Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.553.477 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Aby osiągnąć wspaniałe rzeczy, musimy marzyć tak dobrze, jak działać.

Dodaj swój komentarz…
Dariusz Godyń   4 na 4
Doceniam rolę kobiet w życiu publicznym. To czy pozostaną poza swerą publiczną to ich sprawa lecz wiem że na to się nie godzą !!!
Autor: Dariusz Godyń  Dodano: 19-12-2011
Reklama
brzezińska43   10 na 12
Dlaczego mrozi mnie stwierdzenie autorki, że " kobiety nie rodzą się kobietami, a stają nimi w wyniku procesu wychowania"? Może dlatego, że jest to konstatacja wysoce nieprecyzyjna? W sensie biologicznym jest to brednia. W sensie psychologicznym należaloby oddzielić oczywiste różnice między plciami od nieszczęsnego procesu wychowania różnego w różnych krajach.No i oczywiście stopnia indoktrynacji wychowawczej, zależnego od przyjętej koncepcji podzialu ról między plciami. Inaczej to wygląda we Francji - państwie neutralnym światopoglądowo, inaczej w Polsce, realizującej obecnie kolejny jedynie sluszny światopogląd. Od niepamiętnych czasów państwo polskie angażuje się po stronie określonego światopoglądu. Ciekawe, że nawet komuniści, zwalczając kościól instytucjonalny w kwestii roli kobiet i mężczyzn propagowali identyczne wizje, z wyjątkiem krótkiego okresu, w którym wysylali je na traktory.Dominacja katolickiej wizji kobiecości powoduje, że rozwiązanie prawne mające na celu równouprawnienie kobiet, nie są przestrzegane.Może warto byloby zacząć od skrupulatnego pilnowania praworządności w Polsce, posylając ją wciąż przed Trybunal Europejski? Państwo ma sily i środki dopilnowania praw kobiet, więc jest odpowiedzialne za ich lekceważenie.
Autor: brzezińska43  Dodano: 19-12-2011
Dariusz Godyń - brzezińska43   1 na 1
Być może rzeczywiście tak jest jak pani pisze, ja  nie jestem kobietą, nigdy nią nie byłem...Doceniam jednak kobiecy punkt widzenia staram się go zrozumieć:))) myślę że bez kobiet świat był by beznadziejny.
Autor: Dariusz Godyń  Dodano: 19-12-2011
stasiekk   9 na 9
niech nie mrozi. chyba troche za szybki ten komentarz. przeciez autorka przytacza opinie innej osoby, a poza tym zaznacza, ze nie chodzi o biologie: "(...) my kobiety nie rodzimy sie „kobietami" w sensie kulturowym". Przy czym oczywiste jest, ze termin "kobieta" ma tu okreslony sens i kontekst. Istotnie zamykanie kobiety w jej spolecznej roli "kobiety" stanowi latwy mechanizm kneblowania. Chyba o to chodzilo. Trudno sie nie zgodzic.
Autor: stasiekk  Dodano: 19-12-2011
Wyrak - a życie skrzeczy
Bardzo trudno realizować się w istniejącej rzeczywistości. Mam w moim otoczeniu dwa przykłady:
1. Ojciec (lat 87) ciężko chory - otępienie starcze wymaga całodobowej opieki. Ma dwoje dzieci angażujących się w opiekę ale propozycja i oczekiwanie rezygnacji z pracy dotyczyło tylko kobiety. Gdy się nie zgodziła naraziła się na bardzo nieprzyjemne sytuacje.

2. Samotna matka wychowuje dwoje dzieci. Zarabia dobrze, ma ciekawą pracę i pomaga finansowo już dorosłym dzieciom. Musi znosić pretensje że nie angażuje się także w pomoc "kobiecą" - dyżurowanie przy wnuczce, etc. Co ciekawe oczekiwania dotyczą obu rodzajów pomocy (finansowej i osobistej). Gdyby była ojcem nikt by takich oczekiwań nie zgłaszał. I rzeczywiście nie zgłasza.

Nie są to przykłady wydumane. Na pewno w następnym pokoleniu oczekiwania będą mniejsze. Tym niemniej takim kobietom jest bardzo trudno walczyć z oczekiwaniami i presją społeczną i emocjonalną.
Autor: Wyrak  Dodano: 19-12-2011
giewont   3 na 5
Jaki procent mężczyzn ma tak naprawdę wpływ na strefę publiczną? Nieliczni z grona rodzinnych misiów.  Niczego im nie załatwili ani liberałowie ani społeczeństwo, wszystko dzieje się oddolnie, napędzane ambicją jednostek, testosteronem, a jakże, biologią, nie ideologią. Brak samodzielności ekonomicznej? W dzisiejszych czasach mężczyźni nie chcą się żenić z kobietami, które musieliby utrzymywać. Aha, uwikłanie w małżeństwo i macierzyństwo.. Nie róbmy z kobiet niepełnosprawnych intelektualnie, każda ma prawo żyć jak chce i uwikłać się w co chce. Próby wmawiania samej sobie, że małżeństwo to patriarchalne kajdany kończą się samotnym macierzyństwem z ręką w nocniku- mężczyźni uwielbiają takie wyzwolone kobiety, które schodzą im z drogi nazajutrz po kopulacji.. Warto dostrzec biologiczne różnice między płciami i bronić swoich interesów, zamiast sikać na stojąco przez lejek.
Autor: giewont  Dodano: 19-12-2011
Rafał Poniecki   3 na 5
"Czy pozostaną poza swerą publiczną?" Sferą! Ale ad rem.
Policzyliśmy, ile kobiet trafiło do sejmowych ław. Na 460 osób 112 to kobiety.
A jak to wyglądało wcześniej? Rok 2007: wtedy było 86 posłanek. A w 2005: 67 posłanek.
Jak tak dalej pójdzie, wkrótce będzie 127% >;-) Panie to circa 50% wyborców.
Jaka jest szansa, że idąc do przychodni lekarskiej trafi się na lekarza, a nie na lekarkę?
Zawód nauczyciela, pielęgniarza, bibliotekarza to blisko 100% panie. Dzielnie trzymają się jeszcze strażacy i księża.
A domy publiczne, jeśli już mowa o sferze publicznej?
Ja, na szczęście, już nie dożyję czasów, gdy panie będą piep... panów, a panowie bedą musieć jeśli nie rodzić, to stać przy inkubatorach z bachorami z probówek. :-(
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 19-12-2011
monika.k  -6 na 14
my  kobiety nie rodzimy się „kobietami" w sensie kulturowym stajemy się nimi(..) Jak zwykle tylko edukacja i pozytywistyczna
 praca u podstaw mogą przynieść jakieś rezultaty.
Należy zapytać,czy kobieta jako matka opiekująca się dziećmi,domem i kobieta wyedukowana pozytywistycznie,to nadal ta sama kobieta?Ewol. ubóstwiana przez racjonalistów stworzyła kobietę w pierwszej wersji.Kobieta "wyzwolona"z okowów naturalnych jest już kimś innym.Ta zmiana jest fundamentalna, nowa wersja kobiety może rodzić zmianę cywilizacyjną.Moim zdaniem wersja druga jest niebezpieczną zabawą z ewolucyjnym, naturalnym procesem,która może doprowadzić do upadku cywilizacyjnego.Nowa kobieta na pierwszym planie nie widzi miłości w macierzyństwa,tylko karierę i paznokcie.Jest ustawiana do konkurencji z mężczyzną,więc jej kobiecość samoczynnie ulegnie zmianie z opiekunki w kierunku wojowniczki.Odbija się to na przyroście naturalnym i idzie w kierunku zniszczenia cywilizacyjnego.społeczeństwo
obywatelskie stało się społeczeństwem mężczyzn

społeczeństwo domostw rodzinnych stało się
społecznością kobiecą.To jest normalny podział ról zgodny z
ewoluc. argumentacją
Autor: monika.k  Dodano: 19-12-2011
CHOLEWA - Ponad pól wieku temu   3 na 3
wpadł mi w ręce Slownik etymologiczny języka polskiego A. Brucknera, w którym to autor slowo kobieta wywodził od gnoju. Na przeszłość języka nie mamy wpływu, ale dziś kultura nakazuje  płeć każdą( genetyka może wyliczyć ich mnóstwo),nie tylko kobietę, traktować jako równorzędnego partnera w życiu rodzinnym, społecznym. Maria Skłodowska- Curie nie była tu wyjątkiem.Ba, uważam, że kobiety są na ogół inteligentniejsze od mężczyzn.
W Biblii też kiedyś napisano: Bóg stworzył człowieka i kobietę( dobrze, że nie z kości ogonowej).
Autor: CHOLEWA  Dodano: 19-12-2011
Marian   3 na 3
>W istocie to same kobiety replikują właśnie
>te tradycyjne role, utrwalając patriarchalną formułę rodziny.

Strzał w dziesiątkę! Bariery legislacyjne już w znacznej mierze zniknęły; teraz potrzebna jest rewolucja kulturowa. Jak to jest, że kobiety (często pełniące znaczącą rolę w wychowaniu potomstwa) wychowują seksistów?
Autor: Marian  Dodano: 19-12-2011
ratus - @Marian   4 na 4
Wieki indoktrynacji - religijnej i obyczajowej - spowodowały, że sprawdza się powiedzenie: "Największym wrogiem kobiety jest kobieta".
Autor: ratus  Dodano: 19-12-2011
Jan Grabiński - @ratus
Może niezupełnie to to samo, ale odebrałem to jako inną wersję "Człowiek człowiekowi wilkiem".
Autor: Jan Grabiński  Dodano: 19-12-2011
Scorp   6 na 8
"Dopóki kobieta pozostanie więźniem strefy prywatnej, dopóty nie będzie miała wpływu na strefę publiczną..."
Czy atorka pisze o Polsce? To raczej wygląda na jakieś przemówienie na kongresie praw kobiet, zestawienie prawd, sloganów i wypisów z historii.
W Polsce kobieta nie jest więźniem strefy prywatnej a kobiety mają niemały wpływ na sferę publiczną. Za mały, moim zdaniem, ale stawiać pytanie "czy kobiety pozostaną poza sferą publiczną", to, proszę autorki, przesada. Są w Sejmie, Senacie, są wójtami, burmistrzami, sędzinami, policjantkami, uprawiają sporty wszelkie, nawet kopią się na ringu po żebrach. Widziałem w telewizji. Autorce natomiast radzę pooglądać obrady Sejmu, zobaczy jakie bojowe są tam kobiety - we wszystkich partiach - i jaki mają wpływ. W sejmie zajmują dwa najważniejsze miejsca. 
Autor: Scorp  Dodano: 19-12-2011
ratus - @Jan Grabiński
No nie to samo. Przykładowa sytuacja: Mężczyzna zdradza partnerkę. Czy kobieta ma do niego pretensję? Czasami tak, ale najczęściej rozpacza: "Ta ździra ukradła mi chłopa!! On niczemu nie winien!"
Autor: ratus  Dodano: 19-12-2011
raeafu   1 na 1
Bardzo dobry i potrzebny tekst. Moim zdaniem to kwestia parudziesięciu lat. Niestety, wpływ społeczeństwa i reklam zrobił swoje. I tak jest już o wiele lepiej niż było.
Autor: raeafu  Dodano: 19-12-2011
Jarek B. - lunatycy   1 na 7
Polski czytelnik po tym tekście przecierałby zapewne oczy ze zdumienia, gdyby nie znajomość retoryki ideologów feminizmu. Cały sektor edukacji publicznej w większości opanowany jest przez kobiety; od szczebla przedszkolnego po uniwersytety mamy do czynienia z przewagą kobiecego grona pedagogicznego. Podobnie jest i na uniwersytetach humanistycznych, gdzie większością również są kobiety. Do tego dochodzi administracja państwa również w lwiej większości opanowana przez kobiety. Jak zwykle staram się zrozumieć ten postkomunistyczny bełkot feministów, ale ni w ząb nie rozumiem. Kobiety w Polsce wychowują dzieci zarówno w domu jak i w szkole. Decydują o sprawach ludzkich w różnych urzędach państwowych, a tu wychodzi jakiś lunatyk i bredzi, że kobiet brakuje w życiu publicznym ! Na moje oko taki feminizm w XXI wieku to jakaś choroba psychiatryczno-społeczna jakiej jednakże jeszcze lekarze nie zdiagnozowali. 
Autor: Jarek B.  Dodano: 19-12-2011
Gosposia - @Jarek B.   4 na 4
Cały sektor edukacji publicznej w większości opanowany jest przez kobiety; od szczebla przedszkolnego po uniwersytety mamy do czynienia z przewagą kobiecego grona pedagogicznego. (...) Kobiety w Polsce wychowują dzieci zarówno w domu jak i w szkole.

Może jacyś mężczyźni by się przydali do pomocy?
Autor: Gosposia  Dodano: 19-12-2011
dobromeg - Domowy wymiar fenimizmu   6 na 6
Europa i Ameryka osiagnely juz raczej wszystko w zakresie rownouprawnienia kobiet co bylo do zdobycia srodkami prawnymi. Obserwowalne nierownosci zaleza obecnie jedynie od samych pan, i ich mentalnych nawykow, ktore musza zmienic, aby stac sie jeszcze bardziej niezalezne, jesli wlasnie na tym im zalezy. Wydaje sie jednak, ze kobiety same sobie toruja droge do "zniewolenia" domowego, przez holdowanie patriarchalnym wzorcom rodziny. Podejrzewam, ze nawet w homoseksualnych zwiazkach kobiet, jedna z nich przyjmuje role "zony", druga "meza", gdyz zostaly wychowane w tradycyjnych patriarchalnych rodzinach, zas mentalosc jest zmienic najtrudniej. Obecne sufrazystki musza stawiac opor swoim wlasnym przyzwyczajeniom, oraz swoim mezom, ktorym oczywiscie wygodniej jest przyjmowac role "zywiciela" rodziny, ktorego przywilejem jest bezczynnosc w gospodarstwie domowym. Ktory mezczyzna dobrowolnie rzuci sie do zmywania garnkow, czy przewijania latorosli, jesli pamieta, ze w jego domu robila to matka. Kobiety zas zyjace w tradycyjnych rodzinach od dziecka przygotowywane sa do swojej "kobiecej" roli niewolnicy domowej. Obecnie rownouprawnienie wymaga zmiany mentalnosci obu stron, nie tylko zrownania praw kobiet i mezczyzn.
Autor: dobromeg  Dodano: 20-12-2011
Rafał Poniecki   1 na 1
Jeśli tę sferę publiczną ograniczyć do polityki, to znowu okazuje się, że mimo iż panie stanowią przynajmniej 50% społeczeństwa, to żadnej partii nie przewodzi pani-prezes. Nawet PJN założona przez panie, które nie mogły ścierpieć Prezesa Jarosława niezbyt Wielkiego, kierowane jest przez panów. A jedna z głównych założycielek udała się nawet pod tuskowe skrzydła. Wodzowanie najwyraźniej nie leży w kobiecej naturze. Nie jest to zarzut, tylko stwierdzenie faktu. A francuskie "chercher la femme" często może odnosić się do sterowania polityką uprawianą przez mężów swoich żon.
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 20-12-2011
Jan Res - Rewolucja czy ewolucja?   8 na 8
Między mentalnością mojej babci, a mentalnością bratanicy różnica jest ogromna. Podobne zmiany nastąpiły w mentalności męskiej części mojej rodziny, choć zmienia się ona zawsze najwolniej. Tym razem nastąpiła rewolucja.
Nie namówimy mężczyzn do karmienia piersią, a jeszcze trudniej będzie ich namówić do zachodzenia w ciążę. Implikuje to różne role w rodzinie i różne podejście do życia. Obie role i postawy są równie naturalne i ważne.
Byłoby wspaniale, gdyby parytet 50 - 50 % wyłonił się spontanicznie. Czy do tego dojdzie? Możemy kobiety wyręczać w wielu pracach i obowiązkach, lecz to one rodzą i karmią. Czy nie wymagalibyśmy od nich zbyt wiele, proponując im dodatkowo parytety? Niechaj każdy człowiek realizuje się w tym, do czego czuje się powołany, niezależnie od płci.
Wystarczy szanować człowieka za to, co sobą intelektualnie reprezentuje, bez zaglądania mu między nogi. Odnoszę wrażenie, że do tego - mimo katolickich obciążeń - podąża nasze społeczeństwo. Nie przesadzajmy - nie jest źle i - mam nadzieję - będzie jeszcze lepiej.
Autor: Jan Res  Dodano: 20-12-2011
Koraszewski - @Jan Res   5 na 5
Kiedy karmiąca piersią robi drugą specjalizację lekarską zastanawiam się co powinno być zrobione, żeby jej fenomenalny intelekt nie wsiąkł w pieluchy (i to nie tylko co powinno być zrobione ze strony męża).
Ludzkość lekceważyła intelekt kobiet przez tysiąclecia nie wiedząc nawet ile traci. Teraz sytuacja zmieniła się radykalnie, ale są to bardzo świeże zmiany i sporo jeszcze trzeba zmienić, żebyśmy się wszyscy dostosowali do tych zmian.      
Autor: Koraszewski  Dodano: 20-12-2011
monika.k   3 na 7
emancypacja postępuje, choć wciąż wiele do życzenia pozostawia miejsce kobiet w hierarchii społecznej i we władzach najważniejszych instytucji rządowych, akademickich, o kościelnych nie wspominając . Emancypacja postępuje, ale jest to przymusowy,  nienaturalny proces. Przykładem mogą być parytety na listach partyjnych. Kwalifikacja płciowa nie jest kwalifikacją kompetencji (podobnie jak kwalifikacja demokratyczna , ale to inny temat ). Jest to sztuczny pomysł naprawiania świata według feministycznych kryteriów. Jeśli ktoś nie widzi w tym absurdu, to można mówić o ślepocie ideologicznej , która jest ważniejsza niż racjonalny, zdrowy rozsądek. Wszelkie inne pomysły feministek, też są kierowane na tory prawnej ingerencji  w naturalne relacje ludzkie. Jak  autorka wyobraża sobie wycenę pracy   kobiet zajmujących się  domem?  Powołać kolejną komórkę urzędniczą do kontroli ognisk domowych? To są pomysły na kreację kolejnych absurdów, jakbyśmy ich mało mieli. 
Autor: monika.k  Dodano: 20-12-2011
giewont - @Koraszewski   2 na 2
Karmienie piersią trwa mniej więcej rok i nie jest to czas na robienie drugiej specjalizacji. Jeśli nie wie o tym lekarka, to raczej nie jest to jakiś fenomenalny intelekt.. Podobno inteligencję dziedziczy się w większym stopniu po matce, dobrze by było uszanować wybory wybitnych kobiet i nie wchodzić im z buciorami w prywatność. W podstawówce miałam koleżankę- geniusza matematycznego, nie było w mieście drugiego dzieciaka z tej ligi, jeździła na olimpiady za granicę. Pochodziła z wielodzietnej rodziny. Była ich tam chyba piątka, wszyscy wystawiani na olimpiady, uczeni przedmiotów ścisłych przez matkę (z zawodu nauczycielkę). Co zrobiła koleżanka po studiach? Ano urodziła trójkę dzieci w dość krótkim czasie, tak już miała wdrukowane. Czy to zmarnowany intelekt?
Autor: giewont  Dodano: 20-12-2011
monika.k   1 na 3
Pisałam wcześniej o zagrożeniu absurdami wynikającymi z postulatów feministek , a przykład pod ręką: Szef Zielonych 2004 Dariusz Szwed  w programie TVP INFO pt. „Mówisz Mosz” powiedział - Jestem zwolennikiem parytetów nawet w firmach prywatnych (..) Tak samo, jak mogę narzucić standardy społeczne czy ekologiczne, mimo że są to dodatkowe obciążenia dla firm, mogę narzucić też parytety . Głupie idee zawsze rodzą głupie owoce.
Autor: monika.k  Dodano: 20-12-2011
Wojciech Peisert - Liberalizm i wolność   3 na 3
Warto przypomnieć, że jeden z głównych liberałów klasycznych, J. S. Mill "był pierwszym posłem w historii domagającym się dla kobiet prawa głosowania w wyborach" (cyt. za wikipedia.pl).

Moim zdaniem, obecnie, dyskryminacja wynika z działalności państwa. Ustawy różnie traktują obie płcie  - mamy np. różny wiek emerytalny. Do niedawna niepracująca kobieta mogła być ubezpieczona w ramach pracy męża, odwrotnie nie było to możliwe.

Niektórzy "inżynierowie społeczni" mówią "prawach naturalnych" i próbują je wdrażać, tym bardziej utrwalając obecny stan. Inni na siłę wymyślają: parytety, preferencyjne prawa pracy itp.

Tymczasem państwo nie powinno zajmować się kwestią "jaka jest naturalna rola kobiet". Niech sobie każda z osobna wybierze własną: Matki Polki, business woman, zakonnicy czy dowolną inną. I podobnie niech wybierają mężczyźni.

Państwo powinno jedynie chronić przed przemocą i zapewniać równe prawa dla wszystkich.
Autor: Wojciech Peisert  Dodano: 20-12-2011
Agnieszka Niechciał   5 na 5
Dokładnie. Maksymą dla wszystkich powinno być zdanie: Żyj i daj żyć innym. Każde zniewalanie jednostki w jakimkolwiek znaczeniu i obliczu, ograniczanie mu swobód, mnożenie bzdetnych nakazów i zakazów, które do niczego nie prowadzą, a wręcz szkodzą - powinno być absolutnie zniesione. Nikt nie powinien sie wtrącać w to, co robię i jak robię, skoro jestem w porządku z ogólnospołecznym porządkiem ( który ustala absolutne minimum ). Niedopuszczalne jest, że ktoś śmie włazić w moje życie publiczne oraz prywatne i mówić mi, co mam robić, albo nie robić... bo tak wypada, albo nie wypada. Faktycznie pranie mózgu jest wszechobecne i dają się w to wciągać, być może nie do końca świadomie, nawet inteligentne osoby.... Jedno, co jest bardzo potrzebne, moim zdaniem - to mądra edukacja, kierująca się prawidłowo rozumianą wolnością jednostki, bez podziału na płeć! Ale nie wiem, czy dożyję tego faktu zaistnienia...
Autor: Agnieszka Niechciał  Dodano: 20-12-2011
dobromeg - Wolnosc jednostki   2 na 2
Wolnosc kazdej osoby do decydowania o sobie powinna byc nienaruszalnym prawem kazdego czlowieka. Problem polega na tym, ze sa tacy, ktorzy sa niepewni wlasnego rozumowania, i nadal pragna trzymac sie czyichs autorytetow. So to ludzie niedojrzali, dzieci w doroslych cialach. Najgorsze jednak, ze te duze dzieci czesto opanowuje rzadza wladzy. Niedojrzali liderzy probuja narzucic innym "dzieciom" sposob myslenia i dzialania ich autorytetow, ktorymi czesto sa jednostki egotycznie, na pograniczu paranoi, albo irracjonalne umysly probujace naprawiac swiat. Jesli wladza dostanie sie w rece takich wlasnie indywiduow, narzucaja oni swoj swiatopoglad innym, nie respektujac prawa czlowieka do wolnego wyboru. "Dla ich dobra" narzucaja swoje widzimisie innym. Slaboscia demokracji (rzady ludu) jest dosc przypadkowy wybor rzadzacych. Politycy dla zdobycia urzedu machaja ogonami tak, jak im dyktuja wyborcy, ktorzy w swoich szeregach maja wielu nieodojrzalych i zagubionych ignorantow, ogladajacych sie na tzw autorytety, aby im wskazac jak maja glosowac. Zanim liczba oswieconych, samodzielnie myslacych jednostek nie przekroczy w spoleczenstwie masy krytycznej, dyskryminacje roznego rodzaju ciagle beda mialy miejsce.
Autor: dobromeg  Dodano: 20-12-2011
vivaldi - @dobromeg   1 na 1
W zasadzie zgadzam się z toba. Piszesz jednak "Slaboscia demokracji (rzady ludu) jest dosc przypadkowy wybor rzadzacych."Dlaczego sprowadzasz demokrację do samego wyboru rzadzacych? Prawda jest, że obecnie mamy w Polsce właśnie taka demokrację przestawicielską która sprowadza się jedynie do wyboru rządzących. To demokracja na poziomie wyboru przedstawicieli. Następnym poziomem demok. jest demokracja na poziomie decyzji - czyli przedstawiciele proponują, przedstawiają a obywatele akceptują bądź nie - każdą decyzję. Taka demokracja partycypacyjna to chyba najlepszy sposób obrony przed tymi jak ich nazywasz: "jednostki egotycznie, na pograniczu paranoi, albo irracjonalne umysly probujace naprawiac swiat." które to w takim systemie mogą zostać wybrane jednak nie mogą rozwinąć skrzydeł czując za plecami oddech wyborców.
Autor: vivaldi  Dodano: 21-12-2011
dobromeg - @vivaldi   1 na 1
Racja. Co innego demokracja przedstawicielska, co innego bezposrednia. Znajac kandydatow ze tak powiem "z podworka" mozna zorientowac sie kto zacz, wiec wybor nie bedzie slepy, jak w przypadku glosowania na listy, czy kandydatow, o ktorych moze jedynie cos wiadomo z mediow (kwestia zaufania mediom, to osobny temat). Centralizacja wladzy zawsze niesie ze soba niebezpieczenstwo, ze ta wladza wymknie sie z rak wyborcow. Np w Stanach, glosowanie na republikanow w Kaliforni, albo demokratow w Utah, wcale nie dodaje punktow kandydatom (wybory prezydenckie). Ich glosy sa absolutnie bez znaczenia, zatem wyborcy z partii mniejszosciowych maja zerowy wplyw w takim glosowaniu. System szwajcarskiej demokracji wydaje sie dawac najwiecej wladzy ludowi, nie zas tylko jego przedstawicielom, ktorzy moga probowac realizowac wlasne pomysly. Z drugiej strony takie plebiscyty o najmnieszy szczegol opozniaja realizacje ustalonej polityki. No coz, nie jest to system doskonaly, ale lepszego jeszcze nie wymyslilismy. Vivat oddech wyborcow, o ile ich ktos nie zmanipuluje.
Pozdrawiam.
Autor: dobromeg  Dodano: 21-12-2011
vivaldi - @dobromeg   1 na 1
"Z drugiej strony takie plebiscyty o najmnieszy szczegol opozniaja realizacje ustalonej polityki" To nie jest tak, że wyborcy muszą głosować np. na temat limitów połowu dorsza czy planów zalesiania... . Rząd i parlament pracują normalnie tyle że przy całkowitej jawności. Proces ustawodawczy obserwują stowarzyszenia, naukowcy, specjaliści którzy gdy zauważą że jakaś z ustaw może mieć negatywny wpływ na społeczeństwo powiadamiają o tym opinię pub. tłumacząc konsekwencje. Nawiązuje się debata publiczna która jeżeli wywoła duże kontrowersje kończy się albo referendum albo nową propozycję rządu która nie będzie kwestionowana. W praktyce 99% ustaw przechodzi bez referendum. Obywatele składając odpowiednią liczbę podpisów mogą także wymusić aby rząd rozwiązał dany problem natychmiast a nie jak to jest w Polsce odkładał niewygodne tematy do przyszłej kadencji dla innego rządu. Z jednej strony DB pozwala na poskromienie politycznych szaleńców a z drugiej przyspieszenie rozwiązania niepopularnych dla rządu problemów. www.demokracjabezposrednia.pl/FAQ_DB
Autor: vivaldi  Dodano: 21-12-2011
dobromeg - @vivaldi
Dziekuje za link. Ogromnie podoba mi sie idea DB. Czy nie mozna by wprowadzic tego systemu w Polsce, i to jak najszybciej?
Moze tego wlasnie nalezy sobie i innym zyczyc pod choinka?
Pozdrawiam serdecznie.
Autor: dobromeg  Dodano: 22-12-2011
Anna Salman   1 na 3
Na postawach kobiet odcisnęła piętno wielowiekowa tresura wychowawcza. Jej ofiarami do tej pory są nawet kobiety z mojego pokolenia, mimo dorastania w pozornie egalitarnym ustroju. Stąd kobieta, która ma predyspozycje i ambicje wyjścia ze sfery prywatnej napotyka na mur niechęci ze strony obu płci, mający u podstaw wdrukowane schematy myślowe.
Kobieta, która walczy o swoje i jest w tym skuteczna jest uważana za agresywną albo gorzej - zyskuje miano "feministki" (tak, to określenie w sferze publicznej jest synonimem obelgi). Natomiast kobieta, która spokojnie i rzeczowo przedstawia swój punkt widzenia jest ignorowana. W efekcie najbardziej widoczne stają się panie, prezentujące "męski" punkt widzenia. Są promowane jako rzeczniczki kobiet (?!), gdy tymczasem są jedynie listkiem figowym dla obrońców patriarchalnego porządku społecznego, mogącym wykazać się procentowym uczestnictwem kobiet w polityce.
Ku pokrzepieniu serc - społeczeństwo jest nieco mądrzejsze od polityków głównego nurtu, dlatego na najniższych szczeblach władzy (samorządy, spółdzielnie itp) jest coraz więcej kobiet. Po prostu wyborcy oceniają kompetencje i uczciwość (czyli przydatność), a nie lans medialny.
Autor: Anna Salman  Dodano: 22-12-2011
Wirbelwind - Groteska  -1 na 1
Kobiety są równe i jest to zagwarantowane przez Konstytucję i szereg ustaw. Feministki domagają się specjalnych przywilejów, parytetów, miejsc w zarządach spółek i tym podobnych rzeczy. Mówienie o patriarchacie jest kompletną bzdurą i założeniem ideologicznym, porównywalnym ze "spiskiem żydokomunistów" czy też innej bzdury. Twierdzenie, że mężczyźni (niezależnie od ich statusu społecznego, wykształcenia itd.) uciskają kobiety jako klasę trąci marksizmem, niczym innym.
Ktoś, kto nie potrafi się wybić, wywalczyć sobie pozycji czy też utworzyć stronnictwa w partii nie jest skuteczny. Polityka to nie plac zabaw, tylko walka o władzę- ktoś kto tego nie rozumie niech nawet nie próbuje w niej swoich sił.
Autor: Wirbelwind  Dodano: 22-12-2011
Anna Salman - @Wirbelwind
"Kobiety są równe i jest to zagwarantowane przez Konstytucję i szereg ustaw". Tak samo jak rozdział kościoła od państwa. Zresztą to właśnie dzięki nadreprezentacji tegoż kościoła w sferze publicznej mamy taki, a nie inny model społeczny. "Feministki domagają się specjalnych przywilejów, parytetów, miejsc w zarządach spółek i tym podobnych rzeczy." Wcześniej, gdy obowiązywał parytet 100% dla mężczyzn, nie przeszkadzało?
System ptriarchalny najsilniej związany jest z dwoma religiami (systemami wychowania) - islamem oraz katolicyzmem. Negowanie tego zjawiska jest analogiczne do negowania agresywnego, niekiedy wręcz zbrodniczego charakteru tych religii.
"Polityka to nie plac zabaw..." Niestety, czasem można odnieść wrażenie, że to jest plac zabaw niedojrzałych emocjonalnie osobników, którym dano do ręki niebezpieczne zabawki, nie ucząc wpierw odpowiedzialności.
Autor: Anna Salman  Dodano: 27-12-2011
brzezińska43 - do @dobromeg i vivaldiego razem   1 na 1
W ogóle nie bralem pod uwagę efektów wielowiekowego zniewolenia kobiet, choć powinienem byl.Chcialbym jednak zwrócić Waszą uwagę na lekceważenie prawa stanowionego przez polskie organy państwa (obojętnie urzędy czy sądy).W tym świetle niewiele pomoże demokracja bezpośrednia, wlaśnie z uwagi na jej szczątkowy wplyw na kwestie szczególowe.W wersji przedstawionej w linku podoba mi się ona jeśli uwzględnić nakaz odnoszenia się do kwestii ogólnych.Dlatego z uporem maniaka wnosić będę o odpolitycznienie sądownictwa, bo tylko ono może dopilnować na bieżąco spraw nas, maluczkich. A dzialanie instytucji państwa odczuwamy szczególnie dotkliwie w każdej sferze życia. Musimy mieć możność odwolania się do niezależnego sądu. A jak jest? Sędziowie i prokuratorzy powolywani są przez polityków, często na określone kadencje.By nie utracić stanowiska bardziej liczą się z kolejnymi zwycięscami wyborów, aniżeli literą prawa. Demokracja bezpośrednia tak, ale i likwidacja ministerstwa sprawiedliwości i jakiegokolwiek wplywu polityków na sądownictwo. Wówczas dopiero będziemy obywatelami mającymi wplyw na wlasne państwo " na bieżąco ".Nic nie znaczy najlepsza nawet konstytucja, jeśli jej zapisy nie są przestrzegane. To wszystko razem jest demokracją jaka mi się marzy.
Autor: brzezińska43  Dodano: 28-12-2011
Wirbelwind - Anno Salman
Należy więc rozliczać polityków z przestrzegania Konstytucji i ustaw; wprowadzanie kolejnych martwych przepisów nie ma większego sensu. 
O jakim "wcześniej" mówimy ? 70 lat temu ? 100 lat temu ? 1000 lat temu ? Nie jestemn odpowiedzialny za  przewinienia i niedociągnięcia poprzednich pokoleń- wyłącznie za swoje. Nie wierzę w odpowiedzialność zbiorową, a już zwłaszcza nie poczuwam się do odpowiedzialności za decyzje ludzi z którymi łączy mnie tylko płeć.
Owszem, system patriarchalny istnieje- w islamie i tam jest narzucany, często siłą. Europa jest bardzo łagodna, jeśli chodzi o katolicyzm (nie neguję przestępstw duchownych itd.). 
Co do twojego ostatniego spostrzeżenia: to jest tylko gra na użytek mediów, które karmią nas potem takim badziewiem- w końcu o godzinie 19 telewizje nie pokażą "smutasa" mówiącego trudnym językiem (i sensownie !) ale pijanego posła plotącego bzdury na temat, o którym nie ma zielonego pojęcia.
Autor: Wirbelwind  Dodano: 05-01-2012
Anna Salman - Wirbelwind
Kiedy to wcześniej? W Polsce prawo wyborcze kobiety uzyskały w 1919r., którą to datę można uznać za pierwsze oficjalne uznanie kobiet w życiu publicznym.
Co do odpowiedzialności zbiorowej - nie poczuwam się do czegokolwiek, co wyprawiano w początkach PRL, tyle że ... i tak z moich podatków płacone są (i będą) odszkodowania dla ludzi, którzy utracili majątki w tamtych czasach. Przy czym tak się składa, że moja rodzina nic nigdy na tym nie zyskała, ale cóż - dominuje zasada tzw. "sprawiedliwości dziejowej", niekiedy dość dziwnie pojmowanej, jak wprzypadku Komisji Majątkowej.
Z feminizmem jest z pozoru łatwiej - nie trzeba nikomu nic płacić, ani za nic przepraszać, wystarczy tu i teraz, w swoim własnym imieniu zinternalizować zasadę, że kobieta jest człowiekiem (nie lepszym, nie gorszym, ale człowiekiem) i tą zasadę realizować w życiu. Niestety tenże wysiłek intelektualny przerasta wiele osób. Najtrudniej mają ci, których od dziecka uczono kategoryzowania ludzi - Żydzi, Cyganie, muzułmanie itd..
Podstawową zasadą jest uznanie godności osobowej człowieka, dlatego właśnie że jest on człowiekiem. Bez tej zasady nie utrzyma się żadna demokracja.
Autor: Anna Salman  Dodano: 07-01-2012
Tamara Bołdak-Janowska - Kobieta mnie obiła
Za moją nową bardzo żeńską książkę "Restauracja strasznych potraw. Rozprawa gardłowa" obiła mnie kobieta. To wszystko jest na tamarabejot.blox.pl i na fb - moje oskarżenie.. W tej książce mówię o strasznych potrawach, które kobieta musi jeść, ciągle jeść, jeść. .A tu masz, baba mnie obija,wkładając mi w usta słowa, których w książce nie ma, a czyni to, aby mnie ośmieszyć. Narusza moje prawa autorskie, czując się bezkarną. Takie mamy baby. Napisałam grubą żeńską rozprawę filozoficzną. a tu masz.No nie, nie. Baba mnie obija, i to nieuczciwa do porzygania. Nooo, jak takie mamy baby... Przeczytajcie.To się w głowie nie mieści.
Autor: Tamara Bołdak-Janowska  Dodano: 10-01-2012

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365