Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.690.427 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 618 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nie czytaj chłopie nic, czego ci ksiądz do czytania nie poleci, boć lepiej ci bez książki i gazety wejść do królestwa niebieskiego, niż z książką i gazetą goreć w ogniu piekielnym.
 Religie i sekty » Islam » Krytyka religii

Aktualność przesłania Oriany Fallaci [2]
Autor tekstu:

Problemy zagrażające Krajom Zachodzącego Słońca mają swoje podłoże w demografii, ekonomii oraz kulturze prawnej. Niewłaściwe zachowania imigrantów, niekoniecznie tych muzułmańskich, stały się widoczne i odczuwalne. Problemem jest cała nadmierna, niekontrolowana i nielegalna imigracja, ale zagrożenia stwarzane przez islamskich ekstremistów są w tej chwili największym wyzwaniem.

Imigranci z różnych krajów wykorzystują brak skutecznych działań na tym froncie. Głównym bodźcem w tym przypadku jest poprawa własnej egzystencji, oczywiście islamscy terroryści wykorzystują te „nieszczelności" dla swoich wiadomych celów.

Inercja zachodnich polityków i marazm zachodnich mediów oraz intelektualistów nie wypływa wcale ze zdrady, lecz jest rezultatem typowych ludzkich przypadłości. Klasa polityczna jest zainteresowana własną kieszenią, a dziennikarze i intelektualiści skoncentrowani są na utrzymaniu własnego statusu i prestiżu oraz płynących z tego korzyści. O ile ich się nie zmusi do czegoś, to sami z siebie w zasadzie nie podejmą żadnej inicjatywy. Ogół zaś obywateli zachodniego świata wcale nie kwapi się do samodzielnej analizy (czasami byłoby to nie PC, zwłaszcza zaś wyciągnięte wnioski) i dlatego też polega na mediach oraz intelektualistach.

"Liberalne myślenie i wspaniałomyślność intelektualna nie przynoszą skutku, kiedy występują tylko po jednej stronie." [ 9 ]

Jeden z wniosków nasuwających się po lekturze książek pani Fallaci jest proste pytanie: „A kogo zachodnia opinia publiczna uważa za umiarkowanego muzułmanina?" Czy może jest nim niedostosowany kulturowo imigrant lekceważący normy współżycia przyjęte w świecie zachodniej kultury i bijący własną żonę na mocy koranicznej prerogatywy, ale nie podkładający bomb? Czy jest to wyznawca islamu terroryzujący własną córkę i nie pozwalający jej na swobodny wybór męża, ale nieutrzymujący kontaktów z terrorystami?

Czy niedostosowani kulturowo imigranci mogą i powinni być tolerowani czy też wręcz akceptowani? Czy przyniesie to dobre skutki? Dlaczego zapominany, że pierwszym i podstawowym warunkiem do uzyskania prawa do stałego lub czasowego osiedlenia się jest przestrzeganie praw danego kraju oraz podjęcie wysiłku akulturacji.

Odpowiedź na te pytania udzielona przez panią Fallaci jest wyraźna i czytelna — „Po prostu się okłamujemy". I to jest ewidentny przypadek, kiedy różne komponenty naszego aparatu poznawczego „przekłamują" prawdę, czyli zgodność analizy intelektualnej ze stanem rzeczywistym — „Veritas est adaequatio intellectus et rei".

Czy okłamywanie samych siebie w nadziei, że sprawy się same rozwiążą, przyniesie rezultaty? Zdecydowanie nie. Czy wmawianie sobie samym, iż islamski terroryzm nie wypływa z religii, cokolwiek nam pomoże? A niby z czego on wypływa? Ze źle zrozumianej religii. Jest to rzeczywiście kilka procent muzułmanów, ale co robi przeszło 90 procent ich współwyznawców, by powstrzymać zło? Czasami potępia zamachy, ale równocześnie protestuje przeciwko represjom wymierzonym w winowajców, mówiąc przy tym, że wszelkie działania w tym względzie są atakiem na islam. Jak reagują na to zachodnie ośrodki władzy i tak zwane „wolne media"? Przeważnie wygłaszają opinie podobne tych wyrażonych przez owe 90 procent normalnych muzułmanów oraz rzadko kiedy podejmują skuteczne działania z obawy, iż mogą one zostać odczytane jako atak na wartości islamu.

"Czy przypadkiem w tym, co wykrzyczała Oriana Fallaci i co zostało zagłuszone potokiem słów politycznej poprawności, że nie wolno tak mówić, że to okropne, nie ma w tym racjonalnego jądra, czy nad tym nie należy się zastanowić. Czy teza, której jesteśmy uczeni od 250 lat, że wszyscy jesteśmy równi, czy teza politycznej poprawności, że wszystkie kultury są równouprawnione, jest prawdziwa? Myślę, że nad tym należy poważnie się zastanowić, nie ograniczając się jedynie do sloganów politycznej poprawności."
Ludwik Turko

"Zanim wam jednak odpowiem, muszę w moich rozważaniach zająć się Włochami. Roztoczyć panoramę Włoch, skąd dostaję listy w następującym tonie: "W moim mieście mieszka pewien muzułmański uczeń, który odmawia odzywania się do nauczycielki, ponieważ jest ona kobietą. A więc urząd miasta płaci z naszych pieniędzy młodemu człowiekowi, który podczas lekcji stoi w sali i robi za tłumacza. Wydaje się to Pani słuszne?" Albo: "Jestem właścicielem małego zakładu przemysłowego na Południu i zatrudniam czterech muzułmanów, do których odnoszę się z należnym szacunkiem, a także z pełnym poszanowaniem dla ich praw pracowniczych. Oni natomiast traktują mnie, jak gdybym był ich wrogiem. Zawsze zadaję sobie pytanie, co by było, gdyby odkryli, że moja babka była Żydówką". I gdzie, dzięki pewnemu programowi telewizyjnemu, który pozostawił mnie bez tchu, jesienią 2002 roku zyskałam gorzkie potwierdzenie, jak głęboka jest otchłań, w głąb której się rzucamy". [ 10 ]

Aczkolwiek nie zgadzam się z teorią spisku przedstawioną przez Fallaci, to jestem jej wdzięczny za zwrócenie uwagi na te problemy. Należałoby oczywiście zastanowić się nad możliwymi rozwiązaniami. Środkami zaradczymi byłoby w pierwszym rzędzie ukaranie niekompetentnych polityków oraz prostytuujących intelektualistów poprzez wysłanie ich na tak zwaną „zieloną trawkę", coś, co ogół społeczeństw może łatwo zrobić (trzeba tylko zacząć chcieć). Polityków można „wygłosować" a intelektualistów ignorować (nie czytać ich publikacji, nie chodzić na ich prelekcje i wykłady, nie kupować ich intelektualnych „produktów").

Po drugie, należy uszczelnić „wały przeciwpowodziowe" zabezpieczające Kraje Zachodzącego Słońca poprzez określone zmiany prawa w myśl klasycznej paremii : „Usus est unus legum corrector" — „Praktyka jest najlepszym weryfikatorem praw". Po trzecie, „wyprosić" kłopotliwych przybyszów i ich zwolenników, nikt nie jest przecież zobowiązany do humanitaryzmu i tolerancji prowadzącej do samounicestwienia („Nemo ad impossibilitatem obligatur" — „Nikt nie jest zobowiązany do czynienia rzeczy niemożliwych").

O ile problemy te nie zostaną w miarę szybko rozwiązane, to niestety zachodnia cywilizacja przestanie być demokracją, a zacznie być pewnego rodzaju dyktaturą broniącą swoich interesów. Jeżeli szukalibyśmy analogii w przeszłości, to przypatrzmy się upadkowi republiki rzymskiej oraz ustanowieniu w jej miejsce pryncypatu. Wewnętrzne bowiem niespójności prowadzą do upadku systemu, gdyż podstawą funkcjonowania tworów państwowych jest ich wewnętrzna funkcjonalna niesprzeczność. [ 11 ]

Kończąc swój wywód zachęcam do refleksji nad poniżej przytoczonym tekstem, z którego przesłaniem i sformułowaniami całkowicie się zgadzam.

"Panowie, tu już zaczynamy wpuszczać się w maliny. To sprawozdanie nie ma nic wspólnego z Kulturą Islamską widzianą z perspektywy czasu i nie jest tak niewinne, jak się wydaje. Nie jest przede wszystkim dlatego, że nie poświęca ani słowa ohydnemu traktowaniu kobiet w kulturze islamskiej. Ta rzeczywistość jest przez was całkowicie ignorowana, całkowicie zaciemniana pod pretekstem, że na temat Islamu Zachód opowiadał zawsze stek kłamstw. A ja nie będę głosował za sprawozdaniem, które zamiast zająć stanowisko na temat dramatu kobiet muzułmańskich, ukrywa go. Sprawozdaniem, które zamiast poruszyć kwestię Praw Człowieka w Islamie, unika jej. Sprawozdaniem, które, choć mówi o Prawach Człowieka, nie żąda od Islamu poszanowania Praw Człowieka. Sprawozdaniem, które ponadto przemilcza prawdę o problemie palestyńskim, o szerzeniu się fundamentalizmu, o negatywnych aspektach Islamu. Aspektach, które z dnia na dzień rozrastają się w zatrważający sposób i które dławią Dialog Europejsko-Arabski. Panowie, wy nie uprawiacie dialogu. To monolog na cześć Islamu. Solilokwium, w którym w imię liberalnego myślenia, intelektualnej wspaniałomyślności, na rzeczy patrzy się tylko z jednej strony. Ale liberalne myślenie i wspaniałomyślność intelektualna nie przynoszą skutku, kiedy występują tylko po jednej stronie. Domagacie się na przykład wycofania materiałów szkolnych, w których nie mówi się o wkładzie Islamu w rozwój kultury europejskiej. A oni? Mamy jakiś powód, aby wierzyć, że oni zamierzają zrobić to samo, to znaczy uzmysłowić w krajach islamskich wielki wkład, jaki Chrześcijaństwo i wartości Zachodu wniosły gdziekolwiek i w cokolwiek? Żądacie też wprowadzenia do naszego systemu szkolnictwa, czyli na nasze uniwersytety, w szczególności na nasze wydziały prawa, studiów nad Prawem Koranicznym. A oni? Mamy jakikolwiek powód, by utrzymywać, że studiowanie naszych praw i naszej myśli zostanie wprowadzone na ich wydziały prawa, na ich uniwersytety, do ich szkół? Panowie, wasze sprawozdanie nie jest dokumentem o charakterze kulturalnym. To dokument polityczny, który służy jedynie poparciu interesów Islamu w Europie. W imię demokracji proszę, aby został ponownie przejrzany, przedyskutowany, poprawiony i..." [ 12 ]


1 2 

 Podobna tematyka na: Manifest Oriany Fallaci, Wściekłość, duma i strach
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Allah i islam
Czy islam jest autentyczny?

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (16)..   


 Przypisy:
[ 9 ] Cytat z przemówienia Hallgrima Berga, norweskiego polityka i byłego eurodeputowanego.
[ 10 ] Fragmenty listów wysłanych do Oriany Fallaci przez jej włoskich czytelników. Fragment cytowany za polskim przekładem „La Forza della Ragione".
[ 11 ] Wewnętrzna funkcjonalna niesprzeczność nie oznacza wcale prawdy, słuszności czy też wysokich standardów moralnych. Jest to coś, co rozgrywa się na płaszczyźnie pragmatyki. Systemy o wewnętrznej niesprzeczności mogą bowiem być niesłuszne, opierać się na fałszu lub być nawet moralnie naganne.
[ 12 ] Niedokończone (z powodu przekroczenia limitu przyznanego czasu) pięciominutowe przemówienie wygłoszone przez norweskiego polityka i eurodeputowanego w dniu 6.9.1992 r. na Zgromadzeniu Parlamentarnym Unii Europejskiej w Strasburgu. Przemówienie to było częścią dyskusji nad przyjęciem dokumentu „Recommandation 1162 sur la Contribution de la Civilisation Islamique a la Culture Europeenne". Tekst cytowany za polskim wydaniem pozycji Oriany Fallaci La Forza della Ragione.

« Krytyka religii   (Publikacja: 21-08-2005 Ostatnia zmiana: 16-12-2010)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Adam Marek Bryszkowski
Wybitny lingwista; zajmuje się historią inkwizycji.   Więcej informacji o autorze
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 17  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Nowy koszmar
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4324 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365