Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.866.358 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 730 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jeśli chodzi o religię dzisiaj, to jest to zakichane oszustwo. (...) Religia to same bzdury. (...) Wszystkie biblie są tworem człowieka".
 Kultura » Antropologia kulturowa

Wpływ roślin psychoaktywnych na ewolucję człowieka [1]
Autor tekstu:

Mit założycielski naszej kultury rozpoczął się w ogrodzie Eden, wraz ze spożyciem przez Pierwszych Rodziców owocu z drzewa poznania Dobra i Zła. Opowieść tę można interpretować na wiele sposobów. Dla antropologa będzie ona momentem wydzielenia człowieka z otaczającego go świata przyrodniczego, poprzez wykształcenie specyficznie ludzkiej samoświadomości. Odczytawszy ją dosłownie, pokazuje nam mechanizm owej rewolucyjnej zmiany i roli jaką odegrała w niej dieta pierwszych ludzi. O symbolice Owocu Poznania, będącego jedynym tabu ogrodu Eden, pisał amerykański filozof i etnobotanik, Terence McKenna. Jego dzieło Pokarm Bogów weszło na stałe do kanonu humanistyki, stając się źródłem wiedzy i nowatorskich interpretacji dotyczących roli, jaką odgrywały rośliny psychoaktywne w diecie ewolucyjnej linii homo. Niniejszy tekst ma na celu zaprezentowanie tej często pomijanej koncepcji, znajdującej swoje potwierdzenie nie tylko w badaniach naukowych, ale i w praktykowanych na całym świecie po dziś dzień szamańskich transach i ceremoniach magicznych.

"Jesteś tym co jesz"

Nie jest tajemnicą, że spożywany przez nas pokarm wpływa pośrednio i bezpośrednio na możliwość i jakość naszego bytowania. Bycie częścią świata przyrody determinuje konieczność poszukiwania składników odżywczych, umożliwiających przetrwanie konkretnym osobnikom danej populacji. Można nawet stwierdzić, że to właśnie troska o ciało, czyli odżywianie się, sen, rozmnażanie, zabiegi higieniczne, itd., zajmuje większość czasu zwierzęcej, a zatem i ludzkiej aktywności dziennej. Różnice zachodzą na poziomie ilości czasu wydzielonego na pozostałe formy aktywności, w ramach których zwierzęta budują więzi wewnątrz ich społeczności, ustalają hierarchię, uczą się od starszych osobników, a w przypadku naszej gałęzi ewolucyjnej tworzą kulturę i cywilizację.

Szukając wciąż „brakującego ogniwa" pomiędzy mioceńskimi małpami z afrykańskich lasów, a pierwszymi hominidami, oraz katalizatora, dzięki któremu rodzaj homo tak rewolucyjnie, w ewolucyjnym rozumieniu czasu, przeszedł od Australopiteka do Człowieka Współczesnego, naukowcy wskazują na dietę wczesnych form człowieka. Badania kształtu, wielkości i mikrostruktury zębów, budowy i masy żuchwy oraz znalezisk pozostałości narzędzi i szczątków roślinno-zwierzęcych pokazują, że część najwcześniejszych hominidów eksperymentowała z pożywieniem bardziej zwartym od roślinnego. Jako, że niektórzy naukowcy przypisują spożywaniu mięsa wpływ na wzrost masy i objętości mózgu , wprowadzenie go do diety pierwszych hominidów miało powodować zdynamizowanie procesu ewolucji w tej linii. To początkowe stadium wszystkożerności, miało też wpłynąć na późniejsze, bardziej świadome poszukiwanie pożywienia pochodzenia zwierzęcego, co doprowadziło do zbudowania proto-struktur społeczności pierwszych łowców [ 1 ]. Za przyczynę tego stanu Charles J. Lumsden i Edward O. Wilson podają zmiany klimatyczne, które wymusiły przejście hominidów na naziemny tryb życia w trawiastej sawannie. Dostosowując się do nowych warunków musiały one budować okresowe schronienia i wprowadzić podział pracy między polujących mężczyzn i zajmujące się zbieractwem kobiety. Koczowniczy tryb życia i związane z nim długotrwałe wędrówki wśród wysokiej trawy, spowodował stopniowe pionizowanie postawy, co z kolei uwolniło ręce, mogące służyć od tej pory posługiwaniu się narzędziami oraz transportowaniem martwej zwierzyny do obozu. Centralną funkcją socjalizacyjną w tak tworzących się grupach było zdobywanie i dzielenie się pokarmem, co wykształciło bliskie więzi między ich członkami [ 2 ].

Nie wszystkie jednak hominidy uległy tego typu przekształceniom, kończąc historię ich gałęzi ewolucyjnej wymarciem. Badacze tacy jak R. Potts zauważyli, że najstarsze z nich były związane z różnymi rodzajami siedlisk, gdyż zmiany klimatyczne na terytorium Afryki subsaharyjskiej nie były wówczas tak gwałtowne i szerokie, jak te udokumentowane w Basenie Morza Śródziemnego i w części zachodniej Azji. Mioceński klimat w Afryce stopniowo osuszał się i ochładzał pozwalając części z nich na adaptację do nowo powstałych warunków. Do ich siedlisk należały wówczas jeziora i rzeki, lasy i sawanna, pomiędzy którymi wędrowały grupy poszukujące pożywienia [ 3 ]. Ta mobilność miała zainicjować zmiany wskazane przez Lumsdena i Wilsona. Co więcej, mobilność i zdolność do adaptacji w różnych warunkach bytowania dawała hominidom przewagę w warunkach krótko i długoterminowych zmian klimatu wpływających na okresową ograniczoność zasobów na danym terenie. Ta „afrykańska rewolucja" doprowadziła do wykształcenia się rodzaju homo, którego dotychczasowym stadium rozwoju jesteśmy my, Homo sapiens sapiens.

Analizując wyniki badań antropologów i etnobotaników, Terence McKenna odtworzył proces modyfikacji diety naszych przodków i jej wpływu na wytworzenie posiadanych przez nas typowo ludzkich cech. Uwzględnia on w rozwoju naszego rodzaju interakcje zwrotne pomiędzy czynnikami kulturowymi, a biologiczną ontogenezą w historii hominizacji, rozumianej jako „stawanie się człowiekiem", jednakże za fundament umożliwiający zaistnienie obydwu tych czynników uważa specyficzna dietę, a w szczególności włączenie do niej roślin mających psychoaktywne i fizykoaktywne działanie. Hipotezę tą opiera na wspomnianych już dowodach naukowych oraz własnych doświadczeniach z roślinami tego typu.

Podstawową konstatacją McKenny, której nie można podważyć, jest fakt, że spożywanie pokarmu mogą powodować różne stany psychosomatyczne, jak senność, szczęście, czujność, podenerwowanie, podniecenie itd. Z uwagi na ten fakt, niektóre rodzaje żywności są społecznie akceptowalne inne zaś nie. Za ich pomocą można uzyskać stan stłumienia lub pobudzenia seksualnego, wyczulenia na wrażenia wzrokowe i słuchowe, zwiększenia szybkości reakcji motorycznych, a nawet regulować gospodarkę hormonalną organizmu [ 4 ]. Trywialnymi przykładami na potwierdzenie powyższych obserwacji, jest rola jaką odgrywają w codziennym życiu akceptowalne w naszej kulturze: alkohol, tytoń, przyprawy, herbata, kawa, czekolada, cukier oraz produkowane na bazie naturalnych związków chemicznych lekarstwa (syntetyczne i naturalne). Przyglądając się historii kultury i cywilizacji, te specyficzne właściwości pokarmów od najdawniejszych czasów były także wykorzystywane w różnych formach praktyk magicznych, religijnych i socjotwórczych.

Szukając genezy ludzkiego umysłu, co było głównym celem pracy McKenny, należy zauważyć, że wraz z pojawieniem się Homo habilis (ok. 2,5 mln lat temu) doszło do tajemniczego i gwałtownego rozrostu ludzkiego mózgu, zaś w ciągu trzech kolejnych milionów lat doszło do potrojenia jego rozmiaru, od 800 cm3 (H. habilis), przez 1200 cm3 u Homo erectus do poziomu, jaki osiągnął Homo sapiens sapiens, tj. 1500 cm3. Równolegle do procesu powiększania objętości i masy mózgu, a co za tym idzie do jego większego pofałdowania, zwiększały się intelektualne i społeczne umiejętności w linii homo. Zdaniem McKenny w tym rewolucyjnym skoku ewolucyjnym za katalizator służyła dieta przodków Człowieka Współczesnego.

Wędrujące w poszukiwaniu pożywienia hominidy, w warunkach trawiastej sawanny poszerzyły swoją dietę złożoną z owoców i drobnych zwierząt o korzonki, bulwy i łodygowate rośliny. Potwierdzają to afrykańskie znaleziska prymitywnych motyk dających dostęp do tego typu pokarmu. Analogię można dostrzec w zachowaniu dzisiejszych pawianów i szympansów odżywiających się na sawannie korzonkami traw, roślinami strączkowymi i drobnymi zwierzętami, na które polują. McKenna sugeruje, że w diecie afrykańskich hominidów znalazły się również rośliny o psychoaktywnym i fizykoaktywnym działaniu. Mogą tego dowodzić nie tylko artefakty sztuki pozostawione przez Człowieka Rozumnego sprzed 100 000 lat, ale i współczesne obserwacje najbliższych nam zwierzęcych krewnych. Prymatolodzy zauważyli bowiem, że szympansy z Tanzańskiego Parku Narodowego, regularnie co kilka dni, udają się na ponad dwudziestominutową podróż, by spożywać liście rośliny Aspilia. Biochemikom, Eloyowi Rodriguezowi i Neilowi Towersowi udało się wyizolować i zbadać działanie składnika czynnego tej rośliny, thiarubriny-A. Okazało się, że jest ona bardzo skutecznym remedium, zabijającym powszechnie występujące bakterie, stosowanym również przez rdzenną ludność afrykańską, jako lek wspomagający leczenie ran i zwalczający ból brzucha. Obaj badacze odkryli ponadto, że szympansy stosują w swoim herbarium prawie tuzin różnych roślin o działaniu fizykoaktywnym [ 5 ]. Pozwala to założyć, iż podobnie postępowały afrykańskie hominidy, których podstawową strategią w poszerzaniu diety na sawannie musiało być spożywanie napotkanych roślin i wymiotowanie ich o ile okazywały się szkodliwe, bądź trujące.

Brakujące ogniwo ewolucji

Za właściwe, tzw. „brakujące ogniwo" i katalizator przemian naszej gałęzi ewolucyjnej, McKenna uznaje mutagenne i psychoaktywne składniki diety pierwszych hominidów. Zdaniem badacza, spożywanie pokarmów zawierających substancje o tego typu działaniu, odpowiadało za gwałtowne przeorganizowanie się ich mózgów, prowadząc do wykształcenia ludzkiej autorefleksji, a także takich typowo ludzkich umiejętności, jak posługiwanie się językiem i tworzenie kultury. McKenna wskazuje na trzy alkaloidy roślinne, mogące brać udział w ewolucyjnych przemianach naszych przodków. Pierwszym z nich jest psylocybina, drugim dimetylotryptamina (DMT), trzecim zaś harmalina. Dla autora Pokarmu Bogów, ich uczestnictwo w wykształceniu się ludzkiego umysłu, a szczególnie pierwszego z wymienionych, miało charakter dwustopniowy. Na początku miały one wpływać na poprawie zdolności postrzegania i przetwarzania danych płynących z otoczenia, by w drugim etapie stać się katalizatorem wykształcenia się i rozwoju twórczej wyobraźni, języka i kultury.

McKenna swoją hipotezę opiera na właściwościach jakie posiadają wymienione halucynogeny i zaobserwowanych skutkach ich zażywania. Powołując się, na badania Rolanda Fischera, autor Pokarmu Bogów wskazuje na pozytywne skutki przyjmowania psylocybiny w sytuacji silnego nacisku selekcyjnego środowiska naturalnego. Fischer podawał swoim magistrantom drobne dawki psylocybiny, testując ich umiejętność wychwytywania drobnych odchyleń, dwóch pozornie równoległych linii. Okazało się, że studenci lepiej radzili sobie po zażyciu tego alkaloidu [ 6 ]. Przeprowadzając kolejne niezależne eksperymenty, potwierdzono obserwacje Fischera i wpływ psylocybiny na mechanizm przekaźnictwa synaptycznego w układzie nerwowym, a szczególnie na mechanizm serotoninowy, dopaminergiczny oraz na nasilenie reakcji tworu siatkowego mózgu na impulsy sensoryczne, skutkujące wyraźnym wzmożeniem reakcji na bodźce docierające do organizmu. Tak silne oddziaływanie na układ nerwowy skutkowało u badanych osób występowaniem halucynacji, zmianami postrzegania w postaci urojeń wzrokowych i słuchowych, hiperestezją (przeczulicą na bodźce), a także zmianami świadomości, w tym rozdwojeniem jaźni. Ponadto często występowało rozdrażnienie połączone z silnym podnieceniem seksualnym skutkującym niekiedy priapizmem. Zaobserwowane halucynacje mają charakter intensywnie barwny. Barwy i kształty posiadają dźwięki, smaki i zapachy; dźwięki posiadają barwy, kształty, smaki i zapachy; smaki posiadają barwy, kształty, dźwięki i zapachy, a zapachy posiadają barwy, kształty, dźwięki i smaki. Wizje te zazwyczaj ustępują po około ośmiu godzinach od spożycia psylocybiny, lub jej słabszego metabolitu, psylocyny [ 7 ]


1 2 3 Dalej..
 Zobacz komentarze (11)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Ungar P., Teaford M., A paleontological perspective on the evolution of human diet, http://cast.uark.edu/local/icaes/conferences/wburg/posters/pungar/satalk.htm (stan na dzień: 02.02.2012)
[ 2 ] Ch. J. Lunsden, E.O. Wilson, Prometthean Fire: Reflections on the Origin of Mind, Harvard University Press, Cambridge 1983, s. 12. (McKenna, s. 45.)
[ 3 ] Ungar P., Teaford M., dz. cyt., tamże.
[ 4 ] McKenna T., Pokarm Bogów, , Okultura, Warszawa 2007, s. 35-36.
[ 5 ] Tamże, s.36-37.
[ 6 ] Fischer R., Psilocibin-Inducted Contraction of Nearby Visual Space, Agents and Actions 1, no. 4 (1970),
s. 190-197 [w:] Mc Kenna, dz. cyt., s. 46.
[ 7 ] Janoszka J., Psychofarmakologia związków halucynogennych w grzybach, http://www.wydawnictwoapteka.pl/files/UserFiles/08%20halucynogenny.pdf  (stan na dzień: 02.02.2012 r.)

« Antropologia kulturowa   (Publikacja: 30-04-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Michał Zinowik
Doktorant filozofii Uniwersytetu Szczecińskiego.

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Wpływ Ludwika Wittgensteina na kształtowanie programu Koła Wiedeńskiego
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8935 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365