Dodaj swój komentarz… Arminius - do trzech razy sztuka 3 na 3 "Trzeci Rzym" — tylko dwa razy w dziejach zdobyli najeźdźcy. Raz przyszli ze wschodu a raz z zachodu. Fakt ten zapadł głęboko w świadomości Rosjan". 1. W 1382 r. chan Tochtamysz zdobył i spalił Moskwę (nota bene 2 lata po bitwie na Kulikowym Polu, która zwycięska dla Rusi rozpoczęła proces jej emancypacji i wychodzenie z jarzma tatarskiego). 2. W 1610 r. po bitwie kłuszyńskiej Żółkiewski zajął Moskwę. 3. W 1812 r. armia Napoleona - w tym 100 tysięczny korpus polski - zajęła Moskwę A więc - z całą pewnością - Moskwa była brana przez obcych trzy razy.
Reklama
Arminius - ukraiński czy ruski? 1 na 1 "Na polecenie Iwana Groźnego w 1560 r. ukraiński mistrz Barni wzniósł naprzeciwko moskiewskiego Kremla cerkiew pod wezwaniem „Wasilij Błażennyj". Użycie określenia "ukraiński" na określenie narodowości człowieka żyjącego ok. roku 1560 skażone jest defektem ahistoryzmu. Rozumiem autora, który chciał jak najprecyzyjniej określić pochodzenie narodowe architekta, ale - zgodnie z realiami historycznymi - przymiotnik ukraiński pojawia się w użyciu znacznie później, coraz powszechniej od drugiej połowy 19 w. Wcześniej w użyciu były "ruski", "małoruski", "rusiński"
Arminius - Od Kałki po Huang - ho 1 na 1 "Syn koczownika znad Ononu zjednoczył w jeden organizm państwowy luźne grupy nomadów rozrzucone na stepach od Huang-ho do Dunaju nazwany został chanem nad chanami- Czyngis-chanem". Czyngis - chan zmarł w 1227 r. Nie mógł więć zjednoczyć w jeden organizm państwowy naddunajskich "grup nomadów" (Węgrzy???). Nad Dunajem Mongołowie pojawili się w latach 40 - tych 13 wieku. W 1223 r. zaś doszli do Kałki (dopływ Kalmiusa w okolicach Mariupola) gdzie pobili koalicję książąt ruskich, dające początek "Rusi cierpiącej w tatarskim jarzmie". Nie ustanowili jednakże tam trwałego władztwa, wycofując się zaraz po bitwie na wschód.
Lengyel - Przyczyna czy skutek? "To, czego nie udało się osiągnąć budowniczym Wielkiego Muru — zabezpieczyć Chiny przed inwazjami rabusiów ze stepu — dokonało rozprzestrzenienie się lamaizmu. Nie wszyscy o tym chcą pamiętać."Nie wszyscy pamiętający chcą w to wierzyć. Buddyzm jakoś nie zabezpieczył Indii przed najazdami muzułmanów.
Arminius - lengyel - ???? 2 na 2 "Nie wszyscy o tym chcą pamiętać."Nie wszyscy pamiętający chcą w to wierzyć. Buddyzm jakoś nie zabezpieczył Indii przed najazdami muzułmanów". To znaczy????
Czesław Szymoniak Ja tam wierzę przyszłościowo w poskromicielską rolę pastafarianizmu...A nawet już sie nawracam. Pierogi są dobre. I makaron, chociaż na razie jeszcze z rosołem. ;)
Roman Cupryś - @Lengyel 2 na 2 "Buddyzm jakoś nie zabezpieczył Indii przed najazdami muzułmanów." Poprzez analogie - to Muzułmanie powinni się nawrócić na Buddyzm, wtedy Indie byłyby bezpieczne.
Mateusz Zagórski 1 na 1 Oby więcej tekstów o tematyce historycznej pojawiało się na Racjonaliście. Swoją drogą, już kiedyś (chyba w artykule o geopolitycznym znaczeniu Syberii) zaciekawił mnie pan szybkością poczty urtonowej i zacząłem zastanawiać się jak dokładniej działał ten system. Szybko zdziwiło mnie, że w wielu miejscach w sieci (m.in. na naszej i anglojęzycznej Wikipedii), widnieje informacja o stanicach postawionych między sobą w odległości 200-300 km, co z miejsca uderzyło mnie po oczach i wydało się sporą przesadą. Później dotarłem do wiarygodniejszych źródeł, podających odległość pomiędzy stanicami wynoszącą paręnaście, góra parędziesiąt kilometrów, jednak dalej nie dawało mi spokoju skąd taka powtarzalność tych absurdalnych informacji o ogromnych odległościach i stanicach posiadających po 100 koni gotowych w każdej chwili do drogi (sic!). W końcu dotarłem do materiałów wyjaśniających ten informacyjny galimatias - podane liczby pochodzą z zapisków Marco Polo, tworzących mity, które jak widać dobrze trzymają się do dzisiaj.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama