Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.554.229 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jedna z najsmutniejszych lekcji płynących z historii ludzkości brzmi: Jeśli oszukiwano nas przez wystarczająco długi czas, to mamy tendencję do odrzucania jakichkolwiek dowodów na występowanie tego oszustwa. Nie jesteśmy zainteresowani odnalezieniem prawdy. Oszustwo nas pochłonęło. Po prostu zbyt bolesne byłoby przyznanie się nawet przed samym sobą, że zostaliśmy oszukani."
 Prawo » Historia prawa

Zbrodnie czarostwa [1]
Autor tekstu:

Zbrodnie czarostwa skierowane przeciwko ludzkiemu życiu, zdrowiu i mieniu

1. Przestępstwa przeciwko życiu

Zabójstwo w praktyce procesów o czary występowało bardzo często w swej kwalifikowanej formie, jaką było dzieciobójstwo. Przypisywanie czarownicom ponurych praktyk przy porodach i niemowlętach wiąże się z powszechnie znaną wielką śmiertelnością małych dzieci. W ciężkich warunkach bytowania ludności wiejskiej i miejskiej poronienia były bardzo częste. Pisarz medyczny z początku XIX wieku stwierdzał: „Włościanie nasi baczniejsi są częstokroć na wygodę cielnej krowy, niż własnej żony ciężarnej". Wiedza fachowa babek, zajmujących się przyjmowaniem niemowląt, była wysoce niedostateczna. Autorzy z końca XVII wieku przedstawiają często makabryczny wprost obraz praktyk stosowanych przez te akuszerki [ 1 ].

Malleus maleficarum, niczym podręcznik kryminologii wprowadzał wyraźny podział sprawców, czy też raczej sprawczyń tego przestępstwa. Mianowicie: "Warto wiedzieć, że są trzy rodzaje czarownic: takie, które szkodzą a ratować nie potrafią, takie, które, ratować mogą, ale z powodu jakiejś niezrozumiałej z szatanem umowy nie szkodzą i takie, które i szkodzić, i ratować potrafią. Spośród szkodzących te są najgorsze, które wszystkie rodzaje czarów opanowały i które niemowlęta zwykły spożywać… Inne są mniej niebezpieczne… Niemowląt nie pożerają, ale szatanom je ofiarują lub zabijają. To czynią jednak tylko dzieciom nie ochrzczonym, w odróżnieniu od tych czarownic, które pożerają nawet dzieci ochrzczone. Potrafią też dzieci blisko wody bawiące się nawet na oczach rodziców topić… sprowadzają też poronienie. Potrafią dziecię w łonie matki powierzchownym dotknięciem zabić bez dotykania — samym spojrzeniem… Zwykły dzieci swe własne szatanom ofiarować [ 2 ].

Zabójstwa za sprawą czarostwa stanowiły element wypełniania przysięgi wierności, jaką czarownice składały swemu mentorowi, którym był szatan. Mord rytualny przyświecał z reguły pragmatycznym celom, jak choćby wykonaniu z niemowlęcego ciała magicznej maści, którą smarowano przedmioty, by mogły posłużyć do latania, albo też sprowadzenia klęski żywiołowej, mającej zniszczyć uprawy polne, itp.

Wedle relacji Młota na czarownice: "Głośno swego czasu było o opowieści Piotra, sędziego w Botylgen, która głosiła, że w Berneńskiej ziemi trzynaście niemowląt czarownice zjadły, za co rząd je srodze ukarał. Gdy więc Piotr pytał pewną pojmaną czarownicę, jakim sposobem małe dzieci jadła, odpowiedziała: 'Szczególnie na niemowlęta nie ochrzczone czyhamy (ale też i na chrzczone), zwłaszcza krzyżem świętym nie przeżegnane i modlitwami nie chronione (proszę zważ czytelniku, że za podpuszczeniem szatańskim najwięcej czyhają na nie chrzczone dzieci, żeby do chrztu nie przychodziły). Zabijamy naszymi sposobami takie, które w kołyskach lub przy boku matek leżą. Niektóre potajemnie wykradamy z grobów i w kotle gotujemy aż do momentu, aż kości same odpadną od ciała. Z gęstej zawiesiny czynimy maść potrzebną do naszej nauki, resztą napełniamy butelki lub bukłak, z którego, gdy się ktoś napije i odprawi ceremonię, zaraz staje się członkiem naszej sekty'". [ 3 ]

Aby spowodować śmierć czy też chorobę, należało zakopać w domu tej osoby „czary". Najczęściej zakopywano je w sieni koło progu, rzadziej w kuchni lub alkierzu. „Czary" takie mogły być różnego rodzaju. Były to więc różne tajemnicze proszki lub maści, czy też wreszcie tak często spotykane „paskudztwa" jak to kości ludzkie lub zwierzęce, kawałki skóry lub mięsa, wnętrzności zwierząt, oczy żabie lub kocie, genitalia psa lub koguta, piasek z cmentarza itp.

Najstraszliwszym jednak środkiem, który miał spowodować śmierć lub ciężką chorobę wroga, był tzw. „kobyli łeb", czyli czaszka końska. Był to magiczny środek znany jeszcze w XIX w., który powodować miał różnego rodzaju nieszczęścia, zarazem był to symbol piekielnych mocy. Domyśleć się można, że była to sztuka nie lada zakopać przed domem czy też w domu wroga posiadającą niemałe rozmiary czaszkę końską, ale opłacało się to bardzo, gdyż tego rodzaju czary w szybkim czasie zniweczyć miały znienawidzonego przeciwnika [ 4 ].

Dużą rolę w zabójstwach poprzez czary odgrywały takie zwierzęta jak nietoperze, muchy, węże, ropuchy czy puchacze, ponieważ uznawano je za demoniczne. Jeszcze kilka lat temu osobiście słyszałem od jednego starszego mężczyzny, mieszkającego w Rogowie Sobóckim (wieś położona w powiecie wrocławskim), iż te zwierzęta służą diabłu.

Zeznania dotyczące zakopywania różnych przedmiotów, czy martwych zwierząt w celu zamordowania znienawidzonej osoby nie we wszystkich procesach były tylko czystą fantazją torturowanych kobiet lub przesłuchujących je sędziów. Zdarzały się rzeczywiście przypadki kiedy to po rozkopaniu ziemi odnajdywano różne przedmioty mające spowodować śmierć określonej osoby. Wiara w skuteczność tego typu praktyk była bardzo rozpowszechniona wśród ówczesnych, zabobonnych ludzi i czasami znajdował się wśród nich ktoś kto zamierzał zgładzić swego bliźniego choćby nawet za pomocą czarnej magii, pomimo, iż było to dla niego bardzo ryzykowne przedsięwzięcie.

Innym ze środków spowodowania śmierci lub choroby znienawidzonej osoby było tzw. „obsypanie" lub „polanie" domu wroga "czarami". Nadzwyczaj skuteczny miał być proszek lub też wódka z upalonych uprzednio trupich kości. Domniemana czarownica groziła swemu sąsiadowi „waszą chałpę podleję z trupich kości wódką, tedy wszyscy poschniecie". W innym wypadku diabeł nakazywał czarownicy osypywać domy: "a kazał mi brać na osypanie ziemię co wicher wykręca, mówiąc, jak to się wywróciło, tak się one wywrócą [ 5 ].

2. Przestępstwa przeciwko zdrowiu

Jak uważano, zbrodnie czarostwa kierowane były częstokroć przeciwko ludzkiemu zdrowiu. Faktycznie działo się tak oczywiście z powodu niskiego poziomu medycyny i licznych epidemii jakie nękały ludność. Szczególnie niebezpieczna była gruźlica. Niski stan wiedzy nie pozwalał na to, by wszystkie te nieszczęścia tłumaczyć czymś innym niżeli czarami. Do popularyzacji tego poglądu przyczynił się m.in. Młot na czarownice głoszący, iż: „Nie masz takiej choroby cielesnej, której by czarownice za Bożym dopuszczeniem sprawić nie mogły. Czy to choroba św. Walentego (epilepsja), czy to trąd, czy jakakolwiek inna groźna choroba, doktorzy mówią, że wszystkie choroby czarownice sprowadzić mogą, nie ma w tym żadnej dla nich trudności". [ 6 ]

Wiele magicznych sposobów, jakie czarownice wykorzystywały do popełnienia zabójstw przeważnie pokrywało się z tymi, które miały powodować choroby.

Jakub Sprenger i Henryk Instytor w pewnym fragmencie opisali jaki jest właściwie stosunek czarownicy i diabła do popełnianego karanego czynu, jaki stanowił zbrodnia czarostwa, w tym konkretnym przypadku skierowana właśnie przeciw ludzkiemu zdrowiu: „Także gdy obraz z wosku lub z ołowiu lub coś podobnego do czyjegoś zaczarowania czarownik uczyni i obraz ten czarownik kłuje, ranę jakąś mu sprawia, to oznacza, że szatan przy pomocy tegoż obrazu komuś krzywdę czyni. To zło przypisuje się czarownicy, bo bez niej nigdy by Pan Bóg szatanowi takiej obrazy w człowieku uczynić nie dopuścił i szatan sam z siebie by się na to nie poważył". [ 7 ]

Anonimowy autor z drugiej połowy XIX wieku dając obraz zwyczajów ludowych w Wieluńskiem, pisał o magicznych sposobach spowodowania ślepoty: „Gdy kto ma złość do drugiego, a chce się zemścić, to może pozbawić go wzroku, dostawszy trzech rzeczy, to jest igły, którą szyto zgło zmarłemu, włosa przeciwnika i żaby ropuchy. Przy świetle gromnicy, w piątkowo-sobotnią noc szuka się w dole na kartofle żaby ropuchy. Dostawszy tym sposobem żabę, przewleka się przez oczy włos przeciwnika igłą martwicą i związuje się jego końce. Póki włos związany, przeciwnik nie widzi, gdy się żabę spaliło, to wiecznie pozostanie ślepym" [ 8 ]. Czy można mieć wątpliwości, że jest to echo procesów czarownic?

Innego rodzaju wyrafinowaną zemstą wywartą na sąsiedzie jak również i na złym dziedzicu mogło być zadanie kołtuna. Ta „narodowa choroba polska" (plica polonica) szerzyła się nagminnie wśród ludzi wszystkich stanów. Powszechnie wierzono, że pod żadnym pozorem nie można kołtuna odciąć, nie chcąc narazić chorego na utratę słuchu lub wzroku czy nawet na gorsze następstwa. W mniemaniu ludzi tamtych czasów kołtun spowodowany był czarami, a pozbyć się go można było tylko po bardzo ciężkim i rzadko kiedy skutecznym leczeniu lub tylko dzięki cudownej łasce niebios [ 9 ].

Niemałą rolę w procesach czarownic pełniła impotencja i bezpłodność. Oczywiście zdaniem autorów Malleus maleficarum dolegliwości te były rezultatem zbrodni czarostwa. Jak inkwizytorzy napisali: „Czarownice osłabiają płodność zarówno w ludziach obojga płci, jak i w bydle, a czynią to wszystko za Bożym dopuszczeniem. W jaki sposób to robią? Za pomocą wewnętrznych i zewnętrznych. Sposób wewnętrzny jest dwojaki. Pierwszy to ten, gdy odejmują potrzebną do rodzenia władzę męskiemu członkowi. Niech nikt nie dziwi się, że nie jest to możliwe. Wszelką ruchomość przyrodzoną w każdym członku czarownice odjąć mogą. Drugi sposób to ten, gdy (...) duchom do rodzenia potrzebnym zatykają służące do wypuszczenia nasienia ścieżki (...) Co do zewnętrznych sposobów to wiemy, że posługują się obrazkami lub zadawaniem w pokarmie pewnych ziół, a także wykorzystują kurze jądra i tym podobne rzeczy. Nie ma co wierzyć, że te rzeczy mogą w mężczyźnie niepłodność powodować, ale czyni to skryta w nich tajemna moc szatańska, bo szatani posługują się tymi rzeczami mamiąc czarownice, jakoby to one czary te sprawiały, by mężczyzna nie mógł podjąć sprawy małżeńskiej" [ 10 ].

„Młot na czarownice" opisuje także sytuację, w której czarownice za sprawą czarów wykradają męskie genitalia. „Opowiemy o tych czarownicach, które te wstydliwe członki w liczbie wielkiej, dwadzieścia albo trzydzieści razem w gniazdo ptasie lub w skrzynię jakąś kładą, a te — co widziało wielu ludzi — jakby żywe pomykają do jedzenia owsa lub innego ziarna. Mówimy, że to sprawa szatańska, która dzieje się po dokonanym wcześniej już opisanymi sposobami omamienia zmysłów. Opowiadał nam pewien człowiek, że gdy męski członek zgubił i prosił czarownicę o jego przywrócenie, ta rozkazała mu, by na pewne drzewo się wspiął i z gniazda, w którym takich członków było niemało, wybrał sobie taki, który by mu się najbardziej spodobał. A gdy on chciał największy spośród tam znajdujących się zabrać, ta rzekła mu, by go zaniechał, bo to jest członek pewnego plebana" [ 11 ].


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Tortury i ich rola w postępowaniu dowodowym o czary
Środki dowodowe w procesach czarownic


 Przypisy:
[ 1 ] B. Baranowski, Pożegnanie..., s. 137.
[ 2 ] J. Sprenger, H. Instytor, op. cit., s. 345 i n.
[ 3 ] Tamże, s. 349.
[ 4 ] B. Baranowski, Procesy..., s. 133.
[ 5 ] Tamże, s. 134.
[ 6 ] J. Sprenger, H. Instytor, op. cit., s. 401.
[ 7 ] Tamże, s. 406.
[ 8 ] B. Baranowski, Pożegnanie..., s. 141 i n.
[ 9 ] B. Baranowski, Procesy..., s. 135.
[ 10 ] J. Sprenger, H. Instytor, op. cit., s. 374 i n.
[ 11 ] Tamże, s. 382.

« Historia prawa   (Publikacja: 05-12-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Miroslaw Rybka
Ur. 1979. W roku 2004 obronił dyplom mgr prawa na Uniwersytecie Wrocławskim. Obecnie współredaguje lokalną prasę "Świat Sobótki". Interesuje się literaturą, polityką i XIX-wieczną filozofią. Mieszka w Sobótce k. Wrocławia.

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Tortury i ich rola w postępowaniu dowodowym o czary
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4510 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365