Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.419.941 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 218 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans
Elisabeth Keller (red.) - Ssaki. Leksykon Zwierząt. Tom 3

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nasiona wiedzy mają być siane w samotności, lecz muszą być kultywowane publicznie."
 Społeczeństwo » Aborcja, edukacja seksualna

Krucjata antyaborcyjna
Autor tekstu:

Podobnie jak przed wojną, tak i tym razem wytoczono wielkie działa do tej batalii. Wyzwiska były chlebem powszednim. Mówiono (choć to nieodpowiednie słowo) o "ludobójstwie", „zbrodni", „mordercach", „holocauście" i in.

Runda pierwsza. "Kościół zmobilizował wiernych do wysyłania do parlamentu listów z poparciem dla projektu senackiego [ 1 ]. Zdołano pod nim zebrać łącznie ponad 1,7 mln podpisów. Jednak wyniki badań opinii publicznej w tej sprawie nie były korzystne dla przeciwników aborcji. Z przeprowadzonych w marcu 1991 r. badań wynikało, że jedynie 33% respondentów opowiada się za ustawą, podczas gdy aż 59% jest jej przeciwnych" [ 2 ]. Nie to jednak okazało się największym ciosem. Katastrofalna porażka kościelnych przedsięwzięć miała miejsce 17 maja 1991 r. — na 14 dni przed pierwszą wizytacją Ojca Świętego do III RP — Sejm nie zdołał wprowadzić zakazu aborcji. Co gorsza zobowiązano rząd do opracowania programu oświaty seksualnej, co musiało być "bolesnym ciosem dla Kościoła, w tym zwłaszcza dla papieża Jana Pawła II" [ 3 ]

Dalsza część wojny. "Na początku 1993 r. parlament obradujący pod presją manifestacji, oskarżeń o ludobójstwo i stałych pikiet pod Sejmem, uchwalił ustawę ograniczającą możliwość przerywania ciąży. (...) Po uchwaleniu ustawy prymas stwierdził, że jest to znaczący i pożyteczny krok naprzód. Wydawać się mogło, że spór o aborcję mamy w zasadzie za sobą, chociaż radykalni politycy katoliccy, a także niektórzy biskupi, potępili decyzję parlamentu i w dalszym ciągu domagali się bezwzględnej ustawowej 'ochrony życia od chwili poczęcia', przez co rozumieli nie tylko zakaz przerywania ciąży, ale też delegalizację tak zwanych wczesnoporonnych środków antykoncepcyjnych. Konflikt wrócił jednak z jeszcze większą siłą, kiedy po wyborach parlamentarnych w 1993 r. większość w Sejmie zdobyli zwolennicy dopuszczenia aborcji ze względów społecznych (...) Gdy Sejm zaczął pracować nad liberalizującą poprawką, znów ruszyła pełna emocji kampania protestu. Wróciły pod Sejm antyaborcyjne demonstracje, pielgrzymki, pikiety. (...) Okazało się, że kompromis w tej sprawie jest całkiem niemożliwy, chociaż wszyscy — wierzę, że zupełnie szczerze — uznają aborcję za zło. W gruncie rzeczy różnica polega na rozłożeniu akcentów. Jedni się koncentrują na stworzeniu zakazu i karaniu winnych, inni chcieliby najpierw ograniczyć przyczyny, dla których setki tysięcy kobiet decydują się na aborcję. (...) Kiedy to mówię, słyszę często, że prawo jest drogowskazem moralnym, że kodeks karny kształtuje opinie ludzi na temat tego, co jest właściwe, a co niewłaściwe. Nie jestem przekonany, że kodeks karny może być drogowskazem. Przeciwnie. Jestem w stanie dowieść, że kodeks zawierający prawa społecznie nie akceptowane jest odrzucany w całości, zmniejsza respekt dla innych przepisów i prowadzi do ogólnego lekceważenia prawa, chaosu, rozkładu państwa. (...) Zamiast tłumaczyć ludziom zło aborcji i proponować inne rozwiązania, ksiądz prymas wolał mówić o zwolennikach referendum — czyli o mnie — że niosą ducha budowniczych krematoriów. Tu się pojawił argument, że referendum jest niemożliwe, bo nad sprawami bożymi, nad naturalnymi boskimi prawami się nie głosuje. Więc społeczeństwo głosować nie może, a posłowie mogą. Bo przecież bez głosowania w demokracji ustanowić prawa się nie da." [ 4 ]

27 maja 1997 r. Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie zasady ochrony życia ludzkiego jako wartości konstytucyjnej i niezgodności ustawy „antyaborcyjnej" dopuszczającej przerywanie ciąży z przyczyn społecznych z Małą Konstytucją (zob. orzeczenie K 26/96), stwierdzając w sentencji, iż przepisy ustawy naruszają konstytucyjne gwarancje ochrony życia ludzkiego w każdej fazie jego rozwoju. Orzeczenie jest oczywiście kontrowersyjne, wiele osób uzna je za błędne (płód jako życie ludzkie). Nie było jednomyślne, gdyż trzech sędziów złożyło zdania odrębne. Można przytoczyć inne orzeczenia w takich sprawach europejskich trybunałów, które nie współbrzmią z polskim ciałem strzegącym konstytucyjności prawa. Austriacki trybunał konstytucyjny orzekł w wyroku z 1974 r.: "Ponieważ tworzące się życie ludzkie, pozostające w stanie płodu, przechodzi rozwój od zapłodnionej komórki jajowej, niezdolnej w warunkach naturalnych do własnego życia poza łonem matki, do człowieka, zdolnego do życia poza łonem matki, to owe różne fazy rozwojowe jedności biologicznej nie stanowią koniecznie tego samego w rozumieniu konstytucyjnie zakotwiczonej zasady równości. Ustawodawca zyskuje zatem możliwość różnego traktowania przerywania ciąży w zależności od stadium rozwojowego płodu w łonie matki i nie narusza w ten sposób konstytucyjnego nakazu równości". Trybunał Belgii w orzeczeniu z 1991 r. stwierdza: "Postanowienia konstytucyjne nie zawierają w sobie stwierdzenia, że istota ludzka powinna korzystać z zagwarantowanej jej ochrony już od momentu poczęcia. (...) Zobowiązanie ustawodawcy do poszanowania życia ludzkiego nakłada obowiązek podejmowania także środków dla ochrony życia nienarodzonego. Nie można jednak z tego wyprowadzać wniosku, że pod rygorem naruszenia konstytucji ustawodawca jest zobowiązany do traktowania w jednakowy sposób dzieci narodzonych i nienarodzonych" [ 5 ]. Są to orzeczenia dużo bardziej racjonalne.

Od tej pory zwolennicy legalizacji aborcji z przyczyn społecznych mają utrudnione zadanie. Orzeczenie Trybunału są ostateczne (art. 190 ust. 1 Konstytucji). Nie oznacza to oczywiście całkowitej niemożności zmiany poglądu przyjętego w orzeczeniu o ochronie życia poczętego, jak sugerują niektórzy, gdyż coś takiego musiałoby implikować zasadę nieomylności każdoczesnego składu Trybunału. Trybunał Konstytucyjny może odstąpić od poglądu prawnego wyrażonego w orzeczeniu. Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 lit e ustawy z 1 sierpnia 1997 roku o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z późn.zm.), odstąpienie od poglądu prawnego wyrażonego w orzeczeniu wydanym w pełnym składzie, następuje również w pełnym składzie. Trybunał składa się z 15 sędziów wybieranych na 9 lat przez Sejm, co 3 lata zmienia się część składu. W 2001 r. wybrano czterech nowych sędziów. Wprawdzie wciąż jednak dominują „obrońcy życia", jednak weryfikacja tego poglądu jest realna.

Zły obrót sprawa zaczęła nabierać po wygranych wyborach lewicy w 2001 r. Oto pani Jaruga Nowacka, urzędująca na stanowisku państwowej feministki, zaproponowała ponownie wprowadzenie możliwości aborcji z przyczyn społecznych, czyli w razie kiedy dziecko ma zapewniony rynsztok z racji niedostatku rodziców. Biskupa Pieronka taki kurs przeraził na tyle, że zapomniał co to dobre maniery, zwłaszcza wobec kobiet. Jakże to, sprawa wygląda od dawna na przyklepaną, a wy tu jątrzyć chcecie? O nie, na to my nie pozwolimy! Pożalił się też Katolickiej Agencji Informacyjnej, że pani pełnomocnik "to jest feministyczny beton, który się nie zmieni nawet pod wpływem kwasu solnego. Nie przywiązywałbym do tego większej wagi". W obronie stanęła koleżanka partyjna pani minister, senator UP Krystyna Sienkiewicz, która powiedziała twarde: Niet! Kurek wody święconej zostanie zakręcony, misa zabrana, księże biskupie! "Jakby nie było, to książę Kościoła obraził minister Rzeczpospolitej, należało jakoś na to zareagować" — powiedziała odważna K. Sienkiewicz, przełamując zmowę milczenia.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Największa batalia - aborcja
Problem aborcji: 'za życiem' czy 'za wyborem'?

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Nie dopuszczający aborcji ze względów społecznych
[ 2 ] Antoni Dudek, Pierwsze lata III Rzeczypospolitej 1989-1995, Wydawnictwo Geo, Kraków 1997, s.160-164
[ 3 ] Antoni Dudek, Pierwsze lata...
[ 4 ] Jacek Kuroń, Jacek Żakowski, Siedmiolatka czyli kto ukradł Polskę; Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1997, rozdział: Od dialogu do krucjaty, s.170-193
[ 5 ] za: E. Nowakowska, S. Podemski, „Ciężkie brzemię", Polityka nr 11/2002

« Aborcja, edukacja seksualna   (Publikacja: 15-06-2002 Ostatnia zmiana: 04-05-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 554 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365