Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.454 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Wszystkie religie są prawdziwe, ponieważ w każdej religii kryje się Prawda, ta sama, którą Natura wyryła w sercu każdego człowieka. Ale w każdej religii teologowie przesłaniają tę Prawdę swoimi dodatkami - dogmatami i obrzędami - które są źródłem niekończących się sporów, kontrowersji i wojen religijnych."
 Kultura » Historia

Człowiek Oświecenia wobec moralności
czyli o dobrych i złych obyczajach [2]
Autor tekstu:

Widocznym objawem zmian z pogranicza moralności i obyczajowości staje się feminizacja życia. Oświeceniowe salony wymagają nie tylko wyrobienia intelektualnego, lecz także ogłady towarzyskiej oraz subtelności. Wśród ulubionych rozrywek męskich nie widać zatem już dawnych łowów leśnych, które ustępują miejsca miłosnym. Postępujące zniewieścienie wśród mężczyzn objawia się również w powszechnej modzie na robótki ręczne. Szydełkuje m.in. Fryderyk I, król szwedzki, zaś władca Rosji, Piotr Wielki, otrzymuje w prezencie od króla pruskiego kompletny warsztat stolarski. Inną cechą zniewieścienia obyczajów jest moda na bibeloty, które wypełniają salony i pracownie europejskiej arystokracji (np. kolekcje ziół lub motyli). O feminizacji życia świadczy także moda na małe pieski (bonończyki, pinczerki lub mopsy), które nierzadko stają się także elementem oświeceniowego flirtu. Posiada je mąż Katarzyny II, Piotr III, szwedzki król Fryderyk I oraz Stanisław August. Równie wymowne są imiona psów, świadczące o modzie na orientalizm. Izabela z Flemingów Czartoryska posiada psa o imieniu Mufty, zaś król Stanisław August – Mirzę i Kiopka.

Postawa człowieka Oświecenia wobec zagadnień etycznych przebija także z jego stosunku do zwierząt. Zewnętrzną normą jest wielka wrażliwość, współczucie i miłość okazywana „braciom mniejszym.” Słynie z tego pruski Fryderyk II, demonstracyjnie obnoszący się ze swym sentymentem do zwierząt. Ten znany założyciel cmentarza dla psów (w Poczdamie pod Berlinem), organizujący tam huczne pogrzeby (ponoć jako pierwszy kroczył w kondukcie żałobnym nie skrywając swego płaczu), daje się poznać jednocześnie z jawnej nienawiści do rodzaju ludzkiego – jest mizantropem. Przykładem jest przedmiotowy, instrumentalny stosunek do swoich doradców, którym król nakazuje stawiać się z raportami w Poczdamie jeszcze przed świtem, stawiając wielu z nich przed koniecznością wyruszania ze swych domów (z dala od Berlina) nierzadko jeszcze po północy.

Ale ambiwalentna postawa moralna wobec istot żywych nie dotyczy tylko monarchy pruskiego. Podobną postawę reprezentują także elity oświeceniowe w Polsce. Jak zauważa jeden z pamiętnikarzy, zamiłowanie Polaków do koni i psów ma tylko charakter deklaratywny: „Konie – pisze – najpiękniejsze na świecie stworzenia, z których niejeden wart kilkaset dukatów, stoją po sześć, osiem godzin na najtęższym mrozie, pod gołym niebem, i w krótkim czasie od tego stają się chude, kaleczeją, przepadają, do czego się też przyczynia i niezmiernie szybka jazda, która je potem w śmierć męczy.”

Odrębnym elementem oświeceniowej moralności jest skłonność do oszustwa, szczególnie wyraźna w warunkach rozkładu więzi społecznych. Wyłudzanie pieniędzy staje się rzeczą nagminną nie tylko w relacjach damsko-męskich. W Polsce oszustwu sprzyja nadto kulejący system administrowania dobrami, gdyż właściciele bawiący w stołecznej Warszawie zaniedbują obowiązek doglądania stanu finansów w swoich odległych posesjach. Bywają i tacy, którzy tam nigdy nie jeżdżą. Stąd łatwość nadużyć, których autorami są zarządcy.

Obraz moralny człowieka Oświecenia nie ogranicza się jednak – przyznać to trzeba – do cech wyłącznie nagannych (bądź co najmniej ambiwalentnych). Widać to także na przykładzie elity w Rzeczypospolitej. Oświecenie – jak zauważa Schulz – to również subtelniejsze wykształcenie umysłu, złagodzenie obyczajów, postęp, zmniejszenie samolubstwa, poczucie potrzeby porządku i ładu”, które wypływa „z zastosowania się do mody.”

Tendencja taka zarysowuje się niezwykle wyraźnie w relacji pomiędzy jednostką a państwem (szczególnie na gruncie polskim), ukazując powstanie nowego (i nowoczesnego) wymiaru więzi człowieka ze społeczeństwem. Podmiotem tej więzi w całej Europie staje się naród jako zbiorowość łącząca ogół obywateli w obliczu wrogów wolności. Faktem jest, że na Zachodzie (z wyjątkiem Anglii) wrogiem tym jest rodzima monarchia, co przyczynia się do wytworzenia wewnętrznego solidaryzmu wszystkich klas społecznych przeciwko „staremu ładowi”. Wyrazem takiego solidaryzmu (patriotyzmu) jest postawa obywatelska, ukazująca się we wrogości wobec tzw. sojuszu „ołtarza z tronem”.

Inny wymiar ma wszakże więź narodowa, wytworzona w oświeceniowej Polsce. Specyfika polityczna, w której znajduje się ogarnięta kryzysem Rzeczpospolita, narzuca jednostce szczególną dbałość o walory patriotyczne. Ten typ nowoczesnego patriotyzmu wypada uznać za szczególny wyróżnik oświeconej, stanisławowskiej Polski (znajdującej się przecież w tragicznym położeniu geopolitycznym). Powszechne umiłowanie i troska o dobro Ojczyzny stanowić musi szczególny dowód istnienia instynktu samozachowawczego. W narodzie, dotkniętym widmem politycznego upadku staje się zaczynem odrodzenia. Dlatego oświecony patriotyzm pozostanie dla ówczesnych Polaków i Litwinów właściwym podłożem oraz motywem aktywności każdego „dobrego obywatela”. Dzięki niemu, w kulminacyjnym momencie polskiego Oświecenia – w okresie Sejmu Wielkiego — cechy te, kształtowane w oświeceniowych szkołach już od najmłodszych lat (w Colegium Nobilium i placówkach KEN), wystąpią czynnie przeciwko indywidualizmowi, sobiepaństwu oraz zdradzie, które tak długo dotąd tolerowane jako wyraz „wolności szlacheckiej”, wreszcie zostaną w oczach potomnych potępione jako wytwór „zbutwiałego sarmatyzmu”.

Zapewne z tej perspektywy, historykowi podejmującemu trud poznania prawd rządzących ludźmi Epoki Świateł, przyjdzie podnieść jej ożywczy walor, przyczyniający się, mimo wszystko, do pozytywnej odmiany w stosunkach międzyludzkich.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Występki chodzą z bezwstydnym czołem
Także dobre wiadomości są złe

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (1)..   


« Historia   (Publikacja: 23-11-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Krzysztof Tracki
Doktor historii, autor szeregu prac dotyczących polskiego Oświecenia, jest autorem książki "Ostatni kanclerz litewski" opublikowanej w Wilnie.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6213 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365