Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.155.959 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Z niejakim osłupieniem czytam lub słyszę wyznania wiary w rozum i rozsądek obywateli III Rzeczypospolitej. Mogę od biedy pojąć, że akurat politycy nam je objawiają. Taki polityk rozumuje następująco: gdy będę sławił pod niebiosa mądrość wyborców, to oni chętnie uwierzą i złożą w urnie kwit z moim nazwiskiem, o co właśnie chodzi. Polityków więc rozumiem - kto nie z nami, ten przeciw Dobru i Prawdzie,..
 Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.

Epigoni czyli odmienne stany świadomości [2]
Autor tekstu:

— Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz .

Następnie Bóg rzekł: — Nie jest dobrze aby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc. I uczynił mu z jego żebra partnerkę, niewiastę. I widział Pan Bóg, że to co teraz zrobił nie było wcale dobre; ani na jego obraz, ani nawet na jego podobieństwo. Lecz właśnie o to mu chodziło, dokładnie taki był jego zamysł odnośnie tej drugiej pary ludzi, przeznaczonych do pomocy tym pierwszym. A zatem - mimo wszystko — było to dobre, bo zgodne z wolą Stwórcy. Jednak w tym przypadku Bóg nie pobłogosławił ich na ziemską drogę życia, lecz pomyślawszy jedynie:

— Wyszła mi całkiem niezła marność nad marnościami.. - zostawił ich w ogrodzie Eden, który specjalnie dla nich posadził, ograniczając im tym samym tymczasowe miejsce pobytu do zamkniętej przestrzeni.

Stwórca dając drugiemu człowiekowi ów sławetny zakaz, był zapewne święcie przekonany, iż to załatwi sprawę raz na zawsze; poznawanie wiedzy będzie dla niego owocem zakazanym, więc mądrość zostanie oddzielona w ten sposób od głupoty, ale co najważniejsze — także i ci co będą jej podlegali łatwo będą zauważalni i nie będzie mogło być mowy o pomyłce, kto tu jest sługą a kto panem. Tak miało być zapewne i tak by było,.. gdyby nie jeden nieprzewidziany „drobiazg".

Otóż w ogrodzie Eden mieszkał wąż, który był bardziej przebiegły od innych stworzeń, a na dodatek umiał mówić po ludzku, co jest raczej rzadko spotykaną umiejętnością w świecie zwierząt. I dzięki tej wrodzonej przebiegłości zauważył on ten drobny z pozoru dysonans w dziele bożym; człowiek — istota rozumna bądź co bądź — a miał nie wiedzieć czym jest dobro i zło,.. i na tym miała polegać jego „doskonałość"? Dodajmy, iż nie znał on bożego zamysłu odnośnie drugiej pary ludzi i tak jak wszystkie rozumne istoty, kierujące się logiką, myślał, iż doskonały pod każdym względem Stwórca, musi stworzyć doskonałe dzieło. Po prostu nie mogło mu się pomieścić w jego małej płaskiej główce, że doskonały człowiek to taki, który nie powinien znać istoty dobra i zła. Ergo: nie móc samemu stanowić o własnym losie.

Więc podczas rozmowy z niewiastą, kiedy ta powiedziała mu o zakazie jaki dostał mężczyzna od swego Stwórcy (przy okazji — jak to kobieta — lekko go koloryzując), wyraził pogląd, iż to niemożliwe, aby dobry Bóg karał ich śmiercią za coś, co powinien sam im dać, jako jedną z cech człowieczeństwa — notabene - wzorowanego ponoć na sobie. Ponieważ brzmiało to całkiem sensownie i logicznie zarazem, niewiasta dała się skusić i sięgnęła po owoc zakazany, którym podzieliła się ze swoim partnerem. Kiedy go zjedli otworzyły im się oczy na prawdę i dopiero wtedy dotarło do nich jakie zrobili głupstwo. Pojęli wtedy z całą wyrazistością, iż mieli być tymi błogosławionymi ubogimi duchem prostaczkami, którzy choć pozbawieni są zdolności samodzielnego myślenia i wyobrażania sobie rzeczy wykraczających poza ich marną egzystencję, to jednak pełnymi bezpodstawnej wiary w „prawdy", które są im wpajane od dziecka. I ta głęboka wiara miała im zastępować wiedzę i myślenie, kompensować brak rozumu, być największą wartością ich życia, którą powinni strzec niczym źrenicy oka.

Mieli być tymi, o których — dużo, dużo późniejszy — papież Pius X, raczył powiedzieć:

„Co do tłumu, nie ma on innych obowiązków, jak dać się prowadzić i jak trzoda posłuszna iść za swymi pasterzami". A biskup Bossuet w swych kazaniach dodawał:

„Heretykiem jest ten, kto ma własne zdanie i kieruje się własną myślą i własnym uczuciem".

No, właśnie! Mieli być tą „posłuszną trzodą", która nie myśląc samemu i nie mając żadnych wątpliwości, pozwala prowadzić się swym przewodnikom duchowym, bezgranicznie ufając, iż wiodą ich we właściwym kierunku, jedynie słuszną drogą, ku jedynej prawdzie. Wierząc na dodatek, że za tę bezmyślność, bałwochwalstwo i wykonywanie rytualnych, automatycznych czynności, zostaną nagrodzeni wiecznym życiem,.. po śmierci rzecz jasna i w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Nie wybiegajmy jednak z wydarzeniami w tak odległą przyszłość i trzymajmy się chronologii. A zatem, gdy Stwórca oddzielił mądrość od głupoty i stworzył oddzielnych ludzi podlegających tym — jakże odmiennym — stanom umysłu, rozdzielając ich cezurą owego zakazu i dając tym pierwszym swoje błogosławieństwo na ziemską drogę życia — wydawało się, że intelektualna droga rodzaju ludzkiego jest jasno wytyczona, włącznie z granicami, których nie wolno mu przekraczać.

Ludzie mieli być doskonali i mądrzy, o otwartych i chłonnych umysłach, ciekawych wiedzy o świecie w którym przyjdzie im żyć. Natomiast ich pomocnicy, którzy mieli im służyć i ułatwiać życie, mieli być ograniczeni umysłowo, lojalni, posiadający jednym słowem mentalność oddanego bez reszty niewolnika, który bez wsparcia ze strony swego „Pana" nie potrafi iść przez życie o własnych siłach psychicznych.

Tak miało być,.. lecz kiedy zjedli oni zakazany owoc z drzewa wiedzy, wszystko się popier,.. poprzestawiało i zapanował niebywały chaos w tym najważniejszym aspekcie dzieła bożego. Bowiem stała się wtedy rzecz dziwna i chyba nie zamierzona przez Stwórcę; oddzielona przez niego głupota od mądrości połączyła się z nią z powrotem w nierozdzielny konglomerat, który całkowicie opanował umysły ludzkie. Od tego momentu nie sposób już było rozróżnić, kto jest panem a kto sługą jedynie. Kto powinien wydawać rozkazy i polecenia, a kto ich słuchać i wypełniać bez zwłoki.

Rzeczywistość jaka się z tego wytworzy będzie godna pożałowania: będzie to świat fałszywych wartości i fałszywych kryteriów oceny,.. w którym głupcy będą rządzić mądrymi, a grzeszący pychą uczyć będą pokory,.. pazerni i bogaci głosić będą pochwałę ubóstwa, zaś bezdzietni kawalerowie uczyć będą macierzyństwa, wychowywania dzieci i życia w rodzinie. Świat, w którym hipokryzja i obskurantyzm będą demonstrowane jako szczerość i otwartość umysłowa,.. w którym głupota będzie miała więcej do powiedzenia niż mądrość i jakże często będzie nad nią górować, a wiele przejawów mądrości uznawanych będzie za szkodliwe i tępione z całą zaciekłością.

Będzie to świat, w którym zło nazywane będzie dobrem, a dobro złem,.. w którym kłamstwo i fałsz uważane będzie za prawdę, a prawda za oszczerstwo i kłamstwo. Świat, w którym zniewalanie umysłów do jednego „słusznego" światopoglądu i jednej „właściwej" prawdy, nazywane będzie dbałością o prawdziwe wartości i wolność jednostki,.. w którym ci co najmniej wiedzą, najwięcej będą mieli do powiedzenia i będą wręcz przekonani o swej nieomylności. Ci, co znajdują się w mroku niewiedzy będą mieli niezachwianą pewność, iż kroczą pośród światłości,.. w którym ślepi przewodnicy przewodzić będą ślepcom ale co więcej, iż za wszelką cenę nie będą oni chcieli dopuścić aby ci nieszczęśni ślepcy przejrzeli i zrozumieli swoją pożałowania godną sytuację.

Nie musicie w to wierzyć lecz takie będą z grubsza konsekwencje, owego feralnegowydarzenia tak bardzo brzemiennego skutki. Przyznaję; czasami przychodzą mi dziwne pomysły do głowy, ale czy rzeczywiście aż tak dziwne? W Biblii naprawdę są dwa różne opisy stworzenia pierwszych ludzi. A ponieważ nie przemawia do mnie tłumaczenie, że dotyczą one jednego i tego samego wydarzenia, posłużyłem się wyobraźnią, by stworzyć z tego logiczną całość (o takim samym stopniu „prawdziwości" jak wiele innych „natchnionych prawd" religijnych), której wymowa pozwoli udzielić odpowiedzi na postawione na wstępie pytanie: „Czy w kontekście religijnym można uzasadnić pochodzenie cwaniactwa?". A także dlaczego całkowicie je pominięto podczas rozważań nad mądrością i głupotą. Tak, jakby chciano ukryć, że istnieje stan umysłu o wiele bardziej niebezpieczny od tej wyśmiewanej i pogardzanej głupoty, czy to nie jest zastanawiające?

Dlaczego napisałem ten tekst? Z paru powodów, ale głównie dlatego, by już nigdy więcej nie mogły powtórzyć się wydarzenia, choćby takie jak te:

W 1734 r. spalono „Listy filozoficzne" Woltera, a w 1765r. skazano egzemplarz jego „Słownika filozoficznego" na chłostę i spalenie! W owym słowniku pod hasłem „wolność myśli", napisano: "Szlachetna siła duchowa, która łączy nasze przekonania z prawdą. Prawdziwa wolność myśli strzeże umysł przed przesądami i pochopnością,.. wszystkie swoje siły skierowuje zwłaszcza przeciwko przesądom, które wychowanie w dzieciństwie wpoiło nam w sprawach religii, ponieważ tych przesądów najtrudniej jest się nam pozbyć". I niech ta mądra myśl posłuży za zakończenie tego tekstu i stanowi przeciwwagę religijnego punktu widzenia na te same sprawy:

„W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: "Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie". BT, Mt 11, 25,26.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Ateistki
Ruch Obrony Honoru Proroka

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (4)..   


« Powiastki fantastyczno-teolog.   (Publikacja: 05-01-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Lucjan Ferus
Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).

 Liczba tekstów na portalu: 130  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 803 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365