|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Filozofia prawa
Instrumentalizm prawa, prawo hegemona a polityka władzy [2] Autor tekstu: Dawid Bunikowski
Fundamentum non est perfectionis! Fundament społeczeństwa to zgoda na
standard podstawowych zachowań w społeczeństwie, na podstawowe instytucje
społeczne i minimum etyczne, na przestrzeganie prawa; to także należyta
egzekucja praw i wolności przez społeczeństwo zinstytucjonalizowane w formie
państwa. Nikomu jednak nie zabrania się życia w zgodzie z jego moralnością
perfekcjonistyczną czy moralnością danej grupy społecznej, o ile nie narusza
prawa i minimum etycznego, które chronią wolność i autonomię innych. O instrumentalizmie prawnym można też mówić, gdy władza publiczna wykonuje
wielkie i pompatyczne gesty w stosunku do potrzeb społeczeństwa lub — mówiąc
prościej — gdy żeruje na emocjach obywateli. Ogłaszanie wielkich reform w państwie, głoszenie wielkich planów i poprawy sytuacji życia, nieustanne
drążenie tematu w środkach masowego przekazu sprawia, że obywatele mają
wrażenie, iż coś się zmienia na lepsze w funkcjonowaniu państwa, gdy tymczasem
nie zmienia się nic, bo projekty mają charakter jeszcze nieformalny (projekty
ministerialne) lub dopiero co formalny (oficjalny projekt rządu) albo są to — w najlepszym razie — wprowadzone prawem działania, w istocie rzeczy, skromne i nieadekwatne do sytuacji. Mankamenty tych „działań" sprytnie tuszuje jednak
propaganda oraz natchnieni i bezgranicznie oddani zwolennicy „szeregowi".
Oddziaływanie zbiorowe i indywidualne przez prawo na psychikę członków
społeczeństwa zostało dobrze opisane w teorii prawa, zwłaszcza przez L.
Petrażyckiego. [ 15 ] Emocje są oczywiste w życiu człowieka. Takie emocje jak
lęk, ból, potrzeba akceptacji lub „honoru", czy gniew są często wykorzystywane
przez władzę, która pokazuje, że stoi na posterunku, wspierając obywatela
jałmużną finansową lub „dobrym słowem", występując z projektem reformy wymiaru
sprawiedliwości czy programami walki z przestępczością, biurokracją lub biedą,
które tym razem się powiodą, bo „ten rząd jest dobry". Taka argumentacja nie
jest zbyt głęboka, delikatnie mówiąc. Działania powyższe mają raczej charakter
manipulacji społecznej, której celem jest psychiczne uspokojenie społeczeństwa w krótkiej perspektywie i utrzymanie władzy (dłuższa perspektywa). Z instrumentalnym traktowaniem prawa mamy także do czynienia w przypadku, gdy
prawo jest dla nas środkiem do działania przynoszącego nam korzyści różnego
rodzaju. Nie stoi nam wówczas na przeszkodzie interpretacja prawa sprzeczna z kanonami wykładni prawa. Stoi nam na przeszkodzie wykładnia prawa sprzeczna z naszym celem — z celem interpretatora prawa. Interpretacja sprzeczna z kanonami
wykładni prawa, ale zgodna z celem interpretatora, jest wtedy rezultatem takiego
działania. Ma ono charakter wybitnie instrumentalny. [ 16 ] „Falandyzacja prawa" była np. takim przykładem
instrumentalnego traktowania prawa, dla własnych celów. Nie da się uniknąć
nieostrości prawa w wielu dziedzinach prawa, także w prawie konstytucyjnym.
Pojęcia prawne muszą być dość ogólne, by objąć swym zakresem bogactwo życiowych
przypadków, których twórca prawa nie jest w stanie nigdy do końca przewidzieć.
Otóż, te luki często wypełniają dobre obyczaje. W praktyce parlamentarnej mówi
się o zwyczajach konstytucyjnych. Jednym z nich była np. zasada, że koniec prac
Sejmu oznacza koniec prac w komisjach sejmowych i zaczynanie prac w nowym
parlamencie z „czystym kontem". [ 17 ] Niestety, w praktyce parlamentarnej często kształtują
się złe zwyczaje, które polegają na „naginaniu" prawa do własnych celów
politycznych lub innych. Źle to świadczy o klasie politycznej i daje niedobry
przykład obywatelom, którzy patrząc na „najlepszych z najlepszych", albo są
oburzeni i bierni wobec polityki, albo sami usprawiedliwiają w ten sposób własne
„grzeszki" i działania sprzeczne z prawem. Zatem zwłaszcza w praktyce
parlamentarnej jest bardzo ważne, aby dać obywatelom dobry przykład zachowania
etycznie nienagannego, zgodnego z wymaganiami „moralności publicznej" wobec
„najlepszych z najlepszych". Złe zwyczaje parlamentarne jako efekt
instrumentalnego traktowania prawa (środek dla własnego celu i korzyści) niszczą
prawidłowe funkcjonowanie parlamentaryzmu i demokracji, rodząc niebezpieczeństwo
warcholstwa politycznego i mniej lub bardziej jawnych rządów autorytarnych, „dla
dobra społeczeństwa". Już Platon pisał, że ludzie nie znają rzeczywistego dobra,
więc trzeba ich prowadzić jak dzieci. Kant „podziękował" za taki rząd
„ojcowski". Popper oskarżył Platona o totalitaryzm. [ 18 ] Ludzie często rezygnują ze swej wolności na rzecz
zapewnień władzy o bezpieczeństwie i dobrobycie oraz na rzecz określonego
autorytetu (E. Fromm [ 19 ]). Jest sprawą przykrą, że istnieją społeczeństwa, które zamiast tworzyć dobre
podstawy demokracji i społeczeństwa obywatelskiego, ulegają wpływom
populistycznych demagogów lub tzw. strategów, żądnych władzy, którzy pod szyldem
wielkich reform pokazują swoje prawdziwe oblicze, nieunikające zasady „cel
uświęca środki". Stąd zawsze wynika poparcie przez polityków „siłowej
proweniencji", owładniętych władzą lub misją moralizatorską, dla pewnych
zwyczajów i działań politycznych, niekoniecznie godnych moralnej pochwały. Być
może należy przypomnieć, że niemoralność, która prowadzić ma do powszechnej
moralności, jest w dalszym ciągu niemoralnością. 2. Prawo hegemona Problem instrumentalnego traktowania prawa związany jest z ośrodkiem
decyzyjnym władzy publicznej. Ośrodek decyzyjny może być również zwany ośrodkiem
„dyspozycyjnym", [ 20 ] jako że wydaje dyspozycje poszczególnym agendom
prawotwórczym i organom prawo stosującym w państwie. Ośrodek decyzyjny może mieć
charakter faktyczny (realny) lub instytucjonalny (zalegalizowany). Jeśli ośrodek
dyspozycyjny ma charakter jednoosobowo-instytucjonalny, mamy do czynienia z tyranią lub despotą w świetle i majestacie prawa. Tak było w starożytnej Grecji
czy Rzymie. Nie inaczej było w czasach Napoleona, wielu absolutnych władców
renesansowych czy oświeceniowych, a także za Hitlera i Stalina. Ośrodek decyzyjny może mieć jednak również charakter nieformalny — faktyczny
(realny). Ośrodek decyzyjny może w takiej sytuacji albo być pewnym układem osób i wzajemnych zależności, albo może spoczywać w rękach jednej osoby. W tym drugim
przypadku ośrodkiem decyzyjnym jest jedna osoba, którą dla naszych naukowych
potrzeb nazwiemy „hegemonem". Hegemon posiada realny i faktyczny wpływ na działania najważniejszych
instytucji państwowych oraz na całokształt władzy publicznej w państwie. Nie
pełni oficjalnie żadnych funkcji urzędowych lub pełni takie, które nie
odzwierciedlają formalnie jego pozycji. Siłą Hegemona jest jego autorytet,
przekonanie innych o jego nieomylności, perswazja i złożone obietnice,
przekonanie innych o posiadaniu prawdy absolutnej lub o „powołaniu do
wypełnienia dziejowej misji", ale także lęk przed nim, wynikający z obawy o własne życie, zdrowie, utratę dotychczasowej pozycji. W demokracji ośrodków decyzyjnych powinno być wiele. Wynika to z zasady
balansowania się władz, a więc wzajemnej kontroli i ograniczeń między różnymi
instytucjami władzy publicznej. Jeśli de facto wpływ jednej osoby na instytucje
państwowe jest większa od jej uprawnień wynikających z obowiązującego prawa,
powstaje sytuacja niebezpieczna. Hegemon dominuje naocznie życie
publiczne i społeczne, jeśli się ujawnia. Przeważnie tak się dzieje, bo nie
byłoby powodu, dla którego miałby kryć się przed widoczną, realną władzą w państwie poprzez wpływy na wszelkiego rodzaju organy: wykonawcze, sądownicze,
prawodawcze, kontrolne, samorządowe etc. Niebezpieczeństwo jest mniejsze, jeśli
demokracja ma twarde podstawy, a władza spoczywająca de facto w rękach jednej
osoby wydającej dyspozycje ma charakter w znacznej mierze zinstytucjonalizowany i jest ograniczona odpowiedzialnością konstytucyjną. Hegemon nie jest w takiej
sytuacji bezkarny. Przykładem mogą być losy prezydentów amerykańskich (np.
Johnsona czy Nixona). Powyższe rozważania nie wykluczają, że w początkowym procesie budowy
demokracji lub w czasie wielkiego kryzysu społecznego jeden ośrodek dyspozycyjny
wskaże drogę do stworzenia społeczeństwa obywatelskiego, dokonując likwidacji
dawnego reżymu, uruchomiając konieczne i szybkie reformy, ale nie wykorzystując
przy tym dla własnych celów powierzonego mu przez społeczeństwo zaufania, czego
najlepszym dowodem jest późniejsze usunięcie się w cień. Ośrodków decyzyjnych w demokracji może być, oczywiście, wiele. Mogą to być
jednostki i grupy, organy władzy publicznej lub przywódcy polityczni,
ekonomiczni, społeczni czy religijni. Ośrodki mogą się przenikać, wspierając
lub atakując się. Ośrodek decyzyjny może korzystać z wielu doradców lub
„pod-ośrodków" będących instytucjami lub osobami niezwykle wpływowymi w społeczeństwie, z którymi nawet Hegemon musi się liczyć. Hegemon pełni jednak
rolę nadrzędną, jego zdanie się liczy dla instytucji państwowych i uczestników
życia publicznego. Hegemon cieszy się wsparciem „dworu", „zawodowych żołnierzy" i zwolenników „szeregowych", dla których jest autorytetem oraz siłą psychiczną i sprawczą. Jest jedynym ośrodkiem wydającym dyspozycje dla podporządkowanych
organów władzy publicznej i jej jednostek organizacyjnych. Posiada realne i „żywe" prawo — „prawo hegemona". Prawo hegemona nadaje kierunek działaniom podporządkowanych (nieoficjalnie),
oficjalnych organów władzy publicznej i ich jednostek oraz działaniom
podporządkowanych (oficjalnie lub nieoficjalnie) ruchów politycznych czy
społecznych. Prawo hegemona może również interweniować w konkretnej sprawie
urzędowej, zmieniając radykalnie jej bieg. Dyspozycja Hegemona jest podstawowym
źródłem „prawa hegemońskiego". Istotą dyspozycji jest wykonanie woli Hegemona.
Wola Hegemona jest podstawą dyspozycji. Hegemon może zająć się każdą sprawą w państwie. Dyspozycja może mieć charakter ogólny lub szczegółowy. Niewykonanie
dyspozycji rodzi poważne konsekwencje, które mają charakter rozsiany lub
skupiony (sankcje rozsiane i skupione).
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 15 ] L. Petrażycki, jw., s. 29. Zob. tenże: O nauce, prawie i moralności. Pisma wybrane, Warszawa 1985, s. 157-166. Petrażycki wskazuje na
rolę polityki prawa. Jej zadanie polega na: 1) „racjonalnym kierowaniu
indywidualnym i masowym postępowaniem za pomocą odpowiedniej motywacji prawnej",
2) „ udoskonaleniu psychiki ludzkiej, na oczyszczaniu jej od złośliwych,
antyspołecznych skłonności, na zaszczepieniu i wzmacnianiu przeciwnych
skłonności" (s. 157). Zob. też P. Winczorek, jw. [ 16 ] D. Bunikowski, Wykładnia..., jw., s. 12. [ 17 ] Tenże: Gdy budżet wnosi się dwa razy, Gazeta
Prawna z 8 II 2006, s. 26. [ 18 ] M. Vogts: Historia filozofii dla
wszystkich, Warszawa
2004, s. 393-394. Zadajmy sobie pytanie: czyżby władzę sprawować współcześnie — w ogóle — mogliby Platońscy mędrcy, których wolę wykonują na „głupim" ludzie
wierni strażnicy? Por. szerzej Platon: Państwo [w:] Państwo,
Prawa, Kęty 1997. [ 19 ] Zob. E. Fromm: Ucieczka od wolności, Warszawa 1994. [ 20 ] Por. także rozważania Cz. Znamierowskiego o stosunkach
społecznych i ich złożoności: Rozważania o państwie, Warszawa 1999, s.
518 i n. « Filozofia prawa (Publikacja: 05-04-2008 )
Dawid Bunikowski Ur. 1980 r. Doktorant w zakresie nauk prawnych (Katedra Teorii Prawa i Państwa, UMK Toruń). Wyróżniony szeregiem nagród i stypendiów (Prezesa Rady Ministrów; Wydziału Prawa; władz lokalnych i edukacyjnych). Podinspektor w Zespole Radców Prawnych w Starostwie Powiatowym w Starogardzie Gdańskim (2005 r.), a także pracownik Biura Powiatowego Rzecznika Konsumentów (tamże). Członek zarządu Fundacji „Pomagamy Zdrowiu” w Starogardzie Gdańskim – Sekretarz Fundacji (2005). Zainteresowania: prawo, filozofia, sztuka, literatura, kultura, poezja, sport, football, ekonomia, psychologia. Zaangażowany w działalność i aktywność kulturalną (poetyka, dramat, dziennikarstwo), bierze czynny udział w akcjach organizacji pozarządowych i budowaniu lokalnego i obywatelskiego społeczeństwa. Liczba tekstów na portalu: 16 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Eutanazja i samobójstwo | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5820 |
|