Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.549.854 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 245 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Cudze chwalicie, Swego nie znacie, Sami nie wiecie, Co posiadacie."
 Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze

Ruch Poparcia Palikota - krytyka stowarzyszenia i próby naprawy [2]
Autor tekstu:

Jest więc podział na konserwatystów, nieufnych, zamkniętych lękających się wszelkich zmian i nowości i na tych którzy są otwarci, chłonni zdolni do przyswajania nowości, umiejący korzystać z postępu. Są i podziały według tożsamości narodowej zgodnej z tradycją plemienną i tej pro-europejskiej, której do identyfikacji wystarcza patriotyzm obywatelski. Oprócz podziałów, które jako łatwe paliwo polityczne są zbyt ubogą pożywką dla poważnego ruchu politycznego lider RPP wyraźnie nie chciał dostrzec całego ogromnego pola do zagospodarowania jakim staje się dzisiaj stworzenie szansy dla możliwości uzewnętrznienia obywatelskiego poczucia odpowiedzialności wobec fasadowości polskiej demokracji, wobec faktycznego przejęcia pełni władzy w kraju przez okrągłostołowy establishment korzystający z coraz bardziej kompromitującego się etosu solidarnościowego, a w sferze ideowej z doktrynalnego dorobku solidaryzmu społecznego i korporacjonizmu społecznej nauki kościoła. 

Tkwiące w iluzji sprawowania kontroli nad rządzącymi polskie społeczeństwo powoli zaczyna mobilizować swoją najbardziej aktywną część — która przestaje podporządkowywać się wykreowanym przez media autorytetom. Te same zgrane postacie okupujące ekrany telewizorów mające monopol na przedstawianie jedynie słusznych rozwiązań, wyłącznie skutecznych recept i bezdyskusyjnych ocen — propagandowe sztuczki i zwykła polityczna hucpa muszą ustąpić na rzecz dialogu zgodnego z zasadami demokracji i kompromisu uwzględniając interesy , potrzeby i poglądy dużych grup społecznych nawet za cenę faktycznego podziału i budowy niezależnych systemów społecznych czy też filarów, o których pisał Prof. Markowski . Nowotworzony ruch nie odpowiadał na to zapotrzebowanie, a nawet przeciwnie praktyka jego tworzenia zaprzeczała oddolnym, demokratycznym inicjatywom na jakich miał się opierać.

Zadziwiający i niezrozumiały dla zwolenników tworzącego się ruchu był brak poszanowania przez organizatorów dla podstawowych zasad demokracji i poglądów zwykłych członków, który ujawnił się w praktyce od samego początku organizowania tzw. grup merytorycznych mających zajmować się kwestiami programowymi, organizacyjnymi, kontaktami z mediami czy przygotowaniem akcji propagandowych. Kierowane do biura ruchu w Lublinie pytania, propozycje czy apele pozostawiane były bez odpowiedzi podobnie jak teksty szerszych wypowiedzi, nawet te które zamieszczano na stronach internetowych związanych z ruchem. W braku oficjalnych stanowisk lidera ruchu jak i jakiegokolwiek szerszego opracowania pozwalającego na identyfikację ideowo-doktrynalną nowego tworu politycznego, każdy pomysł wydawał się być uprawniony i godny dyskusji jeżeli tylko mieścił się w pro-modernizacyjnej linii wynikającej z piętnastu postulatów przedstawionych na kongresie.

 Tymczasem okazało się, że najważniejsze będą akcje wymierzone w pozycję kościoła i kleru sprzeciwiającego się szerszemu dopuszczeniu i finansowaniu sztucznego zapłodnienia, które przybierały groteskowe formy budzące co najwyżej odzew społeczny w postaci wzruszenia ramion wśród przechodniów. Jednocześnie lider ruchu pracowicie objeżdżał kraj na licznych spotkaniach sondując nastroje społeczne wokół zaproponowanych celów. Już wówczas widać było w mojej ocenie - zasadnicze rozbieżności pomiędzy dążeniami aktywnych zwolenników ruchu , a intencjami i celami lidera. Na spotkaniu w Warszawie w dniu 7 listopada 2010 roku w części przeznaczonej dla działaczy stowarzyszenia oświadczył on m.in. że jako osoba której kosztem i staraniem ruch jest organizowany zastrzega sobie wpływ na obsadę stanowisk w stowarzyszeniu, co dotyczyć miało zarówno władz statutowych jak i administracyjno-organizacyjnych tj. dyrektorów i zastępców dyrektorów biur regionalnych. Przeprowadzenie wyborów ustalone na Mazowszu na dzień 19 grudnia 2010 roku, co do którego powszechnie zgłaszane były różne zastrzeżenia formalne, często niesłusznie, wbrew nieformalnemu charakterowi sposobu wyłaniania kandydatów do pełnienia funkcji w stowarzyszeniu wynikało po części z fatalnego i chaotycznego przygotowania zebrania, a po części z woli przeforsowania określonych osób cieszących się zaufaniem lidera ruchu bądź jego najbliższych współpracowników. Ze strony organizatorów była to również po raz pierwszy wyraźnie uwidoczniona niechęć do związania się jakimikolwiek zasadami. 

Błędem było być może w ogóle organizowanie wyborów w sytuacji kiedy aktywna część członków ruchu nie znała kandydatów na tyle dobrze by głosować zgodnie z przekonaniami, tym bardziej że spośród ponad 1200 członków stowarzyszenia w województwie mazowieckim w zebraniu wyborczym uczestniczyło zaledwie nieco ponad 10%. Pozostawienie tymczasowych koordynatorów mogło dać większą szansę na pojawienie się naturalnych liderów reprezentujących nie tylko szczere chęci, lecz także zdolnych do zaproponowania spójnej wizji i koncepcji działania pozwalającej na skupieniu wokół takiego lidera grupy podzielającej jego poglądy. Wydawać by się mogło, że ruch pozbawiony sztywnych założeń ideologiczno — programowych jest jak najbardziej predysponowany do organizowania ludzi o różnych postawach światopoglądowych i ta różnorodność jest legitymacją do szerokiego reprezentowania aktywnej części społeczeństwa, której nie reprezentują partie okrągłostołowego porozumienia, a wobec tego istnienie w ramach ruchu grup o różnym zabarwieniu ideowym wzmacniałoby siłę i wiarygodność organizacji zgodne z zapowiedziami lidera o „miękkiej" organizacji tworzącej wspólnotę celów, a nie kolejną klikę.

W praktyce legły w gruzach zapewnienia lidera o szczególnej różnicy jaką odznaczać się miał ruch Palikota od innych ugrupowań politycznych zarówno co do przestrzegania zasad demokratycznego funkcjonowania jak i zakazu dowolnego usuwania działaczy, gdy życzy sobie tego lider formacji. Zgodnie z poglądem zawartym w programie ruchu, który zostanie dalej omówiony — sytuacja taka powoduje powstanie „kilku zasadniczych skutków dla całego systemu politycznego i prowadzą one do całkowitej alienacji tych systemów wobec oczekiwań społecznych." — i dalej — „Funkcjonujące partie przypominają raczej prywatne fundusze emerytalne liderów, a nie środowiska pracujące nad rozwiązaniem zasadniczych problemów społecznych. Stad całkowity brak programów, woli zmian, interesujących osób w polityce, ale także brak nowych ludzi, przedstawicieli nowej generacji. Jeśli nawet się pojawią, to nie odgrywają żadnej roli i szybko upodabniają się do swoich starszych i bezbarwnych kolegów." W dalszej części wywodu autor słusznie konstatuje, że : "Dzieje się tak dlatego, że to dla nich jedyna szansa awansu i kariery — nie narazić się szefowi. Dla obywateli oznacza to jednak, że nie mogą oni dokonywać wyboru między realnymi partiami, lecz jedynie pomiędzy liderami. " Trzeba przyznać, że zasada posłuszeństwa liderowi została skutecznie wdrożona, a wszelkie działania zostały podporządkowane użyteczności dla potrzeb lidera.

II Kongres SRPP — ogłoszenie programu.

Zarówno projekt zmian w obowiązującym statucie stowarzyszenia, który jakiś cudem został po ponad dwóch miesiącach zarejestrowany przez lubelski sąd, pomimo zawartych w nim postanowień nie spełniających wymogów prawnych obowiązującej ustawy „Prawo o stowarzyszeniach" z dn.7 kwietnia 1989 r. z póź. zm. jak i przygotowanie Walnego Zebrania Członków w Katowicach cechował ewidentny bałagan i nieuzasadniony pośpiech, a wybór kandydatów na członków odbywający się według niejawnych regulacji wewnętrznych i był słusznie odbierany jako urągający przyzwoitości nawet jak na realia polskich ugrupowań politycznych. Trzeba jednakże przyznać, że znaczna część członków uważała — po czasie należy uznać iż niesłusznie — przeprowadzane wybory za nieistotne i tymczasowe, a osoby wybierane za pozbawione szans na uzyskanie szerszego poparcia wobec kształtowania się wokół lidera grupy faktycznie narzucającej zasady i sposoby działania stowarzyszenia.

Jednocześnie wobec braku zapowiadanych transferów znanych polityków, za wyjątkiem kontrowersyjnego specjalisty od kreowania wizerunku Pana P. Tymochowicza , jeżeli uznamy że jest on postacią ze świata polityki o wyjątkowym znaczeniu, a także wobec rzeczywistych problemów organizacyjnych ruchu i nasilających się zjawisk negatywnych wiele osób ograniczyło swoją aktywność bądź zrezygnowało z udziału w stowarzyszeniu. Wyraźne oznaki ograniczania wypowiedzi krytycznych, dyskusji, wprowadzanie wymogów formalnych uzależniających uczestnictwo np. w wyborach od uregulowania składek członkowskich, odmowa ujawniania dokumentów nawet dotyczących projektów zmian w statucie, liczby członków itp. musiały doprowadzić jeżeli nie do rozpadu to do pożegnania się z koncepcją tworzenia organizacji masowej. Można oczywiście część negatywnych tendencji i zjawisk usprawiedliwiać bałaganem charakterystycznym dla pierwszego okresu budowy ruchu, można skromnymi możliwościami technicznymi, niekompetencją i brakiem doświadczenia organizatorów, ale tylko do pewnego momentu. 

Momentem tym jak sadzę było Walne Zebranie Członków w Katowicach odbyte w dniu 15 stycznia 2011 r., które przez organizatorów nazwane zostało II Kongresem Stowarzyszenia Ruch Poparcia Palikota mającym zapoczątkować etap niezwykłego rozwoju i uzyskania znacznego poparcia społecznego, a to wobec: wyboru władz stowarzyszenia, ogłoszenia niezwykłego wręcz rewolucyjnego programu gospodarczego wokół którego miała być zorganizowana kampania propagandowa, rozpoczęciem kosztownej akcji plakatowej na terenie całego kraju, prezentacją ekspertów ekonomicznych i znanych postaci czy raczej namaszczonych autorytetów wspierających ruch oraz medialnego widowiska zorganizowanego na potrzeby mających licznie przybyć ekip radiowo-telewizyjnych. Koncepcja widowiska medialnego na tyle przyćmiła widocznie zdolności percepcyjne organizatorów, że przeprowadzenie Walnego Zebrania Członków w planowanej liczbie ok. 2000 osób miało odbyć się w trzy godziny, co mogło oznaczać jedynie błyskawiczną akceptację przedstawionych projektów, bo przecież nawet nie policzenie oddanych głosów w przeprowadzanych wyborach. Brak wyobraźni, doświadczenia, a także woluntarystyczny styl podejmowania decyzji przez lidera, wyraźnie nie rozumiejącego bądź nie chcącego zrozumieć znaczenia, celu i sposobu przeprowadzania walnych zebrań w stowarzyszeniach podkreślał jego niefrasobliwy udział w głosowaniach, w których jako jedynie Prezes Honorowy nie powinien brać udziału oraz niecierpliwym oczekiwaniu na część artystyczno-programową. Łączna liczba członków którzy wzięli udział w spotkaniu nie przekroczyła 600 osób, co zważywszy na niezłą prawdziwie wiosenną pogodę o tej porze roku nie jest liczbą imponującą wobec podawanej przez lidera liczby ok.6000 członków stowarzyszenia. 


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Start-up
Czy polskie szkoły powinny eksponować flagi Watykanu?

 Zobacz komentarze (12)..   


« Felietony, bieżące komentarze   (Publikacja: 29-04-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mirosław Woroniecki
Adwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska

 Liczba tekstów na portalu: 52  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Dwie lewice
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1215 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365