Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.175.155 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Mam podobny do Lukrecjusza pogląd na religię. Uważam ją za chorobę zrodzoną ze strachu i za źródło niezliczonych nieszczęść dla gatunku ludzkiego".
 Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe

Międzymorze jako łącznik nowego dwubiegunowego świata [2]
Autor tekstu:

Co więcej dla Chin amerykańskie Międzymorze również może być korzystne.

Amerykanie projektują Międzymorze jako zabezpieczenie wschodniej flanki świata atlantyckiego po pivocie na Pacyfik, czyli przeniesieniu głównej koncentracji swojej siły z regionu bliskowschodniego na pacyficzny. W efekcie pivotu Europa może być mniej strzeżona, na czym może skorzystać Rosja, by ocalić swego kolosa na glinianych nogach. Rosja, by nie upaść musi ekspandować, ku ziemiom bardziej ludnym i lepiej rozwiniętym. By odzyskać choć część pozycji dawnego ZSRR. Obecnie najłatwiej to zrealizowac poprzez ekspansję na swoje dawne republiki, czyli Ukrainę, Białoruś, Pribałtikę. Ukraina jest celem optymalnym, bo z dawnych republik ma najsłabszy system polityczny i relatywnie dużą liczbę ludności.

Dzięki takiej ekspansji mogłoby dojść do strategicznego sojuszu neoimperialnej (czy raczej postimperialnej) Rosji z Niemcami, które mają największą chrapkę, by oswobodzić się z dominacji amerykańskiej. Zachodzi tutaj niebezpieczna dla nas zbieżność interesów Rosji i Niemiec. Rosja walczy de facto o zabezpieczenie od strony ekspansji chińskiej. Niemcy — amerykańskiej. Ta chrapka Niemiec wynika z tego, że są za silne na przypisaną im w Unii rolę równorzędnego partnera innych państw europejskich, lecz jednocześnie są za słabe na to, by same opanowac Europę. W sojuszu z Rosją, czyli sojuszu niemieckich technologii i kapitału z rosyjskimi surowcami, Niemcy mogłyby poukładać Europę (Zachodnią) po swojemu, bez amerykańskiej kurateli.

Jednocześnie Rosja w sojuszu strategicznym z Niemcami stałaby się zbyt silna, by być przedmiotem gry mocarstw, USA i Chin. A dziś oba kraje nie są podmiotami gry, lecz własnie przedmiotami.

W efekcie mogłoby dojść do sytuacji, że z konfliktu chińsko-amerykańskiego najbardziej zwycięsko mogłoby wyjść nowe imperium germańsko-rosyjskie. W układzie takim Polska byłaby miejscem jeszcze bardziej peryferyjnym niż jest dziś, nasz region Europy zostałby trwale podzielony między Niemcy i Rosję, przy czym Rosja ostatecznie podbiłaby wschodnią flankę Międzymorza, Niemcy zaś zrealizowałyby wreszcie swój głód ziemi i zasobów na kierunku polskim.

Do czasu, aż Niemcy i Rosja znów się pokłócą i znów staniemy się strefa zgniotu.

Generalnie perspektywa pogłębienia sojuszu Niemiec i Rosji to dla Polski najczarniejsza wizja ugruntowania pozycji Kresów Europy. Dla świata zaś to wizja pogłębionej niestabilności, gdyz oba te kraje — Niemcy i Rosja — mają skłonność do rodzenia potworów politycznych. To one urodziły najgorsze totalitaryzmy XX wieku. Gdyby miał powstać polityczny potwór z mariażu niemiecko-rosyjskiego mogłoby to być coś gorszego niż znane dotąd.

Potencjalnie sojusz germańsko-rosyjski mógłby stworzyć trzeciego wielkiego gracza na arenie globalnej. Pogłębiłoby to bariery między Europą, Ameryką i Azją i stworzyło świat jeszcze bardziej niestabilny niż dziś. W świecie trójbiegunowym istnieje bowiem o wiele większa pokusa rozpętania wojny globalnej: dowolny sojusz dwóch mocarstw miałby ogromne szanse pokonać trzeciego wielkiego gracza, by podzielić się jego strefą wpływów. Znając historię Chin można by się zresztą spodziewać, że w takim układzie dążyłyby do sprowokowania wojny między dwoma agresorami, czyli między Europą i Ameryką. A potencjał do tego mają duży. W efekcie znów moglibysmy się znaleźć w oku cyklonu.

Świat dwubiegunowy jest znacznie bardziej stabilny i jednocześnie jest lepszy niż świat jednobiegunowy jaki mamy dziś. Dwubiegunowość jest mocniej stymulująca cywilizacyjnie.

Podsumowując, Polska ma w tej chwili wybitnie zbieżny interes z dwoma konkurującymi mocarstwami, USA i Chinami, by nie dopuścić do trójbiegunowego świata, by tworzył się świat dwubiegunowy, który uprzedmiotawia w grze mocarstw naszych głównych historycznych wrogów: Niemcy i Rosję.

Dla Niemiec taki układ jest niekorzystny, gdyż hamuje ich dalszą ekspansję. Tym niemniej mogą się z tym pogodzić, gdyż nie jest to kwestia być albo nie być. Dwubiegunowy świat jest największym zagrożeniem dla Rosji, gdyż słabiutkie gospodarczo państwo rosyjskie nie ma szans przetrwać obudzenia południowej Azji. Rosja nie utrzyma tych gigantycznych terytoriów i pewnie dobrze, gdyż i tak nie jest w stanie ich sensownie rozwijać. Taka historyczna karma.

Rosja z pewnością będzie rozpaczliwie zabiegać o sojusz rosyjsko-niemiecki, Niemcy z pewnością będą temu wyraźnie sprzyjać. Można zresztą podejrzewać, że obecny kryzys imigracyjny w Unii to wspólne dzieło Rosji i Niemiec. Rosja bardzo mocno gra kwestią imigrancką, torpedując Unię, lecz z drugiej strony to Niemcy zachowują się tutaj pozornie najbardziej irracjonalnie, to Niemcy zaprosiły tę wielką falę imigrantów, wywołując z jednej strony w całej Europie wzrost notowań sił politycznych sprzyjających Rosji, z drugiej zaś największy kryzys Unii. Mimo wszystko Unia nie jest niemiecką Mitteleuropą. Jest ona formą kontroli Europy przez atlantyckie centrum i dlatego Niemcy mogą chcieć demontażu Unii i przebudowy Europy w prawdziwą Mitteleuropę, która wydaje się nader prawdopodobną opcją na wypadek rozpadu projektu unijnego w związku z Brexitem.

Integracja amerykańskiej i chińskiej koncepcji Międzymorza

Tyle że to przyciąganie rosyjsko-niemieckie na szczęście nie ma wielkich szans na realizację: jest ono bowiem wbrew interesom obu mocarstw, zarówno USA, jak i Chin.

I ta właśnie siła geopolityczna może wywindować Polskę.

Amerykanie nie mają interesu, by atakować Rosję, mają natomiast interes w tym, by Europa Środkowa była na tyle silna, aby zablokować sojusz Rosji i Niemiec (w sprawie Nord Stream Amerykanie mówią jednym głosem z Polską). USA i Chiny mają żywotny interes w tym, by w Europie Środkowej powstał bufor bezpieczeństwa.

Nie mamy się co zatem obawiać amerykańskiego Międzymorza. Tym bardziej jeśli połączymy je z Nowym Jedwabnym Szlakiem.

Trzeba więc grać na dwa fronty. Amerykanom oferujemy bufor środkowoeuropejski. Chińczykom — rolę centrum logistycznego łącznika azjatycko-atlantyckiego.

Dla obu mocarstw powinien to być akceptowalny kompromis. Amerykanie nie mogą od nas oczekiwać, że będziemy grać przeciwko Chińczykom, gdyż jeśli musielibyśmy wybierać to korzystniej byłoby wybrać Chiny jako lepszy gwarant przetrwania Polski: Amerykanie mogą bowiem mieć pokusę wypuszczenia Polski jako harcownika przeciwko Rosji, w ramach swoich negocjacji o jej pozyskanie przeciwko Chinom; największym beneficjentem rozpadu Rosji byłyby Chiny, więc miałyby one najwięcej powodów, by zapobiec tego rodzaju harcom a jednocześnie mają one najwięcej interesów w tym, by podtrzymywać mizerną kondycję Rosji. Dlatego Amerykanie muszą nas zwolnić od opowiadania się po jednej ze stron, gdyż jako region neutralny w grze mocarstw obu mamy do zaoferowania coś niezwykle cennego: blokadę przed wyłonieniem się trzeciego gracza.

Na horyzoncie widzimy wyłaniające się dwie siły geopolityczne oddziałujące na Polskę: potrzeba budowy bufora (amerykańska koncepcja Międzymorza) oraz potrzeba budowy łącznika handlowego w nowym dwubiegunowym świecie (chińska koncepcja Międzymorza). Uważam, że zespolenie koncepcji chińskiej oraz amerykańskiej wobec Polski dałoby nam siłę historyczną, jaka nigdy wcześniej tutaj nie zaistniała.

Bartosiak uważa, że może to przynieść odwrócenie skutków Wielkich Odkryć Geograficznych, które upośledziły (speryferyzowały) Europę Wschodnią. Ja sądzę, że staje przed nami szansa geopolityczna, która nigdy wcześniej w naszej historii nie zaistniała.

Świat dwubiegunowy jako wartość cywilizacyjna

Powinniśmy myśleć o Międzymorzu jako szansie na stworzenie wielkiego łącznika, pomostu dwubiegunowego świata.

Takie siły stworzyły państwo polskie tysiąc lat temu: byliśmy miejscem krzyżowania się wpływów bizantyjskich i łacińskich i powstaliśmy w reakcji na ekspansję niemiecką (łacińską) i rusińską (bizantyjską). Przez pierwsze dwa-trzy wieki chrześcijaństwo w Polsce miało właśnie charakter mieszany, był to tzw. ryt słowiański.

Tyle że była to siła o wiele mniejsza: byliśmy łącznikiem wschodniej i zachodniej Europy. Chiny jak i Ameryka rozwijały się wówczas niezależnie.

Dziś jest szansa na połączenie całego świata. Więc to siły bez porównania większe niż te, które wyłoniły Rzeczpospolitą. Nowa Rzeczpospolita może być projektem znacznie silniejszym.

W najnowszej historii Polski to Gierek miał taką właśnie geopolitykę. Chciał on bowiem, aby Polska wspięła się na żelazną kurtynę, jako łącznik dwóch światów: Zachodu i Wschodu. Nie wyszło, runęła żelazna kurtyna, razem z dwubiegunowym światem.

Dziś pora powrócić do tej koncepcji, mając świadomośc, że jest to największa geopolityczna siłą, jaka oddziaływuje na Polskę. Świat dwubiegunowy to optimum rozwojowe dla cywilizacji. To wartość sama w sobie.

Układ sił sprawia, że jednym biegunem stają się Chiny, drugim USA. Bieguny te spotykają się na Pacyfiku i w Europie Wschodniej. Pacyfik stanie się regionem zapalnym, nową strefą zgniotu, gdyż łączy on zarówno USA, jak i Chiny. Europa Wschodnia natomiast — miejscem pomostowym, łącznikowym dwubiegunowego świata.

Nowe centrum świata nie będzie ani w stolicy Chin ani w stolicy USA, ale w strefie pomostowej, która połączy oba światy.

Chińska i amerykańska wizja Międzymorza są do siebie podobne geograficznie, ale się nie pokrywają. Amerykańska wersja kładzie nacisk na Polskę i Rumunię, jako główne płuca systemu bezpieczeństwa "wschodniej flanki NATO" (amerykańska tarcza antyrakietowa ma być zainstalowana w Rumunii i Polsce).



Amerykańska wizja Międzymorza

Chińska wersja Międzymorza: formuła 16+1, pomyślana jest jako hub logistyczny Nowego Jedwabnego Szlaku na Europę, zwłaszcza Unię, i nie obejmuje ziem historycznie najbardziej z Polską związanych, które jednak dziś pozostają w rosyjskiej strefie wpływów.



Chińska wizja Międzymorza


1 2 3 Dalej..
 Zobacz komentarze (10)..   


« Stosunki międzynarodowe   (Publikacja: 12-05-2016 Ostatnia zmiana: 14-05-2016)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10001 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365