Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.036.823 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 290 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Mam podobny do Lukrecjusza pogląd na religię. Uważam ją za chorobę zrodzoną ze strachu i za źródło niezliczonych nieszczęść dla gatunku ludzkiego".
 Kultura » Antropologia kulturowa

Wpływ roślin psychoaktywnych na ewolucję człowieka [2]
Autor tekstu:

Wymienione powyżej, potwierdzone naukowo skutki zażywania grzybów zawierających substancje psychoaktywne, odnajdują swoją rolę w torowaniu drogi do sukcesu adaptacyjnego, jaki osiągnęli nasi ewolucyjni przodkowie. McKenna w zarysowanym przez siebie scenariuszu ujmuje historię naszego rodzaju w trzech zasadniczych etapach. W pierwszym z nich, przypadkowo spotykane grzyby zawierające psylocybinę, stały się z czasem obiektem pożądania z uwagi na nabywane dzięki nim umiejętności. Jak w eksperymencie Fischera, poprzez poprawę ostrości widzenia i poszerzenie jego spektrum, nasi przodkowie skutecznie zdobywali pożywienie, zarówno polując, jak i szukając go wśród traw sawanny. W drugim etapie McKenna kładzie nacisk na korzyści płynące z właściwości stymulowania układu nerwowego, objawiających się podenerwowaniem i podnieceniem seksualnym, co miało skutkować zwiększoną reprodukcją. W trzecim etapie rozwoju linii homo stymulowanym psylocybiną chodzi o przyjmowanie dawek skutkujących silną intoksykacją tym alkaloidem. Jest to stan nazywany ekstazą, osiągany również współcześnie przez szamanów w społecznościach nadal stosujących halucynogeny w rytuałach magicznych na całym świecie. Podczas ekstazy szamańskiej, substancje wprowadzone od organizmu wywołują nieartykułowalną rozkosz, poczucie obcowania z kimś lub czyś Innym, a także doświadczenie scalenia ze wszechświatem i rozumienia go [ 8 ]. Zdaniem McKenny suma tychże doświadczeń skutkowała sukcesem w polowaniu dzięki wyostrzeniu zmysłu wzroku, zacieśnianiem więzów społecznych w łowiecko-zbierackich grupach, poczuciem istnienia transcendentalnego Innego oraz rozwijaniem umiejętności językowych mózgu.

Scenariusz zaprezentowany powyżej, jest równie fantastyczny co możliwy. Jednakże należy zapytać o to, jak zdaniem autora Pokarmu Bogów stymulowane psylocybiną lepszy wzrok, częstsza reprodukcja i kształtowanie się języka miałyby się „przedostać" do ludzkiego genomu i stać typowo ludzką cechą? Zdaniem McKenny: "Obecność psylocybiny w diecie istot człekokształtnych zmieniła same parametry przebiegu naturalnej selekcji poprzez zmianę wzorów zachowań, którymi posługiwała się ta selekcja. Eksperymentowanie z wieloma typami pokarmów powodowało ogólny wzrost liczby przypadkowych mutacji poddawanych później procesowi naturalnej selekcji, podczas gdy poprawa wzroku, wykształcenie się języka i rozwój aktywności rytualnej przyczyniły się do powstania nowych wzorów zachowań. Jedno z nowych zachowań, czyli posługiwanie się językiem, wcześniej funkcjonujące zaledwie w formie zalążkowej, stało się nagle bardzo pożyteczne w kontekście nowego, zbieracko-łowieckiego stylu życia. [ 9 ]" Zatem włączenie psylocybiny do diety naszych przodków przesunęło parametry ludzkich zachowań faworyzując te, w których istotną rolę odgrywało posługiwanie się językiem [ 10 ]. Ta nowa umiejętność wpływała także na powiększanie się pamięci i abstrakcyjnego myślenia. Hipoteza McKenny znajduje swoje potwierdzenie w badaniach ojca współczesnej etologii, Konrada Lorenza. W Regresie człowieczeństwa, pisze on: "(...) w toku stawania się kultury niezmienione przekazywanie pewnych, przez tradycję przejętych, zatem nie genetycznie utrwalonych, norm zachowania odgrywa bardzo podobną rolę jak niezmienione przekazywanie genetycznych informacji w filogenezie. [ 11 ]" Dzięki zetknięciu się z grzybami halucynogennymi wykształciły się nowe style zachowań wraz z wzmacniającymi je genami, co zdaniem McKenny sugeruje wzajemne genetyczno-kulturowe ewolucyjne oddziaływanie.

Podobnie argumentuje badacz przeszłości Człowieka Współczesnego, Edgar Morin. Zaznaczając, że ważnym czynnikiem wpływającym na proces uczłowieczenia (sapientyzacji) naszych przodków była zmiana środowiska bytowania, wymuszająca pionizację postawy, konstatuje on, że powstanie rodzaju homo sapiens sapiens było wynikiem wieloaspektowych interferencji genetycznych, ekologicznych, mózgowych, społecznych i kulturowych [ 12 ]. Natomiast w samej koncepcji tworzenia „paleojęzyka" wskazuje na mutacje genetyczne prowadzące do przekształceń mózgoczaszki, obdarzających ją możliwościami akustycznymi, co wraz z rozwojem mózgu, prowadzi do wykształcenia ośrodka właściwego językowi. Ten proces rozwoju ludzkiego mózgu szedł, zdaniem badacza, wespół z narastającą złożonością organizacji społeczeństwa, dla którego komunikacja słowna stała się coraz ważniejsza, umożliwiając realizację coraz bardziej złożonych działań wymagających współpracy jego członków [ 13 ]. Co ciekawe, Morin wskazuje, że pierwsze formy języka pojawiają się na 500 000 lat przed homo sapiens, pozwalający społecznościom homo erectus na dość skomplikowaną komunikację, dzięki czemu nasz bezpośredni przodek (homo sapiens) odziedziczył w pełni gotowy mózgowo-krtaniowy aparat mowy. Zdaniem badacza: "(...) sensowniej jest zakładać, że język stworzył człowieka, nie zaś, że człowiek stworzył język, pod warunkiem , iż doda się, że język stworzyły człowiekowate. [ 14 ]" Te z kolei wykształciły wszystkie narządy, układy i ośrodki mózgowe, dzięki pionizacji postawy i odpowiedniej diecie, w której zdaniem McKenny znajdował się stymulant, o którym można powiedzieć, że wręcz wymuszał na naszych przodkach wypowiedzenie pierwszego słowa.

Świat złożony z języka

Mircea Eliade w swojej pracy badawczej nad szamanizmem, zauważył wspólny mianownik dla wszystkich pierwotnych kultur, wciąż występujących w Australii, wśród plemion afrykańskich, mieszkańców obu Ameryk oraz w regionach podbiegunowych. Tym co łączy wszystkie te z pozoru różniące się kręgi kulturowe jest szamańska ekstaza [ 15 ]. Powszechność występowania szamanizmu, jako zrytualizowanej formy osiągania stanu ekstazy i za jej pomocą łączenia się ze światem ponadzmysłowym, wskazuje na fakt powszechnego stosowania tego typu praktyk przez wszystkich ludzi w odległej przeszłości. Co ciekawe, w kolebce cywilizacji europejskiej, starożytnej Grecji, stan ekstazy osiągany przez spożycie odpowiednich roślin lub wdychanie oparów ze spalanych liści i żywic, był powszechnie stosowany jeszcze 2500 lat temu w delfickiej wyroczni, czy podczas świąt ku czci Dionizosa (mania) [ 16 ]. Natomiast w północnej Europie istnieją przekazy pochodzące z okresu wczesnego średniowiecza mówiące o skandynawskich wojownikach, berserkerach , którzy po spożyciu muchomora czerwonego (Amanita muscaria) bogatego w bufoteninę, wpadali w ekstatyczny szał bojowy, podczas którego nie odczuwali bólu ani zmęczenia.

Szamanizm, którego rdzeniem jest stan ekstazy, jest praktyką pochodzącą z górnego paleolitu, a dokładniej z okresu od pięćdziesięciu do dziesięciu tysięcy lat temu. Jest on pochodną tradycji uzdrowicielskich, wróżbiarskich i ceremonialnych, odwołujących się do magii przyrody [ 17 ]. Warunkiem zostania szamanem jest przebycie inicjacji , podczas której nowicjusz dzięki odpowiedniej stymulacji, wchodzi w stan transu. We wszystkich wizjach zebranych z całego globu uderzająca jest spójność scenariusza jaki ukazują wizje ekstatyczne. Każdy bowiem, kto po raz pierwszy wchodzi w stan ekstazy przeżywa swoją symboliczną śmierć i odrodzenie, co w połączeniu z odczuwaną przez niego jednością ze światem i rozumieniem go, prowadzi zazwyczaj do radykalnej transformacji człowieka w nadczłowieka — szamana. Od tej pory posiada dostęp do nadludzkiej płaszczyzny rzeczywistości, podróżuje po świecie duchów, kontroluje ekstazę, wróży i leczy. Przechodzi on ze świata świeckiego w sferę sacrum, stając się bramą do kontaktu z rzeczywistością transcendentalną. By wprawić się w stan transu nie zawsze potrzebne są substancje psychoaktywne, ale każda podejmowana przez szamana aktywność prowadzi do osiągnięcia ekstazy. Wraz z rozwojem kultur szamańskich wypracowano takie techniki, jak bębnienie, odpowiednie oddychanie, medytacja, głodówki, czy długotrwała abstynencja seksualna. Jednakże, żadna z tych technik nie jest tak stara i silna jak spożywanie roślin zawierających składniki chemiczne wywołujące wizje [ 18 ].

Na czym opiera się świat szamańskiej ekstazy? Okazuje się, że jest to rzeczywistość zbudowana z języka. Z punktu widzenia szamana psychodelicznego, świat przypomina opowieść. W stanie halucynacyjnym odnosi się bowiem wrażenie, że język posiada zobiektywizowany, widzialny wymiar. Szaman snuje opowieść, podczas której, dzięki panowaniu nad językiem, może w transie wpływać na świat transcendencji, oddziaływujący bezpośrednio na nasz świat realny. Szamańska podróż przez kolejne etapy wyższej rzeczywistości pozwala mu chociażby na leczenie chorych, przebiegające w dość nietypowy sposób. Oto szaman zażywa świętą roślinę, by odnaleźć duszę chorego podczas transu i uleczyć ją, lecząc zarazem ciało [ 19 ]. Tzw. „szamański lot" jest zatem niczym innym, jak odczytywaniem ukrytych dla świadomości struktur ludzkiego umysłu i sposobu postrzegania świata, czyli struktur języka. Tym co umożliwia ów wgląd jest odpowiednia, czasowa modyfikacja funkcjonowania układu nerwowego, człowieka odurzonego substancją psychoaktywną. Dla naszych przodków przypadkowe osiąganie stanu ekstazy było otwarciem ich zwierzęcej świadomości na nowe, nieznane doświadczenia, zmuszające do refleksji, a także autorefleksji.

Przełom ewolucyjny

Tym co umożliwiło wykształcenie typowo ludzkich aktywności poznawczych i językowych, było odpowiednie przeorganizowanie i zwiększenie rozmiaru ludzkiego mózgu. Przeorganizowanie to, wynikało ze wspomnianych już środowiskowych, kulturowych i genetycznych interakcji. Z kolei wykształcenie się w mózgu pola Broca, odpowiedzialnego za przetwarzanie symboli i języków było warunkiem konicznym do powstania skomplikowanych struktur społecznych, kultury i cywilizacji. Wykształcenie się języka, miało być zdaniem McKenny skutkiem spożywania przez hominidy alkaloidów psychoaktywnych, a w szczególności jednego z nich, psylocybiny, posiadającej katalityczny wpływ na rozwój umiejętności językowych. Język cechuje zaś skłonność do nadawania wszystkiemu znaczenia. Pod wpływem działania grzybów halucynogennych, ten który je zażył jest wręcz zalewany słowami, przez co zawarte w nich substancje aktywne uwalniają nie tylko spontaniczność percepcji, ale i języka próbującego wyrazić przeżywane stany. Z doświadczeń szamanów wynika, że odczuwają oni stan ekstazy tak, jakby cały wszechświat chciał przez nich przemówić [ 20 ]. Dla McKenny, to właśnie przemożna chęć wypowiedzenia tego, co wykraczało poza zwykłe, zwierzęce doświadczenie sprawiło, iż uzyskaliśmy narzędzie, które przyczyniło się do rozwoju komunikacji i działalności poznawczej naszych przodków. Znajduje to potwierdzenie w przytoczonym już fragmencie książki Edgara Morina.


1 2 3 Dalej..
 Zobacz komentarze (11)..   


 Przypisy:
[ 8 ] McKenna, dz. cyt., s 47-48.
[ 9 ] Tamże, s.49-50.
[ 10 ] O genetycznych uwarunkowaniach zdolności językowych, por. Hamer D., Copland P., Geny a charakter, CIS, Warszawa 2005, s. 234-237.
[ 11 ] K. Lorenz, Regres człowieczeństwa, PIW, Warszawa 1986, s. 50.
[ 12 ] Morin E., Zagubiony paradygmat - natura ludzka, PIW, Warszawa 1977, s. 83.
[ 13 ] Tamże, s. 104-105.
[ 14 ] Tamże s. 109.
[ 15 ] Por. Eliade M., Joga. Nieśmiertelność i wolność, tłum. Bolesław Baranowski, PWN, Warszawa 1997, s. 330.
[ 16 ] Por. Hasenfratz H-P., Religie świata starożytnego a chrześcijaństwo, WAM, Kraków 2006, s. 118-119.
[ 17 ] Zob. Eliade M., Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy, PWN, Warszawa 1994.
[ 18 ] McKenna T., dz. cyt., s. 24-25.
[ 19 ] Tamże, s. 75.
[ 20 ] Tamże, s. 76.

« Antropologia kulturowa   (Publikacja: 30-04-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Michał Zinowik
Doktorant filozofii Uniwersytetu Szczecińskiego.

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Wpływ Ludwika Wittgensteina na kształtowanie programu Koła Wiedeńskiego
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8935 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365