Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.184.064 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Jakkolwiek często więc zmieniają się na scenie świata sztuki i maski, to przecież aktorzy pozostają w tym wszystkim ci sami.

Dodaj swój komentarz…
Ratatoskr - tak, ale   2 na 2
Podany przykład z oceną równoległości linii jest akurat dosyć specyficznym przypadkiem. Psylocybina w ogólności zniekształca i zaburza percepcję zmysłową. Psylocybina zaburza równierz typowe "myślenie proceduralne", aktywność umysłową typu: "Widzę banana na drzewie. Muszę połączyć te dwa patyki, żeby go strącić". Daje natomiast (przynajmniej w przypadku niektórych jednostek) dużą premię do myślenia nieszablonowego i kreatywnego, coś w stylu: "Widzę banana na drzewie. Przez całe swoje życie jadłem banany, ale hm... na innych drzewach też wiszą jakieś takie kolorowe 'cosie'. Może tamte inne nie-banany z naszego lasu też są jadalne? Może za tą wielką górą są jeszcze jakieś inne lasy? Dlaczego właściwie robię to co robię i czy mógłbym robić coś całkiem innego? O! Ktoś właśnie zerwał 'mojego' banana."

Tak więc nie jest to "przyprawa" która ułatwiałaby bierzące działania taktyczne, bo tutaj wręcz przeszkadza. Ułatwia natomiast dostrzeżenie perspektywy strategicznej i stymuluje aktywność na tym poziomie.

W każdym razie jeśli dana jednostka ma tu jakiś potencjał do rozwinięcia, bo są osobnicy, których cała refleksja z intoksykacji brzmi: no - haluny były :)p
Autor: Ratatoskr  Dodano: 30-04-2013
Reklama
Varg Timmen - A więc jednak   1 na 1
Zatem psylocybina pozwala na ostrzeżenie tego co niedostrzegalne:)

Może nie wszystkie osobniki mogły tego doświadczać, ale pamiętajmy że w tych zamierzchłych czasach zupełnie inaczej wyglądał związek, czy też pępowinowe połączenie człowieka z naturą. Wizje nie były halunami w kanciapie z kumplami po zjedzeniu wątpliwego pochodzenia stuffu, lecz odkrywały pewną realność... według niektórych religioznawców to właśnie owe obrazy, głosy i zwidy miały być początkiem religii w ogóle. Ten Wielki Inny dawał odczuć swoją obecność podczas transu.

Co do umiejętności w kwestii polowań, to wystarczy obejrzeć kilka filmów dot. współczesnych plemion amazońskich... przed polowaniem używają toksyn roślin i zwierząt, aby wyostrzyć zmysły. W kwestii psylocybiny pewności nie mam ale nikt tego jeszcze (chyba) nie sfalsyfikował.
Autor: Varg Timmen  Dodano: 30-04-2013
sinapis - Psychodeliki  -1 na 1
Nieprzekonywująca jest rola psychodelików jako eliksiru postępu. Raczej odwrotnie - jako czynnika selekcji, koszącego osobniki mniej na nie odporne. Ćpun może być znakomitym artystą, kapłanem czy innym rządcą dusz, ale nigdy choćby przeciętnym naukowcem lub  dobrym robotnikiem. A to nie artystom zawdzięczamy miejsce, w którym dziś jesteśmy.
Autor: sinapis  Dodano: 30-04-2013
Stanisław Hałewer - Dlaczego
"stunned" a nie "stoned"?
en.wikipedia.org/wiki/Terence_McKenna
Mało to rzetelne. Ciekawsza jest inna "teoria": aquatic ape theory. Pewnie równie prawdziwa, ale przynajmniej dużo ładniejsza. Polecam!
Autor: Stanisław Hałewer  Dodano: 30-04-2013
Ratatoskr - @sinapsis   1 na 1
> Ćpun może być znakomitym artystą, kapłanem czy innym rządcą dusz,
> ale nigdy choćby przeciętnym naukowcem

Jakieś uzasadnienie powyższej tezy odnośnie psylocybiny? Bo co do opiatów czy np. alkoholu mogę się zgodzić.
Autor: Ratatoskr  Dodano: 30-04-2013
Varg Timmen
Rzeczywiście stoned... literówka... a wodne małpy ciekawe...

Co do psylocybiny (naturalnych środków psychoaktywnych) i rządu dusz to wystarczy wskazać sybryjskich, afrykańskich, czy południowoamerykańskich szamanów... pod wpływem psychodelików lub innych stymulantów (asceza, post, długotrwała abstynencja seksualna, bębnienie) mają jako jedyni dostęp do nadrealności. Tylko, że często o wyborze takiego delikwenta na przyuczającego się do zawodu, wybierani są chłopcy niestabilni psychicznie, często schizofrenicy. No cóż... wybrańcy Bogów :)
Autor: Varg Timmen  Dodano: 30-04-2013
Rufus - @sinapis   3 na 3
"Ćpun może być znakomitym artystą(...) nie
artystom zawdzięczamy miejsce, w którym dziś jesteśmy"

Jak skomentować takie słowa?

Kompletną ignorancją jest zanegowanie roli sztuki i artystów w procesie osiągania "tego miejsca". Nie do przecenienia jest zarówno rola twórcy koncepcji jak i realizatora idei za pomocą dostępnych środków. Także w panteonie sław znajdzie się miejsce zarówno dla wizjonerów, teoretyków, takich jak pisarze science-fiction (np. Artur C. Clarke czy Stanisław Lem) jak i dla inżynierów praktyków, który zaimplementowali ich pomysły tworząc GPS czy internet. Mamy również dosyć obszerną wiedzę na temat wpływu środków psychoaktywnych na twórczość Philipa K. Dicka. Co napędzało innych artystów - zapraszam do szperania.
Autor: Rufus  Dodano: 01-05-2013
Rufus - @sinapis c.d.   3 na 3
    Bardzo swobodne przejście od pojęcia psychodeliki od razu do określenia "ćpun" przywołuje na myśl uproszczenie piwo -> menel. Wskazuje to na poziom znajomości tematu niewystarczający do zabierania głosu w publicznym dyskursie. Skłonność do posiłkowania się metaforami przyswojonymi z mediów o dostępności nie trudniejszej niż spam nie zachęca mnie wysilania się w celu ukwiecenia swego komentarza. Biorąc pod uwagę merytoryczny poziom twojej wypowiedzi mam dla Ciebie drogi sinapsisie tylko przysłowie naszych dziadów, pardon my french: W dupieś był, gównoś widział!
Autor: Rufus  Dodano: 01-05-2013
ania987
"Scenariusz zaprezentowany powyżej, jest równie fantastyczny co możliwy"
Niewątpliwie jest fantastyczny, co nie znaczy, że możliwy.

"Na ile scenariusz ten jest prawdopodobny trudno określić"

Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie...
Autor: ania987  Dodano: 01-05-2013
sinapis - @ratatoskr   1 na 1
Z psylocybiną eksperymentował Lem, jeszcze na początku lat 60. Opisał to wtedy w "Przekroju". Niestety w późniejszych jego pismach bezpośrednich odniesień nie znalazłem, z wyjątkiem "Kataru", gdzie pięknie opisał opisał "odlot". W rzeczonym artykule, o ile pomnę, wysnuł negatywne konkluzje odnośnie wzmożenia zdolności poznawczych przez psychodeliki.
Zresztą o działaniu psylocybiny można przecież znaleźć sporo danych w sieci.
Autor: sinapis  Dodano: 01-05-2013
Ratatoskr - @sinapis
> Lem (...) eksperymentował (...) wysnuł negatywe konkluzje

Możliwe. Działanie psylocybiny jest bardzo niespecyficzne, zależne od osoby, samopoczucia, otoczenia. Jak pisałam: jednym przynosi haluny, innym wgląd i refleksje życiowe (które, w odróżnieniu od tych alkoholowych, po detoksykacji nadal mają sens).

> Zresztą o działaniu psylocybiny można przecież znaleźć sporo danych w sieci.

Można i da się znaleźć wszystkie, wymienione przeze mnie obserwacje.
Można też samemu pójść jesienią na łąkę - oczywiście w Holandii :-)
Autor: Ratatoskr  Dodano: 02-05-2013

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365