|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)
Kościół i masoni [2] Autor tekstu: Norbert Wójtowicz
Wróćmy
jednak do początku obecnego stulecia. Już w okresie przed Soborem Watykańskim I w Kościele pojawiały się liczne głosy sugerujące potrzebę kodyfikacji
prawa kanonicznego. Kiedy Pius IX zapowiedział w 1864 roku zwołanie soboru
powszechnego wielu dostojników uzasadniało ten projekt właśnie koniecznością
rewizji obowiązującego dotąd w Kościele prawa. Niektórzy z biskupów zgłaszając
swoje postulaty co do przyszłego soboru podkreślali potrzebę przeprowadzenia
reformy prawa kanonicznego. W roku 1867 papież powołał specjalną komisję
kodyfikacyjną, której członkowie opracowali i przedstawili do zatwierdzenia
ojcom soboru projekt kilku działów prawa kanonicznego. Zwołany na 8 grudnia
1869 roku Sobór nie zdołał jednak przeprowadzić kodyfikacji, gdyż 20 października
1870 roku w związku z upadkiem Państwa Kościelnego musiał przerwać swoje
obrady. Do projektu kodyfikacji powrócił następca Leona XIII papież Pius X,
który powołał w tym celu komisję złożoną z szesnastu kardynałów. „Codex
Iuris Canonici" ogłoszony przez Benedykt XV 27 maja 1917 roku w Konstytucji
Apostolskiej „Providentissima Mater Ecclesia" stanowił ukoronowanie
wszystkich posunięć Kościoła związanych z wolnomularstwem i zawierał
bardzo mocno zaakcentowane potępienie wolnomularstwa. Kanon 2335 mówił, iż "katolicy,
wstępujący do sekty masońskiej względnie do jej podobnych stowarzyszeń,
walczących z Kościołem i z legalnymi władzami cywilnymi, popadają tym samym w ekskomunikę, zarezerwowaną Stolicy Apostolskiej simpliciter". Tak więc
tutaj relacja Kościoła do wolnomularstwa ukazana była aż nadto wyraźnie. Sobór Watykański
II zachwiał w wielu środowiskach niezłomne do tej pory przekonanie o zdecydowanie negatywnym stosunku Kościoła do wolnomularstwa. Było to
nieuzasadnione gdyż mimo pojawiających się niekiedy wypowiedzi
interpretowanych jako zezwolenie na bratanie się katolików z masonami
oficjalna deklaracja Kongregacji Doktryny Wiary z 17 grudnia 1981 podkreślała,
że "dotychczasowa praktyka
dyscyplinarna Prawa Kanonicznego nie została w niczym zmodyfikowana i obowiązuje w całej pełni" tak więc "nie
została zniesiona ekskomunika ani inne przewidziane kary". Wydawało się,
że to rozwiało większość wątpliwości.
Kolejny
problem pojawił się jednak już wkrótce, wraz z wejściem w życie 27
listopada 1983 roku nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego. Nie powtarza on dawnego
kanonu 2335 lecz zawiera jedynie kanon 1374, który mówi: "Kto zapisuje się do stowarzyszenia działającego w jakikolwiek sposób
przeciwko Kościołowi, powinien być ukarany sprawiedliwą karą; kto zaś
popiera tego rodzaju stowarzyszenie lub nim kieruje, powinien być ukarany
interdyktem". Nie bardzo potrafiono uchwycić jego odniesienie do dawnego
Kodeksu. Niektórzy uważali bowiem, że jest to jedynie nowa wersja dawnego
kanonu 684, który mówił: "Wierni
powinni trzymać się z dala od tajnych, potępionych, buntowniczych i podejrzanych stowarzyszeń lub tych, które chcą uchylić się spod legalnego
nadzoru Kościoła".
Nowy
kodeks nie wspominał już explicite o „sekcie masońskiej". Czasem w wypowiedziach wolnomularzy pojawiają się w związku z tym trudne do
racjonalnego wytłumaczenia próby antycypacji. Prezydent Polskiej Grupy
Narodowej Uniwersalnej Ligi Masońskiej, Adam Witold Wysocki wyraża nawet
nadzieję, że gdy nadejdzie Sobór Watykański III dojdzie do zaakceptowania
wolnomularstwa. Nie negując dobrej woli osób głoszących tego typu opinie
należy podkreślić, że jak to często bywa i w tym wypadku „optymizm żywi
się chętnie byle czym". Wypowiedzi te bywają nieuzasadnione, bo przecież
często zmiany o których się mówi są tylko pozorne. Warto przytoczyć tu słowa
redaktora Anatola Arciucha, który na oświadczenie, iż "jak
dalece zmienił się stosunek Kościoła do masonerii niech świadczy fakt, że
dzisiaj w Polsce oficjalnie odprawiane są nabożeństwa za masonów, takich,
jak np. Stefan Starzyński czy twórca AK gen[erał Michał] Karaszewicz-Tokarzewski" odpowiada "Byłbym dość sceptyczny wobec twierdzenia o tej zmianie. Kościół
odprawia dzisiaj msze nawet za dusze samobójców".
Nowy kodeks
nie wspominał o wolnomularstwie, ale czy to oznacza zmianę w podejściu? Nie
wspominał on o wolnomularstwie, ale nie wymieniał też z nazwy żadnych innych
stowarzyszeń i organizacji. Aby wierni nie mieli wątpliwości co do stanowiska
prawodawcy w sprawie przynależności do masonerii w przeddzień wejścia w życie
nowego kodeksu, 26 listopada 1983 roku, została ogłoszona deklaracja
Kongregacji Doktryny Wiary podtrzymująca dotychczasowe stanowisko Kościoła. W podpisanym przez kardynała Josepha Ratzingera dokumencie możemy więc
przeczytać: "Negatywna ocena Kościoła o wolnomularskich zrzeszeniach pozostanie niezmieniona, ponieważ ich zasady były
zawsze uważane za nie do pogodzenia z nauką Kościoła i dlatego też przystąpienie
do nich pozostaje nadal zabronione. Wierni, którzy należą do wolnomularskich
zrzeszeń, znajdują się więc w stanie ciężkiego grzechu i nie mogą
przyjmować Komunii Świętej". Wobec licznych wątpliwości podkreślono
również, że "lokalne autorytety kościelne
nie mają prawa wypowiadać się na temat istoty wolnomularskich zrzeszeń w sposób, który mógłby umniejszyć to co powyżej ustalono w zgodności z intencją deklaracji tejże Kongregacji z dnia 17 lutego 1981 roku".
Szukając
odpowiedzi na pytanie o przyczyny utrzymania w mocy tak brzmiących postanowień
cofnijmy się o kilka lat. W 1980 roku, po sześciu latach rozmów prowadzonych
na polecenie Episkopatu Niemiec zakończyła swoje prace komisja mieszana w skład
której wchodzili katolicy i masoni niemieccy. Efekt tego dialogu stanowiła
jednostronna deklaracja Kościoła mówiąca wyraźnie o niemożności
pogodzenia światopoglądu masońskiego ze światopoglądem katolickim. Wyniki
prac komisji ujęte w formie syntetycznego komunikatu zostały opublikowane w specjalnym wydaniu „L'Osservatore Romano" z dnia 7 sierpnia 1980 roku.
Wyjaśnienie
to mówiło m.in. o tym, że: "Na
polecenie Konferencji Episkopatu Niemiec w latach 1974 — 1980 Kościół
katolicki prowadził oficjalne rozmowy z masonami. Starano się ustalić, czy w ostatnich czasach masoneria zmieniła się na tyle, by i katolicy mogli do niej
należeć". Warto podkreślić, że prowadząc te rozmowy Kościół nie
stawiał sobie za punkt wyjścia jakiegoś założenia o zmianie swojego
stosunku do wolnomularstwa. Dialog ten mógł do tego prowadzić lecz musiały
najpierw zostać spełnione pewne warunki. Prawdziwym celem tych rozmów stanowiło
bowiem stwierdzenie "czy w ostatnich czasach masoneria zmieniła się". Możliwości
ewentualnych zmian w nastawieniu Kościoła mogły jedynie być następstwem
uprzedniego zaistnienia tego typu zmian.
"Rozmowy
prowadzone były z wielkim obiektywizmem, w szczerej i przyjacielskiej
atmosferze — czytamy dalej -
Przestudiowano trzy pierwsze stopnie przynależności do masonerii". Dziwić
nieco może fakt ograniczania się zaledwie do trzech pierwszych stopni
wtajemniczenia wolnomularskiego. Należy jednak zaznaczyć, że podejście takie
mogło być motywowane podwójnie. Po pierwsze pojawiające się wobec masonerii
zastrzeżenia kierowane są przeważnie w stronę wyższych stopni. Tak więc w tych kręgach trudno było szukać wyraźnych zmian i punktów stycznych. Druga
przyczyna ograniczenia się tylko do trzech pierwszych stopni mogła się wiązać z ogromną niejednolitością struktur w łonie samej masonerii. Ogromna ilość
istniejących w wolnomularstwie rytów to znaczne różnice strukturze stopni
wtajemniczenia. Przy tej różnorodności zawsze jednolite dla wszystkich odłamów
wolnomularstwa były tylko te trzy stopnie „świętojańskie".
Tak więc… "Przestudiowano
trzy pierwsze stopnie przynależności do masonerii". I "po
dokładnym przyjrzeniu się im, Kościół katolicki potwierdził istnienie
fundamentalnych i niepokonywalnych przeciwności". Wyraźnie stwierdzono
tu więc nie tylko istnienie pewnych różnic, ale wręcz przeciwności które
uznano za fundamentalne i niepokonywalne. Wynikało to stąd, że: "Sama istota masonerii nie zmieniła się. Przynależność do
masonerii powoduje podważenie fundamentów istnienia Chrystusa. Dokładna
analiza rytuałów i podstawowych zasad oraz obiektywne stwierdzenie, że po
dzień dzisiejszy w masonerii nie zaszła żadna zmiana, prowadzi do następującego,
oczywistego wniosku: równoczesna przynależność do Kościoła i masonerii nie
jest możliwa".
Swoje spostrzeżenia dotyczące zasadniczych sprzeczności, powodujących
taki właśnie wniosek kończący te prace, Episkopat Niemiec wyjaśnia w następujących
punktach:
1) Relatywizm i subiektywizm w podejściu do religii
stanowią dwie fundamentalne zasady postawy masońskiej;
2) Zgodnie z masońską koncepcją prawda jest czymś
subiektywnym. Zaprzecza się tam jakiejkolwiek możliwości obiektywnego
poznania prawdy, a takie podejście uniemożliwia przyjęcie katolickich prawd
dogmatycznych;
3) Koncepcja religii jest relatywistyczna, głosi
ona, iż wszystkie religie są jedynie próbami wyrażenia prawdy o Bogu, a co
za tym idzie, wszystkie powinny być stawiane na tym samym poziomie;
4) Przewijająca się w masonerii idea Wielkiego
Architekta Wszechświata ma niewątpliwie charakter deistyczny. Bóg nie będący
osobą sprowadzony jest z pozycji „kogoś" do roli „czegoś";
5) Masoneria nie uznaje możliwości Bożego
Objawienia, głoszone przez nią pojęcie Boga nie jest zgodne z chrześcijańską
wizją Boga objawiającego się w Chrystusie;
6) Głoszona przez wolnomularzy tolerancja w równym
stopniu co osób dotyczy idei, bez względu na to czy są one ze sobą
niesprzeczne;
7) Rytuały masońskie nie będąc sakramentami
starają się sprawiać takie wrażenie tworząc niejako „konkurencję"
dla przemiany sakramentalnej;
8) Cnota, a nie łaska stanowi prawdziwą wartość,
człowiek może sam na drodze samoodkupienia osiągnąć doskonałość;
I ostatni punkt, będący niejako podsumowaniem tego
wszystkiego co zostało w tym komunikacie podkreślone:
9) W związku z wymaganiem przez masonerię bezwzględnego
podporządkowania się adeptów jej duchowości, nie mieliby oni możliwości
praktykowania wymagań duchowych Kościoła.
Deklarację
Episkopatu Niemiec kończy następująca myśl: "Chociażby
nawet dokonano rozróżnienia pomiędzy masonerią — przyjaciółką Kościoła, a masonerią neutralną i przeciwną Kościołowi, podział mógłby sugerować,
że dla katolików nie do przyjęcia byłaby jedynie masoneria nieprzyjacielsko
ustosunkowana do Kościoła, podczas gdy w rzeczywistości celem naszym była właśnie
masoneria odnosząca się do Kościoła przyjacielsko i w jej doktrynie
stwierdziliśmy nieprzezwyciężalne trudności".
1 2 3 4 Dalej..
« Wolnomularstwo (masoneria) (Publikacja: 18-05-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 238 |
|