Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.776.338 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 720 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans
Elisabeth Keller (red.) - Ssaki. Leksykon Zwierząt. Tom 3

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Dla egzystencjalisty (...) jest niesłychanie żenujące to, że Bóg nie istnieje, ponieważ w ten sposób znika wszelka możliwość znalezienia wartości w zrozumiałym niebie (...) Straciliśmy religię, ale zyskaliśmy humanizm".
 Kościół i Katolicyzm » Organizacja i władza » Zakony

Jezuici [1]
Autor tekstu:

Pogarda arystokratyczna dla gminu wiernych
jest jednem z uczuć kierowniczych jezuitów,
którzy je mają wespół ze swym uczniem Wolterem"
Reinach

"Kto zabił Polskę, jeżeli nie jezuici,
a przynajmniej cofnęli ją o trzy stulecia wstecz"
Bronisław Trentowski (1806-1869)

"Abyśmy byli pewni wszystkiego, musimy zawsze
trzymać się następującej zasady: niechaj to co naszym
oczom jawi się jako białe, będzie czarne,
jeśli tak postanowi Kościół hierarchiczny"
Założyciel TJ, Ignacy Loyola [ 1 ]

Założony przez Ignacego Loyolę (jego następca to Diego Laynez) w odpowiedzi na wystąpienia Reformacyjne. Mieli oni być gwardią papieską, która wszelkimi sposobami (lisią taktyką) utrzymywać miała posłuch wobec papieża. Zakon ten tworzyli ludzie wyróżniający się zdolnościami retorycznymi oraz inteligencją. Gruntownie przeszkoleni okazali się być narzędziem wielce skutecznym, choć powszechnie znienawidzonym przez większość społeczeństw. Tak o jezuitach pisał Juliusz Słowacki:

Ten polip odrósł i lud wyssał blady.
Wygnać go była kiedyś wielka praca,

Ma nas za trupa ten szakal i wraca.

Odrósł znaczy to, że został reaktywowany w 1812 r., po wcześniejszym rozwiązaniu w 1773 r. Towarzystwo Jezusowe to zakon, który wzbudza moją największą odrazę i podziw zarazem. Tę sprzeczność wyjaśnia Reinach: "Ci jezuici, tak poniewierani przez jansenistów, ci autorzy traktatów teologii moralnej, jak Sanchez i Suarez, byli na swój sposób, głębokimi psychologami, moralistami liberalnymi i wyzwalającymi, którym potomność winna byłaby żywą wdzięczność, gdyby, jak wszyscy jezuici, nie używali wolności samej w duchu panowania, gdyby nie ulżyli kajdan rodzajowi ludzkiemu tylko dlatego, żeby go uczynić większym niewolnikiem". Zapytają się niektórzy: cóż to za brednie o zdjęciu kajdan rodzajowi ludzkiemu?! Otóż wypada sobie zdać sprawę, że to ten zakon był twórcą teologii, która odtąd miała przyświecać całemu niemalże Kościołowi. Możemy nazwać ją różnie: semipelagiańską, szerokich bram raju, łatwego chrześcijaństwa itp. To jezuici byli autorami najważniejszymi ODŻEGNANIA SIĘ KATOLICYZMU OD CHRZEŚCIJAŃSTWA. Chrześcijaństwo była to mroczna i przygnębiająca religia stworzona przez św. Pawła, rozwinięta przez św. Augustyna, kontynuowana przez ...Kalwina. Chrześcijaństwo dawało szansę na zbawienie tylko garstce wybranych (predestynacja to nie wymysł Kalwina), którzy oznaki swego wybrania upatrywać mogli w spełnianiu przez nich surowych nakazów moralnych (chrześcijanin miał być gorący, jeśli jego religijność była tylko „letnia" — znaczyło to, że zasili kotły piekielne). Jezuici przekreślili tę teologię: każdy wg nich zasługiwał na zbawienie, nawet bez szczególnej czystości moralnej, najważniejszym było przestrzeganie nakazów kościelnych. Faktycznie było to obłudne i budzić mogło odrazę prawdziwych chrześcijan, ale to był bardzo ważny krok na drodze zerwania ludzkości z Pawłowym „szaleństwem krzyża". Kolejnym etapem może być racjonalne odrzucenie powagi Kościoła, który jako instytucja popełnił bardzo wiele błędów, wcześniej chrześcijaństwa nie można było odrzucić, gdyż wiara emocjonalna nie mogła liczyć się z racjami rozumu. Jak pisze Leszek Kołakowski: "Zarówno jezuici, jak janseniści przyczynili się do nadwątlenia wartości chrześcijańskich — pierwsi przez pobłażliwość, drudzy przez nieprzejednanie. Ale też jedni i drudzy przyczynili się do utrzymania tychże wartości przy życiu — pierwsi przez to, że uczynili chrześcijaństwo tak łatwym, drudzy — że tak trudnym. Jezuitów oskarżano o to, że nie biorą chrześcijaństwa poważnie, jansenistów — że stawiają ludziom wymagania praktycznie niewykonalne, nie na siły znacznej większości śmiertelników. Pierwsi z pewnością zapobiegli całkowitemu opuszczeniu Kościoła przez wielu ludzi, drudzy odnowili w Kościele pamięć o jego początkach i usiłowali wskrzesić ducha armii Boga wojującej nieustraszenie pośród wszelkich przeciwności i odmawiającej kompromisów" [ 2 ]

Zobacz: Kazuistyka, czyli gradacja grzechów

"Wpływ Towarzystwa Jezusowego odbił się nietylko na dogmacie, na polityce, na życiu społecznem; przeniknął i zepsuł wszystkie objawy religijne katolicyzmu. Zboczenia czułostkowe lub dziecinne czci Dziewicy i świętych (np. św. Antoniego Padewskiego, który sprawia, że się odnajdują zgubione przedmioty), eksploatacja relikwij, amuletów, źródeł cudownych powstały lub rozwinęły się pod ich patronatem. Mówiono już słusznie w XVI wieku:

O vos, qui cum Jesu itis,
Ne eatis cum Jesuitis!
»Idący Jezusa śladami,
Nie chadzajcie z Jezuitami!«

Kult św. Józefa, nieznany Średniowieczu i Renesansowi, wzrósł pod wpływem jezuickim w XIX w. Pius IX podniósł św. Józefa do godności patrona Kościoła katolickiego, ponad apostołów Piotra i Pawła (1870), a ta decyzja była potwierdzona przez Leona XIII (1889)." [ 3 ]. Przykłady bałwochwalstwa oddawanego świętemu Józefowi odnajdujemy dziś w kwitnącej postaci. Przykład parafii katedralnej w Legnicy: działa tam Bractwo Świętego Józefa (filia Bractwa z Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie — centralne miejsce kultu), którego podstawowym celem jest "rozwijanie czci św. Józefa". Jego święto celebruje się 19 marca jako Uroczystości Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny

To jezuici wymyślili kult Serca Jezusowego, obok którego cześć Przeczystego Serca Marii zajmuje jeszcze tylko drugorzędne stanowisko.

Dzieje

"Troska o ostatnie chwile wielkich tego świata, o ich bezgrzeszne konanie stanowiła pierwsze zadanie tych wielkich aktorów. Odźwierni zaworów niebieskich z własnej łaski stawali u wezgłowia konających i ułatwiali koronowanym duszom wjazd do raju przez główne wrota najkrótszą niepiekielną i nieczyśćcową drogą. Drugą troską — było tworzenie po miastach misyi, tak jakby tu chodziło o nawracanie Indyan lub Japończyków…
— O mnichy! mnichy! — zaprawdę wam mówię: nie wtrącajcie nosa a sprawy tego świata, albowiem drzwi się przed wami nie bez szkody dla tego organu kiedyś zatrzasną bezpowrotnie."
(Wolter, Słownik filozoficzny)

"Jezuici, począwszy od środka XVI wieku, okazywali się gnębicielami, podżegaczami i chciwcami" [ 4 ]

"Jezuici dostarczali teoretycznego uzasadnienia pogardy dla prawa i państwa, jeśli wchodziły one w konflikt z celem dla nich najwyższym — potęgą ich Towarzystwa, odmawiali porządkowi doczesnemu wszelkiej autonomii, walczyli o teokratyczny despotyzm, pragnęli by papież kontrolował cały obszar polityki" (Kołakowski, co ciekawe te słowa wyszły z Wydawnictwa Znak, gdzie „komitet naukowy" tworzą w większości duchowni katoliccy — widocznie w łonie Kościoła również trwa ostra walka i rywalizacja, jak od wieków zresztą [ 5 ])

Po raz pierwszy jezuitów wygnano z Francji po próbie morderstwa Henryka IV w 1594 (ostatecznie zamordował go inny katolicki fundamentalista w 1610). Powszechnie obwiniano jezuitów o podżeganie do zamachu, zostali więc wygnani jako „zwodziciele młodzieży, siewcy zamętu i nieprzyjaciele króla i państwa". Powrócili do Francji w 1605 r.

To jezuici byli najważniejszymi inspiratorami wojny trzydziestoletniej (1618-48). Oni właśnie, jako doradcy, usilnie namawiali do tego cesarza Ferdynanda II.

Jezuici i pijarowie

Jezuici dzierżyli w państwie polskim oświatę, jednak po wojnach szwedzkich (1660 r.) poziom nauczania w placówkach Towarzystwa Jezusowego uległ wyraźnemu obniżeniu. Triumf kontrreformacji sprawił, że kolegia jezuickie nie musiały już konkurować ze szkołami innowierczymi. Wyższy poziom utrzymywał w swoich szkołach zakon pijarów (sprowadzeni w 1642 r.). Za to jezuici ostro zwalczali pijarów. Oto wspomnienie księdza Jędrzeja Kitowicza na ten temat w książce Opis obyczajów za panowania Augusta III:

"Pierwsi pijarowie jakoś około roku 1749 czyli trochę wyżej odważyli się wydrukować w jednym kalendarzyku politycznym niektóre kawałki z Kopernika, dowodzące, że się ziemia obraca, a słońce stoi. Czego ledwo dostrzegli jezuici, nie omięszkali i swoich rozumów, co ich mieli tylko najbystrzejszych, użyć przeciwko pijarom, ciężkim przeciwnikom swoim, ale tez inne zakony przeciw nim poburzyć o takową hypothesim [hipotezę], czyli zdanie dawnej nauce przeciwne. Rozruch ten po szkołach był na kształt pospolitego ruszenia przeciw pijarom; wydawali książki zbijające takową opinią, zapraszali pijarów na dysputy i najwięcej z tej materii pijarom dokuczyć usiłowali. Ci atoli, coraz nowy jaki kawałek wyrwawszy z teraźniejszych wodzów filozoficznych: Kopernika, Kartezjusza, Newtona, Leibniza, dokazali tego, że wszystkie szkoły przyjęły neoteryzm, czyli naukę recentiorum [odnowioną] , według której ziemia się obraca koło słońca, nie słońce około ziemi." [ 6 ]

>Jezuici jako misjonarze

"Wielki cesarz Jung Czing (1723-1735), dwukrotnie zamierzał wygnać z Chin misjonarzy chrześcijańskich, ale poprzestał tylko na wypędzeniu jezuitów. Ten bodajże najmędrszy i najbardziej wielkoduszny ze wszystkich cesarzy chińskich, wypędził jezuitów, ale stało się to nie dlatego, iżby był nietolerancyjny. Wręcz odwrotnie, stało się to dlatego, że nietolerancyjni byli jezuici. (...) Wystarczyło mu to, że dowiedział się o nieprzystojnych waśniach jezuitów, dominikanów, kapucynów i duchownych świeckich — wysłanych z krańców świata do jego państwa; przybyli głosić prawdę, a wzajemnie rzucali na siebie klątwy. Cesarz więc tyle tylko uczynił, że odesłał obcych wichrzycieli. (...)


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kazuistyka - gradacja grzechów
Kapturnicze bractwa pokutnicze

 Zobacz komentarze (4)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Podane za: „I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t. 1, s.164
[ 2 ] "Bóg nam nic nie jest dłużny. Krótka uwaga o religii Pascala i o duchu jansenizmu" — Leszek Kołakowski, Wydawnictwo Znak, Kraków 1994
[ 3 ] "Orpheus — Historja Powszechna Religij" — Salomon Reinach, Księgarnia F. Hoesicka, Warszawa 1929
[ 4 ] "Orpheus — Historja Powszechna Religij" — Salomon Reinach, Księgarnia F. Hoesicka, Warszawa 1929
[ 5 ] Bóg nam nic nie jest dłużny. Krótka uwaga o religii Pascala i o duchu jansenizmu — Leszek Kołakowski, Wydawnictwo Znak, Kraków 1994
[ 6 ] Podręcznik do historii — Dzieje nowożytne — Tadeusz Cegielski, Katarzyna Zielińska, 1998

« Zakony   (Publikacja: 27-07-2002 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1471 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365