|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "(...) wolność, równość, braterstwo! Jest to słowo niezmiernej wagi, słowo rewolucyjne i wzniosłe, które zastąpiło dawny tryptyk pokorny, zrezygnowany i żałosny: wiara, nadzieja, miłość... Wolność - wiarą. Ten sam poryw serca, być może ten sam entuzjazm, ale jakże wielka różnica! Z jednej strony człowiek, który podnosi się i powstaje, który jest silny, który szuka; z drugiej świadomość, która.. | |
| |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Homoseksualizm
Bataliony kochanków Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Wedle stereotypowego wyobrażenia mężczyzna
homoseksualny jest zniewieściały i zdecydowanie niemęski. Zupełnie
innych przykładów dostarcza nam historia wojskowości. Często bowiem było
tak, iż kiedy państwami rządzili władcy o usposobieniu żołnierskim,
homoseksualizm wykorzystywali jako środek umacniający „kastę wojowników".
Tak np. starożytni celtyccy wojownicy „ofiarowali swe ciała innym mężczyznom
bez najmniejszych skrupułów", traktując odtrącenie, jako obrazę.
Homoseksualizm wśród samurajówW 1999 r. powstał japońsko-francusko-brytyjski film
obyczajowo-psychologiczny, wyreżyserowany przez Nagisa Oshima [ 1 ] — „Tabu" (w Polsce w 2002 r.). Rzecz dzieje się w Kioto, w roku 1865, w siedzibie Shinsen, jednostki specjalnej szoguna Tokugawy przeznaczonej do tłumienia
buntów społecznych. Do jednostki trafia osiemnastoletni Sozaburo Kano, który
oprócz tego, iż był świetnym szermierzem, obdarzony został przez naturę
fascynującą dziewczęcą urodą. Wkrótce do młodego wojownika rozpalają się
koledzy i przełożeni, a jego dwuznaczne zachowanie zaczyna zagrażać surowemu
kodeksowi samurajskiemu i wojskowej dyscyplinie. Samo Kano okazuje się przy tym
bezwzględnym mordercą (połączenie homoseksualizm-śmierć). Wykonuje bez
mrugnięcia okiem rozkazy egzekucji, z kamienną twarzą ścina swego kochanka.
Jedynie raz wyraża swój sprzeciw: kiedy nakazuje się mu odbycie inicjacji
seksualnej w domu publicznym. Niełatwo było przekonać Kano, by udał się do
gejszy. W końcu dowództwo postanawia brutalnie przywrócić porządek w tej
elitarnej jednostce wojskowej.
Film wśród europejskich widzów i recenzentów został
odebrany bądź to z oburzeniem („Homoseksualizm wśród samurajów!"), bądź z niezrozumieniem („Najkrócej mówiąc, "Tabu" poświęcone jest
problemowi homoseksualizmu w armii" [ 2 ];
„Niezgodna z samurajskim kodeksem forma seksualności"). Dla tego jednak kto
zna historię Japonii, przesłanie filmu jest dość jasne: męski
homoseksualizm jako symbol dekadencji i upadku. Homoseksualizm wśród samurajów
został ukazany jako czynnik rozkładu dyscypliny. Akcja, dziejąca się na trzy
lata przed upadkiem szogunatu (rewolucja Meiji), jest metaforycznym obrazem
ukazującym homoseksualizm jako symbol lub przyczynę kryzysu rycerstwa japońskiego, a także starego porządku feudalnego. W ostatniej scenie samuraj ścina mieczem
drzewko wiśni...
Wbrew opinii skandalisty, jaką ma Oshima, jedynym chyba
skandalicznym wymiarem tego filmu może być odbierany sam fakt ukazania
homoseksualizmu wśród samurajów. Doszukiwanie się w nim kolejnej prowokacji,
co sugerowali niektórzy recenzenci, jest pomyłką. Jego wydźwięk, podtekst — jest mało skandaliczny i wpisuje się raczej w naczelny artykuł wiary
homofobów: „Przez pedałów świat się wali!". Chrześcijańską odmianą
tego przesłania będzie upadek i zniszczenie Sodomy [ 3 ]
(Księga Rodzaju, rozdz. XIX) oraz upadek świata starożytnego. W jednym bowiem i w drugim przypadku, Biblia i chrześcijańska historiozofia mówią, iż
dokonało się to na skutek „perwersji homoseksualizmu".
Film „Tabu" w istocie ukazuje homoseksualizm wśród
samurajów w krzywym zwierciadle Oshimy. „Homoseksualizm w armii" nie jest
bynajmniej znamieniem dekadencji szogunatu, lecz wpisany był bardzo głęboko w cały japoński system średniowieczny. Każdy samuraj [ 4 ]
miał swego pana [ 5 ]. Homoseksualizm był dość
powszechny. Najzaszczytniejszą formą nagrody dla samuraja od jego pana był
13-letni chłopiec. Często wśród samych samurajów tworzyły się związki
homoseksualne. Występowały również relacje podobne do greckiej pederastii:
wysoko postawiony i doświadczony samuraj mógł wziąć na kochanka swego
lennika, będąc zarazem jego mentorem i wychowawcą wprowadzającym go w świat
dorosłych. Senior w związku takim był stroną aktywną. Japoński samuraj
szedł na wojnę w towarzystwie swego młodego kochanka, zatem przypisywanie
homoseksualnym związkom wśród wojowników znaczenia demoralizującego, jest
dość odległe od prawdy. [ 6 ]
Podobnie, twierdzenie, iż homoseksualizm był sprzeczny z kodeksem samuraja [ 7 ] jest nonsensem. Można
przytoczyć w tym miejscu fragment Hagakure — zapiski samuraja Yamamoto
Tsunetomo, który o homoseksualizmie samurajów pisał m.in.: "Ihara Saikaku
napisał słynny wers, który brzmi: 'Młodzieniec bez starszego kochanka
jest, jak kobieta bez męża'. To uogólnienie jest po prostu śmieszne. Młodszy
mężczyzna powinien najpierw wypróbowywać starszego przez co najmniej pięć
lat, i dopiero, gdy będzie pewny jego intencji, powinien mu zaproponować związek.
Osoba niestała w uczuciach nie wniknie wystarczająco głęboko w związek, i prędzej czy później opuści swego kochanka. Jeśli potrafią oni wzajemnie się
wspierać i poświęcić swe życie drugiej osobie, wtedy ich związek może być
trwały. Ale, jeżeli jeden partner jest fałszywy, drugi powinien mu powiedzieć,
że istnieją przeszkodą dla stworzenia związku. To powinno ich rozdzielić.
Jeżeli jednak pierwszy zapyta o te przeszkody, tamten powinien mu odrzec, że
nie wyjawi mu ich nigdy w życiu. Jeżeli jednak tamten będzie nadal nalegał,
ten powinien się zdenerwować, a gdy będzie nadal naciskany, powinien ściąć
natręta. Ponadto, starszy mężczyzna powinien upewnić się, co do prawdziwych
motywów młodszego, w następujący sposób: Jeżeli młody człowiek potrafi
poświęcić się i przyjąć sytuację wyczekiwania przez pięć lub sześć
lat, wówczas jego postępowanie nie będzie nieszczere lub niestosowne.
Ponadto, nie powinniśmy dzielić czyjejś drogi na dwie. Na drodze samuraja
winno się walczyć również z pokusami. (..) Hioshima Ryotetsu był
prekursorem homoseksualizmu w naszej prowincji, i chociaż można powiedzieć,
że miał wielu uczniów, każdego instruował oddzielnie. Edayoshi Saburozaemon
był człowiekiem, który rozumiał zasady homoseksualizmu od podstaw. Pewnego
razu, towarzysząc mistrzowi do Edo, Ryotetsu zapytał Saburozaemon: 'Co
zrozumiałeś z homoseksualizmu?'. Saburozaemon odparł: 'To coś zarówno
przyjemnego i nieprzyjemnego'. Ryotetsu był zadowolony z jego odpowiedzi.
Powiedział: 'Musiałeś wiele przecierpieć, aby móc tak powiedzieć'.
Kilka lat później pewna osoba zapytała Saburozaemon'a o znaczenie powyższych
słów. Odrzekł on: 'Wyrzec się życia dla kogoś innego, jest podstawową
zasadą homoseksualizmu. Gdy tak nie jest, homoseksualizm staje się sprawą
wstydliwą. Jednakże wówczas nie pozostaje ci nic, czego mógłbyś się
wyrzec dla swojego mistrza. Dlatego też należy zrozumieć, że jest to czymś
zarówno przyjemnym, jak i nieprzyjemnym.'" [ 8 ]
Karykatura historii Japonii jest u japońskiego reżysera równie
wielka, jak i niezrozumienie treści filmu u europejskich odbiorców. Trudno
zresztą oczekiwać czego innego w tym drugim przypadku, skoro w społeczeństwie
homofobicznym, jakim przez wiele wieków, aż do ostatnich lat, była, a i w znacznej części do dziś jest, Europa — zatem wszelkie wątki tyczące się
homoseksualizmu w przeszłości, a także w innych kulturach, były i nadal są
pieczołowicie wymazywane z nauczania, książek, filmów itd.
Święty hufiec pederastów
Bardzo ciekawym przykładem trzebienia wątków
homoseksualnych z historii, jest grecki „Święty Hufiec". W czasie drugiej
wojny światowej była to elitarna jednostka komando do zadań specjalnych,
uformowana w sierpniu 1942 r. przez oficerów Royal Hellenic Army, w Egipcie, po
kampanii na Bałkanach, składająca się z ok. 300 greckich oficerów.
[ 9 ]
Wcześniejszym wcieleniem „świętego hufca", była jednostka o tej samej
nazwie, utworzona w 1821, w roku wybuchu greckiego powstania, którego wynikiem
była najpierw autonomia dla Grecji przyznana przez sułtana w roku 1829, a następnie
niepodległość, ogłoszona w protokole londyńskim w 1830 r.
Jednakże pierwowzorem obu tych jednostek był starożytny
„święty hufiec", stworzony w 371 r. p.n.e. z 300 Tebańczyków do walki ze
Spartą. Bardzo mało osób wie, iż tebański „święty hufiec", ta
elitarna jednostka starożytnej armii greckiej, uformowana była z homoseksualistów i zwana była też „batalionem kochanków". Ideą takiej
formacji wojskowej było założenie, iż dobrze jest „postawić miłośnika
obok oblubieńca", gdyż w razie niebezpieczeństwa najbardziej myśli się o osobie ukochanej, a ponadto miłośnik chcąc odznaczyć się w oczach oblubieńca
, będzie bardziej dzielny. Z pewnością można uznać, iż to funkcjonowało.
Oddział szczególnie wsławił się w zwycięstwach pod Leuktrami (371) i Mantineą (362); był niepokonany i święcił sukces za sukcesem, aż do
przełomowej bitwy pod Cheroneą w roku 338 p.n.e., kiedy to Filip II, ojciec
Aleksandra Macedońskiego, pokonał Greków i tym samym położył kres
niepodległości Grecji. Plutarch z Cheronei w swych Żywotach równoległych
ukazuje podziw jaki wzbudził „batalion kochanków" u jego zwycięzcy:
"Kiedy po bitwie Filip oglądał poległych i doszedł do miejsca, gdzie leżało
owych trzystu, którzy wprzódy równym marszem ruszyli naprzeciw
nieprzyjacielskim włóczniom i wspólnie padli w boju, zadziwił się wielce, a gdy usłyszał, że był to hufiec kochanków, miał podobno zapłakać i zawołać:
'ci powinni paść, którzy podejrzewają takich ludzi, że czynią coś
niegodnego'". [ 10 ]
Nie wiem wprawdzie, czy dwa następne wcielenia „świętego
hufca" również bazowały na głównym założeniu pierwotnej formacji tego
typu, gdyż znane mi źródła milczą o tym jak zaklęte, ale nawet jeśli
greccy oficerowie nie pałali do siebie „zakazaną miłością", warto
przynajmniej wiedzieć, iż współczesny narodowowyzwoleńczy „święty
hufiec" nie nawiązywał bynajmniej do średniowiecznych armii krzyżowców
czy innych „świętych" wojowników chrześcijańskich, lecz do pogańskiej
i elitarnej jednostki greckich pederastów. Taka wiedza jest jednak
przeznaczona tylko dla uszu między którymi znajduje się „otwarty umysł".
Święty hufiec pederastów — powodowałby mdlenie dewotek.
Jednak wbrew temu, etyka seksualna była i jest bardzo względna
czasoprzestrzennie. Czy nam się to podoba, czy nie. Jedyną racjonalną
filozofią jest tolerancja dla odmienności.
Przypisy: [ 1 ] Klasyk kina japońskiego,
autor skandalicznego „Imperium zmysłów" z 1976 r. Wątek homoseksualny
zawierał również jego film „Wesołych świąt, pułkowniku Lawrence". [ 2 ] K.J. Zarębski, „Japońska
dekadencja", Kino, 25 marca 2002. [ 3 ] Stąd właśnie pojęcie
„sodomii" funkcjonowało jako synonim homoseksualizmu, jeszcze w drugiej
połowie XX w., w pismach kościelnych, choć „świeckie" rozumienie
tego terminu ogranicza się do parzenia ze zwierzętami. [ 4 ] Japoński wojownik i „szlachcic", w Japonii zwany na ogół bushi. Jako warstwa społeczna
wyodrębnili się w X-XI w. W XII w. samurajowie zdobyli faktyczną władzę,
zaś od rządów shogunów (w feudalnej Japonii był to najwyższy tytuł w hierarchii stanowisk państwowych) z rodu samurajów Minamoto (od 1192),
tytuł shoguna stał się dożywotni z prawem dziedziczenia. Shogun stał się
zwierzchnikiem nowej klasy samurajów, która na 700 lat objęła władzę w Japonii, tworząc system zwany szogunatem. [ 5 ] Dayimio; samuraj bez pana
stawał się roninem, często trudnił się rozbojem. [ 6 ] Zob. T. Screech, Erotyczne
obrazy japońskie 1700-1820, Kraków 2002; L. Frederic, Życie
codzienne w Japonii w epoce samurajów (1185-1603), Warszawa 1971; M.
Dryzner, M. Tysler, Erotyka w Rokuganie. [ 7 ] Bushido — rodzaj
niepisanego kodeksu honorowego klasy wojowników; do głównych zasad
bushido [bushi 'wojownik', do 'droga'] należały m.in.:
bezgraniczna wierność i lojalność wobec pana feudalnego, odwaga w boju,
pogardzanie śmiercią, szacunek dla przeciwnika, wypełnianie przyjętych
zobowiązań i hart ducha; na zasady bushido złożyły się elementy
konfucjanizmu, światopoglądu buddyjskiej sekty zen i shintoizmu; w czasach
nowożytnych bushido wywiera wpływ na etykę Japończyków. [MNEP PWN 2000] [ 9 ] I.C.B.Dear, Oxford Companion to the Second World War,1995,
s.510. [ 10 ] Plutarch, Peloponidas,
18; za: U.Ranke-Heinemann, Eunuchy do raju, Gdynia 1995, s.330-331. « Homoseksualizm (Publikacja: 06-09-2003 Ostatnia zmiana: 27-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 116 |
|