Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.909.918 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 736 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Anatol France - Bogowie pragną krwi
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom I

Złota myśl Racjonalisty:
"Paweł zdawał sobie sprawę z tego, że próba przełamania tej kultury uniżoności nie ma sensu, że jej złamanie wymagałoby pogwałcenia tabu, że ten język to świat, z którego nie daje się uciec, świat czapki miętoszonej w ręku w obliczu proboszcza, policjanta, urzędnika, świat niewiary w partnerstwo, w którym idea społeczeństwa obywatelskiego jest groteską."
 STOWARZYSZENIE » Biuletyny

Biuletyn Neutrum, Nr 3(7), Wrzesień 1993 [2]

*

PROFESOR JERZY WISŁOCKI W SZCZECIŃSKIM "NEUTRUM"

Jak pisaliśmy w poprzednim numerze Biuletynu, szczeciński oddział „Neutrum" zaprosił 11 maja na otwarty wykład o konkordacie profesora Jerzego Wisłockiego, historyka prawa, z którego ekspertyz korzystała strona rządowa przy negocjowaniu niektórych artykułów konwencji między Polską a Watykanem.
Bardzo ciekawy wykład wraz z odpowiedziami na pytania słuchaczy jest nagrany na kasetę, którą udostępnimy wszystkim chętnym. Od tamtej pory ukazały się we „Wprost" dwa artykuły profesora Wisłockiego na temat konwencji i miło nam stwierdzić, że to właśnie „Neutrum" zasugerowało redaktorowi tygodnika, by zwrócił się w tej sprawie do profesora.
Tutaj zacytujemy tylko dwa fragmenty wykładu, dedykując je tym, którzy w sprawach stosunków państwo — Kościół powołują się na wzorce międzywojenne.
"W kwietniu 19939 roku Juliusz Poniatowski, minister rolnictwa i reform rolnych, zawiadomił pismem Kardynała Hlonda, że reformę rolną w dobrach kościelnych rząd przeprowadzi w 1942-1943 r. Czyli to nie jest sprawa reżimu, ale sprawa pewnych zasad, które się powszechnie w świecie stosuje, że pozbawia się własności ziemskiej Kościoły".
„W 1938 r. dokonano oceny skutków konkordatu dla państwa polskiego na konferencji międzyresortowej. Wedle opinii dyrektora departamentu wyznań w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego konkordat nie przyniósł państwu korzyści i w przyszłości należy zmierzać do stanu bezkonkordatowego, sprawy zaś Kościoła regulować ustawami wewnętrznymi, po ewentualnym uzgodnieniu ich zasad z Watykanem".

Profesor Jerzy Wisłocki zwrócił uwagę, by nie przydawać zbytniego znaczenia wszystkim formalnym rozwiązaniom prawnym.
"W państwie istnieją zawsze dwa nurty: oficjalnej polityki i nieformalny. Nieformalne grupy nacisku mają lepsze osiągnięcia niż grupy legislacyjne. Mamy w tym względzie doświadczenia, na przykład jak wprowadzić religię w szkole, duszpasterstwo wojskowe. Bez konwencji, bez zapowiedzi sprawa była załatwiona. Dlatego też trzeba pilnie zwracać uwagę na to, co dzieje się w tym Ťnurcie obokť".

T.K., A.W

*

DIALOG Z KULTURAMI
SPOTKANIE WE WŁOCŁAWKU

Pod koniec maja znalazłam się w gronie osób zaproszonych do Włocławka na spotkanie z Komisją Episkopatu ds. Dialogu z Niewierzącymi. Temat spotkania brzmiał: „Kościół — obawy i nadzieje".
Już na wstępie zdziwił mnie brak wśród zaproszonych osób uchodzących za niewierzące. Wyjaśniono nam, że na wzór odpowiedniej sekcji Rady Papieskiej nazwa będzie wkrótce zmieniona na Komisję ds. Dialogu z Kulturami, „często naznaczonymi niewiarą i obojętnością religijną".
Tym razem był to przede wszystkim dialog z kulturą „Gazety Wyborczej", reprezentowanej przez siedmiu publicystów, między innymi Adama Michnika, Jana Turnaua, Romana Graczyka, Grzegorza Polaka, Jerzego Sosnowskiego. Ponadto wśród zaproszonych byli Zbigniew Bujak i Aleksander Małachowski, który nie mogąc przybyć osobiście przesłał list.
Po stronie Komisji, poza jej przewodniczącym biskupem Bohdanem Bejze i sekretarzem biskupem Bronisławem Dembowskim, odnotowałam obecność jedynej oprócz mnie kobiety, siostry prof. Zofii Zdybickiej oraz znanego dobrze naszemu stowarzyszeniu profesora Mieczysława Gogacza.
Kilkugodzinna dyskusja była właściwie długą serią strzałów do jednej bramki, to znaczy goście zgłaszali pod adresem Kościoła najróżniejsze pretensje i postulaty, gospodarze zaś ze świętą, przyznaję, cierpliwością wszystkiego wysłuchiwali, z rzadka tylko i bardzo delikatnie oponując.
Wypowiedzi można ogólnie podzielić na zawierające przede wszystkim konkretne zarzuty pod adresem hierarchii kościelnej wraz z przykładami (Michnik, Bujak, Małachowski, niżej podpisana) i te, które stanowiły próbę teoretycznych uogólnień, analizy zjawisk, pokazania płaszczyzn konfliktu.
Obecni wypowiadali się po kolei, było więc niewiele elementów bezpośredniego sporu merytorycznego, takich jak w sprawie krzyży. "W Polsce nietaktem jest atakowanie krzyża, bo nie można atakować tego, co ktoś kocha, tak jak nie można czyjejś matce zarzucać nierządu. Przyjaźń z Chrystusem jest w Polsce atakowana" (M. Gogacz). "Dla mnie poniżeniem krzyża jest wieszanie go w Senacie, żeby zrobić na złość politycznym adwersarzom. Atakiem na krzyż jest wymachiwanie nim jak sztandarem" (A. Michnik).
Druga kontrowersja dotyczyła języka sporu. Ks. prof. Stanisław Kowalczyk zarzucił publicystom, że mówią o Kościele językiem socjologii i polityki, gdy należałoby się posługiwać językiem teologicznym. "Zarzuca się często głosom krytycznym wobec Kościoła — stwierdził potem Roman Graczyk - że nie rozumieją istoty rzeczy i posługują się terminem ŤKościółť w znaczeniu socjologicznym, ziemskim, abstrahując od jego wymiaru religijnego. Zazwyczaj tego typu twierdzenie, przylepianie etykietek Ťjęzyk socjologicznyť, Ťkrytyka zewnętrznať, jest sposobem na uchylenie się od odpowiedzi. Autor mówi z zewnątrz, więc nie ma się co zajmować istotą rzeczy".
Neutralności światopoglądowej państwa, którą siostra prof. Zofia Zdybicka uznała za niemożliwą, bronili Zbigniew Bujak i Adam Michnik.
Niesłychanie ostro zaatakował Kościół w swoim liście Aleksander Małachowski. Zarzucił mu uraz antylewicowy, proendeckość hierarchów (we wstępie prymasa do książki Romana Dmowskiego nie ma najmniejszej próby zdystansowania się od niektórych spraw), popieranie „Zjednoczenia Chrześcijańskiej Nienawiści", oderwanie się od tradycji franciszkańskiej.
Uderzyła mnie w kilku wypowiedziach, zwłaszcza Adama Michnika, próba (naiwna czy celowa?) operowania nowym przeciwstawieniem „my — oni": my — tu obecni przedstawiciele obu stron, ludzie otwarci i światli, i oni — ZChN i jakaś nieokreślona część hierarchii kościelnej. Jak można się było spodziewać, biskup Dembowski odciął się od tej konwencji, krytykując generalizowanie zarzutów pod adresem ZChN.
W dyskusji pojawił się też wątek poczucia zagrożenia: duchowni spotykają się coraz częściej z objawami agresji, ale obwiniają o to przede wszystkim środki masowego przekazu, nie szukając przyczyn po stronie Kościoła, nie wierząc też w lęki drugiej strony. Warunkiem zaś dialogu, jak stwierdził Jan Turnau, jest po obu stronach wiara w to, że lęk drugiej strony jest autentyczny. Czy takie spotkania mogą doprowadzić do jakiegoś porozumienia? Odpowiedzią mógłby być toast wzniesiony przez Adama Michnika „za tę naszą beznadziejną sprawę".
Modne kiedyś hasło: „Turystyka paszportem do pokoju" opierało się na przekonaniu, że osobiste kontakty, wzajemne poznanie zapobiegają konfliktom i wojnom. Trudno powiedzieć, by mieszkańcom dawnej Jugosławii brakowało wzajemnych kontaktów, które pokoju jednak wcale nie przyniosły.
Ponieważ sednem sporu z Kościołem jest konflikt wartości, sądzę, że porozumienie jest niemożliwe; istnieje tylko szansa na złagodzenie obyczajów i wyjaśnienie pewnych spraw drugorzędnych.
Podczas bezpośrednich rozmów w przerwie obrad, po wysłuchaniu, jak pojmuję neutralność światopoglądową państwa, siostra prof. Zofia Zdybicka stwierdziła, że taką neutralność też popiera. Profesor Gogacz był już prawie skłonny przyznać, że nie ma w Polsce alternatywy: państwo katolickie czy ateistyczne, choć nie dopuszczał porównania między swoją miłością do krzyża a czyimś umiłowaniem wolności. Ale takie porozumienia są chwilowe.
Na kolejnym, październikowym spotkaniu z tego cyklu ma być mowa o antyklerykalizmie w trzech czasopismach: „Nie", „Gazecie Wyborczej" i „Niedzieli". Jest to temat wprawdzie pobudzający intelektualnie, ale bez cienia użyteczności praktycznej.
Szkoda, że nie podjęto propozycji Jana Turnaua, aby poświęcić dyskusję oświacie seksualnej w szkole, sprawie, wokół której narasta wiele konfliktów.
Idąc po spotkaniu do pociągu zauważyłam na odwrocie znaku drogowego, tuż przy siedzibie biskupa, napis obrażający papieża. Jeszcze cztery lata temu coś takiego było nie do pomyślenia, choć wtedy prawo nie stało na straży wartości chrześcijańskich.

Anna Wolicka

*

NIE JESTEŚMY SAMI

5 czerwca odbyło się spotkanie zorganizowane przez Federację na Rzecz Kobiet i Panowania Rodziny, w k™órym poza przedstawicielami organizacji polskich udział wzięli m.in.: Ruth Ruddick z Open Line Councelling (Otwarte Porady) z Dublina, Jon O'Brian z IPPF (Międzynarodowej Federacji na Rzecz Planowania Rodziny) oraz Frances Kissling z CFFC (amerykańskiej organizacji Katolicy na Rzecz Wolnego Wyboru).
Spotkanie było dobrą okazją do wymiany doświadczeń związanych z działaniami prowadzącymi do zalegalizowania aborcji oraz do upowszechniania skutecznych i nieszkodliwych metod antykoncepcyjnych. Podczas pierwszej jego części wysłuchaliśmy referatów gości z zagranicy. Dla mnie szczególnie interesujące były wypowiedzi Ruth Ruddick oraz Jona O'Briana ze względu na ich wieloletnie doświadczenie w działaniach na rzecz złagodzenia prawa antyaborcyjnego w Irlandii. Frances Kissling, od lat robiąca wszystko, aby udaremnić ciągłe próby zdelegalizowania aborcji w Stanach Zjednoczonych, głosi ideę katolicyzmu otwartego, kościoła wiernych mających prawo do podejmowania samodzielnych decyzji. Osobiście żałuję, że w Polsce dotąd nie powstała organizacja skupiająca katolików broniących swojego prawa do wolnego wyboru.
Druga część spotkania miała charakter warsztatowy. Każda z kilku niedużych grup miała za zadanie opracowanie innego zagadnienia (strategia wyborcza, poradnictwo dla kobiet, działania na rzecz uchylenia ustawy antyaborcyjnej). Wnioski przedstawione później pozostałym uczestnikom służyły jako materiał do dalszej dyskusji. Uważam, że spotkania tego typu są niezbędne nie tylko dlatego, że pozwalają zebrać doświadczenia różnych osób i organizacji, „wytropić" popełniane błędy, ale również dlatego, że dostarczają energii do dalszej pracy, dają poczucie, że nie jesteśmy osamotnieni w swoich działaniach.

A.S.

Oszołomów mamy, ale dzięki nim jak barwne staje się życie!
Prof. Jerzy Wisłoki na spotkaniu
z „Neutrum", 11 maja 1993.

WŁODZIMIERZA FIJAŁKOWSKIEGO SŁOWNICZEK PRO-LIFE

Antykoncepcja należy do zagadnień z zakresu patologii rodziny.
Prof. Włodzimierz Fijałkowski
na konferencji Ministerstwa Zdrowia,
11 maja 1993.

POZYTYWNA WIZJA PŁODNOŚCI

Tłumienie - OŻYWIANIE dynamiki płciowej
Wyrzeczenie - WYBÓR większego dobra
Opanowanie - UKIERUNKOWANIE pobudzeń
Okiełznanie - PRZEMIENIANIE nacisków popędu
Poskramianie - UWEWNĘTRZNIANIE odniesień

NATURALNE PLANOWANIE RODZINY

Styl życia wolny od ubezpładniania się, sprzyja dokonywaniu głębokich przekształceń w przeżywaniu dynamiki seksualnej, a jednocześnie zachowaniu postawy otwartej na płodność

MIŁOŚĆ ZAWSZE PŁODNA

Cykliczność występuje u kobiety, ale funkcjonuje w równym stopniu dla obojga małżonków wyznaczając wspólny dla nich czas płodności i niepłodności.
cykliczny okres płodności = czas rodzenia dzieci
cykliczny okres niepłodności = czas rodzenia siebie nawzajem

(Głos dla Życia, 1993 nr)

1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Biuletyn Neutrum, Nr 4 (8), Grudzień 1993
Biuletyn Neutrum, Nr 2(6), Maj 1993


« Biuletyny   (Publikacja: 01-09-2002 Ostatnia zmiana: 07-04-2004)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2389 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365