Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.551.295 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 245 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Wspólnie żywione wątpliwe domniemania bywają podtrzymywane przez całe lata lub nawet stulecia tylko dlatego, że każdy zakłada, iż ktoś inny zna jakieś dobre powody, aby ich nie kwestionować, więc nikt nie ośmiela się tego uczynić.
 Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.

Proces Judasza [2]
Autor tekstu:

Z treści wszystkich czterech Ewangelii, stanowiących trzon materiału, przedstawionego przez prokuraturę, nie można wyciągnąć żadnego wniosku na temat ewentualnych motywów działania mojego klienta. Nic nie wskazuje na to, że zachowuje się on inaczej niż pozostali uczniowie (tylko Jan twierdzi, że jest złodziejem i obłudnikiem, co nie musi być przecież prawdą). Słucha nauk Jezusa, wędruje razem z Nim po Ziemi Obiecanej, a nawet jest przez wszystkich (z Jezusem włącznie) obdarzony niemałym zaufaniem — zostaje skarbnikiem grupy, zawiadującym skromnym majątkiem, ukrytym w sakiewce. Nie posiadamy żadnych informacji, że ma do kogokolwiek (a głównie do Jezusa) pretensje, że czuje się niedoceniony, pominięty, zlekceważony, poniżony. Dlaczego i za co miałby się więc mścić na Jezusie, oddając Go w ręce kapłanów?

Zarzut, że Judasz działał z chciwości, nie wytrzymuje krytyki. Od kapłanów Świątyni miał o-trzymać 30 srebrników, czyli sto denarów rzymskich. Suma ta nie dorównywała cenie, jaką płacono wówczas za niewolnika (500 a co najmniej 250 denarów). Tymczasem Judasz, jako skarbnik grupy apostołów, miewał w swoim woreczku sumy znacznie większe. Gdy Jezus chciał nakarmić tłum słuchaczy, (Mk 6, 37): "powiedział im: - Wy dajcie im jeść. Mówią Mu: — Czy mamy iść i kupić za dwieście denarów chleba i dać im jeść ?". Taką więc sumą aktualnie dysponowali uczniowie, a miał ją zapewne Judasz w swojej sakiewce. Nie wykluczone, że od czasu do czasu miewał w niej sumy znacznie większe.

Oskarżony nie cierpiał rozrzutności, a gromadzone pieniądze przeznaczał na potrzeby kręgu przyjaciół i uczniów Jezusa oraz na pomoc potrzebującym. Gdy bezmyślna kobieta wylała na stopy Jezusa flakon kosztownego olejku, wartego trzysta (!) denarów (J 12, 3-5), Judasz oburzył się i zaprotestował mówiąc słusznie, że uzyskane ze sprzedaży olejku pieniądze można by rozdać ubogim. Jan nie omieszkał dodać (J 12, 6), że „powiedział to nie dlatego, że troszczył się o ubogich, ale dlatego, że był złodziejem i mając trzos, podkradał z tego, co doń wkładano". Nie wiem, na jakiej podstawie Jan wypowiedział sąd tak niesprawiedliwy. W każdym razie nie ulega wątpliwości, że przez czas przebywania z Jezusem (1,5 — 3 lata) oskarżony mógł ukraść sumę znacznie wyższą, niż marne sto denarów. Chciwość więc i pazerność na pieniądze nie były motywem działania Judasza. Zresztą, gdyby tak było, mógł wytargować od kapłanów znacznie większą kwotę — przecież na biednych nie trafiło, a kapłanom bardzo zależało na pojmaniu wichrzyciela i bluźniercy.

Mogę tu dodać, że jeżeli ewangelista Jan jest jednocześnie Janem Apostołem (jak uważają katolicy), który wiedział, że Judasz był złodziejem, bo " (...) mając trzos podkradał z tego, co doń wkładano" (J 12, 6), dlaczego nie poinformował o tym pozostałych uczniów i Nauczyciela ? Dlaczego zachował to w tajemnicy? A może powiedział o tym Jezusowi, ale ten kazał mu milczeć, gdyż miał swoje plany względem tego ucznia? Lub może Judasz nie był jednak złodziejem? W końcu pisze o tym tylko Jan, który w widoczny sposób nie przepadał za swoim towarzyszem.

Wysoki Trybunale! Chciałbym teraz porównać postępowanie oskarżonego Judasza, któremu zarzuca się zdradę i dla którego oskarżyciele domagają się wiecznego potępienia, z postępkiem innego ucznia Jezusa, Szymona-Piotra. Tenże, w dniu aresztowania swego Nauczyciela, o którym sam wypowiedział się jasno i wyraźnie, że jest Synem Bożym, trzykrotnie zaparł się Go mówiąc, że Go nie zna, że nigdy z Nim nie przebywał, że nie ma z Nim nic wspólnego. Czy czyn ten także nie zasługuje na potępienie? Czy spotkał się z jakąkolwiek dezaprobatą ze strony Jezusa, apostołów albo następnych pokoleń chrześcijan? Otóż nie! Co więcej, Szymon-Piotr został nazwany opoką, na której Chrystus zbuduje swój Kościół! Mimo haniebnego czynu Piotr nie tylko nie został potępiony, ale uzyskał natychmiastowe wybaczenie oraz najwyższe stanowisko w Kościele — stanowisko pierwszego papieża. Oba wydarzenia nie spotykają się na kartach żadnej Ewangelii z jakąkolwiek reakcją emocjonalną innych uczniów, a przecież powinny wywołać co najmniej oburzenie, to zaś powinno znaleźć odbicie w treści Pisma. Jednak apostołowie przechodzą nad nimi do porządku, jakby nie były warte oceny moralnej. Dopiero przyszłe pokolenia niezmiernie surowo potraktowały Judasza, zaś niezmiernie łagodnie — Piotra, mimo że postawy obu uczniów są godne potępienia. Tymczasem jeden ma zostać zrzucony do piekła, drugi zaś wyniesiony do Królestwa Niebieskiego! Zbyt wielka to niesprawiedliwość, zbyt wielka dysproporcja w karaniu i nagradzaniu!

Wysoki Trybunale! Ogromną szkodę wyrządziła mojemu klientowi Tradycja chrześcijańska. Tradycja głęboko zakorzeniona w świadomości ludzi, trudna do zwalczenia, oparta raczej nie na treści Ewangelii, a na trwającym setki lat „procesie twórczym", którego początki sięgają biskupa Papiasza, jednego z Ojców Apostolskich, żyjącego na przełomie I i II wieku n.e. Oto próbka jego chorego, wymyślonego obrazu Judasza: „Judasz pędził swój żywot na tym świecie dając haniebny przykład bezbożności. Roztył się tak bardzo, że tam, gdzie z łatwością przejeżdżał wóz, on nie mógł zmieścić nawet swojej głowy. Mówią, że powieki tak mu nabrzmiały, że nie widział już wcale światła dnia, a jego oczu nie mógłby dojrzeć nawet lekarz z pomocą swych narzędzi, gdyż tak bardzo zapadły się w głąb twarzy. Jego genitalia rozrosły się przesadnie i były szpetne ponad wszelką miarę a z jego ciała wypływała krew i wydostawało się z niego robactwo czyniąc wielkie szkody" i tak dalej w tym samym chorym stylu. Podobnie, acz nieco bardziej poetycko, wypowiadał się żyjący w IV w. Cyryl z Syrii w swoim kazaniu wielkanocnym: „Tego wieczora Judasz opuścił wieczernik (...) i zapanowało wesele ze zniknięcia przeklętego węża, który sam na siebie sprowadził zagładę. A ten, który odszedł, głowę miał ciężką, twarz rozpaloną a postawę chwiejną. Serce biło mu jak młotem, zębami szczękał i kolanem uderzał o kolano. Stracił rozum i opuściła go wszelka rozwaga"  [ 3 ]. Podobne opisy strasznej natury Judasza, jego odrażającego wyglądu i okrutnego postępowania powstawały przez cały okres średniowiecza. Nic więc dziwnego, że Tradycja, karmiona tego rodzaju całkowicie zmyślonymi, nie opartymi na jakichkolwiek dowodach pisemnych czy ustnych, rewelacjami, przekazała nam obraz Judasza jako potwora. Może najwyższy czas zmienić ten obraz na jaśniejszy a przy tym kto wie, czy nie prawdziwszy?

Nie ulega dla mnie wątpliwości, że rola Judasza nie jest tak jednoznaczna, jak o tym mówią Ewangelie i Tradycja. Za dużo tu pytań, niejasności, niekonsekwencji. Relacje ewangelistów są sprzeczne, nielogiczne, niekiedy mało prawdopodobne co można by wytłumaczyć ich niewiedzą o prawdziwej roli, jaką miał odegrać Judasz. Nie można z czystym sumieniem, bez żadnych wątpliwości, uznać Judasza za potwora, zdrajcę Boga, najciemniejszą postać w historii ludzkości. A przecież wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego.

Wysoki Trybunale! Wnoszę zatem o uniewinnienie oskarżonego Judasza Iskarioty, syna Szymona, gdyż przedstawione przez oskarżenie dowody, a raczej nie oparte na faktach przypuszczenia i poszlaki, są dalece niewystarczające, aby przypisać oskarżonemu rozmyślne popełnienie zarzucanego mu czynu. Wnoszę także o zaprzestanie bezpodstawnego szkalowania oskarżonego przez kolejne pokolenia ludzkości i ze spokojem oczekuję sprawiedliwego wyroku.


1 2 

 Zobacz także te strony:
Rehabilitacja Judasza
Ewangelia według Judasza
Judasz i Piłat. Literackie próby rehabilitacji.
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Uczenie patriotyzmu
Ewangelia według Judasza

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (10)..   


 Przypisy:
[ 3 ] w: "S.E.Porter, G.L.Heath: Zaginiona ewangelia Judasza, 2008

« Powiastki fantastyczno-teolog.   (Publikacja: 14-07-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Michał Kwast
Doktor biologii, od szeregu lat prowadzi z żoną aptekę, W chwilach wolnych od innych zajęć zajmuje sie, jak to określa, prywatną, ateistyczną egzegezą Świętej Księgi.

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Odkrycie stulecia: prawdziwa Księga Rodzaju
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6680 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365