Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.196.815 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie może być ani wolności, ani równości, ani pełnej ludzkiej godności dla kobiet tam, gdzie nie ma prawa do decydowania o własnym ciele. Kiedy pytamy, czy kobieta urodzi, czy też nie urodzi dziecka, powinniśmy słuchać tylko jednego głosu - głosu sumienia tej kobiety i jej świadomego wyboru."
 Biblia » Nowy Testament » Analizy egzegetyczne NT

Matka Jego Braci [3]
Autor tekstu:

Odpowiedź:
Problem w tym, że tak nie podaje nikt prócz jakiegoś tam Sykty.

Widocznie nie słyszał pan chociażby o wściekłej wrzawie wśród katolików, jaką wywołały książki protestanckiego biblisty Erica Svendsona, tudzież jego publikacje internetowe.

Najlepiej jednak błędność tego poglądu Sykty ukazują powyższe przykłady z LXX, po których widać, że heos ou nie musi zakładać zmiany stanu jaki istniał przed owym heos ou.

Doprawdy, nie zauważyłem choć jednego trafionego przykładu, jedynie same pseudodywagacje oparte na poprzekręcanych cytatach.

Pytanie podstawowe: czy zwroty z „dopóki nie" zawsze wymagają zmiany znaczeniowej i przerwania czynności pierwotnej? Z analizy dostępnych cytatów NT wynika, że tak, chociaż osobiście zdaję sobie sprawę z tego, że zdanie „i nie współżył z nią, aż do czasu, gdy porodziła syna" odczytywać można na dwa sposoby, w podejściu katolickim kładąc nacisk na fakt niewspółżycia, na to, że pierwsza czynność trwała do pewnego momentu, pytanie tylko czy słusznie i jaki ma sens zestawianie i nie współżył z nią, z aż do czasu, gdy porodziła syna. Logiczne jest, że jak była w ciąży, to z nią nie współżył. Chyba, że ewangelista zakładał inaczej. Autor katolicki napisałby zapewne i nie współżył z nią, gdy porodziła syna, bo akurat to katolików najbardziej interesuje, a nie współżycie do czasu narodzin. Tak jakby współżycie determinowało cokolwiek, jakby Maryja Współżyjąca stanowiła już obiekt grzeszny i pokalany grzechami tego świata. A poza tym widocznie Duch Święty nie był przewidujący skoro pozostawił w swym wiekopomnym dziele zwroty tak wieloznaczne i skłaniające ku herezji...

Kwestią podstawową są jednakże nie potencjalne założenia i możliwe odczucia, lecz fakty empiryczne, a w takim przypadku katolicka wersja Mt 1.25 byłaby jedynym takim sposobem użycia zwrotu „dopóki nie" w całym NT.

***

Wybrana literatura rozszerzająca zakres omawianych wyżej kwestii (Svendsen operuje inną argumentacją, wykraczającą częstokroć poza sferę NT i Spt):

Is CAI Qualified to Address Issues of the Greek Text?A Surrejoinder to Robert Sungenis' „Heos Who?" — Eric Svendsen

On Doorbells, Witches, Death Kneels, Black Eyes, Deathbeds, Funerals, "Real Men," and Other Nonsense - Eric Svendsen

Where Have All the Critics Gone? Reflections on the Roman Catholic Response to the Phrase Heos Hou in Matthew 1:25 — Eric Svendsen

*

Przejdźmy do kolejnych kwestii.

II. Wielokrotne Proroctwo Izajasza

Można zauważyć, że znak kierowany do Achaza spełnia się kilka wersów dalej gdzie pewna dziewica za sprawą Izajasza poczyna i rodzi syna. Ale zapewne to tylko przypadek, niewiele mający wspólnego z „rzeczywistością" — bo psujący katolickie dywagacje — chociaż pod jego adresem kierowane są te same słowa, co do Immanuela, będącego znakiem, że „Bóg jest z nami!" nawet w godzinie najazdu obcych wojsk.

Odpowiedź:
Nikt nie powiedział, że mogło się to wypełnić tylko raz.

Doprawdy odpowiedź godna apologety. Wszyscy mówią, że mogło to się wypełnić tylko raz. Proszę wskazać choć jedno proroctwo, które spełniło się dwukrotnie. No tak, co prawda co drugi syn boży rodził się w stajence (Hermes, Kriszna), a samych żydowskich mesjaszy było z kilkudziesięciu, przy czym tylko Szymon Syn Gwiazdy został w swoim czasie uznany za „oficjalnego", to jednakże twierdzenie, że proroctwo Izajasza spełniło się dwukrotnie argumentem żadnym nie jest, jest raczej antyargumentem. Poza tym Immanuel nazwany miał być — i został — Immanuelem, a nie Jezusem (Jozuem), ale to już szczegół.

8:5 Potem tak jeszcze rzekł Pan do mnie:
8:6 Ponieważ ten lud wzgardził cicho płynącymi wodami Syloe i drży przed Resynem i synem Remaliasza,
8:7 Przeto Pan sprowadzi na nich wody Rzeki, potężne i wielkie, króla asyryjskiego i całą jego potęgę. I wystąpi ze wszystkich swoich koryt, i wyleje ze wszystkich swoich brzegów.
8:8 I wedrze się do Judy, zaleje i wzbierze, będzie sięgać aż do szyi, a rozpostarte jego skrzydła pokryją na całą szerokość twój kraj, o Immanuelu!
8:9 Srożcie się, ludy, i drżyjcie! Przysłuchujcie się uważnie, wszyscy dalecy mieszkańcy ziemi, przepaszcie się i drżyjcie, przepaszcie się i drżyjcie!
8:10 Obmyślcie plan, lecz będzie on udaremniony, postanówcie coś — a to się nie stanie, gdyż "z nami Bóg".

III. Bracia „...i inne proroctwa"

Pogląd katolicki jest raczej odwrotny: z wspomnianych tekstów nie wynika, że to bracia rodzeni, bowiem jak ukazałem w swym poprzednim tekście na wielu przykładach opartych na tekście greckim Biblii, w języku greckim czasów Jezusa za pomocą słowa brat/siostra określano braci urodzonych z różnych matek (ciotecznych, przyrodnich, itd.). Dane lingwistyczne nie pozwalają zatem wysnuć takich wniosków. Czemu więc Agnosiewicz z taką pewnością w swym tekście je wyciąga, wyliczając nawet dokładną ilość dzieci jakie miała Maria, wyliczając ich aż ośmioro? Tego już nikt nie wie.

To, że terminem „brat" określano dalszych krewnych, współwyznawców, przyjaciół itd. nikt rozsądny nie neguje. Ta pewność siebie związana ze sceną w Nazara wynika z bezpośredniości cytatu, bezpośredniego zestawienia matki i braci:

13.55. Czyż nie jest ten
synem cieśli?
Czyż matce jego nie jest na imię Mariam,
a braciom jego Jakub, Józef, Szymon i Juda?

z którego wynikałaby „rodzoność" braci i sióstr, bo gdyby to byli tylko kuzyni, to jakiż sens miałoby ich wymienianie tuz po Maryi? Jakież znaczenie w tym akurat miejscu mieli dalsi krewni niezależnie z czyjej strony? Podobnież, czemu w innych scenach Maria wędruje sobie z kuzynami Jezusa?

3.21. Usłyszawszy [o tym] bliscy jego (dosł. ci od niego) wyruszyli, aby go pochwycić. Mówili bowiem, że oszalał.

Rzecz jasna wersy te o niczym nie przesądzają, z czego w pełni zdaję sobie sprawę.

Nasuwa się tylko pytanie, skąd się w Nazarecie wzięła dalsza rodzina i krewni, skoro wg Ew. Mateusza Józef pochodził z Betlejem, a do Nazaretu uciekł tylko ze swą żoną i jej synem?

Odpowiedź:
Skoro przeniósł się Józef z rodziną, oni mogli również. Tylko ograniczenie spowodowane antykatolickim założeniem może uniemożliwiać wyciągnięcie takiego wniosku.

Nie tylko to ograniczenie, ale przede wszystkim tekst protoewangelii, który jasno i wielokrotnie stwierdza, że tylko Józef, Maria i Jezus wyruszyli do Nazaretu, co później musiały nadrabiać protoewangelie apokryficzne dodając synów Józefa itp. szczegóły nieuwzględnione przez ewangelistów. Ponadto Łukasz zakłada rzecz odwrotną, nad czym już dyskutować nie warto, w dodatku również nie wspominając nic o krewnych wymagających uczestnictwa w spisie czy pomagających przy porodzie. Ot, pewnie błąkali się opłotkami, bo tylko antykatolickie uprzedzenie każe nam domniemywać, że skoro czegoś nie napisano, to miejsca to nie miało… Łukasz co prawda wspomina kilkoro krewniaków z Judei ze strony Marii — Elżbietę, Zachariasza i Jana Chrzciciela, ale jakoś dziwnym trafem tej pierwszej nie nazywa „siostrą" tylko „krewną", a Jan — w końcu jedyny stuprocentowy kuzyn — w żadnej z ewangelii nienazwany zostaje bratem pańskim, a przecież powinien, czyż nie? Poza tym, skoro mamy krewnych w Judei, to po co tarmosimy niewiastę w 9 miesiącu ciąży po stajniach, by rodziła wśród bydląt, skoro parę kroków dalej mieszkała jej krewna? No ale w tedy nie spełniłoby się „proroctwo", a to jest nadzwyczaj konieczne...

Zapewne dotarli tam cichaczem, albo za sprawą ewangelii Łukasza, który odwrócił kota ogonem i kazał Józefowi wędrować w przeciwnym kierunku na spis, na który nikt nie wędrował, w czasach, w których nikomu się o nim nie śniło...

Odpowiedź:
Ma się w temacie „rodzeństwa" Jezusa oddzielne założenie, i potem takie „skąd się tam wzięli" wychodzą na wierzch.

No właśnie...:) Antykatolickie zboczenie. W sumie łatwiej wytłumaczyć przyjazd krewniaków do Nazaretu niż urodzenie dziecka i pozostanie dziewicą (ktoś mi kiedyś, pewien nawiedzony katolik, suponował cesarskie cięcie przy wcześniejszej giętkości hymenu — „nawet w naturze jest to możliwe" — TYLKO PO CO panowie chrześcijanie, po co ten cały trud kręcenia z dwunastoletnimi dziewicami (dzisiaj by to podeszło pod pedofilię), w zbawianie świata od grzechu, śmierci i szatana, tak jakby z nastaniem chrześcijańskich rządów naraz wszystkim się polepszyło, nastała ogólna tolerancja, miłość, przyjaźń i dobrobyt. Grzechu już nie ma, bo został pokonany. Śmierci też. Szatan siedzi cicho. Hosanna królowi Dawida.

Zapytajmy się jeszcze raz. Kim byli ci „adelfos" — braćmi czy kuzynami?

Jak sądzę dowód „nie do podważenia" stanowi psalm mesjański 69 (a raczej pseudomesjański, ale to już inny problem), z którego zaczerpnięto szereg motywów, głównie pasyjnych:

69:21 Hańba skruszyła serce moje i sił mi zabrakło, Oczekiwałem współczucia, ale nadaremnie, I pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem.

69:22 Dodali żółci do pokarmu mego, A w pragnieniu moim napoili mnie octem.
(Mat 27.34, 27.48, Mk 15.36, Łk 23.36 Jn 19.28-29, EP 16-17)

Otóż w tym to właśnie psalmie „przepowiedziana" została niewiara braci pańskich (Jn 7.5, w sumie Ew. Jana zawiera najwięcej cytatów z Ps69):

69:09 Stałem się obcy braciom moim i nieznany synom matki mojej


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Mit Marka Rzymianina – latynizmy w ewangeliach kanonicznych
Modlitwa Pańska pod kontrolą

 Zobacz komentarze (4)..   


« Analizy egzegetyczne NT   (Publikacja: 31-01-2004 Ostatnia zmiana: 16-08-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Krzysztof Sykta
Zajmuje się głównie biblistyką i religioznawstwem. Prowadzi stronę synopsa.pl. Skończył ekonomię, jest dyrektorem w izbie gospodarczej i redaktorem w Magazynie Przedsiębiorczości i Integracji Lokalnej IMPULS. Był redaktorem naczelnym ezinu Playback.pl
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 102  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Niezmienność Pisma
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3231 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365