Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.544.249 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 243 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Jedynie dokładne i głębokie poznanie przyrody może rozproszyć lęk i mroki (..) trwoga przytłacza ludzi dlatego, że widzą wiele zjawisk na ziemi i w niebie, a nie mogą żadną miarą dojrzeć ich przyczyn.
« Felietony i eseje  
Psychologiczne źródła fundamentalizmu (nie tylko) religijnego [1]
Autor tekstu:

Omnis homo mendax *
Wulgata

Psychologiczne źródła fundamentalizmu tkwią bezpośrednio w ludzkiej osobowości. Wynika to z uwarunkowań naturalnych. Pod tą kategorią rozumieć wypada następujące aspekty: genetyczne, rolę wychowania (czyli postawy rodziców) jak również wpływy środowiska społecznego, ujmowanego szerzej niż rodzina. Wszystkie te elementy, budujące strukturę psychiczną jednostki mogą być redukowane bądź pobudzane w różnych okresach życia. Nie czas i miejsce ku temu aby przywoływać w tak krótkim materiale argumenty, omawiające rzeczoną problematykę, a zaczerpnięte z psychoanalizy Z.Freuda, psychologii głębi C.G.Junga czy z teorii związków biologii i działań społecznych E.Fromma. Nie sposób również rozważać o dorobku M.Bubera i K.Poppera, które mogą rozjaśniać w dość znacznym stopniu złożoność problematyki fundamentalizmu i indywidualnych postaw człowieka.

Nikt nie może mnie zmusić abym był szczęśliwym na jego sposób.
I.Kant [ 1 ]

Współczesna formacja cywilizacyjno-kulturowa ogarniająca wszystkie obszary globu, o łacińsko-atlantyckim rodowodzie, a w innym kontekście zwana i utożsamiana z pojęciem kultury masowej, tworzy i skuteczne propaguje stereotyp człowieka sukcesu, zadowolonego z siebie i swoich dokonań sybaryty, nie widzącego nic więcej niż koniuszek własnego nosa. Z ekranów telewizyjnych i kinowych, reklam czy okładek kolorowych żurnali uśmiechają się młodzi, piękni, bogaci i szczęśliwi młodzieńcy o fizjonomii pięknego Lola lub sterydowi atleci kapiący od dezodorantów czy olejków natłuszczających, blond-piękności, słodkie ciotki-idiotki, seks-wampy o kuszącym spojrzeniu. Nie ma zwyczajności, normalności, przeciętności.

Pożądanie jest ruchem świadomości, która nie respektuje bytu,
lecz go neguje, to znaczy zagarnia go i czyni swoim. Pożądanie
zakłada fenomenalny charakter świata, który nie jest niczym
innym, jak tylko środkiem ku sobie samej świadomości.

J.Hippolitte [ 2 ]

Świat rzeczywisty i świat mitu, mara i jawa, złudzenie i realność są w tej perspektywie jakby jednością. Ta ułuda zdaje się być powszechną normą, pomimo zupełnej alienacji z codziennego życia realnie istniejącego świata. A to bardzo niebezpieczne.

Spostrzeżenie własnego ciała stanowi więc w pewnym sensie
fundament dla spostrzeżenia ciała cudzego.

E.Husserl [ 3 ]

Tak być powinno jak uważa cytowany Husserl. Ale tak nie jest. Jedność traktowana na zasadzie zunifikowanej normy, często nader odległej od powszechnych i przyjętych wzorców, a obowiązujących w różnych regionach świata, nie ma nic wspólnego ze wspaniałą normą (nader kompatybilną z husserlowskim passusem) do której warto dążyć, a mówiącej iż:

Światowa wspólnota, którą widzimy przed nami i którą mamy
nadzieję urzeczywistnić jest wielością w jedności. Proces ludzkiego rozwoju
jest dzięki swej skłonności do przezwyciężania zróżnicowań na drodze
konwergencji zjawiskiem jedynym w swoim rodzaju.
J.Huxley [ 4 ]

Natomiast współcześnie promowane postawy, zachowania, kanony, a nawet w pewnych okolicznościach — dogmaty (bo tak brzmią i tak są serwowane one odbiorcy) — sytuują indywidualny sukces (najszerzej pojęty, bez względu na proweniencję i wymiar) jako atrybut szczęścia, przyjemności i uniwersalnie promowanego zadowolenia. W wymiarze materialnym, doczesnym, dzisiejszym. Nie dostrzegając przy tym „Innego".

Tak typowo utylitarne i wąsko-materialne spojrzenie na życie pozbawia osobę potrzeby jakiejkolwiek refleksji nad sobą samym. Zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i zbiorowym. W takim obrazie życia, najważniejszym jest ten, który jest na topie. Liczy się sam fakt zaistnienia. Na dziś, na chwilę, na moment. Ile we wspomnianych wcześniej kolorowych periodykach (wszystkie o jednym i tym samym profilu mentalno-intelektualnym) plotek, newsów, pseudowiedzy, pseudoproblemów. A ile tego typu wiadomości czy informacji zawierają poważne skądinąd (i opiniotwórcze — w każdym bądź razie chcące za takie uchodzić i kreujące się na współczesne Pytie) mass media ?

A wszystko to jest podawane widzom lub innym odbiorcom w formie autorytarnej, brzmiącej jednoznacznie, w zunifikowanej formie i sposobie (mimo pluralizmu środków masowej komunikacji) — vide przekrój kolorowych periodyków, profil zainteresowań stacji radiowych czy komercyjnych kanałów TV. Gdzie poważna debata, gdzie odważne i zasadnicze spory, gdzie misja edukacyjna i wychowawcza poważnych mediów ? Włoska telewizja zupełnie zberluskoinizowana od dekady czy polska ponoć publiczna TVP są tego najlepszymi przykładami.

Sądzę, że mam rację, ale być może, że się mylę i może rację masz ty, w takim
razie poddajemy to dyskusji, bowiem w ten sposób znajdziemy się prawdopodobnie
bliżej prawdziwego zrozumienia niż wtedy, gdyby każdy z nas się upierał, że to on ma rację.
K.R.Popper [ 5 ]

Sukces w takim ujęciu jest również podstawowym pożywieniem i drogą do zysku. Bo nie analiza, dociekanie przyczyny zjawiska, gruntowne poznanie problemu (czyli racjonalne i chłodne spojrzenie na otaczający nas świat) prowadzą do tak pojmowanego szczęścia. I nie jest do końca prawdą, iż to się sprzedaje.

A to przecież jest rzecz wtórna. Także zapotrzebowanie można odpowiednio kreować, stymulować i promować zarazem. Obie wspomniane tendencje (podaż i popyt, reklama i sprzedaż, obrót i zysk) są wzajemnie skorelowane i pozostają we wzajemnej koniunkcji. Należy nawet mówić w tym przypadku o działaniu w sposób klasyczny zasady sprzężenia zwrotnego.

Zrozumieć to znaczy wyjaśnić, a wyjaśnić to znaczy uzasadnić.
Pojęcie wolności indywidualnej jest złudzeniem. Im odleglejsi
jesteśmy od ideału wszechwiedzy, tym szersze jest nasze pojęcie
własnej wolności i odpowiedzialności.
I.Berlin [ 6 ]

A w zasadzie po co cokolwiek rozumieć. Aby rozumieć i koniec końcem zrozumieć człowiek musi wytężyć siłę własnego intelektu, a to zmusza do oderwania się od przesuwanych ciągle przed oczami kolejnych obrazów (nasza kultura jest holograficzną, przymusza nas uczestniczących w tym show do oglądactwa i podglądactwa), które zwalniają od wysiłku myślowego, od konstruowania indywidualnych wizji w naszej świadomości, bo to z kolei dla tego samonapędzającego się molocha — kapitału, businessu, bankowości, rozrywki itd. - byłoby bardzo niebezpieczne.

Człowiek myśli.
B.Spinoza [ 7 ]

Zachodnioeuropejski, oświeceniowy racjonalizm, na bazie którego poczęto budować współczesną cywilizację, zwaną potocznie kulturą Zachodu, w niej również tkwią korzenie m.in. tego co zwiemy kulturą masową, zasadzał się w swej archetypicznej, początkowej fazie (m.in. Kartezjusz, Spinoza, Bacon, Rousseau, Hume czy Wolter), przede wszystkim na racjonalnym myśleniu. I w tym należy poszukiwać przede wszystkim jej siły, atrakcyjności, przewag wszelakich.

Cogito ergo sum.
Kartezjusz [ 8 ]

Czyżby więc następowało sprzeniewierzenie własnej tradycji, własnym korzeniom? Jeśli tak jest, na pewno muszą temu towarzyszyć napięcia natury wewnętrznej, różnej maści. W taki sposób urabiane osobowe ego staje się po latach bombardowania obrazami zaczerpniętymi z reklam, rozdarte na sferę możliwości personalnych indywidualne frustracje i fobie, znajdujące źródło w różnicy między życiem, a nie-życiem. Między jawą, i sferę pobożnych życzeń (które są jednak obowiązującymi normami czy stereotypami). A przecież każdej dychotomii towarzyszą a marzeniem. Między wiarą, a realnością.

Przymuszeni do wyboru wartości nadrzędnej, urealnianie której
ma się dokonywać w następstwie wychowania jednostki,
wskażemy jedną — samodzielność.
E.Hajduk [ 9 ]

I to jest jedna z pierwszych przyczyn rodzenia się fundamentalistycznych postaw w osobowym odbiorze świata. Świata niekoherentnego, świata rozdwojonego, rzeczywistości niespójnej. JA realne nie odpowiada standardom ogólnie prezentowanym. A przecież (jak wspomniano wcześniej) to iż JA osiągam sukces oznacza zgodność z powszechnością najszerzej pojętą, zgodność z ogólnie przyjętymi normami, z powszechną modą, trendami zaaprobowanymi przez elity. Kto go nie osiąga, jest gorszy (bo „Inny"), nie jest wart zainteresowania, przepada w niebycie szybko postępującego czasu.

Homo oeconomicus ma właściwie tylko jeden cel: z bezlitosną precyzją
i kierując się niezawodnym rozsądkiem dążyć do osiągnięcia
jak największych korzyści.
Marion hr. .Doenhoff [ 10 ]

Świadomość inności sama w sobie nie powinna (poza wypadkami patologicznymi) powodować jakichkolwiek lęków, frustracji czy napięć wewnętrznych, co z kolei mogłoby stać się elementem alienacji ze społeczeństwa, przyczyną zamykania się w sobie, a potem hodowania i promowania fundamentalizmu jako sposobu postrzegania świata oraz metody działania człowieka w tymże świecie. Niebezpiecznym mogą być przede wszystkim stereotypy unifikacyjne, zakreślające ramy jestestwa osoby ludzkiej (pomimo szumnych zapewnień o permanentnej pluralizacji życia i poszerzaniu płaszczyzn wolności osobistych) oraz powszechne wartościowanie; lepszy — gorszy, postępowy - zacofany, dobry — zły, konserwatysta — progresista itd. W tym przypadku rodzące się lęki przed otaczającą rzeczywistością oraz poczucie gorszej proweniencji, wzmacniają, konserwują i w dalszej kolejności promują tendencje izolacjonistyczne, utwierdzanie się we własnych, jednostkowych racjach, wyimaginowanych przewagach to z kolei prowadzi do zanegowanie świata który mnie odrzuca.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Wierzący ateiści
Hillary Clinton o Narodowej Strategii Bezpieczeństwa administracji amerykańskiej

 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 1 ] za — I.Berlin, Dwie koncepcje wolności, Warszawa 1991, s. 137
[ 2 ] J.Hippollite, Genese et Struture de la "Phenomenologie del'Esprit" Dehegel, t. 1, Paris 1934, s. 153
[ 3 ] E.Husserl, Husserliana; Bd XIII "Zur Phenomenologie der Intersubiektiviteaet", t.1 Den Haag 1954, s. 267
[ 4 ] za — E.Drewermann, Chrześcijaństwo i przemoc, Kraków 1995, s. 161
[ 5 ] za — A.Chmielewski, Wprowadzenie do filozofii Karla Poppera, Wrocław 1991, s. 32
[ 6 ] I.Berlin, Dwie koncepcje wolności, dz. cyt.s.112
[ 7 ] B.Spinoza, Pewniki i twierdzenia, Białystok 1993, s.12
[ 8 ] Kartezjusz, Zasady filozofii, Warsawa 1970, 1-7-10
[ 9 ] E.Hajduk, Człowiek dobry, Zielona Góra 1992, s. 48
[ 10 ] za -M.F.Rakowski, Lata, listy, ludzie, Warszawa 1993, s. 206

« Felietony i eseje   (Publikacja: 30-05-2010 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7325 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365