Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.058.713 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Zło ukrywane rośnie."
 Światopogląd » Dzieje wolnomyślicielstwa

Zarys dziejów ruchu wolnomyślicielskiego w II RP [2]
Autor tekstu:

Według jednego z wolnomyślicieli u podstaw działalności wolnomyślicielskiej leżeć powinno usunięcie wszelkich uprzedzeń i przesądów „rozsiewanych tendencyjnie przez sfery klerykalne". Uważał za błąd posługiwanie się terminem bezwyznaniowiec wymiennie z wolnomyślicielem. Twierdził, że wiele osób mogłoby bezwyznaniowców uznać za stowarzyszenie jednostek ubogich duchem, tylko dlatego, że są bez wyznania, bez żadnej wiary. Postulował, by bezwyznaniowca, jako człowieka nie odczuwającego potrzeby odbywania praktyk religijnych, nazywać mianem wyznawcy innej, nowej religii. Religia jako taka nie powinna być wrogiem wolnomyśliciela. Zanik głębokiej religijności nie powinien oznaczać całkowitego rozkładu kultury duchowej. Marzył o takiej sytuacji, kiedy porzucenie religii byłoby następstwem wyzwolenia się myśli. Wolnomyśliciel, występujący z całym arsenałem argumentów przeciw istnieniu Boga, zwalczający go z wielką pasją i zaangażowaniem, stanowił podatny grunt pod fanatyzm, miał być groźniejszym rywalem demokracji niż potulna modląca się dusza [ 10 ].

W maju 1922 ukazał się pierwszy numer czasopisma „Myśl Wolna", organu prasowego SWP. Wśród postulatów znalazł się manifest wolnomyślicieli, w którym określali cele i zadania własnych tytułów prasowych. Paradoksalnie prasa, według bezwyznaniowców, powinna przejąć funkcje instytucji kościelnych: wychowywać człowieka, tak by nie potrzebował kazania w kościele [ 11 ]. Jej celem była służba słowu, która miała być „prawdziwym kapłaństwem nowożytnym". Na łamach pisma miała mieć miejsce rzeczowa, krytyczna wobec realiów społecznych, dyskusja. Bez krytyki nie mogło być mowy o postępie. Redakcja powinna zachęcać czytelników do publikacji własnych opinii. Od wyznawcy myśli wolnej wymagano poszanowania cudzych przekonań, gdyż każdy kto nie traktował poważnie czyjegoś zdania, innego niż własne — ten sam nie zasługiwał na poważne traktowanie [ 12 ].

Członkiem związku wolnomyślicielskiego mógł zostać każdy, kto ukończył 18 lat, bez względu na płeć, wyznanie i preferencje polityczne. Dzieci zostawały zapisywane przez rodziców. Liderzy ruchu namawiali członków SWP do występowania z kościołów. W prasie wolnomyślicielskiej ukazywały się ogłoszenia informujące o procedurach, które należało wypełnić, aby wycofać się z życia parafii.

Organizacje wolnomyślicielskie prowadziły szeroko zakrojoną akcję odczytową. Przyjrzyjmy się bliżej przykładowemu programowi. W ciągu roku odczytowego 1933/1934 w Kole Warszawskim odbyło się 55 wykładów, w tym 26 z możliwością prowadzenia dyskusji. Urządzono obchody 50-tej rocznicy pracy naukowej Leo Belmonta i Kurs Pionierów Myśli Wolnej z 13 odczytami, wygłoszonymi przez 36 prelegentów. Wśród najczęstszych poruszanych przez wolnomyślicieli tematów znalazły się: religioznawstwo — 11, religijno-filozoficzne — 7, sprawy społeczne — 12, kwestie prawne — 7, nauki ścisłe — 3, historia — 2, literatura — 4, ekonomia — 5, geografia — 2, sztuka — 1. Frekwencja, według wolnomyślicieli, była bardzo duża. Wysłuchać wykładów miało ok. 4 tysiące osób, przeważali nauczyciele i młodzież akademicka [ 13 ]. Organizowano również wspólne wizyty w teatrze, pokazy w obserwatorium astronomicznym i wycieczki po starym mieście. Na zakończenie kursu, dla wszystkich uczestników przygotowano poczęstunek [ 14 ]. Wykłady zawierały liczne wskazówki w takich kwestiach jak: prowadzenie dyskusji, samokształcenie i organizacja czasu wolnego. Wolnomyśliciele założyli spółdzielnię wydawniczą „Bez Dogmatu", w której ukazało się wiele prac polskich naukowców i zachodnich publikacji.

Jako pierwsze na świecie SWP wprowadziło w ruchu wolnomyślicielskim zasadę wzajemnej pomocy bezwyznaniowców. Według wielu działaczy wolnomyśliciele liczyć powinni jedynie na własną pomoc, gdyż ludzie duchowo im obcy, pomagać im nie będą. Dlatego należało zbierać fundusze na stypendia dla bezwyznaniowców i organizować zbiórki [ 15 ]. Starano się zainteresować dzieci i młodzież ruchem wolnomyślicielskim. W tym celu organizowano specjalne ogniska, zebrania, przedstawienia, teatrzyki i bursy. Namawiano młodych ludzi do zarejestrowania się w organizacji przyjaciół czerwonego bratka. Jednocześnie zachęcano rodziców do pomocy i współpracy w kołach wolnomyślicielskich i płacenia składek na rzecz dzieci bezwyznaniowców o niższym statusie materialnym [ 16 ].

W listopadzie 1921 roku został wybrany pierwszy zarząd Stowarzyszenia w składzie: J. Baudoin de Coutenay, M. T. Lubecki, S. Wysłouch, J. Landau, J. Hempel, K. Sterling [ 17 ]. W maju 1922 ukazał się pierwszy numer czasopisma "Myśl Wolna", organu prasowego SWP. Jego założycielem i redaktorem naczelnym był profesor Romuald Minkiewicz, biolog i publicysta, członek PPS, wielokrotnie aresztowany za poglądy niepodległościowe. Za udział w rewolucji 1905 roku osadzono go w X Pawilonie cytadeli warszawskiej. Ogłaszał liczne artykuły polityczne w "Robotniku" i w "Trybunie". Był pomysłodawcą i współzałożycielem Stowarzyszenia Wolnomyślicieli Polskich. Wbrew opiniom kół katolickich Minkiewicz nie reprezentował stanowiska zdeklarowanego ateisty, lecz człowieka przeciwstawiającego się wszelkim „kajdanom wolności" obywateli, bez względu na ich narodowość i wyznanie. Prof. Minkiewicz walczył o wolność badań naukowych, uważając uprawnienie nauki za warunek sine qua non egzystencji narodu. W artykule redakcyjnym Minkiewicz podkreślił, iż "musi ktoś mówić prawdę społeczeństwu. Prawdę rzetelną, nie gilotynowaną przez stróżów patentu, nie obcinaną przez program partyjny, nie paczoną przez brutalny interes stanowy, nie fałszowaną dla żadnych brudnych czy rzekomo 'czystych' celów, nie łataną przez kompromis, nie sztukowaną przez konwenans" [ 18 ].

Prezesem stowarzyszenia został Jan Baudoin de Courtenay. Był on wyjątkową postacią życia wolnomyślicielskiego. Piętnował chamstwo, nieuctwo, próżniactwo, oszustwo, powierzchowną religijność i fanatyzm, silnie reagował na ograniczenia własnych myśli. W tym podłym świecie nie mógł doszukać się żadnych ideałów i wartości dla „bydląt dwunogich" [ 19 ] — jak zwał znakomitą część społeczeństwa polskiego. 74-letni profesor już nie zajmował się pracą naukową. Uważnie śledził wydarzenia w kraju. Poświęcał wiele uwagi sprawom bieżącym. Rozumiał prawo każdego do swojego wyznania, nie zaś narzuconego siłą. Akceptował wiarę ludzi w Boga i rajską przyszłość, choć sam ją odrzucał. Religię uznawał za najważniejszy czynnik poróżniający społeczeństwa. Pod koniec życia postanowił prawnie unormować swój status obywatela — katolika. Napisał list do zarządu parafii kościoła św. Krzyża w Warszawie z prośbą o umożliwienie mu wystąpienia z kościoła, do którego praktycznie już od sześćdziesięciu lat nie należał. Prosił o całkowite wykreślenie go z listy wyznawców religii rzymskokatolickiej. Pisał, że w nic nie wierzy i nie potrzebuje żadnych pociech religijnych, chce odejść dla swojego spokoju i spokoju duszpasterzy. Drugi list o podobnej treści wysłał Baudouin de Courtenay do Komisariatu Rządu miasta stołecznego Warszawy. Domagał się, by w dowodzie osobistym w rubryce wyznanie umieszczono „poza wyznaniowy". Po miesiącu sprawa została załatwiona pomyślnie. Wkrótce otrzymał nowy dowód bez określenia wyznania [ 20 ].

Przyjrzyjmy się teraz drugiej znaczącej postaci ruchu wolnomyślicielskiego. Marian Tadeusz Lubecki — pedagog, polonista i religioznawca, należał także do grona założycieli SWP i autorów jego statutu. Po zatwierdzeniu statutu został wybrany wiceprezesem Zarządu Głównego Stowarzyszenia, następnie skarbnikiem, był też głównym twórcą miesięcznika "Myśl Wolna". Należał do aktywnych członków Ligi Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Lubecki jako zdeklarowany rzecznik tolerancji, pacyfista i liberał znalazł się wśród członków Komitetu Obrony Wolności Sumienia, skupiającego m.in. przedstawicieli dyskryminowanych mniejszości narodowych. Uchodził za męża zaufania masonerii choć nie był nigdy członkiem żadnej loży. Lubecki podobnie jak Minkiewicz i Baudoin de Courtenay był daleki od przymusu bezbożnictwa, nie chciał utożsamiać wolnomyślicielstwa z ateizmem. Pod koniec życia związał się na krótko z Kościołem metodystów, by wkrótce z nimi zerwać.

Inną ważną postacią życia wolnomyślicielskiego był Jan Hempel, jeden z założycieli SWP, wybitny działacz polskiego ruchu robotniczego, publicysta, filozof, aktywny działacz spółdzielczy i Uniwersytetu Ludowego. Początkowo związany z PPS, następnie z PPS-Lewicą. Pisywał do takich czasopism jak „Myśl Niepodległa", „Krytyka", „Kurier Lubelski", „Głos Robotniczy". Redagowane przez Hempla pismo „Spółdzielca" nabierało coraz bardziej lewicowego charakteru, co spowodowało nawet zamknięcie pisma przez władze państwowe i dwuletni wyrok więzienia dla Hempla, którego jednak nie odbył ze względu na ogłoszenie amnestii. Hempel przyjął z uznaniem zjednoczenie SDKPiL i PPS-Lewicy oraz utworzenie (w grudniu 1918 roku) Komunistycznej Partii Polski, jednak nie zdecydował się na jej aktywne poparcie. Jednakże już w 1921 przyjął od kierownictwa KPRP propozycję redagowania kulturalno-oświatowego pisma „Kultura Robotnicza". Teraz już zdecydował się na wstąpienie w szeregi partii. Był wielokrotnie aresztowany za poglądy polityczne, po ostatnim w 1931, udał się na emigrację do Niemiec, by w końcu osiąść w ZSRR. Tam jak wielu innych działaczy komunistycznych podstępnie aresztowany, zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach w 1937 roku.

Głównym obszarem zainteresowań Hempla były sprawy dotyczące ruchu robotniczego i chłopskiego. Dobrobytowi proletariatu zawsze przeciwny miał być Kościół katolicki, dlatego też Hempel uważał go za swojego największego przeciwnika. Wróg ten miał sięgać nie tylko po dusze ludzkie i umysły, ale i „do kieszeni". Lekarstwem na zachłanność księży miała być lepsza edukacja biedoty robotniczej i chłopskiej. Namawiał sympatyków ruchu do otwartej walki z Kościołem katolickim — „naczelne stanowisko wśród równouprawnionych wyznań zajmuje w Polsce Kościół rzymsko-katolicki (...), w rzeczywistości jest to Kościół panujący, prowadzący własną politykę i przemocą narzucający swe poglądy, swe dogmaty, swą władzę" [ 21 ]. Dlatego — zdaniem Hempla — wolnomyślicielstwo za swego głównego i największego wroga winno uważać Kościół katolicki, natomiast samą religię i sprawy duchowe należało uznać za „przeżytki z epok dawno minionych". Zatem najważniejszym zadaniem ruchu wolnomyślicielskiego powinna być walka z Kościołem, jego przywilejami, prawami, a także z głoszonymi naukami, wpływami zarówno w życiu politycznym jak i społecznym. Hempel żądał, by SWP zwalczało wszelkie wpływy wyznaniowe w życiu publicznym i prywatnym, dążyło do oddzielenia spraw związanych z wyznaniem od państwowych placówek naukowych, zmierzając tym samym ku całkowitemu rozłamowi Kościoła i Państwa.


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Gmina bezwyznaniowa
Z tradycji polskiego ruchu laickiego


 Przypisy:
[ 10 ] W. Gacki, Zadania wolnomyślicielstwa w Polsce, „Myśl Wolna" nr 11, z listopada 1923, s. 17-23.
[ 11 ] Stąd zapewne posługiwanie się chrześcijańską terminologią taką jak: gmina, katechizm, przykazania, Chleb Duchowy itp.
[ 12 ] M.T. Lubecki, Zadania prasy wolnomyślicielskiej, „Myśl Wolna" nr 1, z stycznia 1923, s. 1-4.
[ 13 ] Z Koła Warszawskiego PZMW, „Wolnomyśliciel Polski" nr 28, z 20 sierpnia 1934, s. 767.
[ 14 ] Kronika, „Wolnomyśliciel Polski" nr 8, z 15 kwietnia 1932, s. 246-247.
[ 15 ] D. Jabłoński, Pomoc wzajemna, „Wolnomyśliciel Polski" nr 3, z marca 1928, s. 26-27.
[ 16 ] Kronika, „Wolnomyśliciel Polski" nr 15, z 1 maja 1932, s. 402-403.
[ 17 ] "Myśl Wolna" nr 1, z 1922, s. 29-30.
[ 18 ] Redakcja, „Myśl Wolna" nr 1, z maja 1922, s. 1.
[ 19 ] J. N. Baudouin de Courtenay, Oddźwięki na zgrzyty i kwiki w menażerii dwunogich a bezskrzydłych, "Wolnomyśliciel Polski" nr 2, z 15.1.1928 roku, s. 7-9.
[ 20 ] To była pierwsza tego typu sprawa rozpatrzona pozytywnie, wcześniej podejmowano bezskutecznie podobne próby, szerzej patrz: J. N. Baudouin de Courtenay, Mój stosunek do Kościoła, Warszawa 1927, s. 73-74., oraz B. Jakubowska, Uzależnieni wolnomyśliciele, Warszawa 2002, s. 23 — 24.
[ 21 ] J. Hempel, Zadania Wolnomyślicieli w Polsce, „Myśl Wolna" nr 2, z czerwca 1922, s. 15.

« Dzieje wolnomyślicielstwa   (Publikacja: 09-06-2007 Ostatnia zmiana: 10-06-2007)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Katarzyna Adamów
Skończyła Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego (praca magisterska: "Prasa wolnomyślicielska wobec Kościoła Rzymskokatolickiego (1922-1936)", luty 2006). Pracuje w Biurze Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN w Warszawie.

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Stosunek wolnomyślicieli II RP do hierarchii Kościoła katolickiego
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5406 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365