Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.682.227 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 617 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Filozofia nie ma żadnego celu poza prawdą. Wiara nie szuka niczego poza posłuszeństwem i pobożnością".
 Społeczeństwo » Młodzież, szkoła, studia

POPiSowy Premier, czyli nauczycielska przysługa...
Autor tekstu:

"Uczniowie i nauczyciele wiedzą, że czerwiec jest złym czasem na naukę. Dlatego — moim zdaniem — należy skrócić rok szkolny, aby nie przetrzymywać bezproduktywnie uczniów i nauczycieli w szkole" — Taki oto wniosek legł u podstaw decyzji premiera Kazimierza Marcinkiewicza dotyczącej skrócenia roku szkolnego 2005/2006. Intrygujące to posunięcie, zwłaszcza że dokonane z dnia na dzień. Czyżby były nauczyciel matematyki i fizyki w szkole podstawowej, który rozpoczął karierę polityczną w roku 1989, późniejszy wiceminister edukacji narodowej w rządzie Hanny Suchockiej przejął się losem uczniów i nauczycieli?

Do tej pory społeczeństwo przywykło (za sprawą MEN), iż wprowadzanie jakichkolwiek zmian musi być oparte o słuszne przesłanki. Na wszystko zaś potrzeba czasu, by temat przekonsultować i uruchomić procedury. Tymczasem pac, pac plum — jak za pociągnięciem czarodziejskiej różdżki, 23 czerwca uczniowie odbiorą świadectwa.

Co na to zainteresowani? Jak nietrudno się domyślić uczniowie skaczą z radości. Rodzice mają mieszane uczucia. Jedni popierają pogląd, że uczeń jest przemęczony, inni zaczynają się martwić o to co zrobić z pociechami, którym lekką ręką zaserwowano dodatkowy czas wakacji. Znów klucz na szyi, podrzucanie do babci i cioci? Sami zaś nauczyciele, też nie są do końca zgodni w ocenie tegoż posunięcia. Z jednej strony pojawiła się kusząca perspektywa wolnych dni, a z drugiej uczący zdają sobie sprawę, iż przyspieszanie w tym momencie ferii pociągnie za sobą konieczność korekt w kalendarzu szkolnym. Poprzednia ekipa rządząca uparcie tłumaczyła, że programy są na tyle przeładowane i że nieodzowne jest wydłużenie czasu szkolnego. Tym razem żadna z racjonalnych przesłanek nie została podniesiona. Niezwykle to zmuszające do zastanowienia.

W tym czepianiu się decyzji o przyspieszonych wakacjach nie idzie jednak tylko i wyłącznie o te 7 dni, nawet nie o ten program , który przyjdzie realizować w pospiesznym tempie. Wypada sądzić, że idzie o coś ważniejszego, a mianowicie o zasady. Doświadczenia związane z reformą szkolnictwa, Nową Maturą, dowiodły, że można w prosty sposób zablokować pomysły i inicjatywę… tym razem jednak premier wyszedł przed szereg. Nawet ZNP nie do końca akceptuje decyzję. Wszystko więc jak się okazuje jest niezwykle względne. Nawet tak oczywista sprawa jak początek i koniec roku szkolnego. Czemu to jednak ma wszystko służyć? Czy to jakieś ukryte rządowe oszczędności? Wszak becikowe trzeba wypłacić… a oszczędności w kasach powiatowych otrzymane choćby z tzw. niewypłaconych nadgodzin nauczycielskich i amortyzacji szkoły mogą być pokaźne. A może idzie o rzecz prostszą? O przyszłych wyborców. Wybory samorządowe tuż tuż i przydałby się każdy głos. Nauczyciele w skali kraju stanowią kilkusettysięczną armię potencjalnych wyborców. Jakkolwiek nie patrzeć na decyzję premiera, to nie widać, by podszyta była czystymi pobudkami. Dość enigmatyczne stwierdzenie o bezproduktywnym uczeniu pasuje jednak do Kazimierza Marcinkiewicza. Od samego początku swojego rządzenia o problemach na arenie międzynarodowej wypowiada się ze stoickim spokojem, często powtarza „poradzimy sobie", teraz też niczym troskliwy ojciec ogłasza zakończenie roku szkolnego na tydzień wcześniej. Tylko czy w społeczeństwie, w którym zmienia się reguły da się wypracować poczucie odpowiedzialności i mniemanie, że podejmowane decyzje to wynik konsultacji i autentycznych potrzeb...?


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Precz z indeksami
Nauczyciele

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (9)..   


« Młodzież, szkoła, studia   (Publikacja: 09-01-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Katarzyna Bocheńska
Autorka programu Otwarta Akademia Umiejętności. Za cel postawiła sobie rozwijanie umiejętności młodych ludzi. Zajmuje się także wydawaniem przy udziale Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu Magazynu Młodych Dziennikarzy.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 11  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Ofiarnik i ofiara. Korespondenci wojenni
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4543 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365