|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Islam » Krytyka religii
Dziesięć przykazań według Ayaan Hirsi Ali [2] Autor tekstu: oprac. Arjan Visser
Tłumaczenie: Ilona Vijn-Boska
7. Nie będziesz cudzołożył.
„Zostałam
wyswatana z moim dalekim kuzynem i miałam razem z nim założyć
rodzinę w Kanadzie. Kiedy od niego uciekłam, mój ojciec się
mnie wyrzekł. Po pewnym czasie zrobiło mu się mnie żal i doprowadził
do tego, że mogłam oficjalnie rozejść się z moim mężem. On uważał, że
powinnam znowu wyjść za mąż, ponieważ perspektywa, że umrę bez
potomstwa, była dla niego nie do zniesienia. Podczas ostatniego lata
mój rozwód został oficjalnie zatwierdzony, lecz tą dobrą wiadomość
zaćmiewał fakt, że nie byłam wierna mojemu byłemu mężowi. Miałam
rożnych przyjaciół i pięć lat mieszkałam razem z jednym z nich. Nigdy
tego nie powiedziałam ojcu, ale somalijskie społeczeństwo — które
mnie pilnie obserwuje — pewnie mu doniosło. Teraz
to nie wygląda dla mnie zbyt dobrze, według Koranu za nierząd
powinnam dostać sto uderzeń kijem a za popełnienie cudzołóstwa być
ukamienowana. Mówić o oszukiwaniu.…" „Pomijając
kontekst religijny,
jestem zawsze wierna. Zauważyłam, że ludzie mówią, że trudno jest
wejść ze mną w kontakt. Marco, ten z którym mieszkałam mówił, że nie
można mnie zrozumieć. "Ty nie mówisz tego, co myślisz", mówił, „Nigdy nie wiem
czy ciebie mam". To prawda: mam
trudności, aby się z kimś związać, ale robię to. I zawsze to
się kończy kłótnią. Teraz mogę z Marco normalnie rozmawiać i stosunki między nami są bardzo dobre,
tak dobre, że zastanawiam się,
dlaczego nie zamieszkamy od nowa razem, lecz wiem, jaka mogę
być porywcza i nie chcę od nowa przeżywać kłótni. Nie chcę szaleć.
Pochodzę z rodziny, gdzie
zawsze były kłótnie. Ja chcę czegoś przeciwnego."
8. Nie będziesz kradł.
„Moja
matka uważała lekcje wychowania fizycznego za niemoralne. Nie
chciała mi dać na dodatkową opłatę, którą za to trzeba było
uiścić, dlatego tez musiałam ukraść. To samo było z lekcjami śpiewu
lub z kolorowymi ołówkami, które trzeba było kupić do szkoły. Jak
tylko się zorientowała, że jej giną pieniądze, zaczęła kląć, złapała
mnie za włosy i pociągnęła przez cały pokój. Dzięki
niej zawsze byłam posiniaczona i podrapana.
Biła mnie ręką, kijem
lub tym, co miała akurat pod ręką. Zabierałam też matce zapasy
żywnościowe i dawałam przychodzącym żebrakom. Pierwszym razem, gdy
się zorientowała, to jeszcze się uśmiechnęła, ale kiedy pewnego dnia
zgraja biedaków stała pod naszym domem i zorientowała się, że zapasy
na ten miesiąc zniknęły z szafy, była wściekła."
„Święta.
Ja? Nie, naprawdę nie. Popełniłam dużo złych rzeczy. Dokuczałam
koleżankom w szkole, dzwoniłam dla żartów po sąsiadach i dręczyłam
babcie. Wystarczająco, nie? Opowiem, co zrobiłam z naszym
nauczycielem Koranu. Został napiętnowany. Po tym, jak moja matka
doszła do wniosku, że w szkole Koranu nic nie osiągniemy, wzięła
prywatnego nauczyciela, który miał nas uczyć w domu. Kazał nam nawet
zrobić atrament i przepisywać nim
części Koranu na desce. Następnie musiałyśmy to zmywać i od nowa
przepisywać. Co sobotę. Po pewnym czasie miałam tego dosyć i zamknęłam się razem z siostrą w toalecie. Do drzwi przychodził
nauczyciel, matka i babcia, ale nikomu nie otworzyłyśmy.
Ja krzyczałam straszne rzeczy do nauczyciela, między innymi, że
przepisywanie na drzewie było niemodne
już w XVI wieku. W pewnym momencie moja matka miała tego
dosyć, zapłaciła za lekcje i kazała nauczycielowi już więcej nie
przychodzić. Niewiele
później, kiedy byłam sama w domu on przyszedł z powrotem. Spróbowałam
uciec, ale niestety nie udało mi się. Wyciągnął mnie z domu i zawiązał mi oczy i zaczął mnie bić. Kiedy spróbowałam się oswobodzić,
złapał moja głowę w złości, uderzył nią w mur i potem jeszcze raz. Nagle usłyszałam kroki, potem straciłam
przytomność. Wstrząs mózgu. Musiał
zapłacić za dwanaście dni, które spędziłam w szpitalu. Plus
odszkodowanie dla mnie. On nie może się więcej pokazać. Jest do końca
życia napiętnowany. Mam to na swoim sumieniu: doprowadziłam kogoś do
białej gorączki."
9. Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
„Opanowałam
sztukę kłamstwa, lecz nie jest mi ona więcej potrzebna — nie ma
przecież Boga a ja nie muszę mówić prawdy, bo on tak chce — świadomie
wybrałam, że nie będę już więcej tego robić."
10. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony
bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego
wolu, ani jego ośla, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego
twego.
„To
zależy od tego, czego pożądasz. Ja chciałabym tak jak Karl Popper ,
pisać prace filozoficzne. Zatem rozpoczęcie politycznej kariery jest
szkodliwe dla moich ideałów. Najchętniej zostałabym filozofem i zajęłabym
się opracowywaniem swych własnych teorii. Móc pisać bez ograniczeń, mieć kogoś
do sprzątania, nie troszczyć się o chleb codzienny, prowadzić
prawdziwe debaty w miejsce rozmów o niczym. Tak, to sprawiłoby, że
czułabym się szczęśliwa."
*
Tekst pochodzi z Trouw
1 2
« Krytyka religii (Publikacja: 14-05-2005 Ostatnia zmiana: 16-12-2010)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4137 |
|