Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.696.828 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 618 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Czas robi swoje. A ty człowieku?"
 Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze

Jak Szymon H. eutanazję zamordował
Autor tekstu:

O ile Wojciech Cejrowski, jako katolik wzbudza we mnie najzwyklejszy wstręt, to Szymon Hołownia jest moim ulubionym pop-katolickim publicystą. Dekonstrukcja jego wysiłków intelektualnych dostarcza zawsze świetnej zabawy, choć na koniec ogarnia smutek i żal, że areną jego popisów jest popularny tygodnik.

Tym razem, w swoim ostatnim felietonie z cyklu Sądy Ostateczne, z okazji zapowiadanej przez BBC premiery filmu autorstwa znakomitego pisarza Terry’ego Pratchetta, Sz. Hołownia na celownik wziął eutanazję, bo o tym właśnie ma ten obraz być. Nasz publicysta swoje zdanie (ostateczne) na ten temat ma i zdaje się, że filmu oglądać już nie potrzebuje i traktuje go wyłącznie instrumentalnie, tylko po to, by podzielić się z nami swoimi wynurzeniami. Wystarczy wspomnieć protesty katolickich aktywistów przed premierą filmu „Skandalista Larry Flint", którego — rzecz jasna — nigdy nie obejrzeli — by wiedzieć, z kim Szymon Hołownia chadza pod rękę.

By nadać swoim poglądom odpowiednią moc, dopuszcza się uogólnień, stosuje pejoratywne słownictwo, a prostota jego rozumowania zdaje się być zwykłym prostactwem.

Mówi [Terry Pratchett], że walczy o wolność, by ci, którzy chcą się zabić, mogli to zrobić bez przeszkód. Jak jednak pogodzić taki pogląd z tym, co głosi współczesna psychiatria: człowiek decydujący się na zabicie siebie nie jest w pełni psychicznej dyspozycji, nie odpowiada za to co robi.

Po pierwsze, Szymon Hołownia nie uznał za stosowne przybliżyć czytelnikom, jaką to „współczesną psychiatrię" ma na myśli (może tę, co każe też leczyć z homoseksualizmu?), a po drugie - uporczywie używa słowa "zabić", choć nie robi tego Pratchett (przynajmniej w tych jego wystąpieniach, które widziałem). Zabić można kogoś, zabić można się z miłości (nieszczęśliwej), zabić można się jadąc samochodem. Taka jest w języku polskim konotacja słowa „zabić". Szymon Hołownia perfidnie używa jednak tego słowa w odniesieniu do eutanazji, do świadomego wyboru własnej śmierci, tylko (albo aż) po to, żeby ją zohydzić. Zohydzić nie rzeczowymi argumentami, ale poprzez mowę nienawiści, ciche sączenie jadu. Chcąc być równie perfidnym, należałoby uzupełnić, że Chrystus też zabił się na krzyżu, wszak wiedział, jaka będzie konsekwencja jego czynów. Podwójne standardy moralne to jednak nic nowego dla katolicyzmu.

Byśmy nie mieli wątpliwości, z jak wielkim umysłem obcujemy, nasz pop-katolik dzieli się z nami wiekopomną myślą, która kładzie na obie łopatki większą część dorobku filozofii i etyki. Świat wg Szymona Hołowni jest prosty: czarno — biały.

Nie ma rzeczy dobrych i złych równocześnie.

To typowe, dziecięce widzenie świata, oparte na jednym autorytecie: rodzica, Boga Ojca, który daje jasne wskazówki, co jest be, a co jest cacy. Dziecku, co zrozumiałe, do pewnego wieku należy to wybaczać, ale 35 lat życia już chyba do czegoś zobowiązuje...

Nikt nie przeczy, że mnóstwo samobójstw ma miejsce w afekcie, załamaniu nerwowym, na skutek chorób psychicznych, ale (i tu chciałoby się zakrzyknąć: na miły Bóg!) nie taki jest sens eutanazji! Eutanazja to drastyczny i ostateczny, ale przemyślany krok ludzi cierpiących na nieuleczalną chorobę, a nie histerie nastolatki, czy załamanego biznesmena. Takie detale jednak naszego myśliciela nie interesują, czego dowód daje tymi słowy:

Tych, którzy mówią, że to rzecz do indywidualnej oceny, chcę się wystrzegać za wszelką cenę. Mam nadzieję, że nigdy nie staną nade mną.

Nie, panie Hołownia, nikt nie chce nad panem stać, tu chodzi o możliwość wolnego wyboru. To Kościół, którego jest pan członkiem, mocą boskości uzurpuje sobie „stanie" nad ludźmi, którzy chcą być wolni i móc wybierać.

Na koniec katolicki bon mot:

Ja wierzę, że życie jest darem. Inny, że życie i śmierć należą do niego...

Ciśnie się pytanie na usta: a cóż to za dar, którym nie można rozporządzać wedle własnej woli? To nie dar, tylko pacht. Taki handel, to domena Szatana. Taki dar może przerodzić się w brzemię nie do zniesienia...


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czyny bardziej lub mniej znikomo szkodliwe społecznie
Abusus non tollit usum*

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (26)..   


« Felietony, bieżące komentarze   (Publikacja: 15-06-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Marek Ławreszuk
Przedsiębiorca, członek Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, inicjator i współtwórca Internetowej Listy Ateistów i Agnostyków.

 Liczba tekstów na portalu: 6  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Odpowiadając Rzepie, czyli o korzyściach obcowania z pitbullem
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1908 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365