Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… CHOLEWA - Nie jestem przekonany 1 na 1 o słuszności zamieszczenia tego tekstu w Racjonaliście . Mógłbym ale nie chcę wiele pisać. Ograniczę się tylko do: wielu polskich intelektualistów z Geremkiem na czele "utożsamiając się ze społeczeństwem" i przejmując siebie za podstawę walki (z komunizmem), porównywali siebie z kwiatem nie zapominając o swoich korzeniach, wyrosłych nawet na gnoju. Za tę i inne wypowiedzi Geremka nie lubiłem. W rzetelnej filozofii nie używa się metafor nieprzywiedlnych do ontoligicznych bytów. Społeczeństwo nie jest beneficjentem przemian po 89r. Mickiewicz został odbrązowiony przez Boya- Żeleńskiego. Ten pierwszy "chcąc ocalić Polskę"( Powstanie Listopadowe) zatrzymał się w Śmiełowie , gdzie chędożył Gorzeńską. To wszystko jest groteską.
Reklama
Andrzej Koraszewski - intrygujące Doprawdy trudno powiedzieć co ma wspólnego niechęć do Bronisława Geremka ze Stanisławem Brzozowskim. Brzozowski, postać niezwykle ciekawa i warto do niego wracać. Geremek również, o jego dokonaniach wiemy dużo, chociaż daleko nie wszystko, jako, że był człowiekiem, który bardzo dużo robił, ale chwalić się nie lubił. O dokonaniach Cholewy nie wiemy nic. Geremek miał jeszcze jedną, rzadką w naszm społeczenstwie zaletę, zawsze mówił na temat. Natomiast komentarz Cholewy zdaje sie tkwić głęboko w nurcie polskiej tradycji mówienia nie na temat.
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 24-10-2009
CHOLEWA - Odpowiedż 1 na 1 Zrozumiałem tekst i każdą frazę o "filozofii" St. Brzozowskiego dobrze. W przykładzie Geremka i Mickiewicza dałem egzemplifikację niezgodności spiżowych postaci z ich czynami i konsekwencjami tych czynów. Eufemizm Pański "intrygujące" niech pozostanie razem z argumentum ad personam. Dokonania CHOLEWY (nie Cholewy) pozostaną dla Pana tajemnicą. Spodziewałem się od Pana jako socjologa bardziej pogłębionej analizy tekstu o St. Brzozowskim i przełożenia go na dotychczasową rzeczywistość.Niedawno napiętnowałem w jednym z komentarzy stalinizm i Armię Krajową , w której działał Pański ojciec; wtedy nie zabrał Pan głosu.Bylo to niewygodne i też nie na temat?
haka - Poniosły emocje 1 na 1 Pana Koraszewskiego, skoro używa argumentów ad personam, pisząc " o dokonaniach Cholewy nic nie wiemy". Po pierwsze CHOLEWA różni się od Cholewy i w tej różnicy tkwi chęć deprecjacji. Po drugie:czy ważne jest kim jest CHOLEWA i jakie są jego dokonania?Ważne jest co pisze i wolno mu się z Panem nie zgadzać, podobnie jak nie musi z uwielbieniem pisać o Geremku (przypadkiem byłam na jego wykładzie i daleka jestem od zachwytu). Po trzecie pisząc ad personam zamiast zbijać argumenty, co jest rzeczową dyskusją między kulturalnymi ludźmi, Adwersarz daje się ponieść emocjom, podważając tym samym zasadność swojej wypowiedzi. Mój naczelny zwykł mawiać "jak cię poniosą emocje, napij się melisy, przemyśl i dopiero pisz". Ja nikomu rad nie daję, gdy mnie o to nie proszą.
Autor:
haka Dodano:
24-10-2009 Andrzej Koraszewski - @CHOLEWA Po pierwsze, nie wiedziałem, że CHOLEWA to akronim, najmocniej przepraszam. Po drugie, to jest miejsce na dyskusję o Brzozowskim, więc proszę już nie kontynuować w tym miejscu tej "dyskusji", nie róbmy z internetu domu wariatów. Po trzecie na głupie i po chamsku sformułowane pytania z zasady nie odpowiadam, więc na pańskie pytanie, dlaczego mój ojciec walczył w Armii Krajowej nie zamierzam odpowiadać ani tu ani gdzie indziej.
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 25-10-2009
CHOLEWA - Arbitralność i autorytarność Pana Koraszewskiego przebija często w Jego dyskusji. W jednym z ostatnich Jego tekstów Ofiarki dla Jezusa w komentarzu napisałem, że niepotrzebnie zrobił Pan wtręt o swoim ojcu. Kierowałem się wtedy autentyczną życzliwością do Pana. A propos CHOLEWY -nie należy przyjmować, że CHOLEWA to akronim bo nim nie jest - wystarczy zaakceptować podpis komentatora. Wybiórczo i tendencyjnie ustosunkował się Pan do moich wypowiedzi. W ramach dyskusji o Brzozowskim mamy prawo wypowiadać się również o jego wpływie na następne pokolenia, czyli poruszonym przez niego mesjanizmie i "Kwiatów zła" Baudelaira - egzemplum B. Geremek. A poza tym vide komentarz haki. A tak nawiasem - Pańska książeczka "Darwin czuj się odwołany" nie jest głosem w dyskusji par exelence naukowej na temat ewolucji gatunków ale właśnie wpływu na współczesną świadomość. Podobnie wolno mi było postąpić z Brzozowskim.
haka - Jestem zdumiona odpowiedzią Pana Koraszewskiego CHOLEWIE. Czytałam wszystkie Pana artykuły i komentarze do nich, również "Ofiarki dla Jezusa" i komentarze. Nie zauważyłam aby w komentarzu CHOLEWY znajdowały się jakiekolwiek pejoratywne stwierdzenie dotyczące Pana i Jego Ojca. Natomiast ze zdumieniem przeczytałam w aktualnym Pana komentarzu stwierdzenie jakoby CHOLEWA zadał Panu gdziekolwiek "głupie i chamskie pytanie". To są już inwektywy, których dziennikarz unika, a tym bardziej, że dziennikarstwa Pan uczy. No cóż, śpiewać każdy może... A tak na marginesie - dziwię się, że Pan człowiek wykształcony określa poprzedni ustrój (którego realizacji nie bronię) jako "państwo komunistyczne", choć jestem pewna, że Pan wie, iż komunizmu w Polsce nie było. Tchnie mi to czasami z transparentem "Tito morderca". brr.
Autor:
haka Dodano:
25-10-2009 Anka - Bardzo fajny tekst szkoda tylko, że jego "czytelnicy" zrobili sobie na nim pole swoich własnych porachunków, a nie napisali nic o Brzozowskim i o tekście. A już przypominanie pana Geremka - i w ogóle porównywanie go - w kontekście Brzozowskiego pominę milczeniem...
Autor: Anka Dodano: 27-10-2009
Autor - Do pana Cholewy Cytuję pana CHOLEWĘ "Nie jestem przekonany o słuszności zamieszczenia tego tekstu w Racjonaliście . Mógłbym ale nie chcę wiele pisać" - Chciałbym przeczytać o owym "wiele". No chyba, że ma pan jakąś autorską wizję portalu "Racjonalista" do której tylko pan ma dostęp. Wtedy milknę i nie oczekuje na odpowiedź. Pozdrowienia. Radosław Wiśniewski.
Autor: Autor Dodano: 27-10-2009
haka - @Anka et consortes 1 na 1 Anka próbuje bawić się w rozjemcę, choć chyba nie rozumie o co chodzi, skoro dyskusję, prawda nie zawsze we właścicym tonie, uważa za osobiste porachunki. No chyba tylko w tym miejscu, gdy adwersarza wyzywa się od chamów. Czuję się w tym momencie jak w polskim parlamencie. Nie rozumiem również cudzysłowu przy słowie czytelnicy. Czyżby tylko Anka była prawdziwym czytelnikiem, bo się zachwyca artykułem, a ci co mają uwagi to sylabizujące kmioty uczące się czytać na artykułach Racjonalisty? Jest uprawnione po przeczytaniu jakieś publikacji, odnoszącej się do sytuacji czy osoby z przeszłości, wyłuskać paralelność wstecz i w przód w funkcji czasu. Ponieważ nie można napisać tu eseju na ten temat, skraca się wypowiedź do komentarza. Nie powinno się to sprowadzać do inwektyw ani do klakierstwa.
Autor:
haka Dodano:
28-10-2009 Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama