Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.555.532 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Naród przykuty do pilota reaguje zmianą kanału na najsłabszą nawet aktywację mózgu."
 Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993

Osoby prawne Kościoła [3]
Autor tekstu:

Propagowanie przez ks. Krukowskiego interpretacji bezzasadnych na gruncie polskiego prawa ma jeszcze inny podtekst i stanowi wyraz uznania wyższości prawa kanonicznego, gdyż z pewnością niebagatelną przesłanką dla kościelnego prawnika jest fakt, iż jego koncepcja jest odbiciem prawa kanonicznego. Kanon 116 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 r. przewiduje, dokładnie tak jak głosi ks. Krukowski, że ustanawia się osoby prawne prywatne i osoby prawne publiczne. Przy czym publicznymi osobami prawnymi są zespoły osób (korporacje) lub rzeczy (fundacje), które są ustanowione przez kompetentną władzę kościelną, by wykonywały w imieniu Kościoła własne zadania im zlecone dla publicznego dobra. Osoby prawne publiczne otrzymują tę osobowość bądź mocą samego prawa, bądź specjalnym dekretem kompetentnej władzy kościelnej. Charakterystyczne jest przy tym, że ks. Krukowski wcale się nie waha, nie wykazuje wątpliwości, nie postuluje wprowadzenia nowej konstrukcji do polskiego porządku prawnego. Ksiądz Krukowski twierdzi natomiast, że Kościół w Polsce osobowość publicznoprawną po prostu posiada: "na mocy art. 4 ust. 1 konkordat implicite wyposażony jest w sui generis osobowość publicznoprawną, dzięki temu może za pośrednictwem swych organów występować w relacji do władz państwowych jako partner w sprawach dotyczących realizacji dobra wspólnego" [ 14 ].

Argumentem, który przypieczętowuje moją argumentację, jest porównanie projektu konkordatu z tekstem ostatecznym. Otóż dokładnie to co głosi prof. Krukowski znajduje się w projekcie konkordatu z 1991 r. — i w toku negocjacji to przepadło, strona polska odrzuciła koncepcję osobowości publicznoprawnej Kościoła. Artykuł ten brzmiał:

Art. 4. 1. Rzeczpospolita Polska uznaje osobowość publiczno-prawną Kościoła katolickiego.  
2. Uznaje również osobowość cywilno-prawną wszystkich instytucji kościelnych terytorialnych i personalnych, ustanowionych zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.
3. Inne instytucje kościelne uzyskują osobowość cywilno-prawną z chwilą powiadomienia właściwego organu administracji państwowej przez władzę kościelną o ich kanonicznym ustanowieniu.

W tekście ostatecznym ujednolicono pojęcie osobowości prawnej występujące w ustępie 1 i 2, lecz ks. Krukowski nadal „widzi", że w ustępie 1 jest osobowość publicznoprawna, w drugim zaś - cywilnoprawna. Tutaj zatem projekt wyraźnie się przydaje, aby wskazać nam, że interpretacja dopatrująca się osobowości publicznoprawnej w art. 4 Konkordatu jest błędna.

Można dostrzec analogię z sytuacją przedwojenną. Otóż w projekcie konkordatu również pojawiło się uznanie osobowości publicznoprawnej: „Kościół katolicki w państwie polskim, niezależnie od praw i przywilejów przyznanych mu niniejszym układem, korzystać będzie z wszystkich praw przysługujących innym korporacjom publicznym". Ostatecznie jednak z projektu Rady Ministrów usunięto ten zwrot. Znaczyłoby to, że Rada Ministrów sprzeciwiła się przyznaniu osobowości publicznoprawnej Kościołowi (w konkordacie nie było o tym mowy). Jednak osobowość tę uznawano de facto. [ 15 ]

Autorzy komentarza do konkordatu, ks. prof. W. Góralski i ks. dr W. Adamczewski, popierają wprawdzie koncepcję osobowości publicznoprawnej, lecz w sposób ograniczony (ks. Góralski brał udział w negocjacjach nad tekstem konkordatu), gdyż ma to „gwarantować swobodne wykonywanie misji Kościoła". Piszą: "Uznanie osobowości publicznoprawnej Kościoła katolickiego w Polsce jako całości — w sferze prawa wewnętrznego — (...) zostało implicite uznane w ustawie z 17 maja 1989 r., gdzie stwierdza się: Kościół rządzi się w swych sprawach własnym prawem, swobodnie wykonuje władzę duchowną oraz zarządza swoimi sprawami (art. 2)." Osobowość publicznoprawna nie została w ustawie tej uznana ani explicite, ani implicite, a art. 2 ustawy nie daje żadnych podstaw do przenoszenia na grunt polskiego prawa rozwiązań kanonicznych, które są obce temu prawu. Dalej czytamy: "Przytoczony ustęp umowy konkordatowej [chodzi o art. 4 ust. 1 — przyp.] jest wyrazem uznania wspomnianej osobowości explicite, a więc w sposób wyraźny. Z uwagi jednak na wycofanie z obiegu prawnego w Polsce po II wojnie światowej pojęcia osobowości publicznoprawnej, w zapisie konkordatowym mówi się po prostu o osobowości prawnej. Należy jednak sądzić, iż w przypadku ewentualnego wprowadzenia na nowo do systemu prawa polskiego pojęcia osobowości publicznoprawnej, powyższe sformułowanie konkordatu ipso facto musiałoby być odczytywane w takim właśnie znaczeniu." [ 16 ] W zdaniu pierwszym autorzy mówią: konkordat uznaje explicite osobowość publicznoprawną Kościoła. W zdaniu drugim: konkordat nie uznaje expressis verbis osobowości publicznoprawnej Kościoła. W zdaniu trzecim: zdanie pierwsze i drugie jest odroczone do czasu wprowadzenia zmian w polskim systemie prawnym — wówczas zostaną uznane ipso facto.

W innym miejscu w stosunku do podmiotowości Kościoła jako całości autorzy formułują myśl następującą: „Istotnym atrybutem podmiotowości publicznoprawnej Kościoła jest suwerenność duchowa" (s.26). I tym kończę krótki przegląd poglądów jakie występują na ten temat w łonie kościelnej jurysprudencji.

Początki osobowości prawnej związane były z prawem publicznym i odnosiły się — od schyłku Republiki Rzymskiej — do cesarskiego skarbu, tzw. fiskusa. W dwudziestoleciu międzywojennym różnicowano osobowość publicznoprawną, odnoszącą się do jednostek, których zdolność prawna opierała się na prawie publicznym, do czego zaliczano państwo, gminę, kościół, oraz osobowość prywatnoprawną, do czego zaliczano spółki akcyjne [ 17 ], spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. [ 18 ] Osobowość prawna w prawie współczesnym jest przymiotem przysługującym jednostkom organizacyjnym -powołanym dla określonych celów i uznanych przez prawo za osobę (wpis jednostki organizacyjnej do rejestru sądowego, lub, na mocy Konkordatu, powiadomienie przez władze kościelne odpowiednich organów państwowych) — o charakterze cywilnoprawnym. Najważniejszą osobą prawną jest Skarb Państwa i stanowi o tym art. 33 Kodeksu cywilnego.

Ks. Krukowski chciałby, aby wzorem rozwiązań dawnych - które, przypomnijmy, ustanawiały konstytucyjnie Kościół katolicki naczelną instytucją religijną w Polsce — powrócono do uznawania osobowości publicznoprawnej Kościoła. Jednak w przedwojennym konkordacie Kościół katolicki był de iure bardziej zespolony ze sprawami państwowymi i publicznymi. Kościół posiadał władztwo administracyjne w zakresie ksiąg metrykalnych i prawa małżeńskiego. Władza miała egzekwować kościelne dekrety i postanowienia, księża cieszyli się szczególną opieką prawną zrównaną z funkcjonariuszami publicznymi, władze państwowe miały wpływ na obsadzanie urzędów kościelnych, ordynariusze mieli przysięgać wierność państwu i poszanowanie rządu, zaś księża obowiązani byli do modlitw za państwo i prezydenta. Dziś nie ma podobnych regulacji prawnych, stąd wywodzenie podobnych konstrukcji prawnych dla nieadekwatnego porządku prawnego, w oparciu o mgliste argumenty, których wartość jurydyczna jest znikoma, pozostaje teoretycznie niezrozumiałe, albowiem teorii ks. prof. J. Krukowskiego racjonalnie uzasadnić nie sposób.

Tym samym do dziś swą aktualność zachowuje orzeczenie Sądu Najwyższego — Izba Cywilna z dnia 3 grudnia 1958 r. (4 CR 93/58): „Kościół Katolicki w Polsce nie ma charakteru osoby prawnej prawa publicznego i już w 1946 r. tj. w dacie wejścia w życie powołanego dekretu brak było podstaw do przypisania Kościołowi takiego charakteru. Skoro bowiem Konkordat, z którego Kościół czerpał uprawnienia o charakterze publiczno-prawnym, został wypowiedziany przez Rząd Polski w 1945 r. (Uchwała RM z dnia 12 września 1945 r.), a ponadto z dniem 1 stycznia 1946 r. Kościół przestał wykonywać czynności publiczno-prawne związane z prowadzeniem akt stanu cywilnego, odpadły podstawy do przypisywania Kościołowi funkcji z dziedziny prawa publicznego, choć formalny rozdział Kościoła od Państwa został dopiero wprowadzony Konstytucją z 1952 r."

Literatura: ks. R. Sobański, Kościół jako podmiot prawa, Warszawa 1983

Artykuły: E.W. Rappé, „Fundacje kościelne i wyznaniowe w Polsce w świetle prawa porównawczego", Sprawozdania Towarzystwa Naukowego we Lwowie, nr 18/1938, s.62-65; ks. J. Krukowski, „Osobowość prawna Kościoła katolickiego w relacji do państwa", Zeszyty Naukowe KUL, nr 1/1980, s.43-52; W. Chmiel, „Obrót nieruchomości przez parafię rzymskokatolicką", Rejent nr 6 (110), czerwiec 2000, s.13-23.


1 2 3 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kościelne osoby prawne - indeks
Ratyfikacja Konkordatu - zgoda

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 14 ] J. Krukowski, Polskie prawo wyznaniowe, Warszawa 2000, s.109.
[ 15 ] Konstanty Grzybowski odrzucał w ogóle twierdzenie, że w prawie międzywojennym Kościół był osobą publiczną, twierdził, że nie było do tego podstaw prawnych, a konstrukcje takie tworzono sztucznie (Refleksje sceptyczne, Warszawa 1970, t. I, s.371-372).
[ 16 ] W. Góralski, W. Adamczewski, op.cit., s.32-33.
[ 17 ] Na podstawie definicji spółki akcyjnej zawartej w przedwojennej Encyklopedii Gutenberga, można by wysnuć wniosek, iż polska myśl prawna w zakresie osobowości prawnej dopiero się sublimowała. Czytamy tam m.in.: "Akcja jest uosobieniem udziału w tej quasi-żyjącej istocie, jaką jest S.A. (...) S.A., jako tylko przez przepisy prawne uznana za „istotę żyjącą", jest pozatem, jak wiadomo 'martwą'. Żywotność swą uzyskuje dopiero na skutek działania jej reprezentantów. Ponieważ odnośnie do działalności tych osób nasuwa się analogja z organami ciała ludzkiego, przyjęto nazywać je organami S.A. (...) Zarząd porównać możnaby z ustami człowieka. (...) Rada Nadzorcza jest, jeśli się można tak wyrazić, okiem S.A. (...) Niemniej jednak handel akcjami (giełda) daje sposobność do dzikiej spekulacji i dlatego istnienie tej instytucji zawsze żywo było zwalczane. (...) instytucja S.A. stwarza społecznie niepożądaną możliwość nagromadzenia olbrzymich kapitałów w martwem ręku tej tylko przez prawo uznanej 'osoby'".
[ 18 ] Encyklopedia Gutenberga, tom 12, s.34.

« Konkordat z 1993   (Publikacja: 11-09-2003 Ostatnia zmiana: 09-11-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2693 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365