowa i zrobia to inni takze, tym bardziej, ze naturalne zasoby energetyczne kiedys sie skoncza, wiec im wczesniej, tym lepiej.
Pozdrawiam
Autor: kobieta Dodano: 21-08-2007
Maria R. - Cenny artykuł
Bardzo cenny artykuł. Podane liczby są całkowicie przekonujące. Od dziś zapisuję się w szeregi zwolenników energii atomowej. Dziękuję za artykuł.
Autor: Maria R. Dodano: 21-08-2007
Stanisław Hałewer - Do Pani Kobiety
No właśnie! Źródłem energii może być na przykład węgiel, który znajduje się w ziemi i który można spalić uzyskując energię. Podobnie jest z ropą. Woda, która znajduje się "wyżej", czy to w wyniku opadów w górach, czy przypływu, opadając "niżej" oddaje swoją energię mechaniczną i uzyskujemy stąd np. energię elektryczną. Wodór w postaci wolnej praktycznie nie występuje na Ziemi. Należy go wytworzyć z wody, zużywając w tym celu co najmniej tyle energii, ile później będzie można z niego uzyskać spalając go, powtórnie na wodę. Nie jest on więc ŹRÓDŁEM, a NOŚNIKIEM energii, bardzo dobrym, zresztą. Należy go jednak wcześniej wyprodukować, wykorzystując w tym celu np. energie elektryczną uzyskaną w elektrowni atomowej.
Nasuwa się pytanie: po co przeciętnemu człowiekowi tego typu informacje, niech lepiej zajmują się tym inżynierowie i fizycy. Odpowiedź jest prosta: nie! Wiedza ta, jak zresztą każda inna, chroni nas przed oszustami. W tym przypadku oszustami, którzy obiecują, że jeśli będziemy na nich głosować, to wprowadzą alternatywne źródła energii np. wodór.
Autor: Stanisław Hałewer Dodano: 21-08-2007
Olo - Pozostaje skażenie termiczne
O którym autor nie wspomina, spalanie czegokolwiek, jakakolwiek synteza,lub rozszczepienie atomu wyzwala enargię która po wykorzystaniu (np. jak energia mechaniczna) staje się w końcu energią termiczną(np. poprzez tarcie), która niekoniecznie chce opuścić naszą planetę i przyczynia się do wzrostu temperatury. Nie twierdzę bynajmniej że jest to jakieś straszne zło, ale będzie prowadziło do zmian w środowisku, z drugiej strony bez zmian, nie byłoby ewolucji.
Pozdrawiam!!
Autor: Olo Dodano: 22-08-2007
@ffe? - Wreszcie
Nareszcie trochę optymizmu. A juz mi się zdawało ,że ostatni jestem...także jesli chodzi o liczenei na humanistów.
Do Ellubis, jesli tu zajrzy: z tym elektronem to nie przeoczenie, lecz rozpad beta: z neutronu powstaje proton i elektron, proton zostaje w jądrze, zaś elektron wylata.
A życie krów nie jest wcale gorsze ani krótsze od zycia turów - tury nie miały żłobów z paszą ani weterynarzy.
Autor: @ffe? Dodano: 23-08-2007
ellubis - podziękowanie i powątpiewanie :)
>> oj, to chyba przejęzyczenie? e opuszcza, owszem, atom, ale nie wylatuje z jądra atomu, a ze swojej orbity? i z jednej strony zostaje tylko 18 e (Ar), z drugiej dołącza do orbity innego atomu i mamy 20 e (Ca).

> Do Ellubis, jesli tu zajrzy: z tym elektronem to nie przeoczenie, lecz rozpad beta: z neutronu powstaje proton i elektron, proton zostaje w jądrze, zaś elektron wylata.
A życie krów nie jest wcale gorsze ani krótsze od zycia turów - tury nie miały żłobów z paszą ani weterynarzy.

zajrzałam, bo byłam ciekawa, jak to tam jest, w tym jądrze :) dziękuję za wyjaśnienie i proszę o więcej:

jeżeli elektron "wylata"* prosto z jądra w wyniku rozpadu neutronu i 40K zamienia się na 40Ar to znaczy, że w jądrze potasu ubył jeden e, a z neutronu ostał się jeden p... to on wtedy przyciąga jeden e na orbitę i robi się Ca z 20 e? to chyba wobec tego tak się dzieje?

jednak co do turów na wolności / krów w hodowlach na ubój trudno mi się zgodzić jeśli chodzi o ich jakość życia (na korzyść krów). chyba że to krowy na alpejskiej połoninie.

*spodobało mi się to "wylata", przepraszam :)

pozdrawiam serdecznie i dziękuję za uświadomienie mi jak to tak naprawdę się odbywa.
Autor: ellubis Dodano: 27-08-2007
Wolnyodopiumdlaludu - Spieszysz się? -zwolnij!!
Autor dał się poznać jako nieomalże zdeklarowany wróg działań proekologicznych. O ile zgadzam się z nim na temat bezpieczeństwa energetyki jądrowej porównanej do innych sposobów uzyskiwania energii, o tyle nie mogę się zgodzić z ostatnim członem jego wypowiedzi: że w/w zastąpiliśmy "strachem przed zniszczeniem biosfery przez grzesznego człowieka".Gdyby-ż przerażający realizm tego strachu nie pukał nam w talerze, garnki i do płuc - mógłbym się z Autorem zgodzić...Z ogólnego tenoru jego publikacji wynika całkowita pogarda dla tych tysięcy ton dioxyn, jakie z błahych przyczyn(spalanie plastików przez nieodpowiedzialnych, goniących za oszczędnościami ludzi wszelakiego "biznesu", palenie samochodów, emisji dioxyn przez huty przetapiające złom pełen dioxynogennych farb, gum i plastików. Gdy dodać do tego dioxyny powstające w procesach spalania paliw naturalnych - mamy osobny dział zagrożeń-gram dioxyn zabija miliard morskich świnek...Groźniejsze jest ich mutagenne działanie w rozproszeniu pikogramowym. Radziłbym Autorowi spojrzeć krytyczniej na trywializowany wpływ Człowieka na ekosystem, i pogardę dla jego Zielonych obrońców-dioxyny wolniej się rozpadają(3-5mln lat), niż radionuklidy.
Autor: Wolnyodopiumdlaludu Dodano: 13-10-2007

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365