Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.546.963 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 244 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom II
Anatol France - Bogowie pragną krwi

Złota myśl Racjonalisty:
"Przeszłość jest nauką dla przyszłości."
 Religie i sekty » Religioznawstwo

Zastępcy 'świętych królów' [1]
Autor tekstu:

Zastępca, bliźniak, „ten drugi" w mitach i wierzeniach

Mitologia starożytnych ludów może zadziwiać wieloma cechami, dziś dla nas mało znaczącymi, w tym niektórymi właściwościami, jakimi obdarzyła postacie bóstw, herosów, czy półbogów. Mianowicie ich niezwykłą zdolnością do przemian, zmian kształtów, do wcielania się w rozmaite formy. Jakby nie starczało jednej formy, jakby ich moc ją rozsadzała… Trzeba pojąć sposób myślenia starożytnych, aby zrozumieć ich ceremonie czy motywy mityczne. Wielopostaciowość, „hybrydowość", czy mówiąc innym „językiem" — wielorakość epifanii, są jakby różnymi sposobami na wyrażenie jednej podstawowej intuicji: moc boska jest wszędzie i wszystko może. I choć nasz temat nie odnosi się wprost do wymienionych wyżej sposobów obrazowania, to jednak dzieli z nimi fundamentalną myślą, że „esencja" jakiegoś jednostkowego bytu nie ogranicza się do indywiduum, że dzięki boskiej mocy, a także magii i rytuałom, może ono stać się jeszcze „kimś innym". Na przykład „rozdwoić się"… Albo przelać część swego „ja" na zastępcę, czy to będzie człowiek czy zwierzę. Przecież stąd płynęło przekonanie starożytnych, że np. zamiast uśmiercić „świętego króla", można uśmiercić „w zamian" zwierzę, które jednak nie może być pozbawione jego cech. Substytucja ofiarnicza nie byłaby możliwa bez tej zasadniczej intuicji. Dawno temu wybrany święty król ginął co roku, by wspólnota mogła żyć, dzięki tej ofierze zapewniającej urodzaj i płodność. Ale już w Mezopotamii nie króla składano w ofierze, lecz jego zastępcę, sobowtóra, kogoś innego, kto jednak na pewnej płaszczyźnie stawał się samym królem (najczęściej zresztą było to „królewskie" zwierzę — byk, baran, kozioł).

W opowieściach sumeryjskich i późniejszych o Gilgameszu, które są istną kopalnią rozmaitych wątków i toposów starożytnego świata, pojawia się postać serdecznego druha herosa, o imieniu Enkidu. Pominiemy w tym miejscu szereg heroicznych zmagań, które stały się udziałem ich obu, a skupimy się tylko na wątku dotyczącym samej postaci Enkidu. Zazwyczaj uważa się go po prostu za towarzysza Gilgamesza, ale zdaje się on być kimś znacznie ważniejszym. W pewnej wersji jest wzmianka, że matka Gilgamesza bogini Aruru "stworzyła drugiego Gilgamesza" — właśnie Enkidu. Otóż to! Drugi Gilgamesz.

Enkidu, świeżo „stworzony" nie jest jeszcze jakby w pełni człowiekiem, mieszka w lasach, ugania się za zwierzyną i dopiero wysłana przez bogów hierudala dzięki miłości czyni zeń człowieka. Gdy wreszcie Enkidu udaje się do Uruk, miasta Gilgamesza, spotyka się z nim i stacza z nim walkę, której zresztą zwycięzcą okazał się Gilgamesz. Ta walka ma cechy inicjacyjne, o czym jeszcze wspomnimy. Wtedy zostają przyjaciółmi i razem przeżywają wielu przygód. W eposie jest powiedziane, że zadaniem Enkidu jest chronienie Gilgamesza; to on kroczy pierwszy wąską ścieżką w Cedrowym Lesie, gdy obaj wybrali się pokonać strażnika lasu, potwornego Humbabę. Ale gdy zabiją Humbabę, a potem Niebiańskiego Byka,zeźleni bogowie postanawiają, że jeden z herosów musi umrzeć. Enkidu umiera niejako za Gilgamesza. Jakby w zastępstwie. Jakby był w istocie nikim innym, tylko „drugim ja" Gilgamesza. Swoistą forma „bliźniaka". Enkidu zresztą, jak wspomniano, bliski jest Natury i zwierząt, owłosiony na ciele, jak znany z opowieści biblijnych Ezaw. I często na mezopotamskich tabliczkach pojawia się w towarzystwie hybrydycznych istot — półludzi, półbyków. Może nawet dzieli z nimi tę hybrydyczność...

W innym starożytnym centrum kulturowym, w Egipcie, natkniemy się na wizerunek boga Chnuma lepiącego na kole garncarskim człowieka oraz jego „bliźniaka-zastępcę". Egipska koncepcja ludzkiej osobowości zasadza się na idei wielowarstwowego „ja", zaś jedną z powłok duszy było ka, sobowtór, „forma opiekuńcza" człowieka. Hieroglif ka to dwa ramiona wzniesione jakby w geście opieki i ochrony. Coś zewnętrznego, jak forma. Ka jednak to także słowo oznaczające „byka"! I formą (ka) np. boga Ptaha był byk — Apis. Byk był też świętym zwierzęciem faraona, jakby jego ka. W Sakkara archeolodzy odkopali w podziemnych korytarzach setki ciał zmumifikowanych byków Apisów. Sobowtórów króla?

Któż nie zna greckiej opowieści o królu Minosie z Krety i straszliwym Minotaurze, byku Minosa, półbyku i półczłowieku. Odrzucając sztafaż greckiej narracji, schodząc w głąb mitu, musimy przyznać, że jest to w istocie obraz tożsamy z tym, z którym spotkaliśmy się w Mezopotamii i Egipcie. Święte zwierzę — byk, oprócz innych mitycznych konotacji, wpisany został również w rolę swoistego sobowtóra królewskiego. Minotaur nie jest potworem, jak przyzwyczailiśmy się sądzić, jest raczej alter ego króla Minosa. Jak Apis faraona i boga Ptaha. I jak hybrydyczni półbyki i półludzie w Mezopotamii. Wszystkie te postacieminotauryczne są, jak wiele zdaje się na to wskazywać, zastępcami króla w świecie podziemnym. Minotaur tkwi w labiryncie. Enkidu umiera i schodzi do podziemnego świata za Gilgamesza. Apis — ginie niejako za faraona, a jego ciało umieszcza się w podziemnym grobowcu.

Z czasem mitologem byko-człowieka rozszerzył się i nie określał już jedynie postaci związanej ze świętym królem, stał się też emblematycznym zwierzęciem bóstw czy strażników krainy śmierci „w ogóle", jak sumeryjski Nergal przedstawiany jako byk z głową człowieka, a nawet jak bóg krainy podziemnej w dalekich Indiach — Jama. Co ciekawe ten ostatni bóg zwany był m.in. „bliźniakiem"... (W niektórych wersjach pojawia się bliźniacze rodzeństwo, brat i siostra: Jama i Jami albo Jamuna).


Królewskie i boskie bliźnięta

Jednym ze sposobów zwielokrotnienia jakiejś szczególnej postaci jest przydanie jej bliźniaka. W toposie bliźniaków, wielce zresztą rozpowszechnionym w mitologiach świata, ważne jest właśnie to, że jest ich d w ó c h. Podwójność, dwójnia, dualizm — to pojęcia nieodzowne, by zrozumieć co oznaczała para bliźniąt w mitach, to jednak pozostawimy sobie na koniec; na razie opowiemy w kilku słowach o bardziej i mniej znanych mitologicznych bliźniętach.

Zaczniemy jednak od postaci najbardziej może znanej z greckiej mitologii — od Heraklesa. Nie należy się dziwić — wątek heraklejski po pierwsze będzie łącznikiem między wyżej zamieszczonymi rozważaniami na temat sakralnych królów i ich zastępców. A po drugie — Herakles, choć tak przyzwyczailiśmy się sadzić, nie jest jednym jedynym herosem greckim o takim imieniu! Zanalizowawszy wiele mitycznych opowieści, archaicznych rytuałów, obrazów i symboli Robert Graves, badacz mitologii i pisarz, uważa, że Heraklesów było wielu (por. Biała Bogini, Warszawa 2000). Jeden z nich — pierwszy, uważany był za sakralnego króla pasterzy i posiadał brata-bliźniaka, który był wielkim wojownikiem i mistrzem włóczni, i wchodził w skład dwunastoosobowej drużyny. „Właściwy" Herakles dzierżył dębową maczugę, co już bardzo nam się z przekazem greckim kojarzy. Wielu badaczy uważało, że genezy jego postaci należy szukać w Libii. Graves zaś twierdzi, że Herakles był świętym królem składanym w ofierze.

Kolejny Herakles związany był z kultami agrarnymi. W tym aspekcie możemy przywołać sumeryjskiego Dumuziego, lepiej może znanego pod imieniem Tammuz. Na tzw. listach królewskich z Sumeru Dumuzi figuruje zresztą jako król, pasterz. Z Mezopotamii znamy wizerunki, pochodzące już z III tys. p.n.e., na których łatwo rozpoznać postać męską i akcesoria tak potem ściśle łączone z Heraklesem: lwią skórę i maczugę. Lwią skórę noszono na cześć górskiej Bogini, a maczuga to prastary atrybut królewski. Król ze wzniesioną maczugą to obraz mający ukazywać moc królewskąpokonującą siły Chaosu, a wrogowie królaz a w s z e stanowią zagrożenie dla Porządku, na straży którego właśnie on stoi. Słynna plakietka Narmera z Egiptu ukazuje króla, gdy prawą ręką wznosi maczugę nad głową swego wroga. Jeśli zatem akcesoria, w które mit wyposażył Heraklesa, wieki wcześniej przynależały „świętym królom", to trudno nie przyznać racji Gravesowi...

Wracając do naszego Heraklesa nr II, Graves sugeruje, że panował on na przemian z bratem — oczywiście bliźniakiem. Taki system „naprzemiennych" królewskich rządów panował w Argos, czy w Koryncie. Jeśli tak, to w innym świetle możemy również ujrzeć spór między braćmi, który stał się osnową greckich opowieści z cyklu tebańskiego, a który nam przypomni się może łatwiej, gdy wspomnimy imię „Antygona". To bowiem jej bracia toczą spór o panowanie na Tebami.

Bliźniacy podobno mieli zawarowane obyczajem prawo sprawowania władzy przez okres ośmiu lat, na przemian. Cóż, hipoteza wielce prawdopodobna, zważywszy na istniejące przeżytki tych obyczajów, które można próbować rekonstruować, jak rekonstruuje się umarłe języki na podstawie tych, które przetrwały.

Czy więc w opowieściach o mitycznych braciach z późniejszych tradycji nie pobrzmiewają echa znacznie archaiczniejsze? Na przykład w podaniu o Remusie i Romulusie, założycielach Rzymu...

Zostawmy już jednak wątek sakralnych królów, by powiedzieć o innych postaciach - braciach bliźniakach, tym razem łączonych ze sferą niebiańską, boską. Nie ma chyba bliźniąt bardziej znanych niż greccy Dioskurowie, których imiona w wersji łacińskiej brzmią Kastor i Polluks. Historia ich urodzenia nie jest zwyczajna i wrócimy jeszcze do niej w innym kontekście, tu tylko powiemy, że zrodzeni zostali z jaja złożonego przez Ledę, królową Sparty, po akcie miłosnym z Zeusem, który by ją uwieść, przybrał postać łabędzia. Ich siostrami były słynna Helena, zwana trojańską i Klitajmestra. Wedle późniejszych przekazów, „porządkujących" tradycję, Kastor był śmiertelny, a Polluks — nieśmiertelny. Po prośbach tego ostatniego Zeus pozwolił, by bracia przebywali razem jeden dzień w świecie podziemnym, drugi dzień w świecie bogów, na przemian. Stali się też patronami żeglarzy. Związani musieli być z postacią konia, ich przydomek bowiem brzmi: „Leukippoi" — „białokonni". Cóż , może to i przypadek, choć trudno w to uwierzyć, ale w dalekich Indiach także spotkamy przekaz o braciach bliźniakach, a mają oni przydomek… „końscy". To Aświnowie, synowie boga słońca Suriji, boscy lekarze, wreszcie — bogowie gwiazdy Zarannej i Wieczornej. Rdzeń wyrazowy obecny w ich imieniu znajdziemy również w nazwie specjalnej, wielkiej ofiary aśwajedhy — ofiary z konia, królewskiej ofiary… Czyżby w Indiach święty źrebak zastąpił króla? Przed rytualnym uśmierceniem konia żona króla kładła się na chwilę obok niego, by w magiczny sposób począć… Nie może być wątpliwości: świętym zwierzęciem, zastępcą króla stał się teraz koń, jak niegdyś był nim byk — oba zwierzęta związano w najściślejszy sposób z osobą króla.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Góra i Byk, Góra Podwójna
Drzewo Życia w mitach starożytnych


« Religioznawstwo   (Publikacja: 13-08-2002 Ostatnia zmiana: 27-02-2004)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Joanna Żak-Bucholc
Zajmuje się etnologią i religioznawstem. Publikowała m.in. w: 'ALBO albo Inspiracje Jungowskie'; 'Nie z tej ziemi'; 'Czwarty Wymiar'; 'Tytuł'.

 Liczba tekstów na portalu: 90  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kilka uwag na marginesie poprawności politycznej oraz innych wkurzających rzeczy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1806 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365