Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.758.006 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 624 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Rozum może wszystko kwestionować i żądać uzasadnienia każdej wypowiedzi.
« Felietony i eseje  
Małżeństwo: od świeckiego do konkordatowego [3]
Autor tekstu:

W istocie jednak funkcjonowały przed wojną małżeństwa, które dziś zwiemy konkordatowymi. Sytuacja taka miała miejsce na Spiszu i Orawie. Po odzyskaniu niepodległości obowiązywało tam świeckie prawo węgierskie. Jednak na skutek nacisków Kościoła w roku 1922 wprowadzono tam jako fakultatywną formę religijną zawarcia małżeństwa.

Małżeństwa „konkordatowe"

Projekt kościelny 1991

Projekt strony kościelnej był w tym zakresie niezwykle daleko idący. Ślub kościelny miał nie zawierać elementów oświadczenia woli o związaniu się również węzłem cywilnym, lecz węzeł ten miał powstawać na podstawie uznania przez państwo zawartego ślubu kościelnego, na podstawie zawiadomienia wysyłanego w ciągu siedmiu (a nie pięciu) dni przez proboszcza lub jego delegata. Zawiadomienie miało być wysyłane do USC na prośbę stron.

Największym przywilejem na rzecz Kościoła było jednak nadanie wyrokom sądów kościelnych i dyspensom papieskim mocy obowiązującej na gruncie polskiego prawa. Art. 11 ust. 4 przewidywał, iż "Prawomocne wyroki stwierdzające nieważność małżeństwa wydane przez sądy kościelne, opatrzone kościelnym dekretem wykonawczym, a także dyspensy papieskie od małżeństwa niedopełnionego, są uznane przez państwo za obowiązujące. W celu dokonania odpowiednich adnotacji kompetentna władza kościelna prześle powiadomienie o wyroku lub dyspensie do właściwego Urzędu Stanu Cywilnego". Niemal jak za dawnych czasów, kiedy sądownictwo kościelne i państwowe działały ramię w ramię. Miało to wyraźny wydźwięk antyrozwodowy, miał to być jeden ze sposobów walki Kościoła z instytucją rozwodów w polskim prawie. Władza polska nie zaakceptowała jednak tych propozycji.

W wyniku tego w ostatecznym tekście dodano kilka manifestacyjnych fragmentów z tym związanych. 1) Pierwszy zawarty jest w art. 10 ust. 2 Konkordatu i polegał na dodaniu do fazy przygotowawczej do zawarcia małżeństwa o podwójnym skutku elementu pouczenia o nierozerwalności węzła małżeńskiego (projekt z 1991 w przygotowaniu przewidywał jedynie pouczenie o przepisach państwowych dotyczących skutków cywilnych). Element ten jest zupełnie zbędny, gdyż jest nakładany na duchownego przez Kodeks Prawa Kanonicznego i na tej podstawie przede wszystkim ma on informować o nierozerwalności udzielając małżeństwo kanoniczne. Manifestacyjny charakter jest więc oczywisty. 2) Drugim jest dodanie całego art. 11, który przewidział „współdziałanie układających się Stron na rzecz obrony i poszanowania małżeństwa i rodziny" oraz „potwierdzenie" przez Stolicę Apostolską swej nauki w przedmiocie nierozerwalności. 3) Trzecim wreszcie elementem jest wstawienie furtki prawnej w postaci art. 10 ust. 5 Konkordatu (to już drugie tego typu postanowienie: pierwsze w art. 9 ust. 2). W postanowieniu tym zapowiedziano możliwość rozpatrzenia w przyszłości wzajemnego powiadamiania o orzeczeniach sądów państwowych i władzy kościelnej, jako kwestii „wymagającej nowego lub dodatkowego rozwiązania" "na drodze nowej umowymiędzy Układającymi się Stronami". W związku z czym miałoby się dokonywać owo „powiadamianie"? Czy w celach wyłącznie informacyjnych, czy może jako dodatkowa nieobligująca wskazówka dowodowa? Otóż nie taki jest zamysł strony kościelnej związany z tym. Jest to wyraźne nawiązanie do nieobronionego postanowienia art. 11 ust. 4 projektu z 1991 r. Świadectwo tego odnajdujemy m.in. w komentarzu do Konkordatu, którego współautorem jest uczestnik negocjacji konkordatowych z ramienia Stolicy Apostolskiej ks. prof. W. Góralski. „Wypada także dostrzec — mówi nam komentarz — iż w analizowanym ustępie nie wspomina się w ogóle o możliwych skutkach owego wzajemnego powiadamiania o orzeczeniach w sprawach małżeńskich. Być może, chodziłoby m.in. o uznawanie małżeńskich orzeczeń kanonicznych na forum państwowym, nad czym należałoby się głęboko zastanowić. Żadną zaś miarą nie mogłoby chodzić o uznawanie na forum kościelnym orzeczeń rozwodowych czy unieważniających małżeństwo, ferowanych przez sądy państwowe" [ 9 ]. Sytuacja jest więc klarowna: w razie sprzyjających warunków należy dążyć do restytuowania pomysłu pogrzebanego w 1993 r., natomiast jeśli chodzi o obustronność w tym zakresie, to — „żadną zaś miarą" myśleć o tym nie wolno.

Tekst ostateczny 1993

Jest to bodaj największa nowość jaką przyniósł Konkordat — małżeństwa o podwójnym skutku. Nowość tym większa, że wszystkie państwa, jakie przechodziły zmiany ustrojowe po 1989 r. utrzymały wyłącznie świeckie prawo małżeńskie. Postanowienia te nie nadają się do bezpośredniego ich stosowania, co podkreślała Deklaracja interpretacyjna Rządu: „Konkordat pozostawia sprawę realizacji zasad określonych w artykule 10 ustawodawstwu polskiemu." W następstwie więc pojawiła się konieczność zmiany polskiego prawa. Oznaczało to zmianę ustawy o stos. Państw. Kość. (dodanie art. 15a, który w ogólnym zarysie odpowiada art. 10 ust. 1 Konkordatu), a w szczególności kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który reguluje sposób zawarcia małżeństwa. [ 10 ] Małżeństwa „konkordatowe" funkcjonują od dnia wejścia w życie ustawy nowelizującej, czyli od 15 listopada 1998 r.

1. Dodatkowa przesłanka konstytutywna dla zawarcia. Nowelizacja k.r.o., dokonana w związku z tym, dodała do art. 1 — dwa nowe paragrafy. Dodatkowymi przesłankami konstytutywnymi dla formy wyznaniowej zawarcia małżeństwa skutkującego również w prawie cywilnym - oprócz tych wszystkich, które obowiązują w stosunku do małżeństwa świeckiego i są wymienione w art. 1 § 1 k.r.o. — jest sporządzenie aktu małżeństwa po przekazaniu odpowiedniego wniosku przez duchownego (w świeckiej formie sporządzenie aktu małżeństwa nie jest przesłanką konstytutywną dla zawarcia małżeństwa). Jednak ze sformułowania konkordatowego wynika, iż małżeństwo kanoniczne wywiera skutki cywilne „od chwili zawarcia", zatem należy uznać, iż spełnienie przesłanki konstytutywnej małżeństwa „konkordatowego", jaką jest sporządzenie przez urzędnika cywilnego aktu małżeństwa, wywiera skutki ex tunc, a więc od chwili zawarcia małżeństwa kanonicznego (kilka dni wcześniej).

2. Lex imperfecta. Stwierdzenie przez duchownego braku przeszkód wynikających z prawa polskiego następuje na podstawie okazania odpowiedniego zaświadczenia wystawionego przez kierownika USC. Natomiast sporządzenie aktu małżeństwa następuje na podstawie zaświadczenia o jego zawarciu w formie kanonicznej, przesłanego przez duchownego w ciągu 5 dni od ślubu. W okresie PRL istniała sankcja dla duchownego, któryby zaniedbał stwierdzenia wcześniejszego zawarcia małżeństwa cywilnego przed udzieleniem go w formie kościelnej (areszt trzymiesięczny lub grzywna). Dzięki temu funkcjonowało to bez zarzutu i poza jednym przypadkiem duchownego, który doniósł sam na siebie, chcąc być ukaranym z uwagi na planowane co do niego przeniesienie przez władzę kościelną do innej parafii, nie zanotowano innych przypadków zaniedbań i wymierzania kar z tym związanych. Niestety żadnej sankcji nie przewidziano w przypadku zaniedbania obowiązku przesłania przez duchownego zaświadczenia celem sporządzenia aktu małżeństwa i już w pierwszym okresie funkcjonowania małżeństw „konkordatowych" prasa donosiła o przypadkach niefrasobliwości duchownych, co narażało lub narażać mogło osoby decydujące się na formę małżeństwa „konkordatowego" na straty z tytułu nieskutecznego zawarcia małżeństwa.

3. Autonomia i niezależność obu wymiarów. Wyłania się kwestia czy ślub kościelny może doprowadzić do skutecznego zawarcia małżeństwa wyłącznie w sferze cywilnoprawnej, tj. czy małżeństwo zawierane przed duchownym, lecz nieskutecznie według prawa kanonicznego, może być uznane za skuteczne według prawa cywilnego. Istnieją w tej materii dwa poglądy i oba mają swoje oparcie w analizie językowej przepisów obowiązujących. Autorzy komentarza do Konkordatu ks. ks. W. Góralski i W. Adamczewski SJ opowiadają się wprawdzie za tym, iż zawarcie kanonicznie skutecznego małżeństwa nie jest wymagane dla zawarcia cywilnie skutecznego małżeństwa, jednakże twierdzą, że "nie ma — tak obiektywnie, jak i w odczuciu zawierających małżeństwo — odrębnej zgody małżeńskiej kanonicznej i odrębnej zgody małżeńskiej cywilnej (...) Stworzenie zatem katolikom (...) możliwości wyrażania tylko raz zgody małżeńskiej (mającej walor zarówno wobec Kościoła, jak i państwa) należy uznać nie tylko za znaczne uproszczenie procedury przedmałżeńskiej i podniesienie w świadomości społeczeństwa katolickiego rangi małżeństwa sakramentalnego, lecz także za zwykłą implikację zasady — przyjętej w obydwu porządkach prawnych — o konstytutywnej roli konsensusu małżeńskiego i oświadczenia woli" [ 11 ]. Teoria taka jest nie tylko wewnętrznie niekoherentna — biorąc pod uwagę opowiadanie się za całkowitym rozdzieleniu skutków (sakramentalnego i cywilnego), jest nie tylko kolejnym przejawem tendencji zespalania tego co boskie z tym co cesarskie, ale przede wszystkim nie ma oparcia w tekście prawnym. Zarówno Konkordat jak i k.r.o wyraźnie wskazują, iż wymagane są odrębne oświadczenia woli (łącznie na ślub „konkordatowy" składają się więc cztery oświadczenia woli - po dwa dla każdego z nupturientów). Mężczyzna i kobieta zawierają małżeństwo o podwójnym skutku jeśli w czasie zawierania związku wyznaniowego (na który składa się m.in. oświadczenie woli, tzw. zgoda małżeńska regulowana prawem kanonicznym), „oświadczą wolę jednoczesnego zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu" (art. 1 § 1 k.r.o.). Nie może występować jedno oświadczenie woli zawarcia małżeństwa, gdyż oświadczenia które przewiduje kodeks kanoniczny i prawo polskie nie są jednolite. Poprzez kanoniczną „zgodę małżeńską" strony deklarują chęć zawarcia małżeństwa jako „wspólnoty całego życia, skierowanej ze swej natury do dobra małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa" (kan. 1055 § 1), małżeństwa, którego istotnymi przymiotami „są jedność i nierozerwalność" (kan. 1056), zaś sama „zgoda małżeńska" jest aktem woli, którym mężczyzna i kobieta oddają się sobie „w nieodwołalnym przymierzu" (kan. 1057 § 2). Natomiast inny charakter ma oświadczenie woli do zawarcia małżeństwa o którym mówi prawo cywilne — jest to oświadczenie woli na zawarcie małżeństwa, które nie tylko może nie trwać do końca życia którejś ze stron, ale i nie musi zakładać prokreacji (to jest warunek sine qua non małżeństwa sakramentalnego). Nie można więc udzielić jednego oświadczenia woli na zawarcie dwóch aspektów więzi małżeńskiej o tak diametralnie różnym — de iure — charakterze. Takie też stanowisko prezentuje specjalista od prawa rodzinnego prof. Jerzy Strzebińczyk: "In favorem matrimonii opowiadam się za drugim kierunkiem interpretacji [tj. możliwością zawarcia małżeństwa cywilnego nieskutecznego kanonicznie — przyp. M.A.]. Dla skutecznego zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu strony muszą oczywiście złożyć wpierw oświadczenia, z których będzie wynikało, że zawierają ze sobą małżeństwo sakramentalne, a następnie (choć ciągle jeszcze w czasowych ramach jednej ceremonii wyznaniowej) oświadczenia przejawiające wolę jednoczesnego zawarcia związku podlegającego prawu polskiemu. Nieistotne jest natomiast, czy — w świetle przepisów wewnętrznego prawa danego kościoła lub innego związku wyznaniowego — związek sakramentalny został zawarty 'ważnie', czy też 'nieważnie'" [ 12 ]. Jest to stanowisko z całą pewnością in favorem matrimonii, gdyż kościelny zestaw przesłanek skutecznego zawarcia małżeństwa jest znacznie szerszy niż zestaw prawa cywilnego [ 13 ], tym bardziej przemawia za tym okoliczność, że stosowanie przeszkód małżeńskich w sprawach o stwierdzenie nieważności w sądach kościelnych pozostawia wiele do życzenia z punktu widzenia precyzji stosowania przepisów w prawie świeckim. Za takim też stanowiskiem przemawia wyraźne rozdzielenie regulacji i orzekania w sprawach małżeńskich sądów kościelnych i państwowych (art. 10 ust. 3 i 4 Konkordatu).


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Małżeństwo w starożytności
Rodzina w prawie rzymskim

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 9 ] ks. Góralski W. i ks. Adamczewski W. SJ, Konkordat między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską z 28 lipca 1993 r., Płock 1994, s.68.
[ 10 ] Ustawa nowelizująca: z 24 lipca 1998 r. o zmianie ustawy — Kodeks rodzinny i opiekuńczy, Kodeks postępowania cywilnego, Prawo o aktach stanu cywilnego, ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczpospolitej Polsce oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 117, poz. 757); poza tym: rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 26 października 1998 r. (Dz. U. Nr 136, poz. 884) oraz obwieszczenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 26 października 1998 r. (M.P. Nr 40, poz. 554), które zawierało wykaz stanowisk w kościele, które uprawniają do wydawania zaświadczenia mogącego stać się podstawą sporządzenia aktu małżeństwa.
[ 11 ] W. Góralski, W. Adamczewski, op.cit., s.61
[ 12 ] J. Strzebińczyk, Prawo rodzinne, Zakamycze 2002, s.89.
[ 13 ] Por. kan. 1055-1165 Kkan. oraz art. 1 i 10-15 k.r.o.

« Felietony i eseje   (Publikacja: 29-07-2003 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2572 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365