Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.545.940 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 243 głosów.
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Uważam religię za dziecinną zabawkę, i twierdzę, że jedynym grzechem jest ignorancja".
 Prawo » Prawo karne i nauki penalne

Stan polskiej dogmatyki prawa karnego w okresie zmian ustrojowych [4]
Autor tekstu:

Z tego punktu widzenia, czytając dziś, jakby od nowa pracę Leszka Kubickiego, takie odnoszę wrażenie, że jest ona jak dotąd w literaturze polskiej chyba najbardziej interesującą próbą uzasadnienia od strony psychologicznej — ontologicznych podstaw ujmowania czynu w prawie karnym i przy rozpoznawaniu których pracy tej nie podobna pominąć.

4. W tym miejscu nie chciałbym pominąć podejmowanych także empirycznych badań nad faktycznym działaniem prawa karnego i jego poszczególnych instytucji, również w celu jego doskonalenia.

Przy rozpowszechnieniu we współczesnej nauce prawa karnego metod i technik socjologicznych jakkolwiek nie można uskarżać się na ilość zebranego materiału empirycznego o obowiązującym prawie, to z drugiej strony przy całej hiperfaktografii, z jaką mamy tu do czynienia trudno niekiedy nie zauważyć, że badania te najczęściej ograniczają się do ustalania i opisywania faktów najbardziej uchwytnych, mierzalnych, zewnętrznych, które najsilniej, chciałoby się powiedzieć czysto wzrokowo zaznaczają się na powierzchni badanego zjawiska. Ich dobór dość często następuje w myśl założenia, iż badać należy nie to, co jest doniosłe, ale co może być policzone i zmierzone za pomocą dostępnych metod i technik badawczych. Z tego powodu przedstawiają się one najczęściej jako „mała empiria" czy „naiwna empiria", a zebrane dane zwykle stanowią swoiste „spisy z natury", przy których badacze z reguły większą uwagę skupiają na „czynnościach inwentaryzacyjnych", aniżeli na próbach formułowania ogólniejszych wniosków, nie mówiąc już o budowaniu teorii szerszego zasięgu. [ 32 ]

Podejście takie doprowadziło do pewnego znużenia a nawet rozczarowania, chociaż także zaowocowało nawrotem do myślenia teoretycznego i podjęcia prób sformułowania teorii procesów badania zjawisk społecznych, w tym także zachowań decyzyjnych. [ 33 ] Z tego punktu widzenia na uwagę zasługują podjęte zespołowe interdyscyplinarne badania nad sądowym wymiarem kary, który w odróżnieniu od wcześniejszych, nie był badany jako proces społecznej reakcji na zdarzenie przestępne, lecz właśnie jako proces podejmowania decyzji w sprawie wymiaru kary w całokształcie jego psychospołecznych uwarunkowań. [ 34 ]

Podjęte badania miały charakter eksploracyjny, odnosiły się bowiem do ustalenia wpływu pozaprawnych okoliczności na sądowy wymiar kary, które w polskich badaniach empirycznych nie były dotąd w zasadzie podejmowane, stanowiąc obszar badawczy wymagający dopiero zagospodarowania. Także od strony metodologicznej wykraczały one poza zakres tradycyjnie dotąd stosowanej ankiety czy analizy akt sądowych.

Dla określenia stopnia zależności podejmowanych przez sędziego decyzji w sprawie wymiaru kary od poszczególnych zmiennych o charakterze psychologicznym i społecznym przyjęto pięć technik badawczych. [ 35 ]

Z uzyskanych wyników tych badań okazało się, że wymiar kary, mierzony jej surowością lub łagodnością, okazał się daleko zróżnicowany w zależności od posiadanych cech osobowości tudzież postaw badanych sędziów oraz elementów sytuacji społecznej, w jakiej podejmowali oni decyzję w sprawie jej wymiaru.

Przykładowo stwierdzono m.in., że tendencję do orzekania kar surowych wykazywali sędziowie o niskim poziomie samooceny, mający jednocześnie poczucie, że są oni niedoceniani przez innych ludzi. Można sądzić, że mechanizm, który leży u podstaw takiego właśnie postępowania wynika z potrzeby podwyższenia poczucia własnej wartości. Dalej stwierdzono, że również sędziowie o wysokim poziomie ekstrawersji ze zdecydowanie większą częstotliwością niż inni, skłonni byli do wymierzania kar surowych, co zdaje się potwierdzać, że ekstrawersja — oznaczając postawy otwarte wobec ludzi, będzie z tego właśnie względu wyznaczała tendencję do ich ochrony poprzez bardziej rygorystyczną interpretację zachowań sprzecznych z obowiązującym prawem. Istotnymi czynnikami różnicującymi wysokość wymierzanych kar w podobnych sprawach okazał się także poziom neurotyzmu czy oportunizm / nonkonformizm badanych sędziów, postawa dominacji / uległości wobec nacisków określonych grup społecznych, czy nie wymieniając dalej stopień zadowolenia / niezadowolenia z wykonywanego zawodu.

5. W polskim prawie karnym czasu zmian systemowych w szerszym niż dotąd zakresie zaznacza swoją obecność refleksja o związkach między prawem a moralnością, które w strukturze etosu społecznego stanowią wiodące systemy kontroli społecznej. Jest to m.in. wynik dystansowania się polskiego prawoznawstwa od tradycyjnej wersji pozytywizmu prawniczego, którego doktryna, traktując prawo jako lex lata , objaśniała je w sposób opisowy, obiektywny i nie wartościujący, tj. w sposób etycznie neutralny.

W polskiej nauce prawa karnego zdecydowanie przeważa pogląd, że ani prawo nie wywodzi swojej mocy obowiązującej z aprobaty moralności, ani obowiązywanie moralności nie wynika z nakazu prawa.

Zakładając, że prawo i moralność są od siebie niezależne w znaczeniu walidacyjnym, jednocześnie przyjmuje się prawo jest systemem aksjologicznie otwartym wobec wartości i zasad etycznych. Te zasady i wartości, stanowiąc aksjologiczne uzasadnienie prawa, są zarazem standardami i kryteriami moralnej oceny tego prawa. Takiej ocenie podlegać może zarówno porządek prawny jako całość, jak i poszczególne instytucje i normy prawne, wtedy gdy ich treść jest moralnie relewantna, tj. gdy dotyczy zachowań stanowiących również przedmiot wartościowania etycznego.

Krytyczna ocena prawa z punktu widzenia zasad i wartości moralnych oraz formułowane na ich podstawie wnioski co do jego zmiany - stać się mogą istotnym czynnikiem doskonalenia prawa.

W ustalaniu relacji prawo — moralność łatwo wszakże o obszary wzajemnego konfliktu. Wtedy zwłaszcza gdy postrzegać będziemy społeczeństwo nie w sposób konsensualny, ale pluralistyczny. A więc jako zbiorowość daleko zróżnicowaną nie tylko pod względem dążeń, potrzeb czy interesów, ale także znacznie podzieloną co do wyznawanych wartości i ich preferencji.

Wtedy, gdy sferze zachowań, które w społeczeństwie nie są oceniane pod względem etycznym jednolicie, od ustawodawcy oczekiwać należy nie tyle moralnej neutralności, co przede wszystkim rozwiązań, które byłyby oparte na rozsądnym kompromisie, a który w prawnokarnej ochronie wartości moralnych, uwzględniałby działanie reguły i wyjątku.

Nie wszystko bowiem co jest sprzeczne z danym systemem etycznym, (nawet akceptowanym przez zdecydowaną większość) może i powinno być uznane za sprzeczne z normą prawną, a w szczególności za czyn prawnokarnie sankcjonowany. [ 36 ]

Pomijając, że normy moralne czerpią swą siłę nie z nadania jakiejkolwiek władzy państwowej, lecz z faktycznego i wolnego od przymusu uznania dla wartości, które one zakładają, zaakcentować chcemy, że brak zakazu karnego wobec określonego zachowania nie oznacza wcale jego moralnej aprobaty. Jego brak wynika zazwyczaj ze zbilansowania korzyści i strat, jakie wynikałyby z wprowadzenia zakazu karnego. Powiedziane inaczej: oznacza, że wynika on z potrzeby uwzględnienia także właściwości instrumentalnych środków karnych, a które sprawiają, że egzekwowanie poszanowania niektórych wartości moralnych za pomocą kary wywołałoby niekiedy więcej niezamierzonych a ubocznych społecznie ujemnych następstw, niż zamierzonych a dodatnich.


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Racjonalny ustawodawca wobec opinii społecznej a populizm penalny
Szokująca msza

 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 32 ] Z lektury większości badań empirycznych nad przestępczością rozboju w Polsce — odnieść można wrażenie, że ich autorzy dokonując swoistego „spisu z natury" zgromadzili — w sposób wymagający często wielkiego nakładu pracy — materiał empiryczny, z którego zazwyczaj wynika tylko tyle, że w obrębie zbadanych przypadków — rozboju „z reguły dokonywali ludzie młodzi", „częściej stanu wolnego niż żonaci", „przeważnie bezdzietni", „wywodzący się ze zdezorganizowanych rodzin", „posiadający z reguły tylko wykształcenie podstawowe", „działający zazwyczaj pod wpływem alkoholu", „dokonujący rozboju przeważnie w godzinach wieczorno-nocnych". I tutaj na tle sformułowanego z całą powagą ogólniejszego wniosku „etiologicznego" stwierdza się, „że ciemności w ogóle sprzyjają przestępczości", dodając następnie, że stąd także i rozbój dokonywany jest „w miejscach nieoświetlonych bądź nienależycie oświetlonych", choć niekiedy także w lokalach gastronomicznych, „ale wtedy nie na sali konsumpcyjnej, lecz w ubikacji lub korytarzu" i „częściej w wielkich miastach aniżeli na wsi", „wobec osób przeważnie samotnych i starszych, prowadzących lekkomyślny tryb życia, a zatem również częściej wobec mężczyzn niż kobiet, które są bardziej przezorne i ostrożne". Samo wreszcie dokonanie rozboju następuje „w sposób gwałtowny, z użyciem siły", co zdaniem jednych dowodzić ma „prymitywizmu i niskiego ilorazu inteligencji przestępczej sprawców rozboju", a zdaniem innych pozwala przyjąć, że ,,[...] sprawca rozboju używając siły fizycznej, zabiera najczęściej pieniądze i oddala się z miejsca popełnienia przestępstwa". Te w istocie banalne ustalenia można byłoby z góry przewidzieć bez specjalnych, a pracochłonnych badań empirycznych, i to niekoniecznie tylko co do rozboju, ale także co do bardzo wielu innych przestępstw Por. szerzej o tym: T.  Kaczmarek, Z. Siwik: Problemy metodologiczne badań empirycznych nad przestępczością rozboju w Polsce , Przegląd Prawa i Administracji, Tom XIV, Wrocław 1980, ss. 17-28.
[ 33 ] Patrz szerzej o tym: T. Kaczmarek, J. Giezek: Decyzja sądowa w sprawie wymiaru kary jako przedmiot badań empirycznych (Propozycja metodologiczna) i literatura tam podana, PiP 1/1988, s. 29 i n.
[ 34 ] T. Kaczmarek, G. Dolińska, J. Giezek, W. Sitek: Decyzja sądowa w sprawie wymiaru kary i jej psychospołeczne uwarunkowania , Wrocław 1987, s. 168.
[ 35 ] Test osobowości, wywiad z kwestionariuszem, obserwację uczestniczącą rozprawy, eksperyment symulacyjny i analizę akt sądowych. W badaniach tych zastosowano następujące narzędzia badawcze: 1) kwestionariusz samooceny sędziego, 2) inwentarz osobowości H.J. Eysencka, 3) kwestionariusz badania postaw sędziego i przyjmowanych przez niego systemów wartości, 4) sprawdzian opanowania operacji myślowych, istotnych dla określenia poziomu nie tyle inteligencji ogólnej, co umownie nazwanej inteligencji zawodowej sędziego, a odnoszących się do ich umiejętności dostrzegania związków logicznych, zdolności należytego wnioskowania, i zdolności do abstrakcyjnego myślenia, czy wreszcie do płynnego operowania słowem (tzw. płynność form językowych). Dalej 5) kwestionariusz eksperymentu symulacyjnego, 6) obserwacji rozprawy oraz 7) kwestionariusz badania akt sądowych.
[ 36 ] Myśl tę znajdujemy także w tomistycznej koncepcji prawa według której nie jest rolą prawa ludzkiego ani nakazywać wszelkich dobrych czynów, ani zakazywać wszelkich czynów złych. (Patrz, Summa Theologica 1a 2 ae, qu. XCVI, art. II,III).

« Prawo karne i nauki penalne   (Publikacja: 10-01-2009 Ostatnia zmiana: 25-02-2011)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Tomasz Kaczmarek
Czołowy polski specjalista od prawa karnego, profesor zwyczajny Uniwersytetu Wrocławskiego, wieloletni kierownik Katedry Prawa Karnego Materialnego, członek Komisji Kodyfikacyjnej odpowiedzialnej za nowy Kodeks Karny (1997). W 2006 r., w 40-lecie pracy naukowej, wydano monumentalne "Rozważania o przestępstwie i karze" (ss.838) - antologię rozpraw naukowych T. Kaczmarka, jako jedyny tego rodzaju projekt w powojennym prawie polskim.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 10  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Społeczne niebezpieczeństwo czynu jako problem kodyfikacyjny
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6296 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365