Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.170.104 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Nie wierzę w Boga, ale nie czynię religii z niewiary w Niego. Logicznie jest możliwe, że jakieś odkrycie kiedyś każe mi zmienić zdanie. Ale nie liczę na to.

Dodaj swój komentarz…
CHOLEWA - Równość podmiotów   3 na 3
jako równość dwóch odmiennych płci czyli kobiety i mężczyzny , czyli osób , jest dla mnie oczywista i immanentna. Mógłbym wiele uzupełnić tekst Autorki , np. informacją o wyższej inteligencji kobiet. Uważam ,że Autorka dostatecznie przedstawiła stereotypy mentalne na temat "płci słabej".
Autor: CHOLEWA  Dodano: 01-06-2009
Reklama
ajaj - O naiwnosci  -5 na 7
Po przeczytaniu tego artykulu szkoda zrobilo mi sie biednych chlopcow, ktorzy beda mieli nieszczescie jego przeczytania.
Z artykulu moglem sie dowiedziec, ze niejako plec jest li tylko wymyslem spolecznym (dla zmylki dodala pani sprytnie fragment o biologii, ktory i tak zostal zignorowany i przedstawiony na poparcie pani tezy jako malo istotny).
Zanim zabierze sie Pani za pisanie artykulu na temat plci, proponuje zaczac od przeanalizowania swoich wlasnych wyborow partnerow seksualnych, a zobaczy Pani, ze "niemescy" faceci raczej sie w tej kategorii nie znajda.
W niedawnym sondazu przeprowadzonym w jednym z najbardziej egalitarnych spoleczenstw na swiecie - w Szwecji 45% (podaje z pamieci) szwedzkich kobiet stwierdzilo, ze szwedzcy mezczyzni sa malo mescy. Oto dlaczego tego typu artykuly powinny jak najszybciej znalezc miejsce na polce "Idee nietrafione".
Wspolczesni faceci naprawde maja powazny kompleks, skoro jedyna reakcja jaka uznana przez nich bedzie za racjonalna to bezwarunkowe przyklasniecie tego typu artykulom -z ciezko ukrywanym i czesto nieuswiadomionym poczuciem winy (jakie to katolickie) za biedne kobiety wykorzystywane przez stulecie i czesto sprowadzane do roli niewolniczej.
 
Autor: ajaj Dodano: 01-06-2009
Piotr Albert   3 na 3
Stereotypy płci, jest to temat drażliwy. Podobnie jest nieco z religią. Każdy myśli, jak to, ja nie mam racji? Ja źle patrzę na świat? Lem swojego czasu zastanawiał się czy to my kształtujemy technologie, czy ona kształtuje nas. Podobnie jest ze stereotypami. Kultura wymusza na nas pewne role, my tworzymy kulturę, i sytuacja robi się podobnia do węża który zjada własny ogon. Fakt faktem, faceci lubią postrzegać się jako ci mądrzejsi, silniejsi, niekoniecznie piękni, ale te upodobania także mają swoje uwarunkowanie. A w kobietach lubią widzieć  słodkie blondynki wymagające opieki. Feministki próbują przekonać nas, ze kobiety powinny wskoczyć w spodnie mężczyzn. PRZESADZAJĄ.  Ja uważam, że po prostu powinniśmy pokazywać, że żadna z ról nie jest gorsza czy lepsza i pozwalać jednostce pełnić tą, w której będzie szczęśliwa. Naprawdę nie wiem, a ile rola społeczna uwarunkowana jest biologicznymi uwarunkowaniami, a na ile kulturą. Artykuł napisany przejrzystym językiem. Nakreśla świetnie problematykę tematu i jest dobrą odskocznią do polemiki.
Autor: Piotr Albert  Dodano: 01-06-2009
Pani Autorko - Proszę sobie wyobrazić  -6 na 6
że żyje Pani w roku 2009 gdzieś w czasie wojny. Jest Pani mężczyzną. Żołnierzem walczącym  z wrogiem. W Pani/Twoim oddziale większość kolegów to silne chłopaki. Każdy powyżej 190 cm. Najepiej radzą sobie z wrogiem. Kilka razy uratowali Ci życie zabijając wroga. Odnieśli rany, a Ciebie poprosili o ich opatrzenie i ugotowanie im posiłku. Na drugi dzień szli na szpicy narażając życie, a Tobie wydali rozkaz dźwigania kuchni polowej na tyłach. Co Pani teraz czuje? Jest Pani na swoim miejscu czy rwie się Pani na szpicę na pewną śmierć  z rąk komandosa  - przeciwnika? Może tak trzeba tłmaczyć rolę i pozycję kobiet do niedawna?
Autor: Pani Autorko Dodano: 01-06-2009
Ania   4 na 4
Przyznam, że nie do końca rozumiem Pana wywód. Początkowo pisze Pan, że jestem mężczyzną, żolnierzem, jak reszta oddziału, którego proszą o opatrzenie ran, przygotowanie posiłku i dźwiganie kuchni polowej, następnie o to czy ja (kobieta, czy ów mężczyzna?) czuję się na swoim miejscu czy rwę się na pewną śmierć. Proszę uściślić, bo w tym momencie Pana wypowiedź jest dla mnie chaotyczna.
Autor: Ania  Dodano: 02-06-2009
Andrzej Koraszewski - Biedny mężczyzna podpisujący się ajaj   11 na 11
Świat się zmienia. Wiele stuleci musiały panie czekać na prawo do nauki (chłopi również, ale mogli się pocieszyć mówiąc: jak mąż żony nie bije, to jej wątroba gnije). Wiele stuleci musiały panie czekać na prawo głosu (chłopi również, ale przynajmniej w domu liczył się tylko ich głos). Wiele stuleci kobieta była tylko dodatkiem do męża, a prawo odmawiało jej prawa własności.
Dziś kobiety dominują na uniwersytetach, a myślące, samodzielne i niezależne  kobiety coraz częściej mają problemy ze znalezieniem partnerów, z którymi jest o czym rozmawiać. Najbardziej wykształcone coraz częściej decydują się raczej na samotność niż na mieszkanie pod jednym dachem z nieciekawym, ale za to zarozumiałym facetem.  Im większa jest populacja wykształconych i niezależnych kobiet, oczekujących od mężczyzn nie opieki a partnerstwa, tym większa wydaje się być populacja mężczyzn mężnie podpisujących się "ajaj".  Partnerstwo jest jednak znacznie ciekawsze od dominacji. Warto się go zacząć uczyć.
(U nas, z wielu powodów, będzie to trwało dłużej.)
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 02-06-2009
Tronicki  -2 na 4
Bo mężczyźni szukaja sobie kobiety panie andrzeju kobiety,nie partnerki, te co najwyżej to można mieć w tancu albo w interesach ! Partnerstwo bardzo często zmienia się w rywalizacje a to już związkowi nie służy, zwłaszcza gdy ma się dziecko którego wtedy nie ma kto wychować poza państwem i jego "specjalistami"
Autor: Tronicki Dodano: 02-06-2009
Neverhood - shIT!  -8 na 8
Ten portal schodzi na psy publikując tu kawałki z PSEUDONAUKI jaką jest tzw. GENDER "STUDIES". Czekam na coś o UFO, boienergoterapii czy teologi - z tego też dają stopnie "naukowe" i można to-to "studiować" na uniwersytecie-podobnie jak dżendery
Autor: Neverhood Dodano: 02-06-2009
waldeck77 - O partnerstwie   3 na 3
"Im większa jest populacja wykształconych i niezależnych kobiet, oczekujących od mężczyzn nie opieki a partnerstwa, tym większa wydaje się być populacja mężczyzn mężnie podpisujących się "ajaj". "

Z jednej strony piękne deklaracje kobiet, że chcą partnerstwa itd. A gdy już mają takiego uwrażliwionego, empatycznego, przyjacielskiego partnera, to wtedy narzekania: gdzie się podziali prawdziwi faceci, bo wokół same zniewieściałe wymoczki. Kobieto, puchu marny...
Autor: waldeck77  Dodano: 02-06-2009
aron - Kobiety na traktory!  -4 na 4
I na budowe!
Autor: aron Dodano: 02-06-2009
Ania   3 na 3
To zabawne, że niektórzy mężczyźni aż tak się oburzają niezbyt, moim zdaniem, "feminizującym" artykułem, dotyczącym głównie stereotypów nagromadzonych wokół płci i ról społecznych, tym bardziej, że nigdzie nie ma w nim stwierdzenia, że którakolwiek z płci jest gorsza. Pozdrawiam traktorzystę :)
Autor: Ania  Dodano: 02-06-2009
Jarus - apologeci neodarwinizmu  -2 na 2
Doprawdy trudno dostrzec cokolwiek innego w feminizmie poza martyrologią. Ciągle tylko słychać skomlenia "bojowniczek" o tym jakie to ciężkie życie kobiety mają i jak wiele wycierpiały w historii. To same feministki ukazują kobiety jako niespełna rozumu istotki, których emocje miotane są jakimiś reklamami w telewizji, a później narzekają, że tak wiele dominuje "stereotypów" w społeczeństwie. Feminizm po uszy siedzi w lewackich stereotypach, gdzie płeć kobiet jawi się jako rzekomo, dawniej, uciskana klasa robotnicza (pogrobowcy po Marksie). Nic tylko narzekanie i ciągła martyrologia. Martyrologia religijna czy narodowa to obciach i ciemnogród lecz martyrologia feministyczna to postęp, tolerancja i nauka. Pseudonaukowy żargon sprawiający wrażenie, że ideologia feminizmu to rzeczywiście dziedzina nauki, jest głoszony przez samozwańczych apologetów darwinizmu, którzy choć w życiu nie czytali jednej książki Thomasa Huxleya to jednak pozują na głównych obrońców tego nurtu myślowego. Niby na jakiej podstawie można takie biadolenie traktować z powagą, a tym bardziej jako głos nauki ???
Autor: Jarus  Dodano: 02-06-2009
Damian Jozefczyk - My   3 na 3
Caly czas zastanawiam sie, czy miedzy kobietami i mezczyznami jest wiecej roznic czy moze podobienstw. Mysle, ze jest wlasnie tak jak napisala autorka tego artykulu - determinuje nas otoczenie. Jednak czy wplyw reklam jest az tak duzy? Nie zgodzilbym sie. Uwazam ze najwieksza role w "uczeniu roli kobiety/mezczyzny" ma rodzina. Jak to babcia mowi: "oj, dziewczynce tak nie przystoi" i temu podobne. Sadze ze z czasem te roznice beda sie zacierac, a ludzie beda bardziej indywidualni.

Pozdarwiam
Damian
Autor: Damian Jozefczyk  Dodano: 02-06-2009
Ania   2 na 2
Sadze ze z czasem te roznice beda sie zacierac, a ludzie beda bardziej indywidualni.

Tak, dziękuję za dostrzeżenie meritum sprawy bez babrania się w "feminizm" i wysyłanie na traktor. Pozdrawiam.
Autor: Ania  Dodano: 02-06-2009
aron  0 na 2
Ostatnio pewna firma kredytowa zatrudnia masowo kobiety do egzekucji długów. Efekt - 5 kobiet zabitych w tym roku. Racjonalizm pełną gębą.
Autor: aron Dodano: 02-06-2009
kobieta - niewolniczka proletariatow   1 na 1
To prawda, ze patriarchat - roznej masci systemy religijne i dyktatury - wykreowal  proletariacki system w ktory wepchnieto pierwiastek kobiecy. Wylaczony poza rozwojowy i kulturowy proces pierwiastek kobiecy calkowicie zdziczal. To pozostalosci z feudalizmu, pan - niewolnik, nie adekwatne w demokratycznych, pluralistycznych systemach. Wspolczesne kobiety musza za wszelka cene wyzwolic sie z roli proletariackiego niewolnika i kultury zbieractwa roznych niepotrzebnych bubli, takze roznych uzaleznien. Kobiety powinny dowartosciowac sie wzajemnie. Czy sie zgadzamy? 
Dobry artykul i wiekszosc komentarzy.
Pzdr
Autor: kobieta  Dodano: 02-06-2009
ajaj - ajaj - revealed   1 na 1
Drogi Andrzeju
Czy ja gdzies wspomnialem o dominacji? Bardzo bym sobie zyczyl aby zwiazek kobiety z mezczyzna mogl byc zwiazkiem partnerskim - pytanie jednak co to oznacza?
Co do mojej "meskosci" (w domysle rozumiem ze ma pan na mysli frajera, ktory nie ma odwagi podpisac sie swoim imieniem i nazwiskiem), absolutnie sie z panem zgadzam - facet ze mnie zaden za to z niskim poziomem samooceny - jestem wlasnie z mlodego pokolenia tych chlopcow, ktorzy takimi kawalkami karmieni sa od dziecinstwa z rezultatem, ktorego nasze matki i nasi ojcowie nie chca zobaczyc. Jestem z pokolenia chlopcow, ktorym od dziecka wpajano poczucie winy za lata przesladowan i wykorzystywania kobiet, pozwalajac im na robienie dokladnie tego samego w stosunku do naiwnych frajerow.
Jestem z pokolenia tych, na ktorch nie pytajac sie o zgode zrzucono to "meskie brzemie" ... 
Moj komentarz, poczatkowo nie mial byc skierowany do autorki tego artykulu, co wlasnie do tych mezczyzn, ktorzy bez cienia refleksji mu przyklasna. Pod wplywem emocji adresat sie przypadkowo zmienil. Uczcie szacunku do obu plci!!! i troche wiecej reflekcji ... zreszta mozemy tak dywagowac, a biologia i tak swoje zrobi...
anonimowo...
Autor: ajaj Dodano: 02-06-2009
Penumbra   2 na 2
1. "Męskość" i "kobiecość" nie są wartościami samymi w sobie. Właściwie nie są nimi wcale, chyba że ktoś przywiązuje do nich szczególną wagę.

2.Tym, co powinno stać sie społeczną oczywistością jest fakt, że człowiek-z-waginą może posiadać w przeważającej mierze cechy typowo męskie, a człowiek-z-penisem - kobiece. I nie jest istotne, czy miałoby to wynikać z cech wrodzonych, wychowania, czy jednego i drugiego jednocześnie (co akurat jest najbardziej prawdopodobne).
3. "Niemęski" absolutnie nie oznacza "nieatrakcyjny".
4. Wydaje mi się, że "feminizm" jest niefortunną nazwą. Wskazuje, jakoby w centrum jego zainteresowania były jedynie prawa kobiec, co, od pewnego czasu (przynajmniej z tego, co wiem), nie jest prawdą. 
Autor: Penumbra Dodano: 03-06-2009
Andrzej Koraszewski - @ ajaj   1 na 1
Drogi X,
Co to znaczy partnerski związek? Mogę tylko odpowiedzieć z doświadczenia 40.
lat związku opartego na przyjaźni, by nie powiedzieć kumpelstwie. Czy to znaczy,
że umiem odpowiedzieć co to znaczy? Tak i nie. Być może to tylko kupa szczęścia
w postaci znalezienia idealnego partnera. To co piszesz jest .b interesujące. O
ile to właśnie matki przygotowywały ( i robią to nadal) synów do roli nadętych,
dominujących samców (trutni), to okazuje się, że matki mogą również przesadzić,
próbując przygotować synów do nowej sytuacji. (Z rodzicami jak z partnerami -
trudno o idealnych.)
Mamy tu dwa problemy - stereotypów zasiedziałych w języku, religii i
kulturze, "niosących" do pogardliwego traktowania kobiet oraz zmienionej
rzeczywistości społecznej, w której zmieniają się tradycyjne role społeczne.
Reakcja na językowe i kulturowe stereotypy nie jest wyłącznie poprawnością
polityczną, to elementarna przyzwoitość. Uczenie się nowych ról społecznych to
znacznie bardziej skomplikowana sprawa i to po obu stronach. (Chyba, że ktoś ma
b. dużo szczęścia i sprawa wychodzi poniekąd automatycznie.)           
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 03-06-2009
Marcinlet - komentarz   2 na 2
Załóżmy, że płeć biologiczna nie ma żadnego znaczenia (pomijając seks i  reprodukcję gatunku). Ważniejsza jest płeć kulturowa. Ale dlaczego mamy rozróżniać tylko 2 gendery: męski i żeński, dlaczego w ogóle tworzyć i powielać takie rozróżnienie? Niektóre teoretyczki feminizmu twierdzą, że "świat kobiet" powinno ię badać przy użyciu innych metod  niż w badaniach mężczyzn. Pisze się też o uciskaniu kobiet, ich seksistowskim traktowaniu w reklamach. Ale przecież występuje też seksistowskie postrzeganie mężczyzn, tylko, że o tym już się nie pisze bo co feministkę obchodzą faceci, prawda? Przyjmuje się tu założenie, że sytuację kobiet da się przeciwstawić sytuacji mężczyzn. Uciskane kobiety przeciwko uciskającym facetom. Wszystkich ludzi da się przypisać do odpowiednej kategorii płci.
Co w ogóle z transseksualizmem?  Mamy kobietę, która uważa, że tak naprawdę jest mężczyzną i chce zmienić płeć. Czy  w tym przypadku nie powinno się jej przekonać, że nie ma żadnego znaczenia czy ma penisa czy pochwę i cycki?
W końcu czy postrzeganie kobiet jako biernych konsumentek ogłupianych przez seksistowskie przekazy medialne i ideologię patriarchatu nie jest również przykładem seksizmu?
Autor: Marcinlet  Dodano: 03-06-2009
Penumbra - @ Marcinlet
Nie sądzę, żeby chodziło tu o ignorowanie płci biologicznej i zestawu cech, które zwykle się z nią wiążą. Powinno się raczej zauważyć, że przedstawiciel danej płci biologicznej niekoniecznie musi, na poziomie mentalnym/społecznym, te cechy sobą reprezentować (tak, te feministki o których piszesz też powinny o tym pamiętać).

No i tutaj, przez transgenderyzm (psychiczne cechy płci przeciwnej, brak identyfikacji z własną płcią biologiczną) dochodzimy do transseksualizmu (to, co w poprzednim nawiasie + percepcja własnego ciała jako mającego nie taka płeć fizyczną). 

Aha, właśnie o to chodzi, że genderów jest więcej, niż dwa.
Autor: Penumbra Dodano: 03-06-2009
Marian   1 na 1
Bardzo dobry tekst. Mam wrażenie, że potrzeba takich więcej.

Wciąż jest dla mnie dość niezrozumiałe, jak wysoki jest poziom społecznej akceptacji dla propagowania tych stereotypów; zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Stanowią przecież ok. połowę populacji w każdym społeczeństwie, a stereotypy te nierzadko wręcz urągają ich inteligencji.

Ostatnio TomTom wyprodukował odbiornik GPS przeznaczony specjalnie dla kobiet; wyróżnia się atrakcyjnym wyglądem i funkcją zapamiętywania sklepów z ubraniami. Mnie to by wzburzyło. Wręcz wprost sugeruje się, że kobiety są technologicznie niepełnosprawne i jeśli potrzebują do czegoś GPS to po to, żeby ładnie wyglądał i pomagał z robieniu zakupów. Żenada.
Autor: Marian  Dodano: 03-06-2009
Maciek - do Autorki  -1 na 1
I wszystko byłoby dobrze gdyby artykułu nie napisała "Ania". Rozumiem, że nastolatka? Taka z reklam Heya? Bo przecież poważna kobieta podpisałaby się Anna. Freud by tu pewnie wysunął wniosek o tęsknocie za gimnazjum, kiedy wszyscy wokół mówili, jak to do młodych ludzi, per ty. Aniu, czas na Colgate!
Autor: Maciek  Dodano: 03-06-2009
Ania   1 na 1
Ania to nie Anusia, czy Aneczka, koleżanka Maciusia. Można mówić pani Anno, pani Aniu, pani Anusiu brzmi już cokolwiek dziwnie, panie Maćku, (nie Macieju?).
Autor: Ania  Dodano: 03-06-2009
Maciek - do Autorki 2  -1 na 1
Cokolwiek dziwnie ANIU brzmi podawanie swojego imienia w artykule w zdrobioniałej formie. Klasówki nigdy nie pisałaś czy jak? Ot i tyle. Zwracam tylko uwagę bona fide, że ktoś mógłby o tym napisać dużo sensowniej niż jakiś palant o Janku, Szariku i reszcie żołnierzy o wzroście 190 cm.
Autor: Maciek  Dodano: 03-06-2009
Neverhood - do waldeck77
"A gdy już mają takiego uwrażliwionego, empatycznego, przyjacielskiego partnera, to wtedy narzekania: gdzie się podziali prawdziwi faceci, bo wokół same zniewieściałe wymoczki."
 
To tylko część prawdy. ŻYCIE ( A NIE JAKIEŚ STATYSTYKI !!!!) pokazuje że kobiety WYBIERAJĄ DRANI i TRWAJĄ w DŁUGOTRWAŁYCH związkach z kanaliami poniżającymi je na każdym kroku. Nie wiem jak za granicą, ale w naszym społeczeństwie jest OGROMNE przyzwolenie na taką patologie. Zwłaszcza jak takie bydlę jest przy kasie to JEGO KOBIETKA staje się dowartościwanym przez to babskim macho.
Autor: Neverhood Dodano: 07-06-2009
Logik
A może to jest raczej w ten sposób: reklamy są tworzone tak i tak, bo to bardziej przemawia do kobiet? Mam to na myśli: to nie reklamy tworzą 'stereotypy', czy wskazują różnice pomiędzy płciami, tylko to reklamy wykożystują różnice które już są, i to są w sposób naturalny. Mam wrażenie, że to właśnie propaganda feministyczna zmienia coś naturalnego w coś nie naturalnego(ukazując płcie takimi jakimi w rzeczywistości nie są). Różnice płci są na poziomie zarówno fizycznym, emocjonalnym i mentalnym i to jest właśnie piękne.
Pozdrawiam.
Autor: Logik Dodano: 10-06-2009
kobieta - Kadafi w Europie   1 na 1
Wczoraj 12/06, w dzienniku zobaczylam Kadafiego otoczonego grupka wloskich kobiet - organizacja na rzecz kobiet swiata. Kadafi powiedzial, ze w dzisiejszych czasach potrzebna jest rewolucja kobiet. Kobiety byly zawsze traktowane jak meble i trzeba z tym skonczyc. Uwazam, ze to sa historyczne slowa wypowiedziane przez czlowieka z obszaru islamu, wkladam je do wirtualnego archiwum Racjonalisty z wiara, ze tak sie stanie, ze dokonuje sie emancypacja i przemiana wewnetrznego obrazu patriarchy. Kobiety zmierza sie z wlasnym cieniem, obudza sie z uspienia, beda miekkie i czule, a zarazem autonomiczne i samodzielne. Najwazniejsze nie dawac posluchu tym, ktorzy nam mowia, co jest sluszne, a co nie, jednoczesnie nie utonac w oceanie wolnosci w tej fascynujacej epoce, tylko szukac wlasnych sciezek, i isc we wlasciwym kierunku. Zakwestionowac normy, ktore sa gra pozorow, stworzyc wlasne prawa, same musimy czuwac nad wlasna cnota. Patriarchat poznal juz swoje granice. Mezczyzna i kobieta kreuja nowa przyszlosc. Unicestwienie archaicznych religii, przestawi rozwoj swiata i czlowieka na nowe szlaki rozwojowe i uruchomi nowe, dynamiczne kulturowe procesy.
Pozdrawiam
Autor: kobieta  Dodano: 13-06-2009

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365