Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.562.299 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Technologia, w wielu znaczeniach, jest najwyższą ekspresją ludzkości.
 Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Herezje i inne odłamy

Słowiański katolicyzm księdza Huszny [3]
Autor tekstu:

Główne jego idee polityczne — mesjanizm oraz prometeizm. Mesjanizm dążył do budowy silnej Europy Środkowej pod przewodnictwem Polski poprzez Intermarium, jako równowagę przed presją Rosji i Niemiec. Prometeizm Piłsudskiego z kolei zorientowany był głównie na przemiany niepodległościowe narodów Kaukazu, czyli drugiego kluczowego bufora europejskiej geopolityki.

Zamach majowy został przez Głos Ziemowida powitany z wielkim entuzjazmem i nadzieją: „Polska od wieków była krajem rycerskim, jej wielcy królowie byli rycerzami i dzisiaj Opatrzność dała nam rycerza — Wodza, którego sam Bóg namaścił na piastuna i stróża honoru Polski, a wyście go odarli ze czci i wiary i myśleliście, że wam się uda pogrzebać cnotę na wieki a bezprawie uwiecznić. Lecz naród i armia oceniły was należycie i dały odprawę i naukę, oby raz na zawsze. Wyście myśleli, że Polska dzisiejsza to wy — prałaci, purpuraci, darmozjady, karierowicze i pasibrzuchy. — Gruboście się pomylili. Rokosz Marszałka Piłsudskiego to poryw ducha prawdziwie polskiego przeciw bezprawiu i gangrenie, jaka się wżarła w żywy organizm Polski zmartwychwstałej".

24 października 1926 pisał: „ma nasz kościół patrona i opiekuna politycznego, którym jest Wódz Narodu Polskiego Józef Piłsudski".

Kilka tygodni po przewrocie ma miejsce zagadkowe połączenie się Huszny z kościołem prawosławnym. Pisze się czasami, że było to przejścia na prawosławie, co jest nieporozumieniem. Umowa połączenia się zastrzegała bowiem zachowanie specyfiki kościoła polskiego, włącznie z jego mesjanizmem i obrządkiem (dziś zwanym łacińskim, dawniej heretyckim — bo na polski przełożonym). Sam Huszno twierdził, że zrobił to jedynie po to, by móc dokonać legalizacji. Coś podobnego, jak częste wówczas zmiany wyznania dla legalizacji nowego małżeństwa. W liście do księdza polskokatolickiego Huszno pisał: „Podkreślam, że z naszej strony nie jest to przejście na prawosławie, lecz przeprowadzenie legalizacji pod firmą Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego".

Wiele jednak wskazuje na to, że zamysły towarzyszące tej operacji były daleko ambitniejsze i dość ściśle związane z polityką sanacyjną. Sprawę tę szeroko opisał Mieczysław Skrudlik, były pracownik polskiego wywiadu, związany z endecją, pt. Sojusz obozu 'sanacji moralnej' z sekciarstwem. Sprawa Andrzeja Huszny.

By móc zrealizować projekt federacji środkowoeuropejskiej, Polska musiała znaleźć wspólny język z narodami w większości prawosławnymi. Na skutek dotychczasowej konfrontacyjnej polityki wyznaniowej, w narodach środkowoeuropejskich Polska nie mogła mieć dobrych notowań. By załagodzić te napięcia sanacja musiała pozyskać dla swojej sprawy polską autokefalię prawosławną. Nie mogła Polska przewodzić mniejszym narodom słowiańskim Europy Środkowej nie mając uporządkowanych relacji z krajowym prawosławiem. Poprzez wejście Huszny do prawosławia, Piłsudski zyskiwał tam de facto swojego człowieka. Rząd sanacyjny był więc zainteresowany w umocnieniu Huszny w kościele prawosławnym. Dla realizacji projektu Piłsudskiego nowa polityka religijna miała kluczowe znaczenie, o czym świadczy przeniesienie departamentu wyznań z ministerstwa wyznań i oświaty pod bezpośredni nadzór Piłsudskiego jako premiera.

W liście do kapłana polskokatolickiego Huszna pisał: "Wczoraj wróciłem z Warszawy, byłem wzywany do Min. Wyznań Religijnych i usłyszałem takie zdanie: życzeniem naszym i polskiej państwowości jest, abyście utworzyli jak najwięcej parafii, mieli swego Biskupa, własny Konsystorz i żeby między Wami walki nie było. W przeciwnym razie będziecie się pożerać wzajemnie, nam przysporzycie kłopotu a trzeci będzie się śmiać. (...) mamy przyrzeczoną subwencję rządową". Owo zdanie Huszna usłyszał od Kazimierza Okulicza, dyrektora Departamentu Wyznań rządu majowego (wcześniej był redaktorem organu sanacji Kuriera Wileńskiego, a po wojnie ministrem sprawiedliwości rządu RP na uchodźstwie)

Polskokatolicy odrzucili zaproszenie do współpracy i ujawnili list na łamach sympatyzującego z nimi socjalistycznego „Robotnika", z czego zrobiła się wielka afera (Gazeta Polska z 30.10.1926 pisała, że „walczący z katolicyzmem rząd Piłsudskiego rozpoczyna walkę kulturalną w Polsce").

Inną postawę zajęli mariawici, czyli drugie wyznanie narodowe, które również głosiło mesjanizm. Także i oni gorąco poparli zamach majowy: „Mariawici myślą, że czyn Marszałka Piłsudskiego dokonany w d. 12-14 maja, jest pochodzenia boskiego, to znaczy, że był on skutkiem nakazu wewnętrznego, jaki Marszałek otrzymał od Boga". W „Jednodniówce mariawickiej" z 8 września 1926 r. jeden z dygnitarzy kościoła pisał:

„Doszła do nas wiadomość, że dnia 16 lipca spełniło się właśnie to, czego pragnęliśmy, pisząc w Jednodniówce o potrzebie założenia u nas Kościoła prawdziwie katolickiego i narodowego. Założenia tego Kościoła dokonał właśnie ks. Andrzej Huszno. Niestety, nawet prasa ludowa nie rozumie ważności i korzyści tego aktu dla Polski. Nie rozumie ona, że stworzenie u nas i zjednoczenie Kościoła Narodowego w Polsce z Kościołem Prawosławnym na podstawach autonomicznych może pociągnąć za sobą cały naród rosyjski i zjednać go dla Polski. Unia zaś Kościoła Prawosławnego z Rzymem, samemu tylko Rzymowi korzyść by przyniosła, a nigdy Polsce. Natomiast unia religijna Kościoła Narodowego z Kościołem Prawosławnym, spowodować może to, co niegdyś zapowiadał jeden z posłów rosyjskich w państwowej Dumie rosyjskiej, że Polska stanęłaby wówczas na czele wszystkich Słowian; owszem, na czele wszystkich narodów świata, jak to przewidywali nasi wielcy Wieszcze".

Zaraz potem 12-osobowa delegacja mariawicka udała się z misją ekumeniczną adresowaną do południowoeuropejskich kościołów prawosławnych: pierwszym były patriarchaty słowiańskie: Belgrad i Sofia, następnie Grecki Kościół Prawosławny oraz patriarchaty w Konstantynopolu, Jerozolimie i Aleksandrii.

Z Intermarium Piłsudskiego jak wiadomo nic nie wyszło i w swej polityce zagranicznej Polska wylądowała ostatecznie w papierowym sojuszu z Anglią i Francją. Jedną z istotnych przyczyn fiaska tej polityki było fiasko polityki religijnej. A za fiasko nie tyle odpowiadał on sam, co środowiska endecko-katolickie. Przeciwko wejściu Huszny do prawosławia wszystkie gazety kościelne oraz endeckie rozpętały wielką kampanię, robiąc wszystko, co w ich mocy, by skłócić prawosławnych z Huszną i sanacją. Czynnie w tym dziele wspierane przez prasę lewicową (która kibicowała amerykańskim polskokatolikom). Wykorzystując ujawnione poparcie, jakiego rząd udzielał Husznie, wykreowano to jako spisek mający na celu rozbicie prawosławia w Polsce oraz polonizację mniejszości ukraińskiej, białoruskiej i rosyjskiej. Z punktu widzenia Międzymorza był to oczywiście zarzut niedorzeczny, przeciwskuteczny. W kontekście nasilającej się walki bolszewickiej z prawosławiem, gdyby Polska wystąpiła jako protektor wolności wyznania dla wschodnich mniejszości, miałaby otwartą drogę do uznania przywództwa wśród narodów słowiańskich, co miałoby politycznie wybitne skutki. Stało to jednak w ewidentnej sprzeczności z polityką rzymską, która jako podstawowy warunek ekspansji Polski w kierunku wschodnim stawiała konwersję religijną na rzymski katolicyzm. Kampania prasowa przeciwko Husznie odniosła swój skutek. Prawosławni uznali go za agenta gry sanacji przeciwko prawosławiu i stracili doń zaufanie i został zmarginalizowany.

Nie burzyć starego domu, dopóki nowy niegotowy

Przed śmiercią Huszno pojednał się z Kościołem i został pochowany jako katolik. Zmarł 4 czerwca 1939. W jego pogrzebie wzięło udział 10 tys. ludzi.

Przez przedwojenne środowiska katolickie zwalczany był bezpardonowo, choć nie był on bezwzględnym antyklerykałem. Chwalił papieża Leona XIII za jego politykę społeczną. W nr 1 swojego pisma przyznawał, że to w kościele rzymskim jest zachowany depozyt prawdy, którego jednak nie potrafi wytłumaczyć: „Kościół rzymski jest pedantycznym konserwatorem prawd odwiecznych i wiecznych (za co mu się należy uznanie), choć wielu z nich nie rozumie i nie umie wytłumaczyć, usiłując zaś tłumaczyć, rzekomo nieomylnie, ludzi tylko gorszy".

W nr 6/1925 pisał: "żebyśmy nie nawracali nikogo wybrykami kleru rzymsko-polskiego jego pychą, chciwością, politykomanią, bo to nie jest apostołowanie, ale pospolita i tania demagogia, z którą daleko nie zajdzie. Pamiętajmy o tym, aby nie burzyć starego domu, dopóki nowego nie mamy wykończonego. Domem tym starym jest kościół rzymsko-katolicki, a nasze domy są dopiero zaczęte i co z nich wyjdzie — niewiadomo. Budując się w nowy kościół polski, miejmy na uwadze nie siebie, ale dobro narodu i ludzkości, ale chwałę Bożą!"

Próba zmiany Polski wbrew kościołowi rzymskiemu zakończyła się zupełnym fiaskiem. Huszno wrócił do Kościoła, ale i Kościół poszedł po wojnie tam, gdzie był Huszno. Dziś kościół rzymsko-polski bardziej bowiem jest podobny do kościoła polskiego Huszny niż do siebie samego sprzed wojny.


1 2 3 
 Dodaj komentarz do strony..   


« Herezje i inne odłamy   (Publikacja: 05-05-2018 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10212 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365