Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.885.539 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 730 głosów.

Złota myśl Racjonalisty:
"Bezmyślny dzień, to stracony dzień."
Komentarze do strony Papa Tata

Dodaj swój komentarz…
Aloba - pełna zgoda   1 na 1
Zgadzam się z Panem w 100% !!!
Autor: Aloba  Dodano: 12-08-2015
Reklama
Jan Rylew   1 na 1
Wspieranie polskich podmiotów gospodarczych wymaga woli politycznej i jakiegoś programu polityki gospodarczej stymulującej rozwój polskich przedsiębiorstw. To co się dzieje, co pięknie opisuje M.Agnosiewicz to albo antypolskie szkodnictwo, albo ekonomiczny analfabetyzm wyrażający się poglądem, że jeśli będziemy grzeczni to przyjdą inwestorzy zagraniczni i stworzą miejsca pracy, gdzie lud będzie mógł zarobić na swoje bułeczki. I nic nie musimy produkować, bo wszystko już się produkuje (często taniej) za granicą i można kupić bez problemu za euro. Euro póki co bierze się z banków.
Jest tylko jeden mankament. Dzięki temu mamy rosnący dobrobyt części społeczeństwa i rosnący dług państwowy, który dobiega już pewnie 290, a może i 300 mld dol. I uzależniamy się od światowej finansjery.
natemat.pl/1385(*)estesmy-uzaleznieni-banksterow
Wspaniała ta nowa Syrenka, kiedyś przedmiot moich marzeń, może jeszcze się przydarzy ;).
Autor: Jan Rylew  Dodano: 13-08-2015
Tadeiro
Trafiony - zatopiony! Świetny artykuł.
Autor: Tadeiro  Dodano: 13-08-2015
Celecrin - Popieram
>Wspieranie polskich podmiotów gospodarczych wymaga woli politycznej i jakiegoś programu polityki gospodarczej stymulującej rozwój polskich przedsiębiorstw.

Oczywiście trudno było nie przegapić tego "wydarzenia" bo wszystkie media roniły łzy, że straciliśmy fabrykę Jaguara. Szkoda, ze Mariusz nie napisał wyraźnie, że to Polska zrezygnowała z walki o tę inwestycję. Piechociński powiedział wyraźnie, że Tata chciała za dużo.
www.money.pl/go(*)olsce-zdaniem,1,0,1878785.html

Oczywiście USA wymyśliły dotowanie rolnictwa, idzie to teraz na całym świecie pełną parą. Teraz wszyscy dotują przemysł. Tak robią to wszyscy.
Nie czarujmy się, ok?

Powstaje pytanie czy lepiej dawać kase na naukę czy na miejsca pracy?
Autor: Celecrin  Dodano: 13-08-2015
Celecrin - Poieram ale...
Nowa Syrenka z AMZ Kutno w 90% będzie neokolonialna, więc nie wiem dlaczego polski rząd miałby dać 500mln złotych na jej rozwój? Polskie w niej będzie chyba tylko nadwozie z kompozytów. Cytat:
"Płyta podłogowa, nadwozie oraz pozostałe elementy konstrukcji to nowatorskie rozwiązanie kutnowskich firm."
Wielkie osiągnięcie.
Tak, jestem trochę cyniczny, naprawdę życzę AMZ sukcesu z Syrenką ale po prostu należy pamiętać, że ani ta firma ani inna polska nie ma obecnie zdolności produkcyjnych samochodu. Mogą wykonać jedynie nadwozie. Prezentowane pojazdy wojskowe AMZ to w wiekszości prawie w całości przemalowane IVECO.
pl.wikipedia.org/wiki/AMZ_%C5%BBubr

Dyskusja o polskim przemyśle jest bardzo skomplikowana. Nie możemy wszystkiego produkować sami. Moim marzeniem jest by na przykład PESA dorobiła się własnych silników, ale skoro nie potrafimy w Polsce produkować silnika spalinowego to co dopiero mówić o dużym elektrycznym?
Autor: Celecrin  Dodano: 13-08-2015
jaskotel - popieram w 100%   1 na 1
Rząd który prowdazi taką politykę gospodarczą jest szkodnikiem(niestety po wyborach nic się nie zmieni)
Jest jeszcze drugie dno tej polityki - odarto nas z poczucia dumy z własnych dokonań gospodarczych w swerze wytwarzania własnych produktów opartych o nasze rozwiązania(tworzenia polskiego know-how). Wydaje mi się, że ten aspekt jest równie ważny i jest jedną z przyczyn dlaczego mamy taką dużą emigrację wśród młodych ludzi.  Niestety rzaden rząd(i ten z lewa i ten z prawa) nie wspierał rozwoju polskiego przemysłu.
Pani premier jeździ po kraju pociągiem odwiedza(zakładów PESA nie odwiedziła) małych i średnich przedsiębiorców zachwalając jak to pięknie gospodarka się rozwija dzięki nim włąśnie. Tylko zapomina dodać,że większość z nich maszyny i urządzenia do prowadzonia własnej produkcji sprowadziła z zagranicy (część znich została złożona w Polsce dla zagranicznych koncernów). Za 6 lat dotacje unijne się skończą i co wtedy..., pewnie żeby przyciągnąć kapitał zagraniczny rząd będzie wypłacał pensję pracownikom których ewentualnie zagraniczny inwestor zechce zatrudnić.
Autor: jaskotel  Dodano: 13-08-2015
Celecrin - jaskotel   2 na 2
>Pani premier jeździ po kraju pociągiem odwiedza(zakładów PESA nie odwiedziła)
Odwiedziła.
Radzę nie popadać w egzaltację. Jako ćwiczenie proponuję zastanowić się (znaleźć) kiedy Polska zbudowała jakiś porządny silnik własnej konstrukcji w czasach 1918-2015.
Podpowiem: żadnego. Jeśli cokolwiek budowaliśmy zawsze na licencji.
Nie uprawiajmy demagogii o niesamowitej, wręcz legendarnej sile polskiego przemysłu, z naciskiem na "polskiego", bo to jest jakiś fetysz.
Polska nie wygląda dzisiaj tak źle. Fabryki także obcego kapitału są potrzebne, niskie płace to nie jest główny wabik na takie fabryki, bo płace w przypadku przemysłu elekromechanicznego nie są głównym kosztem:)
Autor: Celecrin  Dodano: 13-08-2015
zaszetka lawendy - Syrena, Syrenka, Warszawa, Arrinera
Oby nie skończyło się tak, jak w przypadku Leoparda (Geparda). Wątpię, aby w Polsce powstały fabryki samochodów produkujące tę nową Syrenę, Syrenkę, Warszawę i super samochód Arrinera. Kto to niby miałby finansować? No chyba, że to będą montownie podzespołów zagranicznych producentów, a w Polsce robione będą chałupniczo nadwozia.
Autor: zaszetka lawendy  Dodano: 13-08-2015
neutrinno
kolejny dobry artykuł oraz ten ; www.rybinski.eu(*)08/kilka-rad-dla-nowego-rzadu/
Pozdrawiam, pokój i dobro ;)
Autor: neutrinno  Dodano: 14-08-2015
jaskotel - jaskotel-Celerin
Zwracam honor faktycznie Pani Premier odwiedziła zakłady PESA.
Autor: jaskotel  Dodano: 15-08-2015
Jan Rylew - Celecrin - to nie tak.   3 na 3
>kiedy Polska zbudowała jakiś porządny silnik własnej konstrukcji w czasach 1918-2015.
>Podpowiem: żadnego. Jeśli cokolwiek budowaliśmy zawsze na licencji.

Pytanie tylko, co znaczy „zbudowała” i co znaczy „porządny” ?
Polskim silnikiem był silnik wysokoprężny 4C90 (z wersjami rozwojowymi) produkowany seryjnie i montowany do samochodów dostawczych w PRL. Wcześniej, duże silniki spalinowe wysokoprężne serii C22 do lokomotyw spalinowych produkował także „Cegielski” w Poznaniu.
Silniki górnozaworowe produkowane w FSO w samochodach Warszawa model 202 były już właściwie polską konstrukcją.
Polskie silniki miały także polskie samochody ciężarowe Star, a także kombajny Vistula.
Polskie silniki S312 (i dalsze wersje) miały także ciągniki rolnicze C 325 (i dalsze wersje), marzenie i niezłe narzędzie pracy masy polskich rolników.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 15-08-2015
Jan Rylew - Licencje   3 na 3
A to, że produkowaliśmy także maszyny i urządzenia na licencji, nic Polakom nie ujmuje zważywszy zwłaszcza nasze uwarunkowania historyczne.
Polski stocznie w PRL budowały statki pełnomorskie różnych typów dla armatorów z całego świata (w PRL wybudowano ich ponad 1000). Silniki do wielu z nich wykonywały zakłady im. Cegielskiego w Poznaniu, które robiły to w oparciu o licencję Sulzera. Rozwój przemysłu stoczniowego jak i innych w sytuacji powojennej w Polsce widzę jako spore osiągnięcie.
Większość tych osiągnięć i ogromnego wysiłku ludzi zmarnowano w trakcie głupiej transformacji tłumacząc to z krzywym uśmiechem: „To wszystko przecież barachło było.”
Na to zgody nie ma.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 15-08-2015
Celecrin - Jan Rylew
Brawo! Znalezles jakies udane silniki! Jednak wyjatki potwierdzaja regule.
Co sie dzialo z tymi konstrukcjami? Nic. Wezmy S312 i cala rodzine silnikow Ursusa z lat 55-59. Co z tym zrobiono? Wyrzucono do kosza!

Kiedy analizuje się historię polskiego przemysłu trzeba mieć mocne nerwy, bo zawsze w pewnym momencie pojawia sie 'odgorna decyzja niszczaca prace inzynierow'. Ta klątwa polskiego przemysłu ciągle powraca jak jakies fatum w kolejnych pokoleniach.
Pieknie rozwijajaca sie mysl techniczna zostala zauwazona przez wladze i od 1961 roku Ursus przestal rozwijac polskie silniki, a zaczeli robic to Czesi:).
Autor: Celecrin  Dodano: 16-08-2015
Jan Rylew - zaszetka lawendy   1 na 1
>No chyba, że to będą montownie podzespołów zagranicznych producentów, a w Polsce robione będą chałupniczo nadwozia.
Nie ma w tym nic złego jeśli byłby to polski producent (polski kapitał) wykorzystujący w dużym stopniu podzespoły i zespoły produkowane przez inne firmy. Liczy się atrakcyjność modelu, jego sprawność i niezawodność, dla producenta wynik ekonomiczny co także odbija się na społeczeństwie.
Potrzebny jest kapitał początkowy, gdyż w tej fazie występują same wydatki, a przychody dopiero po uruchomieniu produkcji. Właśnie finansowanie jest tym „uchem igielnym” przez które musi przejść wielbłąd inicjatywy gospodarczej większego formatu, dlatego niektóre firmy zaczynały swoją działalność „w garażu”.
Te które się pięknie rozwinęły należą do wyjątków, bo bez kapitału startowego, przedsiębiorca przez wiele lat musi dreptać w miejscu.
„Chałupniczo” nie jest właściwym określeniem dla produkcji motoryzacyjnej nawet jeśli jej typ jest małoseryjny, a przedmiotem nadwozia samochodów osobowych.
Chałupniczo to można produkować np. laczki ze skóry, co czynią nasi górale. Ale nie posądzam cię o złośliwość w stosunku do Polaków dlatego wyjaśniłem.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 17-08-2015
Jan Rylew - Celecrin – niezupełnie.   1 na 1
>Co sie dzialo z tymi konstrukcjami? Nic. Wezmy S312 i cala rodzine silnikow Ursusa z lat 55-59. Co z tym zrobiono?
>Wyrzucono do kosza!
Ciągniki C-330 były modernizowane i jeszcze długo produkowane nawet jeszcze w latach 90. To dość długa historia, prawda?

>Pieknie rozwijajaca sie mysl techniczna zostala zauwazona przez wladze i od 1961 roku Ursus przestal rozwijac polskie silniki, a zaczeli robic to Czesi:).
To były wspólne polsko-czeskie prace rozwojowe nad ciągnikami większej mocy. Tak powstał ciągnik C-385. Demoludy potrzebowały dobrych ciągników dużej mocy.

>mocne nerwy.
Niezrozumiałe odgórne decyzje w PRL miały swoją podstawę w systemie nakazowo rozdzielczym, a w systemie kapitalistycznego swobodnego rozwoju zjawisko to istnieje także i nazywane jest „twórczą destrukcją” ;).
Autor: Jan Rylew  Dodano: 17-08-2015
Celecrin - Jan Rylew
Polska myśl techniczna swobodnie rozwijała się w okresie międzywojennym oraz do końca lat 50-tych i na początku lat 60-tych. Nie wierzę, że Tadeusz Sołtyk, który skonstruował tak wspaniałe samoloty jak Bies czy Iskra, nagle nie miał już weny twórczej, skoro przeszedł na emeryturę w 1992roku?
Ursus jest idealnym przykładem, bo w 1961 roku rozgoniono świetny zespół inżynierów, a wysłanie najlepszych do Czech wzbogacało Czechy, nie Polskę.
>Ciągniki C-330 były modernizowane i jeszcze długo produkowane
No tak, tak, ale ja mówię o wiedzy technicznej. To było kilka nazwisk, dobrych inżynierów i nie przekazali wiedzy następnym pokoleniom.
Autor: Celecrin  Dodano: 18-08-2015
Jan Rylew - Celecrin
Polska myśl techniczna (...)
Myśl techniczna rozwija się na tyle swobodnie jak na to pozwalają warunki. Najważniejszym jest żywotna potrzeba, finansowanie, a dalej przewidywana opłacalność, stopień ryzyka (ile można stracić), interesy wpływowych innych, zdolność do podejmowania trafnych decyzji przez decydentów, no i oczywiście poziom zdolnych, twórczych umysłów.
„Wena twórcza" sama nie czyni wiosny.

>Ursus jest idealnym przykładem, bo w 1961 roku rozgoniono świetny zespół inżynierów, a wysłanie najlepszych do Czech wzbogacało Czechy, nie Polskę.
Bez przesady, Ursus rozwijał dalej swoją myśl techniczną, We współpracy z Czechami powstał Ursus C-4011, a w 1966 utworzono ZDCR, rozwój polskich ciągników trwał nadal i to bardzo intensywnie.
Dla mnie natomiast wielkim zaskoczeniem była decyzja zakupu licencji Massey Fergusona. Zdaje się, że zakup był uzasadniany potrzebą zwiększenia produkcji ciągników dla polskiego rolnictwa i na eksport. W efekcie jednak licencja wraz z zadaniem inwestycyjnym jakby zadławiła rozwój własnej rodziny ciągników, a pierwszy ciągnik licencyjny powstał po 5 latach od podpisania umowy licencyjnej z części dostarczonych przez licencjodawcę.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 19-08-2015
Celecrin - Jan Rylew
Mowimy w zasadzie to samo. Drobne sprostowanie co do Ursusa.
1. Tak masz racje chciano 'zalac' naszymi ciagnikami swiat.
2. Minelo 10 lat nie 5, to byla kleska.
>Bez przesady, Ursus rozwijał dalej swoją myśl techniczną
A. Rummel: Polskie Konstrukcje i Licencje Motoryzacyjne w latach 1922 - 1980 , Warszawa WKiŁ 1985
Trzeba miec silne nerwy do tej publikacji...;)
Cytat o Czechach:
Tak pięknie rozwijająca się myśl techniczna przyciągnęła uwagę decydentów, którzy podjęli „odpowiednie” kroki by temu zaradzić. W listopadzie 1961 roku podczas pobytu w Czechosłowacji delegacji polskiej z pierwszym sekretarzem KC PZPR Władysławem Gomułką i premierem Józefem Cyrankiewiczem na czele omówiono sprawę polsko-czechosłowackiej produkcji ciągników. W wyniku decyzji, podjętych „na wysokim szczeblu”, w 1962 roku polecono Ursusowi zatrzymanie wszystkich prac nad naszymi ciągnikami i silnikami. Gotowa i przetestowana już rodzina ciągników, a wraz z nimi szansa na rozwój własnej myśli technicznej zostały zaprzepaszczone bezpowrotnie. I tak kura mogąca znosić złote jajka poszła na rosół, a ściślej mówiąc, przejechał ją czeski Zetor.
ok?
Autor: Celecrin  Dodano: 20-08-2015
Jan Rylew - Celecrin
Ad.2 – tutaj możesz mieć rację.
Natomiast w „sprawie czeskiej” nie jestem aż tak surowy w ocenie. Polska potrzebowała ciągników większej mocy niż opracowane i produkowane już C-325.
Czesi mieli doświadczenia z Zetorem wobec czego podjęto decyzję o zaprzestaniu rozwoju rodziny ciągników średniej mocy i przyjęciu licencji na ciągniki Zetor 4011 (w polskiej wersji Ursus 4011) a zaowocowało rodziną ciągników średniej mocy ciągników Ursus C-355,Ursus C-355M, Ursus C-360,  Ursus C362i Ursus C-360-3P. W sumie wyprodukowano 650 881 sztuk wszystkich odmian ciągników średnich.
pl.wikipedia.org/wiki/Ursus_C-4011

Podobno była już w roku 1960 w Ursusie opracowana seria ciągników średniej mocy i silników do 100KM. Prace wdrożeniowe mogły jednak potrwać kilka lat. Produkcję Ursusa 4011 podjęto dopiero w 1965 więc widać, że zysku w czasie nie było. Niektórym decydentom mogło się wydawać, że otrzymanie licencji równa się z rozpoczęciem produkcji.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ursus_(zak%C5%82ady_mechaniczne)

Ze współpracy z Czechami zrodził się pierwszy ciągnik ciężki Ursus C- 385 i dalsze wersje, a produkcję rozpoczęto w 1969r. Wygląda na to, że stracono niepotrzebnie sporo czasu, ale że stracono kurę znoszącą złote jajka to raczej przesada.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 20-08-2015
Celecrin - Jan Rylew
Oto cała ekipa inżyniera Sławskiego z Ursusa z lat 1955 - 61: E. Ajzenberg, W. Bolimowski, Z. Ćwirko, J. Gardoliński, J. Górski, B. Majewski, J. Mazur, Z. Mendza, Cz. Sławski, H. Szczygiel, G. Szubladowicz, H. Warszawski.
Slawski wyjechal do Czech z nim paru z jego grupy. Faktem jest, ze zaprzestano rozwijac polska mysl techniczna, zamknieto biuro rozwojowe w Ursusie. Dzisiaj nazywa sie to R&D (research and development).
'Pracami w Brnie kierował inżynier Czesław Sławski. Pierwszym rezultatem tej kooperacji był Ursus C-385.Ciągnik ten, choć powstał w biurach Zetora był konstrukcją polską. Pracami nad nim kierowali: Eugeniusz Ajzenberg (silnik) i Jerzy Stożek (układ napędowy).'
W Polsce zastapil Slawskiego inz Bajdecki, ktory przegral walke o polskie ciagniki z Fergusonem. W wyniku twardej obrony swoich projekow (nowej rodziny ciagnikow) zostal z Ursusa zwolniony!:)
Autor: Celecrin  Dodano: 21-08-2015
Jan Rylew - Celecrin - kończąc,
Losy tych zdolnych, twórczych ludzi są smutne i oczywiście ważne, ale ważniejszy jeszcze był los całej branży po decyzji o zakupie licencji na MF, która z daleka śmierdziała korupcją.
Zgadzam się z tym, że nóż się otwiera w kieszeni gdy się o tym czyta. Mnie też się otwiera. Idąc dalej z tym nożem można powiedzieć z emfazą, że wbito nóż w plecy polskiemu socjalizmowi i nie był to jedyny nóż ;).
Kończąc przypomnę, że Polska miała swoje osiągnięcia w rozwoju przemysłu, chociaż nie wykorzystano potencjału ludzkiego. Dlaczego? To pytanie na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 21-08-2015
Celecrin - Kończąc
Jestem lewicowcem (za takiego się uważam) ale nie uznaję PRL za okres socjalizmu. To był kraj totalitarny czego dowodem jest historia URSUSA. Nie realizowano idei socjalizmu, dobra byly dzielone na zwykle i te luksusowe, nie dbano o własność społeczną. Zarówno społeczeństwo jak i władze, co trwa do dziś.
Ursus padł ofiarą gospodarki planowej, nie rozwojowej. Chciano szybko kupić gotowy ciągnik i zalać rynki naszymi ciągnikami (Afryka), niestety wdrażanie produkcji trwało za długo. Trudno winić licencjonodawcę za slamazarność Polaków:).
P.S.
Widzisz co nieco o tym wiem. Odbywałem praktyki we włocławskim Ursusie, w biurze technologicznym. Uczyłem się procesów i wykonywałem rysunki poznając "rzuty angielskie'. Ursus jest mi bardzo bliski;). Fabryka we Włocławku to była perełka.
Pozdrawiam.
Autor: Celecrin  Dodano: 22-08-2015

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365