|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Sztuka » Teatr » Jednoaktówki (L.B.)
Wyrocznia [3] Autor tekstu: Lech Brywczyński
Onomakritos: — Wiem, wiem!
Wawrzyn to święte drzewo Apollona!
Kapłan: — Pije tę wodę, a potem okadza się
dymem z palonej mąki jęczmiennej, żeby wpaść w boski trans i dotrzeć swoim
umysłem do Apollona...
Onomakritos: — Palona mąka?
Tam musi być straszny zaduch! (po chwili) A właściwie
to dlaczego na trójnogu? Czy dlatego, że stołek o trzech nogach nigdy się
nie chwieje? (nie czeka na odpowiedź, podekscytowany) A co się dzieje, kiedy Pytia umiera? Skąd wtedy bierzecie
nową kapłankę? Sama przychodzi, czy może szukacie odpowiedniej dziewczyny w okolicy?
Kapłan: — (z rozbawieniem) Chcesz w jeden dzień zdobyć wiedzę, na którą życia by ci nie starczyło. (poważniejąc)
Teraz lepiej milcz, skup się… Zaraz wejdziesz do świątyni,
żeby spotkać się ze swoim przeznaczeniem.
Onomakritos: — Oczywiście… (po
chwili, ściszając glos) A dlaczego Pytia musi być dziewicą? Czy
ktoś to sprawdza? (milknie, bo Kapłan karcąco grozi mu palcem)
Kapłan otwiera wrota świątyni, a potem z zapraszającym
gestem wprowadza Onomakritosa do środka. Sam wchodzi za nim i zamyka wrota za
sobą.
Zaraz potem wewnątrz świątyni rozlegają się gniewne
okrzyki i odgłosy szamotaniny. Po dłuższej chwili wszystko cichnie i wrota się
otwierają. Ze świątyni wolnym krokiem wychodzi Kapłan; za nim idą dwaj
hoplici, trzymający za ramiona rozpaczliwie wyrywającego się im, pobitego
Onomakritosa. Idą tak przez kilka kroków, a potem Kapłan zatrzymuje się, by
przepuścić hoplitów.
Onomakritos:
— (szarpie
się gwałtownie, zmuszając hoplitów do zatrzymania się obok Kapłana)
Podstępny starcze, dlaczego to zrobiłeś? Czemu mnie wydałeś? (wpatruje się w Kapłana, daremnie czekając na odpowiedź) Dlaczego?
Ja naprawdę pragnąłem zmienić moje życie, chciałem służyć Apollonowi!
Kapłan:
- (ze spokojem) Widocznie Apollon uznał, że nie jesteś mu
potrzebny. Nic nie dzieje się bez boga...
Onomakritos:
- Co ci
przyjdzie z tego, że zostanę zabity? Pewnie liczysz na to, że Hipparch przyśle
do Delf bogate dary!
Kapłan: — (z
wyższością) Jeśli nawet Hipparch prześle dary wotywne, to
przecież dla Apollona, a nie dla mnie… Pytia przepowiedziała mi wcześniej,
że tu przyjdziesz i kiedy to się stanie. Wówczas powiadomiłem Hipparcha i wyszedłem ci na spotkanie… Jak widzisz, przepowiednia i tym razem się
sprawdziła. Żegnaj. (do hoplitów) Czyńcie, co do was
należy.
Hoplici oddalają się, wiodąc z sobą Onomakritosa.
Onomakritos: — (odwraca
głowę w stronę Kapłana, krzycząc rozpaczliwie) Skalałeś
swoje usta kłamstwem! Pozwoliłeś, by oderwano mnie od ołtarza, splamiłeś
świątynię Apollona! (Onomakritos
znika, mocno trzymany za ramiona przez hoplitów, słychać tylko jego oddalający
się głos) To ty jesteś oszustem, nie ja! Więcej krzywdy
uczyniłeś swojemu bogu w jeden dzień, niż ja przez lata! Bądź przeklęty,
ty i wy wszyscy tutaj! Żebyście sczeźli...
Gdy
nie słychać już Onomakritosa, Kapłan oddycha z ulgą, a potem zdejmuje z głowy
diadem i zakłada kaptur. Odwraca się, wolnym krokiem zmierza w kierunku świątyni.
Trzymając diadem w lewej dłoni, prawą otwiera wrota. Już ma wejść, gdy
nagle nieruchomieje, bo z wnętrza rozlega się śpiewny, natchniony głos
Pytii.
Pytia: -
Nadejdzie czas, gdy upadnie i w proch się obróci święta cześć bogów, a oni sami odejdą stąd ku niebiosom, opuszczą ziemię grecką na zawsze...
Jedynie mity pozostaną, lecz potomności i tak wydadzą się one zwykłymi baśniami...
Mrok będzie się wtedy miłować bardziej, niż światło, a śmierć przedkładać
nad życie… Takim sposobem dokona się bolesne rozłączenie bogów od
ludzi...
Pytia wydaje z siebie spazmatyczny okrzyk, a potem milknie. Nieruchomy
Kapłan wypuszcza diadem z dłoni, a po chwili
wchodzi do świątyni i z hukiem zamyka wrota za sobą. Zapada głucha
cisza.
KURTYNA
1 2 3
« Jednoaktówki (L.B.) (Publikacja: 15-03-2003 Ostatnia zmiana: 19-01-2005)
Lech BrywczyńskiUr. 1959. Studiował chemię i historię; pracował w wielu zawodach, m.in. jako tłumacz, wydawca, dziennikarz lokalnej prasy, animator życia kulturalnego; dramatopisarz (dramaty publikowane m.in. w: czasopiśmie Res Humana, szczecińskich Pograniczach, w gdańskim Autografie, w elbląskim Tyglu, w magazynie Lewą Nogą, i in.); w 2002 r. ukazała się jego książka Dramaty Jednoaktowe (sponsorowana przez Urząd Miejski w Elblągu). Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 13 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Lewica a wiara rodzima, czyli... POGANIE DO AFRYKI! | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2329 |
|