Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.557.856 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
(..) istnienie Boga jest z pewnością problematyczne, i bez błędnego koła nie można dowodzić istnienia Boga na podstawie jego domniemanych objawień, ponieważ wiarygodność twierdzeń o objawieniach wymaga wykazania, że są to rzeczywiście objawienia Boga.
« Społeczeństwo  
Koń Trojański
Autor tekstu:

Uwielbiam wieczorem spacerować z moją małżonką ulicami naszego miasteczka. Dzięki temu mogę, między innymi, z dużą dozą prawdopodobieństwa określić ulubiony sposób spędzania wolnego czasu przez jego mieszkańców. Cóż, nie będzie to zbyt odkrywcze — oglądanie telewizji, rzecz jasna. Jest to zastanawiające, jeśli weźmiemy pod uwagę ustawiczne narzekania na brak czasu.

Telewizja miała być oknem na świat w czasach, gdy w zasadzie było to jedyne okno w mieszkaniu, miała edukować, informować oraz dostarczać kultury i rozrywki. Czy ktoś pamięta jeszcze ten dreszczyk podniecenia, który towarzyszył oczekiwaniu na sobotnie kino nocne, w którym emitowano hity amerykańskiej produkcji? Czy pamiętacie, jak z zapartym tchem oglądaliśmy SONDĘ? Niektóre programy i filmy były często wydarzeniem na skalę krajową, nierzadko wywołującą dyskusję przez wiele tygodni, a nawet miesięcy. Podkreślało to jedynie autorytet telewizji, gdyż nie było innego źródła informacji (radio nigdy nie zagroziło pozycji telewizji).

Kiedyś informacje były dawkowane oszczędnie, starannie selekcjonowane i przedstawiane jednostronnie tak, że odbiorca mógł je spokojnie przyswoić i przetrawić. Dziś obserwujemy nieustanny potok informacji, ba, nawet powódź, jesteśmy zalewani niewiarygodną wręcz ilością wszelkiego rodzaju informacji z różnych stron świata. Odnosimy dzięki temu wrażenie, że jesteśmy częścią globalnej wioski, w której wiadomości rozchodzą się lotem błyskawicy. Niestety — charakter tych informacji stał się wyłącznie negatywny, a więc opisujący wypadki, nieszczęścia i katastrofy. Informacje o kimś, kto wiedzie szczęśliwe życie, realizując swoje zamiary i marzenia (a więc o osobie „niemedialnej") kwitujemy najwyżej wzruszeniem ramion i przełączeniem na inny kanał. Co innego, gdyby nadawano transmisję z planowanej próby samobójstwa z mostu Golden Gate. Zwróćmy uwagę, jak często określane są filmy, które kończą się tzw. „happy endem" — „nuda". Takie filmy na pewno nie zwiększą oglądalności stacji.

Ten ciągły szum informacyjny sprawił, że człowiek w starciu z takim masowym atakiem jest właściwie bez szans, nie może się nigdzie ukryć ani przerwać tego napływu. Na skutek tego wytworzył w swojej percepcji barierę ochronną, która niweluje działanie tego napływu informacji. Jest nią obojętność.

Istnieje bardzo wiele stacji telewizyjnych, które zażarcie walczą o utrzymanie się na rynku poprzez osiąganie tzw. „oglądalności". Wskutek tego zmuszone są do zwiększenia ilości programów i filmów, które zdołają przebić się przez tę ochronną barierę i zaciekawić widza. Niestety nie czynią tego przez podniesienie poziomu emitowanych programów, lecz sięgają po programy o treści bulwersującej, wstrząsającej i szokującej, epatując nienaturalną agresją i przemocą, gdyż uznały, że tylko takie programy zdołają przykuć uwagę widza. Jednocześnie tenże widz, widząc coraz większą skalę tej przemocy i agresji instynktownie uszczelnia swoją barierę ochronną. Powoduje to powstanie błędnego koła, którego, wydaje się, nic już nie jest w stanie przerwać.

Oczywiście nie demonizujmy roli telewizji, nie wyolbrzymiajmy jej znaczenia. Nie zrobi ona krzywdy dorosłym widzom, którzy zachowują pewną dozę rozsądku i dystansu. Inaczej jest z dziećmi.

Dziecko jest łatwowierne, a przez to można nim łatwo manipulować. Widząc okrucieństwo i przemoc na ekranie, którego nie potrafi sobie wytłumaczyć, jest przekonane, że taki właśnie jest świat i że tak robią wszyscy i jest to normalne. W ten sposób wypaczają się jego poglądy na prawdziwe życie.

Ostatnio w jakimś filmie usłyszałem takie określenie telewizji: „koń trojański". Moim zdaniem oddaje ono bardzo trafnie charakter jej oddziaływania. Oto telewizja, która miała edukować i dostarczać kulturalnej rozrywki stała się takim oknem, przez które wlewa się do naszych mieszkań całe zło tego świata i to w najgorszej z możliwych postaci.

Nie nadużywajmy towarzystwa tego konia i nigdy nie pozwalajmy naszym dzieciom oglądać bajek samotnie. Chrońmy je przed nim tak długo, jak możemy.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Demokracja katolicka w gimnazjum publicznym
Islamofobia, bigoteria i racjonalny dyskurs

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (19)..   


« Społeczeństwo   (Publikacja: 16-02-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Roman Pastuszuk
Obserwator i kontestator, autor wierszy, miłośnik muzyki filmowej i yerba mate.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Święty na każdy dzień
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7767 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365