Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.554.182 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Zawarcie konkordatu jest zawsze aktem jednostronnej rezygnacji państwa z pewnych jego prerogatyw i zobowiązań do określonych świadczeń (..)
Komentarze do strony Jak uczyć racjonalizmu

Dodaj swój komentarz…
Piotr Napierała - chodziło o uczenie posługiwania..
rozumem i nie powtarzania sztampowych opinii bezkrytycznie, i o tym jak można by społeczeństwu dać wiecej racjonalistów. Chyba "podszedłeś":)?
Autor: Piotr Napierała  Dodano: 22-11-2011
Reklama
rotkiw54 - Zrozumienie
Nie wiem, o co autorowi chodziło w tym artykule, ale podeszłem do tematu z całym
zrozumieniem
Autor: rotkiw54  Dodano: 22-11-2011
Piotr Napierała - @ Tutti
predzej ukraina była kolonia I RP niz Polska byla kolonia zaborców. Ukrainska ludność byli to głównie chlopi a kolonie można poznać po braku miejscowych elit. Merkantylizm skończył się w pocz XIX wieku, kiedy kolonializm dopiero na dobre się zaczął. Okres zakładania kolonii w XVI-XVIII wieku nie zakładał niemal w ogóle żadnej koncepcji rządzenia ludami nieeuropejskimi, byla to epoka przybrzeznych faktorii handlowych. Osobiście jestem prokolonialny - nie wiem czy panowie wiecie ale szef opozycji w Zambii porownywal oficjanie obecna epoke wyzysku chisnskiego i panowanie euro. kolonistow na korzysc tych drugich i zalowal ze eurokolonialisci nie wrocą - ale oczywiście zdaję zobie sprawę z wynaturzen typu Kongo Leopolda II. Nie przesadzałbym z tymi kolonialnymi holocaustami. Indian wyniszczyly gł. choroby europejskie, a handel niewolnikami z holoc. raczej porównać się nie da. Nie wpadajmy w postmodernistyczne historyjki które dziś mają usprawiedliwiać europejską nieudolność tłumacząc ją rzekomym humanitaryzmem, podczas gdy antykolonializm to nic innego jak wroga Europie amerykanska czysto polityczna ideologia z pocz XXw
Autor: Piotr Napierała  Dodano: 21-11-2011
Lukas Boryczko - @Jacek Tabisz   1 na 1
Zgoda Panie Jacku, ze przyklady podawane przez pana Piotra zyja troche wlasnym zyciem w jego artykule. Zignorowalem to poniewaz wydaje mi sie, ze jesli ktos chce prowadzic szczegulowe dyskusje na temat, ktoregokolwiek z tematow podanych w przytoczonych przez pana Piotra paradoksach to mozna w tym celu zalozyc watek na forum, jednoczesnie informujac o tym tutaj. Tam dyskusja bedzie o wiele szersza i bardziej owocna. Co za tym idzie i zwazywszy na tytul artykulu (Jak uczyc racjonalizmu) mysle, ze moja teza byla wystarczajaco samodzielna i krytyczna ;) .
Zainspirowany praca pana Piotra, zamierzam za wkrutce utworzyc odpowiedni watek na forum, jezeli ktos zrobi to przede mna to tym lepiej, jezeli ktokolwiek z tutaj piszacych zechce ze mna wspolpracowac bede w niebo wziety ;) . Najpierw jednak chce odrobic prace domowa i przetlumaczyc tekst z sceptic.com , o ktorym tutaj wspominalem, zeby moc wraz z linkiem dolaczyc go do watku. Bedzie wowczas lepiej widac o co mi chodzi.
Co do lepszej sytuacji Polakow pod zaborami oraz "W Pustyni i w Puszczy", jak najbardziej zgoda.
Autor: Lukas Boryczko  Dodano: 19-11-2011
Jacek Tabisz - @Lukas Boryczko   1 na 1
Wydaje mi się, że, aby zachęcić do krytycznego i samodzielnego myślenia warto przedstawiać ostrożniej własne tezy. Generalnie zgadzam się z autorem eseju, lecz wydaje mi się, iż swoje przykłady natury historycznej podał on w sposób nieco odbiegający od celu całości wypowiedzi. Ocena kolonializmu jest na przykład stanowczo zbyt pozytywna, stanowiąc być może jeszcze większą skrajność wobec jednotorowej i tylko złej oceny kolonializmu. W zamian za jedną skrajność została zaproponowana druga, być może jeszcze większa. Stąd dyskusja o tym, czemu ciężko się dziwić. Tu wtrącę jeszcze na marginesie, iż z uwagi na politykę merkantylizmu kolonializm miał dużo mniejsze zasługi dla budowania przemysłu i nowoczesnego społeczeństwa, niż zwykła okupacja. Polakom w zaborze rosyjskim, czy pruskim, było znacznie lepiej niż ludności kolonialnej. Miele nieporównanie większą swobodę we wszystkim, również w edukacji i przedsiębiorczości. Dlatego tak wielu Polaków pod zaborami zachwycało się wyższością rasy białej w koloniach. Przykładem jest choćby w "Pustyni i w Puszczy" Sienkiewicza, nie nadające się na lekturę z uwagi na rasistowskie przedstawienie skolonizowanej ludności w Afryce.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 19-11-2011
Lukas Boryczko - @TUTTI   1 na 1
Czy ktokolwiek zauwazyl tutaj jak bardzo odbieglismy od tego o czym tak naprawde jest tekst pana Piotra ? Mnie sie wydawalo ze chodzilo mu o zastanowienie sie nad sensownoscia i ewentualnymi sposobami racjonalizowania spoleczenstwa, nie zas o rozbieranie na czynniki pierwsze paradoksow, ktore zostaly podane jako przyklady sposbu budzenia krytycznego myslenia. Przeciez jest to bardzo ciekawy i wazny temat, a panowie przezucacie sie tutaj argumentami na temat kolonjalizmu itp. Z calym szacunkiem dla waszej wiedzy, ale chyba nie o to idzie w tym artykule.
Autor: Lukas Boryczko  Dodano: 18-11-2011
Rafał Poniecki - Vladislovas II Jogaila
Vladislovas II Jogaila zwany u nas Jagiello byl najmlodszym z 11 synow Olgierda. W tym ukladzie to raczej Litwini obsadzili polski (i wegierski) tron swoim czlowiekiem, a nie ze Polska skolonizowala Litwe.
Ot, kolejny rodzimy temat do zracjonalizowania.
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 18-11-2011
bask - Jacek Tabisz   3 na 3
 
Generalnie rzecz biorąc zgadzam się z Pana tezami. W uzupełnieniu chcę zwrócić Pana uwagę na istotny fakt. Otóż wszelkie dobrodzejstwa wynikajace z kolonializmu były produktem ubocznym, a przenoszenie z poziomu kultury plemiennej do poziomu kultury nowoczesnej - kiplingowskie "brzemię białego człowieka" -  miało de facto na celu wykształcenie warstwy służebnej(lokaje, żołnierze, szoferzy itd)mającej za zadanie obsługiwać białych sahibów. W krajach afrykańskich miało miejsce w okresie kolonialnym kilka holocaustów, o czym warto pamiętać (polecam lekturę "Jądra Ciemności" Conrada), czego nie można powiedzieć o Indiach, bo tą kulturą Brytyjczycy byli zauroczeni i zafascynowani. Daleki jestem od twierdzenia, iż w Indiach była sielanka(stłamszenie powstania Sipajów na przykład temu przeczy) tym niemniej jednak przy dramacie Kongo Indie to niemalże kraina szczęśliwości.
Autor: bask  Dodano: 18-11-2011
Lukas Boryczko - @Napierala   1 na 1
Mam wrazenie, ze pan zartowal. A moze to prowokacja do krytycznego myslenia. Ukraina i Litwa staly sie czescia Rzeczpospolitej na zupelnie innych zasadach niz kolonie czescia europejskich imperiow, inne tez byly z nimi relacje polityczne i ekonomiczne. Nie to zebym pial peany na temat Najjasniejszej, bo daleko jej do doskonalosci, jednak nie wydaje mi sie zeby mozna tu mowic o koloniach ;) .
Widze ze nie udalo mi sie pana przekonac do racjonalizowania dziatwy i mlodzi.
Autor: Lukas Boryczko  Dodano: 18-11-2011
Piotr Napierała - mieliśmy kolonie
ukraina litwa:)
Autor: Piotr Napierała  Dodano: 18-11-2011
dobromeg - @R. Poniecki - jeszcze jeden paradoks   1 na 1
"Ciekawe, skad tyle zainteresowania koloniami w kraju, ktory kolonii zadnych nie mial, oprocz tych letnich dla dzieci?"

Ano stad, ze Polska sama byla kolonia przez jakies 150 lat, kiedy nas "rozebrano" na kawalki, a pozniej kolejne niemal 50 lat po wojnie.
Bylismy kolonia posrodku Europy, i niestety widac tego efekty do dzis w postaci wstecznego myslenia i kompleksu nizszosci wobec innych europejskich narodow. Rozbujany "patriotyzm" zwolennikow wodza Kaczynskiego jest pieknym przykladem obu tych przypadlosci.
Autor: dobromeg  Dodano: 18-11-2011
Rafał Poniecki   3 na 3
Ciekawe, skad tyle zainteresowania koloniami w kraju, ktory kolonii zadnych nie mial, oprocz tych letnich dla dzieci?
Moze raczej warto by bylo powywlekac nasze narodowe swiecone glupoty typu:
Piast Kolodziej, Smok Wawelski Giertycha Starszego, Polska murowana Kazika Wlk. podczas gdy sam ogladalem slomiane strzechy i to bynajmniej nie w skansenie, niejaka Wanda co nie chciala Niemca, TW Bolek Chrobry co to na nie wybudowanej jeszcze bramie kijowskiej wyszczerbil miecz, ktory wyklepano po jego smierci; wyzwoliciel Wiednia, niejaki Jasko Sobieskich, ktorego Wiedenczycy z wdziecznosci do miasta nie wpuscili.
Wyjasnic, kto za Sasa popuszczal pasa, kto i dlaczego wygral bitwe warszawska, czy w koncu ze po omacku to mozna wlazic do zony pod koldre, a nie ladowac ruskim samolotem na ruskim lotnisku.
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 18-11-2011
rysiek - uprzedzając salwy ciężkiej artylerii
Wyjaśniam że powyższym postem chciałem pokazać jak prawdziwa, choć uproszczona obserwacja, może prowadzić do mocno uproszczonego, wręcz prostackiego wniosku.
Autor: rysiek  Dodano: 18-11-2011
Jacek Tabisz - @Piotr Napierała   1 na 1
Tylko pozytywna ocenia kolonializmu nie jest moim zdaniem obiektywna. Wydaje mi się, że najwdzięczniejszym materiałem do oceny tego, co dał i co zabrał kolonializm są Indie. Pytania są różne - od prostych typu - "ilu ludzi zostało zabitych (tzw. "oczyszczanie pól pod uprawy")" po bardziej złożone. Nie mówię, iż kolonializm w Indiach był tylko zły, ale uważam, iż mordy, marginalizowanie kultury, wzmacnianie podziałów społecznych przeważyło ew. dobre elementy kolonializmu. W Afryce, gdzie przeważnie nie mieliśmy do czynienia z tak rozwiniętymi cywilizacjami jak europejska, indyjska, czy chińska, kolonializm miał często inny wymiar. Przenosił on spore grupy ludzi z poziomu kultury plemiennej do poziomu kultury nowoczesnej. Owo przenoszenie nie odbywało się dla tych ludzi, ale dla zysków w metropolii, stąd wiele bardzo smutnych akcentów w historii, nie świadczących najlepiej o tzw. "rasie białej". Nota bene - przez dłuższy czas zysków metropolii bronił merkantylizm nie pozwalający na rozwój przedsiębiorczości na terenach podbitych. Dlatego na przykład w Indiach pod panowaniem brytyjskim mieliśmy często do czynienia z ograniczaniem wcześniej istniejącej produkcji (tkaniny na przykład) a nie z jej rozwojem. Kolonia miała być tylko bazą surowcową, przetworzone rzeczy nabywała.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 18-11-2011
rysiek
Chciałbym dodać jeszcze jedno dość paradoksalne spostrzeżenie (niestety nie pamiętam jego źródła) nawiązujące do wspominanych wyżej kolonializmu i "łupienia".
W wielu przypadkach państwa europejskie zaczynały ekspansję kolonialną w momencie już osiągniętego wysokiego lub najwyższego w dziejach poziomu politycznego i ekonomicznego znaczenia, natomiast w momencie dekolonizacji większość z nich znajdowała się w sytuacji upadku znaczenia politycznego i ekonomicznego. Wygląda więc że kolonializm był dla tych państw szkodliwy ekonomicznie - mimo "łupienia" - i politycznie, odwrotnie od wielu kolonii, które w momencie kolonizacji były często na etapie społeczeństw plemiennych, a w momencie dekolonizacji miały szansę stać się nowoczesnymi państwami z mniej lub bardziej rozwiniętą infrastrukturą gospodarczą i polityczną.
Autor: rysiek  Dodano: 18-11-2011
ratus - odpór
Otrzymałem należyty odpór.  Ale sam tego chciałem, więc dobrze mi tak!Dziękuję za uszlachetnienie!
Autor: ratus  Dodano: 18-11-2011
bask - P. Napierała - pytanie
"@ bask - pan jest cięty na USA i kolonializm i to powoduje u pana brak zdolności analizowania faktów." 
 Jeżeli nie jest to problem, proszę o krótkie, bardzo lakoniczne wyjaśnienie dlaczego II wojna światowa to konflikt tylko USA i Niemiec i dlaczego był to konflikt ideologiczny. W swoich ograniczeniach nie jestem w stanie tego pojąć.
Autor: bask  Dodano: 18-11-2011
Lukas Boryczko - @ratus @Napierala
@ratus - Towariszcz Ortagraficzijeskij Kamandir !!! Piknie chlasim szto jednak na polskij, no u mjenja na laptopiej nijet polskich znakow, a maja disleksija (ja czjasto pisal ob etom na etom partalije) nie pomagajet mnie kagda sztota piszu. Ja uze pjerjewadil s angliskowo na polskij i tagda znaju szto dla maich mistiejek karjekta nuzna. Pomagitje Wy mnje ? Nadjejus szto wasz atwjet budjet, da. Balszoje spasiba ;) ! @Napierala - Doceniam panskie dzialania skierowane do studentow, rozumiem ze nie sa oni juz pod kontrola wspomnianych przez pana "autorytetow", dlatego wspomnialem o nauczycielach obecnych na tym forum, moga byc oni pomocni w dotarciu do mlodszej "publicznosci". Zaczac mozemy od tego by zalozyc na forum watek z dyskusja na temat w jaki sposob to zrobic. Ja ze swej strony zrobie ten przeklad. Przegladnalem wczoraj raz jeszcze wspomniane przezemnie teksty, jestem wiec pewien, ze lezy to w granicach moich mozliwosci. Na forum mozemy sie zastanowic jak najskuteczniej dotrzec z tym do mlodzi. @ratus - Alez pan ma przerosniete ego. Braki w wyksztalceniu nie czynia ze mnie idioty i jakos nie mam ochoty czekac z wypowiadaniem swoich opinii do czasu, gdy laskawie pan uzna ze uzupelnilem braki. Jednoczesnie mam wielki szacunek dla erudycji wielu tutaj piszacych.
Autor: Lukas Boryczko  Dodano: 18-11-2011
Piotr Napierała - @ ratus - ojojojoj   1 na 1
od razu "współczuję pańskim ..." wrzuć pan na luz. Sarkazm jest formą agresji słownej - nie wie pan tego? To ja Pana uszlachetniłem myśląc, że pan żartuje a pan jest zwykłym topornym sarkastą:) L. Boryczko chciał się podzielić jakąś ideą, a pan wpisał coś by sie z niego ponabijać. Czyli on coś z siebie dał, a pan zagrał rolę typowego polskiego marudy. @ bask - pan jest cięty na USA i kolonializm i to powoduje u pana brak zdolności analizowania faktów.
Autor: Piotr Napierała  Dodano: 18-11-2011
ratus - @Piotr Napierała
Abyśmy się rozumieli, wyjaśniam:  To, co napisałem do Pana Boryczki, to sarkazm, nie dowcip.  Uważam bowiem, że zanim zacznie się uczyć dzieci i młodzież, należy samemu posiąść i STOSOWAĆ wiedzę  -  w tym wypadku o języku polskim - na poziomie przynajmniej gimnazjalnym.  Jeśli Pan - historyk i pedagog,  uważa, że dobre chęci mogą zastąpić umiejętności - to współczuję pańskim studentom.  Na Pana miejscu przeczytałbym jeszcze raz uważnie i ze zrozumieniem wszystkie komentarze w tym wątku.
Autor: ratus  Dodano: 18-11-2011
bask - P. Napierała   1 na 1
"@ bask - teza karkołomna ale nieh pan spojrzy na II WŚ ideologicznie  a nie politycznie czy geopolitycznie, teza Spenglera narzuca się sama."
Jeżeli spojrzę na II wojnę światową geopolitycznie, wówczas teza zawarta w paradoksie Spenglera ma jeszcze jakis sens, bo można utrzymywać, iż Niemcy walczyły z USA o dominację nad światem. Ideologicznie jednakże wielkiego konfliktu tu nie było. Roosvelt cały swój New Deal sciągał(dosyć nieudolnie) z Hitlera, a poza tym zaraz po wojnie gdy zaostrzyła się konfrontacja z ZSSR - ideologicznym przeciwnikiem USA - bez żadnych problemów i ideologicznych zgrzytów błyskawicznie doszło do współpracy z byłymi nazistami i USA.
Autor: bask  Dodano: 18-11-2011
Piotr Napierała - @ tutti   2 na 2
@ dobromeg - bardzo dziękuję za miłe słowa. Staram się myśleć jak najbardziej praktycznie i samodzielnie, co nie zawsze jest łatwe. @ J. Tabisz - wydaje mi się, że obaj wyraziliśmy się zbyt skrótowo - je ne comprends pas:) @ coreless - myli pan racjonalizm jako utylitaryzm konkretnych działań z racjonalnym myśleniem. Bez humanizmu nie ma nauki i techniki, jest tylko msza i zabobon przykro mi. Antyintelektualizm jest typowy dla średniowiecza, czy jest pan człowiekiem średniowiecza?:) @ bask - teza karkołomna ale nieh pan spojrzy na II WŚ ideologicznie  a nie politycznie czy geopolitycznie, teza Spenglera narzuca się sama @ metsys - to, że coś było dobre dla przestraszonego pitekantropa nie znaczy, że jest dobre dla człowieka dzisiejszego @ Boryczko - niech mi pan zdradzi jak by można dotrzeć do dzieci i młodzieży to może coś dla nich zrobię. Z młodzieżą jest ten problem, że jest pod kontrolą innych autorytetów; łopatologicznej szkoły i rodziców, którzy faszerują ich swoimi uprzedzeniami. Lepsze jest podejście elitarne, ci studenci też przecież będą mieli dzieci. @ ratus - pana zdanie to dowcip skierowany w próźnię, p. Lukas chciał jak najlepiej.
Autor: Piotr Napierała  Dodano: 18-11-2011
ratus - osad   2 na 2
A na jaki język, Boryczko, chcielibyście przetłumaczyć angielskie teksty? Bo chyba nie na polski? Sadzoc z komentarza, który zapodaliście, byłby to dla Was trud ponad siły!
Autor: ratus  Dodano: 18-11-2011
Lukas Boryczko - Lukasz Boryczko @Piotr Napierala
Panie Piotrze, czy nie sadzi pan, ze jesli chcemy by proponowane przez pana dzialania osiagnely wymierny efekt to trzeba objac "uracjonalnianiem" znacznie szersza, a przedewszystkim mlodsza grupe odbiorcow ? Fajnie jezeli uda sie panu ozywic umysly kilu studentow z kazdego rocznika, sa chyba jednak metody przy pomocy, ktorych mozna trafic do nastolatkow, a nawet dzieci. Mowiac krutko za bardzo pan, jak na moj gust, elitarny. Na poczatek moglibysmy zalozyc na forum watek z dyskusja jak to zrobic. Nie jestem anglista, ale moge sie pokusic o przetlumaczenie "Baloney detection kit" z sceptic.com, jest tam tez kilka innych tekstow wartych przetlumaczenia np. "10 prostych krokow by zostac wruzka", lub "10 mitow na temat ewolucji, czyli skad wiemy ze jest ona faktem". Wszystko to proste i przystepne. Oczywiscie musielibysmy uzyskac zgode autorow na dalsza publikacje, jest przeciez youtub, facebook, sa tez nauczyciele bedacy czytelnikami tego portalu, ktorzy mogliby wykozystac wspomniane materialy.
Co pan sadzi ? Co panstwo sadzicie ?
Autor: Lukas Boryczko  Dodano: 18-11-2011
metsys - Magia autorytetu   1 na 1
To, że znakomita większość podpiera się autorytetami niespecjalnie mnie dziwi. Autorytet staje się przywódcą, przewodnikiem stada. Nie jest ważna kwestia środowiska, bo w każdym kogoś takiego znajdziemy. W więzieniu będzie to najsilniejszy, albo największy cwaniak, wśród wierzących papież, a pomiędzy intelektualistami myśliciel z jakimiś osiągnięciami.
Ewolucyjnie jesteśmy uzależnieni od przywódców. Natura tak nas ukształtowała, że najlepszym sposobem na przeżycie okazało się ludzkie stado, które zawsze opiera się na mniej lub bardziej autorytarnym modelu. Nic na to nie poradzimy, że będą zawsze słabsze jednostki, które nie są w stanie samodzielnie funkcjonować bez pomocy silniejszych, ci trafią na jeszcze mocniejszych itd.. Jedni dla drugich są jakimiś autorytetami. W myśleniu, sporcie, wierze, tańcu, w każdą dziedzinę wśliźnie się autorytet. Powołanie się na niego dodaje siły choć nie jest jednoznaczne z jego poparciem. Po prostu działa tu mechanizm obronny skutkujący tarczą ochronną przed ewentualnym atakiem. Atakuje się wtedy "silniejszego", o wyrobionej, ugruntowanej pozycji. Autorytety nie są nieomylne, ale "mocniejsze" od szaraków.
Autor: metsys  Dodano: 17-11-2011
bask - Piotr Napierała   2 na 2
"II wojna światowa to wojna Niemców z USA i to wojna ideologiczna reszta krajów praktycznie się tu nie liczy. (Spengler)"
Czy mógłby mi Pan wyjaśnić dlaczego w tym paradoksie II wojna światowa jest sprowadzona li tylko i wyłącznie do konfliktu pomiędzy Niemcami i USA i to - co szczególnie ciekawe i kontrowersyjne - konfliktu ideologicznego? Czy Pan zgadza się z tą - przecież nad wyraz karkołomną - tezą?
Autor: bask  Dodano: 17-11-2011
coreless   1 na 1
Nic tak nie uczy rozumu, jak "twardy" kontakt z rzeczywistością. Najskuteczniej uczymy się nie przez przykład, ale przez doświadczenie - najlepiej na własnej skórze. Ostateczną domeną rozumu nie jest przecież umysł, ale sama rzeczywistość. Racjonalizm to nie tylko kwestia poglądów, ale i czynów oraz ich praktycznych skutków.
Tekst jest pisany z perspektywy typowej dla humanisty i intelektualisty. Mnie zawsze bardziej pociągał racjonalizm techniki i nauki oraz racjonalizm ludzkiej pracy. Być może ma to związek z tym, że bardziej lubię dotykać i doświadczać niż tylko się przyglądać i "ogadywać", co uważam za nieuleczalną manię różnej maści "pięknoduchów".
Autor: coreless  Dodano: 17-11-2011
Jacek Tabisz - @Napierała
Napisałeś: "Napisałem tylko, że w krajach kolonialnych z wyj. może Konga żyło się lepiej niż pod islamem." Rozumiem, że chodzi tu tylko o Afrykę?  
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 17-11-2011
dobromeg - Do Autora   1 na 1
Panie Piotrze, czy zechce Pan zostac moim idolem? W panskich tekstach wyczuwam powiew swiezego powietrza, niebywala przestrzen intelektualna, dzieki ktorej ukazuje Pan sprawy z zupelnie nieoczekiwanych stron. Aby cos zrozumiec, trzeba umiec wzleciec ponad swoj grajdol. Wielu ludzi tak mocna jest zakotwiczonych w blotku swojej nabytej niemalym trudem erudycji, ze jedyne co robia to epatowanie wiedza autorytetow, ktorym juz nikt nie ma odwagi powiedziec, ze "krol jest nagi". Sparalizowani strachem, ze ktos moze podejrzewac ich o korzystanie z Google, czy, nie daj boze, Wikipedii, rzucaja przed interlokutora blyskotliwe fakty, nazwiska, daty, wyjete z pozolklych ksiag, aby porazic przeciwnika potega swojej erudycji. A tu trzeba troche lzejszej muzy - nie przyciezkiego spamietywania, ale KOJARZENIA. Laczenia idei i faktow w zrozumiale obrazy, ktore ukazuja powtarzajace sie wzory, odszukiwania logiki w chaosie wydarzen, sprowadzania do prostego rownania szumu informacyjnego - pewnego geniuszu, ale i odwagi. Wielu zdolnych jest do takiej syntezy, lecz brakuje im brawury, aby jej dokonac. W panskich tekstach dostrzegam te cudowna iskre, ktora rozpala racjonalne umysly, i z calego serca za nie wszystkie dziekuje.
Autor: dobromeg  Dodano: 17-11-2011
bask - rysiek - uderz w stół   2 na 4
Pan Piotr Napierała uderzając w stół zdaje sobie sprawę że ktoś się odezwie, więcej, najpewniej tego sobie życzy, bo przecież postuluje wolteriański krytycyzm i z lekka sceptyczny stosunek do wszelkich autorytetów.
Co do Palestyńczyków uważam że jest na odwrót. Nie są ilustracją maksymy, którą Pan przytacza, bo jak na razie nie poradzili sobie przecież z wrogami(Żydami w Izraelu), a będąc instrumentalnie traktowani i niejednokrotnie prześladowani przez sąsiednie państwa arabskie, zarazem potrzebują ich pomocy i wsparcia.
Autor: bask  Dodano: 17-11-2011
bask - Piotr Napierała   1 na 1
Zgadzam się iż "kawiorowe elity" rzeczywiście mogły się nudzić w dosłownym sensie tego słowa w wigilię I wojny, i że fakt ten mógł mieć wpływ na wybuch wojny ale z paradoksu - cytatu zamieszczonego na wstępie wcale nie wynika, iż chodziło tylko o "kawiorowe elity". W tym tkwi istota problemu. Po szczegółowym rozborze efektownego paradoksu rzeczywistość którą on definiuje jawi się jednak trochę inaczej. Nie napisał Pan, że "koloniści nie mają na koncie ekscesów" i ja nie twierdzę, że Pan to napisał. Natomiast postawił Pan pytanie "dlaczego kolonie, łupione przez kolonistów, po ich wyjeździe przędły jeszcze gorzej?" , a ja w kometarzach napisałem, że - między innymi - z powodu ekscesów kolonistów. Porównując kolonializm europejski z podobojami arabskimi czy też mongolskimi nie wspomniał Pan - co bardzo symptomatyczne -  o Kongu jako o wyjątku, bo ów wyjątek (i kilka innych) psuje forsowaną tezę. Kończąc wspomnę jeszcze, iż wcale nie jest oczywistym które podboje i ich skutki były gorsze. Jeżeli weźmie się holocaust Indian(zwłaszcza w Ameryce Płn), handel murzyńskimi niewolnikami, czy też takie historie jak te z Kongiem czy ludem Herrero w Namibii, to ostateczny bilans wcale nie jest oczywisty.
Autor: bask  Dodano: 17-11-2011
rysiek   3 na 3
No cóż, Piotr Napierała "uderzył w stół" a "bask" się odezwał. W odpowiedzi na przykłady paradoksów podważających pewne stereotypy, wyciągnąłeś, szanowny "basku", szereg stereotypów własnych, wrzuconych do wspólnego worka wg jednego ideologicznego klucza.
Co do Palestyńczyków, są dobrą ilustracją modlitewnego wezwania "Panie chroń mnie od przyjaciół, bo z wrogami sam sobie poradzę". Od kilkudziesięciu lat pełnią rolę "mięsa armatniego" dla sąsiednich, wrogich Izraelowi państw, a ich problemy pełnią rolę cienia w którym kryją się łajdactwa dyktatorów czy klik tam rządzących.
Autor: rysiek  Dodano: 17-11-2011
Piotr Napierała - z tą nudą nie chodziło   1 na 1
bynajmniej o spracowane masy, lecz o kawiorowe elity polityczne, które z nudów rozdmuchały nacjonalizm. ad. 2 . gdzie ja pisałem, że kolonialiści nie maja na koncie ekscesów? Napisałem tylko, że w krajach kolonialnych z wyj. może Konga żyło się lepiej niż pod islamem.
Autor: Piotr Napierała  Dodano: 17-11-2011
bask - Piotr Napierała   2 na 2
"I wojna światowa wybuchła bo ludzie wtedy umierali z nudów. (F. Mitterand)"
Zgadzam się z Panem, iż polityczna poprawność jest wrogiem obiektywnych badań naukowych, a historia jest szczególnie zagrożona tym dogmatem. Tym niemniej jednak nie chodzi o to aby wylewać dziecko z kąpielą. Twierdzenia o ekscesach kolonialnych białego człowieka nie są politrycznie poprawną amunicją. Są to fakty dobrze zweryfikowane przez historyków, które miały duży wpływ na postkolonialną historię krajów - byłych kolonii. Mój post opatrzyłem cytatem Mitteranda, przywołanym przez Pana. Posługując się nim chcę wskazać na ułomnosć paradoksu, zasygnalizowaną we wcześniejszych postach. Jest w tym powiedzeniu trochę prawdy. Kiedyś miałem okazję zaznajomić się ze swietnym studium dot. kalifornijskiej gorączki złota(1848), w którym autor wykazywał, iż entuzjazm "gold - seekers" bral się nie tylko z chęci wzbogacenia się ale także z perspektywy porzucenia dotychczasowego znojnego, monotonnego i nużącego( a propos, właśnie tak bo i w 1914 r. niewielu ludzi się nudziło, wielu śmiertelnie się nużyło ciężką pracą) trybu życia, na rzecz podniecającej pełnej przygód i wyzwań egzystencji. I podobnie mogło byc w 1914 r. Bo przecież wiemy, że inne przyczyny i w tym wypadku odegraly jednak "pewną" rolę.
Autor: bask  Dodano: 17-11-2011
Piotr Napierała - @ Tabisz @ Bask   3 na 3
@ Tabisz Zgadza się - wobec własnego umysłu też trzeba być ostrożnym. Nie wspomniałem tego, bo uznałem to może za nadto oczywiste. Ja z trójki Arne- Boyce-Stanley najbardziej lubię tego ostatniego, ale "Alfred" Arne'a to też coś. Sinfoniae Boyce'a lubię też , podobnie jak jego Song of Momus to Mars. z Chopina lubię tylko mazurki, reszta wydaje mi się zbyt dołująca, choć oczywiście do jakości nic nie mam. Myślę, że właśnie jakość techniczna muzyki sama się broni, co zaś do jej charakteru to i tak wygra zawsze pop a na 2 miejscu będzie rock. @ Bask - jasne, że jeśli teraz Zachód kogoś ukarze to ukarze i usprawiedliwi swe działanie. mi chodzi bardzoej o świat nauki, który jest kompletnie sterroryzowany opowiastkami o kolonializmie, a ja powiem, że ten europejski kolonializm w por. z arabskim czy mongolskimi podbojami to zupełny softcore, prześladując budowali też koleje i szczepili. Natomiast trudno oczekiwac od kolonistów by wynosząc sie z jakiegoś kraju na włąsny koszt kształcili kolorowych urzędników. W Indiach udało się to mimochodem. Aha - paradoksy opisują część prawdy (bynajmniej nie całą) i to tą najbardziej ukrytą, stereotypy to najcześciej intelektualnie bezwartościowe hearsay
Autor: Piotr Napierała  Dodano: 17-11-2011
bask - A. Koraszewski   6 na 6
I dobrze że autor tekstu pisze o paradoksach i skłanianiu do myślenia. Wyraziłem mu za to moje uznanie w pierwszym poście. I zachowując sie zgodnie z jego postulatem o wolterianizmie w myśleniu, zwróciłem uwagę na kilka problematycznych kwestii, które się pojawiły w paradoksach przez niego przytoczonych, paradoksach, które tak samo jak stereotypy winne być poddane racjonalnej weryfikacji. Bo paradoksy - podobnie jak i stereotypy - operują skrótem, a w skrócie czai się generalizacjia i tym samym pewne zniekształcenie rzeczywistości. Nie neguję że elity krajów afrykańskich w wielu wypadkach się skompromitowały i są współodpowiedzialne za smutną rzeczywistosć w ich krajach. Tym niemniej jednak wielu czarnych pisarzy afrykańskich i innych też o różnym kolorze skóry, pisało o istotnej roli kolonializmu w utrudnieniu startu wielu krajom afrykańskim. I tylko na to zwróciłem uwagę.
Autor: bask  Dodano: 17-11-2011
Koraszewski - komentarze baska   5 na 7
Czytelnik bask postanowił zostać stałym komentatorem portalu. Niestety jego kwalifikacje są od czasu przedszkola zahamowane w rozwoju. Autor trzykrotnie już komentowanego przez owego baska tekstu pisze o paradoksach, o skłanianiu do myślenia, co w przypadku tego komentatora byłoby trudne. Weźmy taki przykład kolonializmu. Nie trzeba chwalić kolonializmu, żeby znając chociaż odrobinkę historię takiej Afryki wiedzieć, iż wielu czarnych pisarzy afrykańskich pisało o tym, że czarne elity narodowe okazywały się jeszcze bardziej krwawe i wyniszczające niż okrutni kolonialiści. Jak powiadał Kubuś Puchatek: myśl, myśl, myśl. Trudności Kubusia Puchatka były jednak zdecydowanie mniejsze niż baska, więc może lepiej poszukać innego forum. Autor tekstu, drogi panie basku, próbuje pokazać, że rzeczywistość bywa bardziej złożona niż to o niej opowiadają stereotypy. Na to bask, jak to , wróćmy do moich stereotypów, które najlepiej opisują rzeczywistość.    
Autor: Koraszewski  Dodano: 17-11-2011
bask - koszmary się nie śnią   3 na 3
"Zaiste dziwne połączenie się wytworzyło między np. żalem za kolonializm, a obecną polityką Zachodu. Co ma jedno do drugiego? Czy Algierczycy nie mogą spać po nocach, bo ich przodkowie korsarze porywali chrześcijańskich podróżnych do niewoli lub dla okupu?"
Zachodnim politykom koszmary też się nie śnią, mimo holokaustu 6-8 mln Kongijczyków w belgijksim Kongo, wyeksterminowania 80% ludu Herrero w Namibii, czy też potraktowania buntujących się Irakijczyków bronią chemiczną. Co więcej niepomni na przeszłość nadal nie wahają się sięgać do metod kolonialnych rozwiązywania sporów, o czym świadcża wojny w Iraku, Afganistanie, Libii, liczne interwencje USA w Ameryce Łacińskiej czy też polityka Izraela wobec Palestyńczyków.
Autor: bask  Dodano: 17-11-2011
bask - złupione przędły gorzej   3 na 5
"Dlaczego kolonie, łupione przez kolonistów, po ich wyjeździe przędły jeszcze gorzej?"
W dużym stopniu dlatego, iż zostały mocno złupione. A poza tym w łupionych koloniach nie wykształcono - zazwyczaj - warstwy średniej, która byłaby w stanie pokierować należycie krajem po odejściu kolonialistów, a cała populacja autochtoniczna przywykła do roli pasywnego - nie wykazującego żadnej własnej inicjatywy - narzędzia, reagującego tylko na polecenia białych sahibów. Do tego doszły granice ustalane z punktu widzenia potrzeb i interesów kolonizatorów oraz polityka neokolonialna "odejść aby pozostać"(Katanga, Biafra). Z tych - i nie tylko z tych - powodów przędły jeszcze gorzej.
Autor: bask  Dodano: 17-11-2011
bask - sceptycyzm wobec wszelkich autorytetów   3 na 3
"Należałoby starać się kultywować pewien wolterianizm w myśleniu; podejrzliwość wobec idei i autorytetów".
Postulat bez wątpienia słuszny pod warunkiem, iż będzie realizowany obiektywnie, w odniesieniu do wszystkich idei i do wszystkich autorytetów(nie tylko religijnych). Casus Stalpela dobitnie zaświadcza o tym, iż także wobec nauki i autorytetów naukowych należy być bardzo sceptycznym.
Autor: bask  Dodano: 17-11-2011
Jacek Tabisz - jeszcze jeden autorytet   3 na 3
Bardzo interesujący esej, ciekawie się czyta! Zgadzam się, trzeba być sceptycznym, szczególnie wobec mód, kalek zachowań społecznych, społeczeństwa, autorytetów i ideologii. Oczywiście bardzo ważnym aotorytetem, który powinien być mocno poddany krytyce i ironii jest pan "ja". Inaczej prymitywne instynkty, pod maską rzekomego indywidualizmu (choć każdy ma z grubsza te same) przedrą się do oceny świata i staną się ważniejsze i od Teorii Względności i od szacunku wobec prawdziwych bohaterów, myślicieli i artystów. Zamiast racjonalisty będzie chłopek roztropek, dla którego Chopin będzie nic nie wart, bo "ja" orzekł, iż nic nie warte jest jego brzdąkanie. Pan "ja" wciąż się musi zmieniać, uczyć myślenia, także estetyki. Na marginesie - też lubię (tak na marginesie - też lubię Williama Boyce'a, na przykład jego symfonie op.2).
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 17-11-2011

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365