Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.677 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Wiedza nie ma właściciela.

Dodaj swój komentarz…
klaio   2 na 4
Tekst oparty o wiele intuicyjnych, błyskotliwych sądów (np. o liberum veto, Kościele jako medium głównego nurtu I RP), ale trochę przypomina gotowanie zupy na gwoździu. Gdyby zmienić te inne obok JOWów uwarunkowania, to jakość obecnego systemu też by się poprawiła, JOWy są tak samo potrzebne jak gwóźdź w zupie, a może byłyby zastąpieniem dżumy cholerą. Przecież w większych miastach mamy JOWy i co? W Kutnie komitet prezydenta miasta zdobywając 39% głosów obsadził 100% mandatów. Platforma w Bytowie zdobyła 39% głosów i obsadziła 71% mandatów, a w Rumii 27% głosów dało jej 74% radnych. W Starym Sączu lokalny komitet otrzymał 48% głosów i obsadził 81% mandatów. Rzeczywiście, o „sarmacki” konsensus będzie im łatwiej. W Lęborku mandat obsadził zdobywca 19,4% głosów, przegrany kontrkandydat miał 0,7% głosów mniej. Wyborców więc reprezentuje radny, przeciw któremu zagłosowało ich ponad 80% (dane za M.Gerwinem z KryPolu). A czy Senat wybierany w JOWach jest lepszej jakości od Sejmu? CDN
Autor: klaio  Dodano: 25-03-2015
Reklama
Mariusz Agnosiewicz - odp   4 na 4
Nie zostałem zrozumiany. Moja pochwała jow opiera się na tym, że daje ono dobry kierunek ku dawnym polskim tradycjom politycznym. I to jest główny atut. Wskazuję jednak, że główne zmiany musiałyby dopiero nadejść jako konsekwencja tej filozofii politycznej - by przeszczepić więcej atutów demokracji i usunąć jej słabość czyli hasające władze nieformalne. Główny problem dzisiejszego systemu to dla mnie media i tylko naprawa mediów przyniesie prawdziwą zmianę. Jow bronię bo biorę je za właściwy kierunek myślenia i pierwszy malutki kroczek. Jow jest o tyle jednak ważne, że koncepcja ta najmocniej uzasadnia konsensualny tryb prac.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 25-03-2015
klaio - cz.II   3 na 3
Dlatego w krajach anglosaskich, skąd pochodzą JOWy wymyślono JOWy 2.0, czyli ordynację STV. Polega na zaznaczaniu przez wyborcę na liście kandydatów cyfrą swoje preferencje wyborcze – „najpierw głosuję na kandydata przy którym postawiłem jedynkę, ale gdyby on nie przeszedł, oddaję swój głos na kandydata przy którym postawiłem dwójkę, itd.”). Jeżeli w I podliczeniu nikt nie otrzymuje ponad 50% głosów, odrzuca się kandydata z najmniejszą liczbą głosów, które przypisuje się innym kandydatom wg. wskazanych preferencji. I powtarza się mechanizm aż jeden z kandydatów dostanie ponad 50% głosów (http://stv.org.pl/stv-w-polsce/). Ordynację tę wprowadzono w wyborach samorządowych w Nowej Zelandii, niektórych stanach USA i zanosi się, że dalej pójdzie jak burza, bo doświadczenia z JOWami są niejednoznaczne. A w Polsce tradycyjnie proponuje się przestarzałe „technologie” kopiowane od Zachodu, który z nimi się już żegna.
Po napisaniu II części przeczytałem odpowiedź. OK, rozumiem. Ale powyższy komentarz o STV zostawiam dla podzielenia się ogólną wiedzą.
Autor: klaio  Dodano: 25-03-2015
klaio   9 na 9
Popieram pogląd Autora o roli mediów i konieczności zmian w ich funkcjonowaniu. Wydaje mi się, że jest to jednak nadal zbyt wąskie spojrzenie. Realnym problemem jest deficyt etyki – religijna etyka już nie działa, laicka jeszcze nie działa i nie wiadomo, czy w skali społecznej kiedykolwiek zacznie, bo zawsze znajdą się osoby publiczne, które zaczną ją ściągać w stronę nihilizmu (Palikot). Może już odrodzenie religii, jak jej się to kilka razy zdarzało jest bardziej prawdopodobne niż powstanie w skali całego społeczeństwa wysokiej etyki laickiej. Krytykujemy system partyjny? Polskie organizacje pozarządowe, które nie funkcjonują w gorsecie przepisów o partiach i uzurpują sobie moralny mandat do pouczania społeczeństwa dziwnym trafem same potrafią grać jakby były partiami – wiem o czym piszę, bo jestem aktywnym uczestnikiem tego ruchu. Absurdalne podziały, niemożność odstąpienia od przecinka swojego programu w imię budowania konsensusu, a nawet korupcja, gdy za granty zmienia się program/wartości. Ideowość wielu organizacji jest tylko pozorowana. Tak więc w deficycie etyki jest najwcześniejsza przyczyna naszych problemów. Zmiany organizacyjne/strukturalne sprzyjają dobrym lub złym wyborom etycznym, ale o nich nie przesądzają.
Autor: klaio  Dodano: 25-03-2015
Poltiser - Bazarowa rzetelność mediów
Obawiam się, że bez drakońskiego kroku wprowadzenia bezwzględnej karalności kłamstwa w mediach - czyli rozpowszechniania nieprawdziwych i niesprawdzonych informacji, jakiekolwiek próby reform nie mają szansy na powodzenie. I wcale nie mam na myśli cenzury, tylko rozliczanie dziennikarzy z prezentowania faktów. Jak pięknie pisze w swojej książce Harari - zaufanie do mechanizmów systemowych było podstawą budowania skutecznych imperiów... Co mogą skutecznie zbudować kłamczuchy?

PS. Dziękuję za znakomitą analizę polemiczną i historii i obecnej sytuacji w Kraju. Kiedy uruchomi Pan własny ruch polityczny?
Autor: Poltiser  Dodano: 25-03-2015
Anna Salman - Pragmatyzm   5 na 5
Rekonstrukcja "dawnej polskiej demokracji" to przecież to samo, co rekonstrukcja feudalizmu, a w tym kierunku zmierzamy od kilkunastu lat. Czyli ... w dobrym?

Dawniej byłam entuzjastką podniesienia progów wyborczych, zakładając, że zniweluje to
pieniactwo w parlamencie. Teraz widzę, jak ta zmiana zabetonowała scenę polityczną, poziom pieniactwa jest taki sam i nie mam chęci na dalsze w tym kierunku eksperymenty.
I, jak wyżej pisze klaio, mamy senat według klucza JOW. Czy rzeczywiście taki dobry?
Co do mediów, zwłaszcza głównego nurtu. Większość z nich jest w rękach zagranicznych koncernów. A nawet jeśli polskich ... jaki mamy wpływ na prywatne firmy? Na polityków mamy wpływ bodaj jako taki, więc zastosujmy zasadę:
"Panie, daj mi siłę, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi cierpliwość,abym zniósł to czego zmienić nie mogę i daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego."
Autor: Anna Salman  Dodano: 25-03-2015
A. Gregosiewicz - Terapia
Opisanie roli łże-mediów trafne.
Tyle, że już za późno. Agentura wpływu (w szerokim rozumieniu) usadowiła się mocno i serwuje nam "całą prawdę całą dobę".
A przecież już kilka lat temu sytuację prawidłowo zdiagnozowano i przedstawiono metody terapii.
Oto dowód: tiny.pl/xhgns
Autor: A. Gregosiewicz  Dodano: 25-03-2015
skorpion13   5 na 7
Niestety. teza jest błędna JOW stanowić będą śmierć dla demokracji w jej podstawowym pojęciu.
Ponieważ żyjemy w kulturze obrazkowej - doprowadzi to do tego ze większość stanowisk obsadzą albo partie albo ludzie pokroju Stokłosy. Czyli ci, których stać będzie na wściekła kampanię promocyjną.
Zaproponowana terapia gorsza jest od samej choroby.
A może rozwiązaniem było by doprowadzenie do zmiany systemu liczenia głosów na proporcjonalny i obniżenie progów wyborczych?
Wprowadzenie do Sejmu przedstawicieli 7-10 ugrupowań i pewnej liczby niezależnych posłów przy jednoczesnym ograniczeniu siły głównych ugrupowań, zmuszą do szukania porozumienia i kompromisu - do czego autor próbuje nawiązywać posługując się demokracją szlachecką.
Nie należy się oszukiwać. Po upływie krótkiego czasu stała się ona kulą u nogi państwa polskiego. A rej wodzili w niej magnaci (jak dzisiaj partie).
Autor: skorpion13  Dodano: 25-03-2015
Wenancjusz - @skorpion13
No niezupełnie tak do końca. Jeśli zachowamy i nawet wzmocnimy mechanizmy kontroli społecznej, to nie ma zupełnie odniesienia do "demokracji szlacheckiej". Pomylenie pojęć. Nie ma poza tym narzędzia"liberum veto". Przywołanie tutaj Stokłosy jako przykładu, nie musi być adekwatne do jego stanu posiadania, ale tego co uczynił dla społeczeństwa Piły. Będzie oceniany przez lokalną społeczność, a wszystkich nie przekupi. A że Stokłosa ma grzeszki za uszami, to wie i cała Polska. Jednomandatowy wyborca musi więc silnie konkurować z adwersarzami i musi mieć niepodważalne dowody, że jest wiarygodny i godny zaufania. Bo ten tak naprawdę podany nieszczęśliwy przykład jest niefortunny. Na marginesie. Zobacz jak zdycha byłe miasto wojewódzkie i co zrobił Stokłosa by je ożywić. Jego parkingi w centrum miasta i handlowe markety mnie nie obchodzą. CO ZROBIŁ DLA MIASTA?
Autor: Wenancjusz  Dodano: 25-03-2015
Anna Salman - @Wenancjusz   8 na 8
A jakież to mechanizmy kontroli społecznej mamy "zachować i wzmocnić"? Ile osób wie, kto jest posłem / senatorem z ich okręgu? Ilu zna programy wyborcze? Ilu kieruje swoje postulaty do biur poselskich? Kiedy mówię, że przed wyborami czytam programy partyjne, patrzą na mnie ... dziwnie.
Ludzie są głupio uczeni, że głosuje się na ludzi, a w demokracji pośredniczącej głosuje się na programy i z ich realizacji rozlicza całą partię.Taki osobowy wybraniec może być nawet najfajniejszym człowiekiem, ale niezbyt kompetentnym / podatnym na manipulację i zagłosuje, jak szef partii zechce. Zmieni się tylko to, że scena polityczna stanie się już oficjalnie dwubiegunowa, przy właściwie żadnych różnicach światopoglądowych.
Zamiast JOW należałoby wprowadzić bezwzględną zasadę złożenia madatu, gdy odchodzi się z partii, a co najmniej, gdy odchodzi się do innej. Bo tak, to zagłosujemy za fajnym panem X z TR, walczącym o świeckość państwa, a on za chwilę jako (równie fajny) pan X z PiS zagłosuje za intronizacją Chrystusa.
Autor: Anna Salman  Dodano: 25-03-2015
skorpion13   1 na 3
@ Wenecjusz.
Przeczytałeś przed wysłaniem to co napisałeś?
Nie jest istotne jedno narzędzie do paraliżowania prac demokracji przedstawicielskiej - nie rozumiesz. Tu istotny jest MECHANIZM wyłaniania przedstawicieli - czego również nie rozumiesz. Te ,,lokalne społeczności" które zdajesz się uwielbiać i ich interesami usprawiedliwiasz przestępcza działalność Stokłosy (celowo z tego powodu przywołaną) również nie załapałeś.
Ale lotne hasełka w rodzaju JOW (bezrefleksyjnie) to i owszem.
Bo podstawowym problemem takiego ,,pomysła" jest NIE REPREZENTATYWNOŚĆ takiego rozwiązania, co wskazywał jeden z wcześniejszych komentarzy. Posłużę się najprymitywniejszym ,,sposobikiem" rodem z Ukrainy.
Wśród bezliku komitetów lokalnych (a dla zamożnych to żaden problem promować jednego, dwa czy nawet cztery ,,zające", ich kandydatury odbiorą cześć głosów kandydatom opozycyjnym pod elektorat których będą się ,,podpinali"...
I ich mocodawca z wyniczkiem circa 12% - zwycięży bo... głosy się rozłożą. I to jedynie dlatego że... maił kasę i cholerne parcie na władzę.
Autor: skorpion13  Dodano: 26-03-2015
skorpion13   2 na 4
CD>
A ta władza to nie takie iluzoryczne korzyści dla biznesmena, który w dodatku bywa na bakier z prawem.
Immunitet, dojścia, kontakty (w tym międzynarodowe) nowi koledzy w służbach (tajnych, skarbowych, armii, policji).
To
samo partie. Wystawią po dwóch kandydatów, którzy są znani choć trochę
ze zróżnicowanym programem aby ,,przejąć" wyborców konkurencji. (Co np.
dziś robi PiS).
A może i kilku,,niezależnych" uda się w taki sposób ,,wepchnąć" (Vide casus Palikota)...
I wracając do Stokłosy... ,,Musi silnie konkurować"...
No jak diabli...
Szczególnie gdy jest NAJWIĘKSZYM PRACODAWCĄ W REGIONIE. Przed wyborem pana senatora społeczność lokalna wiedziała o nielegalnych praktykach.
I co?
Tych kilka uwag - pod rozwagę piewcom ,,doskonałości" JOW - polecam
Autor: skorpion13  Dodano: 26-03-2015
Maldoror XXIII - JOWy do Senatu   1 na 3
Oto wyniki rzekomo bardziej demokratycznych, bo przeprowadzonych w JOW wyborów do Senatu w 2011 r.:

PO - 63%
PiS - 31%
PSL - 2%
Cimoszewicz - 1%

Wprowadzenie JOWów do Sejmu spowoduje w praktyce duopol partyjniactwa na wzór USA. Polacy będą na zmianę wybierać PO i PiS.
Autor: Maldoror XXIII  Dodano: 29-03-2015
esjot - W tym kraju wybory w JOW
W "tym kraju" JOW stosuje się tylko w wyborach organów wykonawczych samorządów szczebla gminnego. Cała reszta, to "wyroby JOWopodobne".
Proszę zwrócić uwagę na te szczególiki, które są w tej ordynacji niezwykle istotne. Po pierwsze opłata za kandydowanie (np. równowartość 1,5 płacy minimalnej), która jest zwracana, jeśli kandydat nie wygrał, ale zdobył określony, przyjęty w ordynacji procent głosów w okręgu (np. 3%). Jeśli nie zdobył, jego wpłata służy do pokrycia kosztów wyborów. Po drugie prawo do elekcji uzyskuje się na podstawie poparcia niewielkiej, na palcach jednej albo dwóch rąk policzalnej grupy osób. Po trzecie reprezentant odpowiada przed wyborcami i może być przez nich odwołany.
Może to i nie jest najlepszy sposób wybierania, ale gorszy od tego co mamy już być nie może.
Dodatkowym plusem wyborów JOW jest potanienie kosztów kampanii i przesunięcie jej merytorycznego przekazu z mediów centralnych do regionalnych i lokalnych - w końcu nikt rozsądny nie będzie płacił za promocję tam, gdzie nie pozyska głosów.

Moim zdaniem zmieniając ordynację na więkoszościową w JOW niewiele ryzykujemy. SWOT takiego rozwiązania prowadzi do wniosku, że im szybciej to zrobimy, tym więcej będzie można uratować...
Autor: esjot  Dodano: 29-03-2015
Fièvre Intermittente
Rzeczpospolita i jej prawa powstały by mógł sprawnie funkcjonować twór państwowy złożony z wielu narodów: Żydów, Białorusinów, Litwinów, Rumunów, Ukraińców, Estończyków, Łotyszy itd. oraz mieszkańców Korony Królestwa Polskiego. Prawdziwe multi-kulti. Nie widzę przełożenia na dzisiejszą rzeczywistość.
Autor: Fièvre Intermittente  Dodano: 29-03-2015
hyperion - 90% posłów z JOW-ów   2 na 2
Około 90% obecnych posłów (według własnego badania) dostało się do Sejmu większością głosów, czyli tak jakby z JOW-ów. Nie widzę polepszenia sprawowania władzy. Dopóki nie będzie można odwołać posła w referendum w dowolnej chwili ("bat na posła") to JOW-y nic nie zmienią. A właściwie zmienią na gorsze -zmniejszą różnorodność i trudniej będzie nowym ludziom dostać się do Sejmu. Rozumiem intencje Autora tekstu ale uważam, że JOW-y to obecnie, lekarstwo gorsze od choroby.
Autor: hyperion  Dodano: 29-03-2015
Wenancjusz - @Anna Salman
Trzeba by to wyjaśnić, ale z powodu braku miejsca nie mogłem. Mechanizmy kontroli oparte na prawie bezwzględnie obowiązującym. Nie ma dowolności interpretacji prawa.  Kodeks prawny Hammurabiego był okrutny, lecz np. reformy Drakona także tak okrutne, że poprawiał to Solon i później Klistenes. Wybraniec ludu ma obowiązek wytłumaczenia przed zgromadzeniem dlaczego tak a nie inaczej postąpił i się zachował. Musi uzasadnić swoją postawę na forum decydującym/wybierającym go. I co wtedy, że bunt lokalny spowoduje reakcję łańcuchową prowadzącą do anarchii, czy w obecnej dobie wypowiedzenie votum zaufania i dążenia do usunięcia go jako reprezentanta, do czego ma prawo lokalna społeczność,  mało zdeklasować go jako reprezentanta na forum nawet pod karą ostracyzmu? KIEDY TO SIĘ STAŁO I CZY JEST GROŹNE DLA WYBRAŃCÓW/PRZEDSTAWICIELI SPOŁECZNOŚCI? To tylko liche, nie egzekwowane surowo prawo dające takim poczucie swobody i niekaralności (niekoniecznie więzieniem okrutnym, czy utratą części ciała). Popatrzmy na to z innej strony. Każdy, w końcu wybraniec społeczeństwa, staje się nagle wyalienowany i ma poczucie swojej, w końcu różnej wartości lichej czy lepszej, i czuje się WAŻNYM. I mnie nie prostuj Anno Salman, bo Ciebie lubię.
Autor: Wenancjusz  Dodano: 30-03-2015
Anna Salman - @Wenancjusz
Rozumiem argumenty zwolenników JOW, ale ... trzeba patrzeć realnie. Jedynym na co naprawdę mamy wpływ (my, którzy nie stanowimy prawa) jest nasze własne myślenie i działanie. Przyjmowanie założeń, że inni coś tam zrobią jest myśleniem życzeniowym. Mechanizmy funkcjonowania demokracji powinny być więc takie, aby bez udziału "pospolitego ruszenia".
Moje argumenty przeciw JOW są na tyle obszerne, że wymagałyby odrębnego tekstu, a obawiam się, że nie byłby zamieszczony.
Autor: Anna Salman  Dodano: 31-03-2015
poznanska13   1 na 1
Zgadzam się z autorem, że JOW-y to tylko pierwszy krok do realnych zmian - ale to chyba wie również Paweł Kukiz oraz pozostali ich zwolennicy. Artykuł ciekawy - szczególnie zainteresowała mnie jednak kwestia mediów. To, co sugeruje autor w tej kwestii jest w sumie logiczne i większość ludzi o nastawieniu reformatorskim zdaje sobie z tego sprawę, nie znalazłam jednak rozwinięcia tego tematu, co powoduje u mnie znaczny niedosyt. Autor w kilku miejscach sygnalizuje, że to łatwe i realne. A ja chciałabym znać więcej konkretów, bo odpowiedź w stylu: "Gdyby udało się w Polsce odtworzyć idee dawnej polskiej demokracji, a następnie zminimalizować zjawisko mediokracji, znów znajdziemy się w awangardzie cywilizacyjnej..." do niczego nie prowadzi. Teoretyzowac można do woli. Jakie są pomysły na odtworzenie idei dawnej polskiej demokracji? W jaki sposób zminimalizować zjawisko mediokracji? To są istotne odpowiedzi!
Autor: poznanska13  Dodano: 31-03-2015
Mariusz Agnosiewicz - odp
Jestem tylko publicystą a nie politykiem lub politologiem. Na tym etapie uważam za niezbędne budowanie świadomości społecznej wobec problemu. Dziś nie ma większościowego przekonania, że główną, największą patologią i źródłem słabości demokracji są media. Nie Tusk, taka czy inna partia, lecz media, bo to one deformują świadomość społeczno-polityczną w Polsce. Na dalszym etapie z całą pewnością będę wielokrotnie rozwijał konkrety dot. ograniczenia mediokracji, i mam nadzieję, że i inni publicyści, politycy oraz politolodzy coraz chętniej będą podejmować ten problem.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 01-04-2015
bobobo
Niech w końcu wprowadzą te JOW to będzie poprawa
Autor: bobobo  Dodano: 09-05-2015

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365