Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.348.649 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 322 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Gdy nie wolno wieszać fallusa na krzyżu, to czy wolno wieszać krzyże na fallusach?"
 Kościół i Katolicyzm » Kościół i polityka

Narodowy katolicyzm a chrześcijaństwo [3]
Autor tekstu:

"Mistyk powrócił z pustyni.

Opowiedz nam - pytali go z przejęciem — jaki jest Bóg?

Ale jak miałby wyrazić słowami to, czego doświadczył w głębi swego serca? Czyż można Prawdę zamknąć w słowach? W końcu przekazał im formułę — niedokładną oczywiście i niepełną — w nadziei, że ktoś z nich będzie mógł spróbować i dzięki niej osobiście doświadczyć tego, czego on doświadczył. Ci zaś nauczyli się formuły i zrobili z niej tekst święty. I narzucili ją wszystkim, jakby chodziło o dogmat. Postarali się wręcz o to, by rozpowszechnić ją w obcych krajach. A niektórzy nawet oddali za nią swe życie. Mistyk się zasmucił. Być może byłoby lepiej, gdyby nic nie powiedział."

"Turysta rzekł do przewodnika:

  • Ma Pan rację, że czuje się pan dumny ze swego miasta. To, co wywarło na mnie szczególne wrażenie, to liczba kościołów tutaj. Z pewnością tutejsi ludzie muszą bardzo kochać Boga.
  • No cóż - odparł cynicznie przewodnik — być może kochają Boga, ale nie ma najmniejszych wątpliwości, że się wzajemnie śmiertelnie nienawidzą."

De Mello konkluduje, że przypomina mu to dziewczynkę, którą zapytano, kto to są poganie. Odpowiedziała: „Poganie to ludzie, którzy nie kłócą się z przyczyn religijnych."

"Tego dnia mowa Mistrza ograniczyła się tylko do jednego enigmatycznego zdania. Uśmiechnął się tylko ironicznie i rzekł:

  • Całe moje działanie tutaj, to siedzenie na brzegu i sprzedawanie wody z rzeki."

Pierwsza opowiastka traktuje o poszukiwaniu drogi, a w zasadzie Drogi. Tego poszukiwania nie da się zamknąć w nakazach, zakazach, prawdach wiary, literalnie rozumianych wskazówkach. Skoro każdy człowiek jest inny, to czyż można tę inność unifikować? Brak refleksji, pytań i wątpliwości stępia intelekt i stępia serce. Gotowe formuły to przepis na ideologię, która jest obliczona na gusty masowego odbiorcy i terroryzowanie go piekłem, wiecznym potępieniem albo niechęcią ze strony proboszcza. To jest skuteczna metoda na etapie katechezy wczesnoszkolnej, im człowiek bardziej samodzielny i dojrzały, tym bardziej ten gmach trzeszczy w szwach. To zapewne nie przypadek, że młodzi ludzie w dużej mierze odchodzą od Kościoła. Zrzucanie winy na sekularyzację, światowe trendy, powszechne opluwanie katolicyzmu to wygodne wymówki, ale czy nie warto zadać sobie pytanie, jak w sytuacji bardzo często kuriozalnego i autorytarnego przekazu oczekiwać tego, by pozostawali oni we wspólnocie? Pisząc o odchodzeniu od Kościoła celowo nie pisałem o odchodzeniu od wiary czy duchowości, bo to wbrew temu, co próbuje się często twierdzić, nie są pojęcia tożsame. Wedle badań społecznych, zdeklarowanych ateistów jest wciąż maksymalnie kilkanaście procent, praktyki religijne (regularne) są udziałem ok. 40%, a więc jeszcze kilkadziesiąt zostaje w odwodzie. Można przyjąć, że pozbawieni „busoli moralnej" kościoła świętego ludzie masowo wpadają w nałogi, stają się płatnymi mordercami, nihilistami i generalnie są dla społeczeństwa straceni. Tylko, że takie twierdzenie nie wytrzymuje starcia z rzeczywistością… Czy zatem uprawnione jest, by bezustannie twierdzić, że katolicyzm jest zapisany w DNA polskości? To nie tylko nietrafne i niepełne opisanie stanu rzeczy, ale także niebezpieczne, bo takie lokalizowanie religijności odbiera istotę chrześcijaństwu, w którego centrum nie znajdują się sprawy tego czy innego narodu. Jezus nie deklamował poezji patriotycznej, a że w jego czasach nie istniało coś takiego jak świadomość narodowa? No właśnie… W drugiej anegdotce przedstawiony jest dysonans między twardym podejściem do religii, jej zewnętrznych atrybutów, ikon, symboli, obyczajów etc. w kontrze do istoty, którą przecież w dużo większym stopniu niż pobożność jest pokojowe współistnienie wszystkich dzieci Bożych (tak, niezależnie od rasy, płci i niezależnie od wszystkiego). W jednym z fragmentów Biblii można przeczytać przecież, że „Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją." Jeśli zatem religia jest powodem nieszczęścia, to może jest to zła religia? Budownictwo sakralne bywa efektowne, ale koniec końców to tylko kupa cegieł. Gotowy do zburzenia i odbudowania w trzy dni świątyni jerozolimskiej Jezus budził odrazę tradycjonalistów. Dzisiejsi nieudolni religijni tradycjonaliści próbują zakonserwować coś, co w swoim założeniu jest radykalne czy wręcz rewolucyjne (choć niekoniecznie w tym znaczeniu rewolucji, które jako pierwsze przychodzi nam na myśl). Podobnie z wzorami postępowania. Dlaczego obrona utartych schematów ma być spójna z chrześcijaństwem? Trzeci fragmencik to idealna metafora ludu wiernego, zapatrzonego w swoich pasterzy, depozytariuszy monopolu na prawdę. Fakt, że myśląc „Kościół", w Polsce przychodzi na myśl przede wszystkim kler, czyli hierarchia jest sam w sobie świadectwem, jak pewien system religijny jest ułożony. A jest on z pewnością oparty na założeniu nierównowagi poszczególnych członków wspólnoty. Dlatego ci, którzy siedząc na brzegu rzeki, sprzedają wodę, mają w zasłanianiu rzeki ułatwione zadanie. I dlatego iluzja wygrywa ze szczęściem, którego się boimy i które jawi się jako zakazany owoc, będąc w rzeczywistości tym, do czego chrześcijańska filozofia miłości służy.

Dla racjonalistów podjęty przeze mnie temat jest łatwy i niełatwy zarazem. Łatwy, bo okładanie kijem i demaskowanie wypaczeń oraz absurdów narodowego katolicyzmu jest zadaniem tyleż wdzięcznym, co dziecinnie prostym. Niełatwy, bo przywołanie w tym miejscu koncepcji zbliżonej do Agape, obecnej przecież w Nowym Testamencie — nieco komplikuje sprawę. Niezależnie od stanowiska czytelników w przedmiotowej sprawie, pragnę wyrazić nadzieję, że uniwersalizm (choćby w postaci personalizmu) będzie w polskim dyskursie religijnym triumfował nad dusznym i przaśnym partykularyzmem, wiara skutecznie ucieknie przed upolitycznieniem, zaś szczęście skruszy iluzję. Niech malownicze, ale destrukcyjne w swej naturze „Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem" definicje odejdą w niepamięć, bo przecież nikt nigdy nie powiedział, że droga do raju wiedzie przez polskie piekiełko. Nieważne bowiem, czy wierzymy w cokolwiek czy w nic. Ważne, żebyśmy potrafili dobrze ze sobą żyć. Czyż to nie najszlachetniejszy z ziemskich celów?


1 2 3 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (21)..   


« Kościół i polityka   (Publikacja: 16-04-2017 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Paweł Leszczyński
Pochodzi z Radomia, od 2010 w Warszawie. Absolwent studiów licencjackich w zakresie socjologii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz magisterskich z zarządzania w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, student nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 2012-2014 Prezes oddziału warszawskiego stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej, zaś w latach 2014-2016 Prezes Zarządu Głównego tej organizacji, od 2016 Przewodniczący Komisji Rewizyjnej stowarzyszenia. Od lutego 2016 w Gabinecie Politycznym Ministra Energii. Sympatyk demokratycznej centroprawicy oraz idei umiarkowanie konserwatywnych i liberalnych.

 Liczba tekstów na portalu: 7  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Polska między liberalizmem klasycznym a totalitarnym
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10108 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365