Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
217.764.876 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy bańka AI zakończy się kryzysem ekonomicznym?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 44 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Artur Patek, Jan Rydel, Janusz J. Węc (red.) - Najnowsza Historia Świata tom 4 1995-2007
Ludwik Bazylow - Obalenie caratu

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Entia non sunt multiplicanda sine necessitate."
 Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze

Ja oglądałem Krecika a Michnik siedział
Autor tekstu:

Urodziłem się w dniu rozpoczęcia radzieckiej interwencji w Afganistanie. A więc przed stanem wojennym, choć go oczywiście nie pamiętam. Emocjonalnie znaczy dla mnie tyle co wydarzenia marcowe czy przewrót majowy 1926 roku – dwie inne ważne daty w XX-wiecznej historii Polski.

Z własnego doświadczenia pamiętam z tego okresu niewiele. PRL nie kojarzy mi się z katowaniem ludzi tylko z Reksiem, względnie Krecikiem. Nie są to niestety złe wspomnienia. Podobno byłem tak zapatrzony w Reksia, że kiedy na chwilę zostałem sam w domu nie otworzyłem mamie drzwi póki nie skończyła się wieczorynka,. Ja wiem, że to niepoprawne politycznie, wręcz oportunistyczne – ja oglądałem Reksia, a Michnik siedział. Powinienem wyrazić sprzeciw przeciwko totalitaryzmowi i nie oglądać, ewentualnie oglądać tylko „Przygody kota Filemona”, co i tak byłoby już wyraźną oznaką pójścia na kompromis z tym zbrodniczym systemem. Przyznaję – nie znalazłem w sobie tyle wolności, by nie oglądać Reksia. Zawiodłem. Nie siebie, ale posła Kurskiego i Instytut Pamięci Narodowej. Przepraszam. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że nie wiedziałem, że Michnik siedział. W moim przedszkolu nie było wtedy religii więc nie miał mi kto powiedzieć. W latach 80-tych w ogóle nie udzielałem się politycznie. Nie protestowałem, nie walczyłem, nie rozlepiałem, nie konspirowałem. Pomników też nie wysadzałem jak wicemarszałek Senatu. Postawiłem na pracę organiczną i nauczyłem się czytać i pisać po to, by czytać „Kulturę” i pisać w podziemiu. Niestety – zanim przystąpiłem do realizacji tego planu nadszedł Okrągły Stół a po nim – drugie niestety – wolność i dlatego nie udało mi się zostać kombatantem ani dostać wciry.

Po roku 1989 nikt już nie chciał mnie pobić, przynajmniej za politykę. Chodzę więc ze spuszczoną głową i odczuwam zazdrość i swoją małość widząc tych bohaterów, którzy patrząc na mnie z wyżyn swej wielkości moralnej mówią z dumą: „Zwolnili mnie z pracy i zostałem pobity”. W III RP takie osoby nazywamy ofiarami losu lub sierotami po PRL. Jednak w PRL to byli bojownicy o wolność i demokrację lub – jak obecnie nazywa to prawo – „działali na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego ”. Komuś, kto nie załapał się na pobicie, czyli na przykład mnie, trudno zrozumieć, że za zwolnienie z pracy można dostać rentę i to do końca życia, jak proponuje projekt z 11 marca 2008 roku „ustawy o uprawnieniach kombatantów, uczestników walki cywilnej lat 1914 – 1945, działaczy opozycji wobec dyktatury komunistycznej oraz niektórych ofiar represji systemów totalitarnych ”. To znaczy nie kuroniówkę, tylko rentę za fakt zwolnienia. Wydaje mi się, że jest to ustawa wręcz komunistyczna – bo domaga się rekompensaty za złamanie artykułu 68 Konstytucji PRL, który głosił: „Obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mają prawo do pracy, to znaczy do zatrudnienia za wynagrodzeniem, według ilości i jakości pracy ”.

Obecnie w kolejce po taką rentę tytułem rekompensaty za łamanie socjalistycznej praworządności czeka 100 tysięcy osób. No więc ja nie rozumiem – czy to są komuniści czy antykomuniści? Logika wskazuje, że komuniści, bo przecież antykomuniści nie chcieliby pieniędzy za zwolnienie z pracy, o które przecież walczyli – i wywalczyli je tak skutecznie, że po ich zwycięstwie pracodawcy w ciągu dwóch lat zwolnili kilkadziesiąt razy więcej osób niż wbrew konstytucji zwolniono w PRL w latach 1952-1989.

Przypomnę tu, że Oriana Fallaci w książce „Gniew i duma” wyszydziła powojenne zasiłki dla członków Ruchu Oporu. Jak napisała, jej matka, której męża a jej ojca torturowało gestapo, nie wzięła ani grosza za swój udział w konspiracji i uznała, że byłaby to ujma na jej honorze. Rodzice Oriany Fallaci walczyli z nazistami o wolność, nie o to, by po wojnie kupić sobie buty, bo tyle mniej więcej było tego zasiłku. Ponieważ osoby, które chcą te pieniądze są z definicji najbardziej moralne, nie jakieś sieroty czy homo sovieticusy , jest to dowód na to, że postulaty mają taki charakter jaki pragnęli rządzący w 1980 roku – ekonomiczne a nie polityczne. Chodzi o to, by III RP zapłaciła wysokie odszkodowanie za odejście w PRL od pryncypiów leninizmu.

Zwolnienie z pracy w SB porucznika Romualda K. przez ministra Kiszczaka zostało już zrównane ze zbrodnią przeciwko ludzkości – to znaczy nie podlega przedawnieniu. Przytoczony projekt ustawy uznaje za zbrodnię przeciwko ludzkości złamanie Konstytucji PRL. I jest to „realizacja Testamentu Polski Walczącej ”, jak głosi sama ustawa. Tego by nawet Mrożek nie wymyślił. To ja już wolę mojego Krecika.

Praca nagrodzona w konkursie „Głosu Pomorza” pt. „Mój PRL”

Głos Pomorza, 22.05.2009


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Bóg tak chciał
Łagodna schizofrenia

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (34)..   


« Felietony, bieżące komentarze   (Publikacja: 06-06-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Maciej Psyk
Publicysta, dziennikarz. Z urodzenia słupszczanin. Ukończył politologię na Uniwersytecie Szczecińskim. Od 2005 mieszka w Wielkiej Brytanii. Członek-założyciel Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów oraz członek British Humanist Association. Współpracuje z National Secular Society.

 Liczba tekstów na portalu: 91  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 2  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Monachomachia po łotewsku
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6583 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365