Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.035.552 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 290 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Mnie Bóg, w życiu moim, nigdy nie był potrzebny - od najwcześniejszego dzieciństwa, ani przez pięć minut - byłem zawsze samowystarczalny."
 Społeczeństwo » Aborcja, edukacja seksualna

Problem aborcji: 'za życiem' czy 'za wyborem'? [4]
Autor tekstu:

Przypisywanie zarodkowi ludzkiemu przymiotów istoty ludzkiej, człowieczeństwa, praw podmiotowych jest nieporozumieniem. Człowiek wcale nie zaczyna się wtedy gdy jajeczko połączy się z plemnikiem. Kod DNA to coś jakby projekt człowieka, który może zostać zrealizowany, bądź nie. Oczywiście jest indywidualny, tak jak np. projekt architekta dotyczący jakiejś budowli, która zrodziła się najpierw w jego myślach, a później została skonkretyzowana w projekcie przez niego opracowanym. Czy projekt lub nawet wzniesienie połowy budowli wedle projektu jest już całą budowlą? Powie się może, że projekt jest równie ważny do powstania budowli, co i jego wykonanie. Tak, ale on sam nie oznacza przecież, że traktować go będziemy na równi z budowlą. Zarodek jest tylko potencjalnym człowiekiem. Tak samo jak niepołączone jeszcze ze sobą plemnik i jajo. "Połączenie ludzkiego plemnika i jaja określa powstanie nowego i niepowtarzalnego genotypu. Nie powstają przy tym żadne ludzkie pragnienia ani rozterki, ani wspomnienia, ani nic, co miałoby znaczenie moralne, zawarte w pojęciu 'ludzki'. Świeżo zapłodnione jajo może mieć potencjał, by rozwinąć się w pełnoprawnego człowieka, ale potencjał ten istniał już nawet przed zapłodnieniem" - pisze biolog George C. Williams [ 23 ].

Wspomniany już doktor z Uniwersytetu w Houston uważał, iż w celu zachowania konsekwencji „obrońca wolności" powinien zarazem "stać się kontestatorem zapisów o karalności zabójstw (dorosłych)". Taka analogia jest oczywiście nadużyciem, ale można wysunąć zgoła inną: "Ani plemnik i komórka jajowa oddzielnie, ani nawet zapłodnione jajo nie są niczym więcej niż potencjalnym dzieckiem albo potencjalnym dorosłym. Zatem jeśli plemnik i komórka jajowa są w takim samym stopniu ludzkie, jak zapłodnione jajo stworzone przez ich połączenie, i jeśli za morderstwo uważamy zniszczenie zapłodnionego jaja — mimo że jest to zaledwie potencjalne dziecko — dlaczego nie określamy mianem morderstwa zniszczenia plemnika lub jaja? (..) Czy więc masturbacja to masowe zabijanie? A co z nocnymi polucjami lub po prostu uprawianiem seksu. Czy ktoś co miesiąc umiera wraz z wydalonym jajem? Czy powinniśmy opłakiwać te wszystkie samoistne poronienia?" (Sagan, Druyan). Na podstawie powstania nowego genotypu (struktury DNA) twierdzi się, że już w chwili poczęcia mamy do czynienia z indywidualnym człowiekiem. Trzeba więc chronić godność takiej istoty od momentu jej powstania: "Embrion od momentu poczęcia posiada indywidualną, niepowtarzalną naturę ludzką. Dlatego wykorzystywanie embrionów w laboratorium jest czynem kryminalnym przeciwko życiu ludzkiemu. Embrion ludzki nie może być użyty do eksperymentu jeżeli nie nastąpi całkowite upewnienie się co do jego śmierci. Martwemu embrionowi należy okazać taki sam szacunek jak każdej innej osobie ludzkiej." — piszą apologeci. Należy też, jak sądzę, wyprawić embrionowi pogrzeb, a na grobie napisać: To miał być Jan Kowalski. Jednak to nie jest takie samo życie. Nie może więc podlegać takiej samej ochronie. Życie nigdy nie będzie chronione jednakowo, gdyż społeczeństwa zawsze chronią bardziej te życia, które są dla nich droższe. Zabójstwo sąsiada to przynajmniej osiem lat więzienia, wedle naszej ustawy, ale 'zabójstwo' płodu to co najwyżej trzy lata. Czyż to nie faszyzm? Ale i w sądach pleni się faszyzm. Za zabójstwo wybitnej jednostki sędziowie zawsze podwyższą karę. Widać ich życie, zasługuje, wedle sądu, na większą ochronę. Tak więc mówienie o świętości życia jest nieporozumieniem. Tak samo jak domaganie się uznania równego statusu życia embrionu z życiem 'normalnego' człowieka. To nie jest ochrona w interesie społeczeństwa, lecz ideologii.

Biedne dusze i niesforne ciała

Trudności z oznaczeniem biologicznego początku człowieczeństwa przez wieki niwelowane były wyznaczaniem tego momentu w sposób metafizyczny. Przyjęcie, że w danym momencie pojawia się dusza (tzw. animacja ciała) rozwiązuje nam teoretyczny dylemat początku człowieczeństwa. Jednak przyjrzenie się dziejom antropologii chrześcijańskiej, czy też teo-biologii, pokazuje nam, iż jest to rozwiązanie pozorne, gdyż całkowicie arbitralne i zmienne. Św. Augustyn w ogóle nie przypuszczał, że człowieka tworzy dusza i ciało. Według niego pełny człowiek to jego dusza (składająca się z pamięci, rozumu i woli, z zastrzeżeniem, że uczucia i wola mają przewagę nad rozumem). Ciało nie jest częścią człowieka, tylko jego narzędziem. Z tego punktu widzenia mowa o godności człowieka jest Kościołowi obca (i zgadzał się z tym Augustyn, głosząc, że człowiek ma zdegenerowaną naturę cielesną, która duszę w klatce namiętności trzyma).

Kolejny pod względem powagi tytan katolickiej myśli, św. Tomasz z Akwinu, głosił już inną teorię. Według niego ciało należy również do natury osoby ludzkiej, gdyż człowiek to dusza jako forma i ciało jako materia. Ciało jest więc substancją człowieka, której formę nadaje dusza. Jednak św. Tomasza Pan Bóg inaczej oświecił w kwestii zarodków, gdyż nie uważał on wcale, że człowiek zaczyna się od poczęcia. Według niego człowiek tworzy się wtedy, kiedy następuje animacja, czyli wejście duszy do ciała człowieka po pewnym czasie od poczęcia (głoszono to praktycznie do końca lat 50. XX w.). Wiedział ściśle, kiedy to wejście następuje. Inaczej w przypadku kobiet i mężczyzn, gdyż jakkolwiek wiele kwestii dzieliło go z Augustynem, tak jednak przyjmował bez zastrzeżeń jego opinię, iż w stosunku do mężczyzny "kobieta jest istotą poślednią", do czego dodał swoje, że jest na dodatek ona "błędem natury", który jest upośledzony tak duchowo jak i cieleśnie, ale z uwagi na pewne zewnętrzne rysy podobieństw zgodził się, że jest ona jednak "niewydarzonym samcem" [ 24 ]. Dzięki temu odkrył, że: "Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów." Jak by nie patrzeć, na aborcję dziewczynki mamy niemal trzy miesiące. Na chłopca nieco mniej, ale to całkiem zrozumiałe, bo jak nas poucza św. Tomasz: "Kobieta ma się do mężczyzny tak jak rzecz niedoskonała i ułomna do doskonałej".

Nie wszyscy teologowie poddawali się powadze autorytetu Akwinaty. W swych poglądach uczeni teologowie obstawali m.in. za tezą, iż dusza pojawia się już w plemniku przed poczęciem, podczas poczęcia, w chwili gdy matka czuje po raz pierwszy ruch płodu (na ogół piąty miesiąc), czy nawet dopiero po narodzeniu. Obecnie postawiono na teorię zarodkowej animacji, ale i ona zaczyna się trząść w fundamentach, w związku z badaniami nad oogenezą w komórkach macierzystych (zob. str. 2541). Ted Peters na łamach The Center for Theology and the Natural Sciences stwierdziwszy, iż badania te są "jak kula armatnia wystrzelona przeciwko łukowi chrześcijańskiej bioetyki", rozważa możliwość „urodzenia" dziecka z DNA tylko od jednego „rodzica", snuje futurystyczne rozważania, w których przyszli naukowcy biorą komórki np. ze skóry, przywracają je do stanu „macierzystego" i aktywują je jako embriony. "To by znaczyło, ostatecznie, że każda komórka naszego ciała jest potencjalnym dzieckiem" — kombinuje Ted. No i co dalej? Ano chodzi o to, że katolicka animacja nie przewiduje takiego scenariusza: wedle najnowszych teorii Pan Bóg wkłada duszę kiedy sperma przeniknie do jajeczka i powstanie zarodek. Czekający na rozwiązanie dylemat wygląda następująco, jak pisze Peters: "Jeśli jajeczka mogą być uaktywnione bez zapłodnienia, czy Bóg wówczas też wkłada nieśmiertelną duszę? Jeśli tak, to kiedy?".

To jednak nie koniec dylematów. Czasami się zdarza, że zarodek zachowa się w rażącej sprzeczności z encykliką. Jak bowiem ocenić sytuację, w której człowiek-zarodek po pewnym czasie podzieli się i stanie się trojaczkami? Czy dusza rozdzieliła się też na trzy części? Czy to tak jak z Trójcą: jeden człowiek w trzech osobach? Kolejna tajemnica wiary. Kwestia duszy jest w tym kontekście szalenie ciekawa i z całą pewnością wiele najnowszych badań mogłoby być pobudką do wykoncypowania teologicznych rozpraw naukowych o zachowaniu duszy w okresie prenatalnym. Jak na przykład zachowuje się dusza, która jak wiemy wstępuje obecnie w zarodek, kiedy we wczesnym stadium rozwoju płodu dojdzie do połączenia się bliźniaczych embrionów z dwóch różnych zapłodnionych jaj, co się czasami zdarza? W sytuacji takiej dziecko, które wygląda na pozór normalnie, jest w istocie zróżnicowane genetycznie w różnych partiach ciała. Np. dziewczynka może zawierać genetycznie męskie tkanki swego niedoszłego brata, czy więc ma również po części jego niedoszłą duszę? A może ma dwie dusze, które objawiają się typowo męskimi cechami? Nie wiadomo jak zachowuje się dusza, która bieżąc z zaświatów, w celu wstąpienia w ciało, aby zostać człowiekiem, ze zdziwieniem dostrzega, że ma do czynienia z bliźniakami syjamskimi. Czy zajmuje ona sobie dwa te niepełne ciała, czy też dzieli pewne części ciała z duszą sąsiada?

Warto nadmienić, że dotychczasowe poszukiwania duszy nie dały zadowalających rezultatów. Osiemnastowieczny chemik i fizyk Joseph Priestley (1733-1804), wyznawca deizmu, próbował eksperymentalnie dowieść istnienia mitycznej siły życia (entelechia, tao, mana, duch boży): ważył mysz tuż przed śmiercią i zaraz po. Niestety ważyła tyle samo. (Skądinąd wiadomo, że teozofowie dokonali z sukcesem poszukiwania duszy; w jednej z ich ksiąg napotkałem taką oto informację: „dusza dorosłego człowieka ma wagę ok. 30 gr." [ 25 ])

Kiedy zaczyna się człowiek?

Jaki więc wniosek wyłania się z refleksji naukowych o człowieku? G. C. Williams pisze: "Jedynym realistycznym wnioskiem z rozważań jest, że indywidualność (osobniczość) człowieka powstaje na drodze stopniowych przekształceń. Być może najbardziej widocznym zwiastunem tego procesu jest powstanie u dziecka mowy i zdolności do werbalnego komunikowania się z otoczeniem. Ten gradualizm nie ułatwia z pewnością podejmowania osobistych decyzji czy planowania polityki społecznej. Domagamy się przecież prostych i jasnych reguł kierujących ludzkimi zachowaniami i żądamy jednoznacznego określenia komu przysługują pełne prawa ludzkie. Przyznanie takich praw normalnemu noworodkowi może być przykładem takiej prostej reguły. Nie potrafiłbym z przekonaniem argumentować za doskonałością takiego rozwiązania, ale z pewnością ma ono więcej sensu niż przyznawanie podobnych praw embrionowi. Wszelkie zwyczajowo podawane argumenty za uznaniem praw dzieci nie narodzonych oparte są albo na nie dających się utrzymać biologicznych definicjach człowieczeństwa, albo na obserwacjach zachowań płodowych. Tyle że wszystkie z obserwowanych zdolności ludzkiego płodu są również dostępne embrionom innych gatunków ssaków na analogicznym etapie rozwoju osobniczego." (s.201)


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
15 argumentów na rzecz dopuszczalności przerywania ciąży
Aborcja: Głos kobiety

 Zobacz komentarze (19)..   


 Przypisy:
[ 23 ] G. C. Williams, Światełko mydliczki, Warszawa 1997, s.199.
[ 24 ] zob. Suma teologiczna I, q.92, a.1
[ 25 ] T. Dobrowolski, Rozum poszukujący prawdy, Katowice 1997, s.85.

« Aborcja, edukacja seksualna   (Publikacja: 25-08-2003 Ostatnia zmiana: 04-05-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2644 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365