|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Listy i opinie inFrequently Asked Questions nr2 [2]
Nie rozumiesz istoty tej witryny.
Może być, że jest ona nieczytelna, że pierwsza strona nie jest szczególnie
atrakcyjna i przemyślana, może być, że pewne sprawy, które opisuję,
czynię zbyt rozwlekle. To wszystko może być prawdą (choć nie musi). Ty
jednak zasadniczo się rozmijasz z istotą Klerokratii — jej celem nie jest głoszenie
żadnego boga, ba! nawet nie jest jej istotą propagowanie jakiegoś określonego
światopoglądu. Klerokratia docelowo zmierza ku temu, aby stać się witryną
informacyjną. Klerokratia to będzie przewodnik po religiach świata, choć
na razie przeważa krytyka, to już pojawiają się pierwsze teksty typowo
religioznawcze, z czasem, jak wierzę, będzie ich coraz więcej. Być może
Klerokratia będzie czymś na kształt wortalu religioznawczego. Nie przeczę,
że mądrość (choć wiem, że przeciwnicy odmówią jej śladów
jakiejkolwiek mądrości) tej witryny można wyrazić zdecydowanie mniejszą
ilością zdań. Lecz informacyjny (z czasem coraz bardziej naukowy) charakter
witryny ma to na celu, aby czytelnik Klerokratii nigdy nie był tym, który
dyskusje na temat religii zbywa deklaracją silnego przekonania o własnej
nieomylności. Czytelnik Klerokratii, powinien być dobrym apologetą
racjonalizmu.
Maciek: Nie
wierzę Ci że nie wierzysz w Boga.
Misio: Wasza negowanie Boga to i tak wasze szukanie Jego oblicza, bo i tak z waszych tekstów wynika, że ciągle macie na dnie serca nadzieję spotkania z Tym, którego negujecie.
Nie wierzę w Boga. Zwłaszcza
jednak nie wierzę w Opatrzność. Zdecydowanie łatwiej jest mi przełknąć
teorię deistyczną Boga. Jeśli Bóg jest, to na pewno nie ślęczy w okiem wyłupionym w kierunku Ziemi, na której to analizuje zachowania swoich zwierzątek. Cóż
za ohydny kosmo-egotyzm! Tak mogli myśleć ludzie, którzy nie znali w najmniejszym stopniu struktury wszechświata i jego ogromu, ludzie, którzy sądzili,
że są Ziemia to pępek wszechświata. Podobne myślenie jest dla mnie tyleż
niesamowite, co prymitywne. Najlepiej i najzabawniej zarazem wyraził to Wolter:
"Ten mały glob, który jest tylko punktem, toczy się w przestrzeni jak
tyle innych globów. Jesteśmy zagubieni w tym bezmiarze. Człowiek, mający około
pięciu stóp wysokości, jest na pewno drobiną pośród stworzenia. Jedna z tych istot niedostrzegalnych, gdzieś w Arabii lub w kraju Kafrów, rzecze do
kilku swych sąsiadów: #Słuchajcie mnie, albowiem oświecił mnie Bóg tych
wszystkich światów. Jest na ziemi dziewięćset milionów takich maleńkich mrówek
jak my, ale tylko moje mrowisko jest miłe Bogu. Wszystkie inne ma w obrzydzeniu
od wieka do wieka. Tylko ono będzie szczęśliwe, a wszystkie inne będą
wiecznie w nieszczęściu#"
Racjonalista:
Mam wrażenie, że jesteś osobą, która nie zna metodologii pracy
naukowej. Twoje rzadko kiedy występujące przypisy świadczą, że nie
wiesz jak to się robi w sposób naukowy. Dalej wnioskuje, że nie masz
ukończonych studiów wyższych. Nie znasz zasad hermeneutyki tekstu.
Twoja strona bazuje w większości na gazetach „ brukowych",
którym chodzi o sensację i kesz. Jest stroną tego samego typu co
gazety „ brukowe". Tematu nie traktujesz poważnie, bo tylko
jednostronnie. Nie znasz chyba w ogóle literatury naukowej, która
podejmowała by ten temat w sposób obustronny. Jeśli z kimś się
polemizuje, trzeba wykazać się znajomością strony przeciwnej!!! U
Ciebie tego nie ma. Twoja strona może stać się łatwą pożywką dla
ludzi prymitywnych i nie mających ugruntowanego fundamentu życiowego.
Strona ta nie jest pracą naukową, mającą
na celu analizę zasług i zasług-inaczej Kościoła, w celu dokonania bilansu.
Nie jest ona również próbą poszukiwania odpowiedzi w stylu: gdzie nasza
wiara dostała czkawki, etc. Nie prezentuję tematu sine ira et studio — to
fakt. Witryna ta przedstawia natomiast tendencyjny wizerunek Kościoła i religii. Uważam, że nie ma potrzeby zajmowania się ewentualnymi zasługami Kościoła,
gdyż w tej kwestii miliony osób napisało miliony ksiąg — równie
tendencyjnych jak ta tutaj. W obliczu zalewu tej propagandy Klerokratia jest
tylko kropelką. Mam nadzieję, że słoną...
Oczywiście wspominam najbardziej chlubne wyjątki kościelnych dostojników
(jak choćby arcybiskupa katowickiego Zimonia, który zajął się w sposób
racjonalny problemem bezrobocia), ale raczej w dziale z ciekawostkami znajdują
się te wyjątki.
Inną kwestią jest sprawa prawdziwości prezentowanych treści. Jeśli
gdziekolwiek rozminąłem się z prawdą — napiętnujcie to proszę tutaj. Jeśli
ktoś jest nie obeznany z tematem, w stylu kolegi podkreślającego swoje zacięcie
racjonalistyczne, i zamierza „badać sprawę naukowo" — proszę, niech
napisze do mnie list — postaram się zaspokoić każdą naukową libido
sciendi.
Marcin: Czy naprawdę mając do wyboru strony (założenie jak w Prologosie — bez fanatyzmu) : katolik — przedstawiciel wyznania niekatolickiego, jesteś po stronie
katolika? (nie poddaje Twoich słów w wątpliwość, proszę jedynie o krótkie osobiste uzasadnienie — obszerne, ale raczej obiektywne -
ponieważ poprzez cytowanie uzasadnień innych — już przeczytałem).
Może nie jest tak,
że to jakaś zasada, może trochę przesadziłem, jednak wielce skłaniałbym
się aby stanąć po stronie katolika niż sekciarza. Oczywiście wiele zależy
od konkretnego człowieka. Zwłaszcza, czy potrafi kulturalnie dyskutować,
czy nie jest nazbytnio nawiedzony (oczywiście nie znaczy to tyle samo co człowiek
gorącej wiary. Bynajmniej!) I tak, jeśli tym katolikiem byłby np. Pan
Andrzej, Michał Plechawski, czy Pani Maria (ich listy w pierwszym dziale), no
to ja wspierałbym w dyskusji stronę katolicką. Jeśli natomiast przyszłoby
mi rozprawiać z kimś takim jak. np. PiEtEr, no to wsparłbym niemal każdą
stronę przeciwną. Człowiek prymitywny nie dokona cudów samym tylko
pragnieniem bycia ewangelizatorem. Piszę o nim, bo ten żałosny młodziak
zasypuje mnie ostatnio tonami żałosnych wypocin swojej produkcji. Jestem
prawie przekonany, że to jakieś młode nawiedzone mniszątko. Chciałbym w tym miejscu wyrazić swoją dezaprobatę względem owego satanisty, który
posyłał mu moje teksty, które to natchnęły go nieodpartym pragnieniem
zbawiania mojej duszy. Jedna rada dla innych potencjalnych krzyżowców
wyruszających na podbój Klerokratii: nawet jeśli macie dobre argumenty ;-)
, aby mi je sprzedać musicie je oprawić poprawną polszczyzną (stylistyka,
ortografia, etc.). Z kolei katolicy uprzejmi i oględni w fanatyzmie są szansą
tego całego katolicyzmu. Takie Pietery i inne mnichy pracują wraz ze mną -
rozwalają Wam Kościół, dostrzeżcie te miernoty i każcie im zamilknąć,
jak nadal chcą aby Kościół działał. Ale zgubiłem się z wątkiem.
Chodzi mi o to, że skostniały, skompromitowany i folklorystyczny katolicyzm
jest w istocie małym zagrożeniem dla rozumu. Co innego neofita. Tutaj trzeba
się pilnować. Nie widzicie, że katolicyzm to takie biedaczątko — dźwiga
ten swój balast przeszłości, na którym Klerokratia siadła grubym
dupskiem, trwa swoją „siłą tradycji" i chrzczeniem dzieci. To
wszystko. Co innego jurny sekciarz, który niedawno wyściubił łeb na świat i tylko dyszy z żądzy pozyskania nowych dusz, chce więcej i więcej… Klerokratia na
szczęście nigdy nie przyłączała się do żałosnej nagonki na zwalczających
sekty (no poza kilku drobnostkami). Oczywiście za sektę nie uważam
protestantyzmu. Tutaj nie wiem za kim wypowiedziałbym się. Raczej żadnego
bym nie faworyzował (z lekkim odchyleniem na katolicyzm). Raczej zawsze będę
stawał po stronie zielonoświątkowców, czyli tych charyzmatycznych chrześcijan.
To taka osobista sympatia. Mieszkam od lat obok nich i choć zawsze (zwłaszcza
dawniej), sąsiedzi nazywali ich kotami, ja widzę w nich same superlatywy
(pomijając ich dziki chrześcijanizm), które namaszczają tych kotów do
bycia wzorem dla wszystkich innych sąsiadów. Naprawdę świetni ludzie, a jednym z moich najlepszych przyjaciół jest właśnie zielonoświątkowiec.
Front Wyzwolenia: Judaizm nie jest zły — ja jestem żydem i nie jestem zły
Nie twierdzę, że jesteś zły bo jesteś
Żydem. Podobne zdanie mam o chrześcijaństwie i jego wyznawcach. Nie twierdzę,
że oni są źli tylko ich system religijny jest do kitu.
Anna: Nie
rozumiem po co oczerniacie to co wam się nie podoba. Dla mnie np. jest tak samo prawdziwe to co
mówią w wiadomościach i piszą w książkach o Matce Teresie jak to co Wy przedstawiacie na
swojej stronie z jakiś artykółów. Dlaczego tak się staracie udowodnić,
że istnieje ciemna strona, dlaczego krytykujecie (np. Rycerstwo
Niepokalanej). Zgodnie z waszymi poglądami to człowiek sam swoim
rozumem ma określać i wyjaśniać rożne rzeczy a wy robicie to co
wszyscy (np. kościół-jako instytucja) tylko nagabujecie na swoją stronę,
która to wydaje się wam jedyna i właściwa.
Po tym jak z ledwością przełknąłem
styl i błędy ortograficzne spróbuje dać sensowną odpowiedź: Nie nagabuję nikogo na
„ moją stronę", gdyż nie ma żadnej mojej
strony — każdy dla siebie wybiera. Ja informuję. Skłaniam do myślenia.
Daję prawo do zwątpienia.
Anna: A co najgorsze robicie to
przez wynajdywanie (i to chyba z wielka lubością) jakiś brudów. Po co?
Zachowujecie się dokładnie jak Ci, których nie akceptujecie!
Dlaczego rozwijacie swoje teorie przez krytykę i oczernianie innych,
nie możecie zająć się sobą i tym co Wy robicie?
Droga Pani, Pani jesteś
ignorantka, gdyż nie czytałaś mojej strony a piszesz, mniemając że
trafisz w sedno plując na oślep. Wiem, Droga Pani, że nie czytałaś
prawie nic z Klerokratii, więc po co Ci odpisuję, skoro szkalujesz
mnie w ciemno? Jeśli gdzieś są wyciągane jakieś brudy to mają
one bardzo mały udział w zawartości merytorycznej strony.
Ala:
Twoja wiedza o religii opiera się na doświadczeniu z dzieciństwa,
ale wybacz — powoływanie się na kursa ministranckie jest nieco śmieszne.
Nigdzie podobnych twierdzeń nie wygłaszałem, co więcej twierdziłem,
że
moja infantylna wiedza o religii z czasów dzieciństwa była dziecięcym
błędem.
Ala: Nie wierzę w Twoje pragnienie szukania prawdy — czytając
fragmenty, rzuca się wręcz „po oczach", że nie jesteś -
jak deklarujesz „antychrześcijaninem", ale właśnie
„antyklerykałem", gdyż Twoja niechęć (tu delikatnie
powiedziane) do KK u podstaw wynika z błędów i grzechów księdza/księży.
Być może jest to trudno pojąć, ale spróbujmy: ja jestem antychrześcijaninem,
gdyż nie zgadzam się z ogólnym przesłaniem książki, której
prawdopodobnie Pani nawet nie czytała. Nie w tym nawet rzecz że nie uznaje
jej za natchniona — ja sądzę że jest ona hańbą ludzkości. Nie zamierzam
Pani udowadniać tego indywidualnie, gdyż czynię to w dziale
"Biblia". Uważam że mitologia starożytnych
greków mogła uczynić mniej szkód cywilizacji ludzkiej, niż
upowszechnienie mitów starożytnych żydów. Za najgorszą część
Biblii uznaję wszystkie nauki św. Pawła.
Przypuszczam, że nie czytała Pani z mojej strony nic poza paroma tytułami i nagłówkami (to zresztą dziwna przypadłość
kobiet-krytykantek piszących do mnie). Nie zależy mi na tym, lecz po co
zaraz pisać bzdury o moich rzekomych „prawdziwych" poglądach.
To prawda że kiedyś byłem antyklerykałem — w pierwszych miesiącach
istnienia tej strony. Później jednak zacząłem poznawać Biblię...
1 2 3 Dalej..
« Listy i opinie (Publikacja: 03-08-2002 Ostatnia zmiana: 18-03-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1714 |
|