Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.881.211 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 730 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Zagłębianie się w zagadnienia budowy świata jest jednym z największych i najszlachetniejszych celów człowieka."
 Kultura » Idee i ideologie

Gdy rozum śpi, budzą się demony [2]
Autor tekstu: Marek Juliusz Kozłowski

Palenie
książek w RzeszyWażne było, że utrafił w poczucie dumy narodowej i wspólnoty rasowej. Ukazał Żydów i komunistów jako zewnętrznego wroga, przeciwko któremu naród ma się zjednoczyć wokół jednego wodza, którego propaganda wyposażyła w nadludzkie cechy. Wykorzystywano do celów propagandowych nawet najprymitywniejsze uczucia. Zabronione książki palono uroczyście i w sposób zorganizowany na stosach. Organizowano na szeroką skalę marsze z pochodniami i wielkie plenerowe widowiska — takie jak „Noc Amazonek w Monachium" — nawiązujące do wierzeń starogermańskich.

Na porządku dziennym znalazły się wystąpienia antyżydowskie i pogromy Żydów. W trakcie bodaj największego pogromu zwanego „Nocą Kryształową" zabito 800 Żydów i zniszczono około tysiąca synagog.

Erna Kranz — świadek pogromów antyżydowskich w Monachium tak tłumaczy mechanizm uśpienia rozumu i przytępienie wrażliwości umysłu, jaki miał wtedy miejsce: „Od tamtej pory (Nocy Kryształowej) zaczęliśmy częściej myśleć o tym, co dzieje się dookoła. Początkowo daliśmy się nieść nurtowi wydarzeń płynęliśmy na fali nadziei. Przecież wszystkim żyło się lepiej. W kraju panował porządek a my czuliśmy się bezpieczni. Ale kiedy to się stało, zaczęliśmy myśleć… Kiedy człowieka otaczają masy krzyczące 'heil' - co można zrobić? Płynie się z głównym nurtem. Płynęliśmy z nurtem…".

Jakże słusznie napisał Andrzej Mogielnicki w piosence „Kiedy rozum śpi" wykonywanej przez Budkę Suflera: "Kiedy rozum zaśnie, kiedy pójdzie spać, to jest

pora właśnie, by się bać".

Miłość narodu do wodza trwała dalej. Wiece i mityngi przy pochodniach, lasy rąk w geście hitlerowskiego pozdrowienia, stosy płonących książek. A później obozy koncentracyjne i krematoria. Tysiącletnia Rzesza przetrwała 12 lat i pociągnęła hekatomby ofiar.

Hitlerowska odmiana totalitaryzmu została osądzona w Norymberdze.

Wschodnim, skrajnym wydaniem komunizmu była — realizowana w drugiej połowie lat siedemdziesiątych — utopia Czerwonych Khmerów, realizowana pod przewodnictwem Pol Pota. Urodzony w 1925 roku Salot Sar (przyjął później pseudonim Pol Pot) swej zbrodniczej teorii, prowadzącej do wymordowania ponad dwóch milionów mieszkańców Kambodży, nie wymyślił sam. Zapoznał się z nią podczas studiów w paryskich uczelniach jako student elektroniki. W cytowanym wyżej artykule Czingiz Ajtmatow napisał: „Myślę, że również polpotowcy, którzy dopuścili się zbrodni ludobójstwa na własnym narodzie, mieli w tej mierze dostatecznie wymowny przykład (wystarczy przypomnieć historię przesiedlenia pod koniec wojny Czeczenów, Inguszów, Kałmuków, Karaczajów, Turków kaukaskich, Tatarów krymskich, Kurdów i innych narodów); do dnia dzisiejszego — wkrótce minie pół wieku — trwa pasmo owych nieszczęść i cierpień. U podstaw wszystkich tych zgubnych zjawisk, zrodzonych przez stalinizm i jego wschodnie odmiany, leży ogromna deformacja celów socjalizmu, kiedy to nie idee służą narodom, tylko narody stają się środkiem utylizacji owych idei, jak drewno dla ognia".

Symbolem Khmerów była świątynia Angkor Wat uznana przez Pol Potowców za przykład wiecznego trwania.

Pol Pot w Kambodży, podobnie jak Kim Ir Sen w Korei, Mao Tse Tung w Chinach, a także inni pomniejsi despotyczni wodzowie wyposażeni byli, zdaniem swych zwolenników, w nadludzkie, niemal nadprzyrodzone cechy. Negacja tych nadzwyczajnych walorów lub choćby próby wyrażania wątpliwości mogły spowodować niepowetowane konsekwencje, łącznie z uwięzieniem i śmiercią. Pod wpływem pochlebstw popleczników i sprawowania faktycznie ogromnej — niemal nieograniczonej — władzy wodzowie ci zatracali samokrytycyzm, zdolność prawidłowej autooceny i stawali się despotycznymi tyranami i fanatycznymi realizatorami głoszonych idei.

Przedstawiono wyżej przykłady największych i zbrodniczych ideologii XX wieku wykorzystujących (w celach jak najbardziej pragmatycznych) symbolikę religijną i — jako takie — kwalifikujące się do miana parareligii.

Nie można na tej podstawie w żadnym przypadku twierdzić, że każda organizacja typowo świecka, wykorzystująca w swej działalności zwyczaje, obrzędy czy symbole religijne, powinna mieć negatywne konotacje w społeczeństwie.

Negatywnie natomiast powinna być oceniana bezmyślność i bezrefleksyjność.

Sceptycyzm i samokrytycyzm, będąc swego rodzaju przeciwwagą dla fanatyzmu pozwalają na rezygnację z waloru bezwarunkowej nieomylności.

Problemy o których wspomniałem nie skończyły się wraz z zakończeniem XX wieku i wejściem w trzecie tysiąclecie.

Jak bowiem, jeśli nie fanatyzmem religijnym wytłumaczyć można wydany, już w 2001 roku, przez przywódcę Talibów mułłę Mohammeda Omara nakaz niszczenia miejsc kultu innych religii i nieislamskich pomników religijnych na terenie Afganistanu przez policję religijną tj. Departament Wspierania Cnoty i Walki z Występkiem. Zgodnie z tym rozkazem niszczone są w sposób zorganizowany i systematyczny między innymi skarby kultury światowej wpisane na listę światowego dorobku kultury UNESCO.

Kiedy rozum śpi, budzą się upiory.

*

„Forum Klubowe", nr 10/2003


1 2 

 Zobacz także te strony:
Ateizm to za mało
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dlaczego jestem ateistą a nie agnostykiem?
Paradoksy wolności

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (3)..   


« Idee i ideologie   (Publikacja: 22-06-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4860 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365