 |
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
   |  |
 Złota myśl Racjonalisty: Nauka jest wielką republiką z wieczystem liberum veto, wedle którego głos jednego uczonego, gdy słuszny, zmusza do posłuchu wszystkich, naturalnie nie zaraz, ale ostatecznie zawsze. Więc w imię tych praw owej wielkiej republiki naukowej, stojącej ponad narodami, państwami, autorytetami, trzeba być cierpliwym. To nie oświata, to nauka. To nie popularyzacja lecz badanie. Jeśli ktoś mniema, że nie ma.. |  |
 |  |
|
|
|
 |
Kultura » Historia kultury
Znicze czyli ogniowe święta u Słowian i chrześcijan [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Spis treści: Katolicki depozyt pradawnej kultury Flins — słowiański bóg zmarłych i ognia Święty otoczak Flins czyli Swarożyc Bliny — święta potrawa Flinsa Kwarc i kwark czyli słowiański twarożek Flins czyli płoń Politycznie niepoprawny *
Tym co różni kultury indoeuropejskie jest stosunek do
ognia i wody. Specyficzną cechą kultury słowiańskiej jest kult ognia, w porównaniu z którym kult wody miał zdecydowanie mniejsze znaczenie. Ok. 900 roku
perski podróżnik Ibn Rosteh pisał: „Wszyscy Słowianie są czcicielami ognia".
Ogień nie był palony na cześć bogów.
Ogień żywy uważano za formę boską.
Moszyński cytuje wierzenia ludowe na temat ognia: „Ogień trzeba szanować tak jak
Boga". Przy wieczornym zapalaniu światła (od ognia wiecznego) mówiono: „Niech
będzie pochwalony święty ogień". Pojęcie „ogniska domowego" wywodzi się z dawnego kultu ognia. W każdym słowiańskim domu żarzył się bez ustanku ogień
wieczny, który nigdy nie gasł, nawet w związku z przeprowadzką rytualnie był
przenoszony do nowego domu. Pochodził on ze świętego ognia. Raz do roku ogień
był wygaszany, po czym ponownie go wskrzeszano rytualnie i zbiorowo. Moszyński
podaje, że rytuały odnawiania ognia miały miejsce kilka razy do roku w określone
święta. Ów „żywy ogień" mógł być wskrzeszony jedynie w sposób pierwotny: za
pomocą krzemienia lub dwóch kawałków drewna. W każdym domu zastępowano wówczas
stary ogień, ogniem żywym,
przyniesionym z świątyni lub ze świętego wzgórza.
Święty ogień towarzyszył także śmierci: „ostatnie chwile
chłopa ze wsi Karczewa, zwanego Akułą, słynnego niegdyś cieśli na całą okolicę
Chojnik na rzeczyckim Polesiu. Konający starzec leżał w swej chacie; był późny
wieczór i w kącie, gdzie spoczywał, panował półmrok. W pewnej chwili, na kilka
godzin przed śmiercią, starzec wydobył krzesiwo i począł krzesać, pomimo że ręce
odmawiały mu posłuszeństwa. Widząc to, jeden z obecnych zapalił łuczywo od
zwykłego ognia, rozniecanego już w tych czasach zapałkami, i przyniósł starcowi.
Ten jednak rzekł: 'Nie potrzeba mi waszego ognia na tamten świat; ja chcę
zobaczyć ostatni raz boży ogień ze świętego krzemienia'. Niezadługo później,
przez wzgląd na wyraźną w tej mierze prośbę Akuły, włożono mu odwiecznym
zwyczajem kamień, krzesiwo oraz hubkę do trumny i pochowano je wraz z ciałem".
[ 1 ]
Z tych właśnie wierzeń i praktyk wywodzi się nasze
współczesne święto zniczy, bo znicz to właśnie święty ogień. Jak podaje
Poradnia Językowa Instytutu Języka
Polskiego UŚl, słowo znicz wywodzi
się od określenia świętego ognia u pogan, w gwarach białoruskich
zníčką nazywano spadającą gwiazdę lub błędny ognik. Słowo wywodzi
się od prasłowiańskiego *zněti
'tlić się, słabo się palić, żarzyć', w polskim od tego
wzniecić
ogień. W języku ukraińskim znicz to
vìčnij vogonʹ
(wieczny ogień), co także odnosi się do świętego ognia. "Joachim Lelewel sądzi,
że niewygasający nigdy ogień, w Polsce i Litwie pogańskiej nazywany
Zniczem, przez kapłanów na ołtarzu
ofiarnym utrzymywany, nie był sam przez się czczony jako bóstwo, ale jako obraz
odwiecznej wiedzy i siły życiodawczej. Podług podań kronikarskich palono go na
ołtarzu w Romowe, w Wilnie na rohu przed bałwanem Peruna i w Nowogrodzie Wielkim
na północy.
[ 2 ] Długosz nazywa kapłana Znic,
Miechowita nazywa go Zinze, Gwagnin
zaś i Stryjkowski obaj Znicz w znaczeniu 'wieczny ogień'. Prof. Ant. Mierzyński, uczony badacz i znawca starej
litewszczyzny, zestawiwszy wszystkie wzmianki historyczne i warianty:
Zinc, Zyncz, Zinze, złożył słowo
Zinicze, pochodzące od pierwiastku
zin, znać i oznaczające
etymologicznie miejsce poznania (woli bogów), tj. miejsce wyroczni… Kapłan ten
był stróżem ognia wiecznego i dokładał ciągle drzewa dla jego podtrzymania.
Naród niezawodnie zwracał się do niego z zapytaniami".
[ 3 ] Niewątpliwie w polszczyźnie słowo znicz
oznacza święty ogień, czego dowodem nazwanie płomienia olimpijskiego
zniczem olimpijskim. Wywodzi się on z religii antycznej Grecji i był świętym ogniem rozpalanym „przez niebo" za pomocą
promieni słonecznych (przez soczewkę).
 Wikimedia
Katolicyzm
depozytariuszem pradawnej kultury
Pradawny kult świętego ognia został zachowany w religii
katolickiej. Co ciekawe, nie jest to
wyraz jej dostosowywania do lokalnych wierzeń pogańskich, lecz jakby
manifestacją jej istoty. Choć bowiem chrześcijaństwo w większości uważane
jest bardziej za religię wody, przez symbolikę chrztu w wodzie, to w świetle
ewangelii jest to jakby niższy krąg wtajemniczenia. W swojej esencji
chrześcijaństwo jest bowiem religią ognia — tak właśnie jak religia słowiańska. W Ewangelii Łukasza św. Jan mówi: Ja was chrzczę wodą, lecz po mnie przyjdzie
mocniejszy, który będzie was chrzcił ogniem (3,16).
[ 4 ] Jezus jest bogiem ognia: Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo
pragnę, żeby on już zapłonął (Łk 12,49). Stąd w słowiańskim chrześcijaństwie
ludzie zapalając wieczorny ogień mówili: „Niech będzie pochwalony Jezus
Chrystus".
Od XII wieku w świątyniach katolickich wprowadzono tzw.
wieczną lampkę czyli wieczny ogień, bynajmniej nie symboliczny — spełniał on
wszystkie pradawne rygory żywego ognia. Rytuał rzymski z 1614 postanawiał, że
lampa woskowa, oliwna lub zasilana olejem roślinnym, powinna nieustannie płonąć
przed Najświętszym Sakramentem. Prawo liturgiczne stanowiło, że święty ogień
powinien spalać oliwę z oliwek lub wosk pszczeli. Później dopuszczono oliwę
jadalną a wreszcie mineralną. 24 czerwca 1914 Kongregacja Rytów zabroniła
stosowania światła elektrycznego. Miał być prawdziwy ogień.
Katolicka Sobótka odbywa się w Wielką Sobotę, a więc
przed zmartwychwstaniem Jezusa, i zachowuje wszystkie kluczowe elementy
wskrzeszania żywego ognia. Po
wieczornej mszy Wielkiego Czwartku gaszona jest wieczna lampka. Święty sakrament
umieszcza się w kapliczce lub ołtarzu zwanym Ciemnicą. W Wielką Sobotę ludzie
przygotowują przed kościołami stosy drewna, których wysokość dochodzi nawet do sześciu metrów.
 Źródło
Przepisy kościelne wymagają, by ognisko to rozpalać przy pomocy
krzesiwa — nigdy zapałkami czy zapalniczką. Trzeba
krzesić, by święty ogień
wskrzesić. Pozostałością tych
tradycyjnych praktyk są tzw. świdry ogniowe czyli okrągłe znaki w kształcie
dołków na cegłach gotyckich świątyń powstałe w XIII-XV w. W Polsce występują od
granicy zachodniej (Kamień Pomorski, Gubin) do Łowicza, oraz od wybrzeża
bałtyckiego do północnego pogranicza śląskiego. Najwięcej dołków pokutnych
występuje na świątyniach na Pomorzu Gdańskim i Przednim, Warmii i w
Wielkopolsce. Dołki skoncentrowane są głównie w pobliżu zachodniego portalu oraz
na południowej ścianie kościołów. Są one pozostałością rozpalania w tradycyjny
sposób przy użyciu tzw. świdrów ogniowych „świętego ognia" w Wielką Sobotę. W 1992 roku dokonano inwentaryzacji świdrów ogniowych na katedrze pw. św. Mikołaja w Elblągu, naliczono wówczas 1054 znaki. Liczne ślady użycia świdra ogniowego na
ścianie Katedry w Gorzowie Wielkopolskim:
 Wikimedia
Niekiedy wykrzesanym „żywym" ogniem podpala się najpierw
hubę, a dopiero od niej ognisko. W dawnych czasach, po zakończeniu
błogosławieństwa, gdy ludzie udawali się do kościoła, dzieci podpalały od
błogosławionego ognia własne, przygotowane uprzednio, kawałki huby, i w ten
sposób zanosiły święty ogień do domu. Od niego rozpalano na nowo ogień pod
kuchnią w domu (uprzednio gospodyni czyściła piec z popiołu). Było to wyrazem
chęci, by i w domu płonął święty ogień.
Od tak zapalanego świętego ognia zapalany był paschał,
który według reguł liturgicznych mógł być wykonany jedynie z wosku pszczelego.
Święty Hieronim kpił z diakonów, że mimo piękna tej liturgii, inspirują się
Wirgiliuszem (Georgiki IV, 200),
śpiewając bardziej o pszczole niż o Chrystusie. Paschał wnoszony był do ciemnego
kościoła i od niego zapalano wieczną lampkę. Od paschału wierni zapalają swoje
świece, przekazując sobie nawzajem światło.
Po liturgii ognia ma miejsce liturgia wody, czyli
święcenie wody za pomocą świętego ognia — poprzez zanurzenie w niej paschału.
Woda ta przez cały rok służyć będzie do chrztów. W religii katolickiej to ogień
zatem jest źródłem liturgicznej świętości. Święty ogień towarzyszy także śmierci
(stąd paschał na pogrzebach). [ 5 ]
Po wskrzeszeniu ognia miała miejsce msza rezurekcyjna.
By jednak nie trzymać wiernych przez trzy godziny w kościele, rezurekcja
przeniesiona jest w wielu miejscach na niedzielny poranek.
Osią rytualną Wielkanocy jest zatem rytuał wskrzeszenia
ognia — dlatego właśnie w swojej istocie katolicyzm jest religią ognia.
Warto zauważyć, że rytuał odnowienia ognia widoczny jest
także w polskim słownictwie religijnym: ożywienie umarłych określane jest słowem
wskrzeszenie, które wywodzi się od
słowa krzesać (ogień). W Chorwacji
ogień rozpalany w Wielką Sobotę nazywany jest
krisi, krijesivi. Takie też brzmienie
ma pierwotne określenie wyznawcy Jezusa: w języku staropolskim był to
krześcijanin, co odpowiadało
greckiemu Khristos. Dzisiejszy
chrześcijanin wyprowadzony został od
wersji łacińskiej imienia Jezusa (Christos) i w języku polskim sugeruje związek z chrztem wodnym (NT:
baptisma), co jest błędne. W staropolskim Chrystus też zapisywany był początkowo z grecka: pieśń wielkanocna
sprzed 1365, która była tłumaczeniem łacińskiej pieśni
Christe surrexisti w języku polskim
rozpoczynała się od słów: „Krystus z martwych wstał". W języku zatem
staropolskim Jezus Krystus oraz
krześcijanin w sposób dość jasny
łączył się ze słowem krzesić,
podobnie zresztą jak i wskrzeszenie -
bo według ewangelii wyznawcą Krystusa jest nie ten, kto poddał się Janowemu
oblaniu wodą, lecz ten kto został ochrzczony ogniem świętym, czyli ten kto
wierzy we wskrzeszenie.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] K. Moszyński, Kultura ludowa
Słowian, cz. II: Kultura duchowa, zeszyt I, s. 496-497. [ 2 ] Joachim Lelewel, Polska, dzieje i
rzeczy jej, Poznań, 1863 r. t. V, według nowego rozkładu: X, str. 482 [ 3 ] Zygmunt Gloger, Encyklopedia
staropolska, 1903, t. IV [ 4 ] Dosłownie: „On chrzcić was będzie
Duchem Świętym i ogniem". Jak pisał Amalariusz z Metz (IX w.):
zanurzenie paschału w wodzie oznacza Ducha Świętego. [ 5 ] Ks. Bogusław Nadolski TChr,
Niektóre symbole w przestrzeni liturgicznej (wieczna lampka, paschał,
zacheuszki, wieniec adwentowy), Anamnesis, Komisja ds. Kultu Bożego i
Dyscypliny Sakramentów Episkopatu Polski, Nr 64/2010, s. 70-78. « Historia kultury (Publikacja: 01-11-2019 Ostatnia zmiana: 02-11-2019)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10264 |
 |