Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.058.609 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Religia nie jest fundamentem moralności, to nasza intuicja moralna tworzy grunt dla religii. Religia nie tłumaczy obecności cierpienia, lecz sposób, w jaki ludzie postrzegają nieszczęście sprawia, że łatwiej przyjmujemy religię.
 Filozofia » Historia filozofii » Filozofia współczesna

Rozmowa z profesorem Józefem Lipcem [2]
Autor tekstu:

W książce twierdzi Pan, że jak dotychczas filozofii nie powiodła się próba skonstruowania spójnej i mocnej koncepcji Boga. Czy taka koncepcja jest potrzebna filozofii?

— Pod warunkiem, że Bóg istnieje i że jego hipoteza jest ontologicznie niezbędna, co nie wydaje się wykonalne. Oczywiście nie chodzi o Boga w sensie religijnym, ale jako odpowiednika natury, energii, programu logicznego, a nie Boga, który każe się wielbić i składać mu wymyślne ofiary.

Świat prawdopodobnie istniał i będzie istnieć w nieskończoność, bo taka jest jego istota, takie są w nim niewyczerpywalne pokłady, nie może nie być bytu, bo wtedy byłby niebyt, a to jest absurdalne. Pamiętam, jak pod koniec XX wieku chodziły po domach pewne misjonarki przygotowujące ludzi do zbliżającego się końca świata. Odwiedziły też i mnie. Pokazały jakąś broszurę, a ja im moją Ontologię świata realnego, z której wynika, że świat będzie trwał wiecznie i, że dlatego właśnie nie będzie też końca świata nigdy, a więc i na przełomie naszych tysiącleci. Poprosiłem je o ponowne spotkanie za parę lat, ale jak dotąd się nie zjawiły.

Jak Absolut, to i nieunikniona duchowość. Duchowość obecnie to pojęcie o nieokreślonych granicach definicyjnych i być może dlatego stało się tak nośne w wielu środowiskach, w tym również naukowych. Mógłby Pan spróbować je sprecyzować?

— Duchowość jest teraz modna, pojęcie to nadeszło do Polski z zewnątrz jako uboczny produkt kultury Zachodu, odkrywającej powierzchowne atrakcje myśli orientu.

To taka karmacola?

— Tak, to trafne określenie. Odnoszę wrażenie, że sfera duchowości to tyle samo, co dziedzina myśli mętnej ponad miarę. Na liście jej przedstawicieli, o dziwo, nie ma bodaj ani jednego poważnego uczonego, czy też akademickiego, racjonalnie myślącego filozofa. W sferze tej nie funkcjonują również twarde zasady logiczne. Brak dyscypliny intelektualnej powoduje to, jak to w kulturze masowej, że stają się nadzwyczaj atrakcyjne dla kiepsko przygotowanej publiczności.

Dla mnie „wyższa", godna polecenia duchowość, to efekt pracy sprawnego umysłu, ale także wrażliwości artystycznej. Rezerwuję zatem duchowość dla wielkiej nauki i wielkiej sztuki, dlatego ta duchowość „wyższego rzędu" ostatecznie jest weryfikowana i doceniania przez ludzi o sprawnych kompetencjach intelektualnych i estetycznych. Zresztą, wierzę w zdrowy rozsądek nawet tych, których fascynuje taka dekoratywna, wyjawiana w zewnętrznych formach religijna aktywność (modlitwa, medytacje, rytuały i wszelkie praktyki kościelno-religijne), którzy w sytuacji zagrożenia życia śmiertelną chorobą nie kierują się ani do szamana, ani do kapłana, tylko w pierwszym rzędzie do dobrze wykształconego specjalisty.

Rozróżnijmy teraz ontologię od metafizyki, bo wydaje się, że te dwa obszary nieco się plączą. A może to jedno i to samo?

— Ontologia jest terminem późniejszym i w jednym, najczęściej praktykowanym znaczeniu, jest synonimem metafizyki. W drugim sensie, wyłożonym jasno przez Ingardena w Sporze o istnienie świata ontologia to teoria tego, co możliwe, metafizyka zaś to teoria tego, co urzeczywistnione faktycznie z tych możliwości. Stosunek ten przypomina zatem relację między matematyką a fizyką. Jest i trzeci sens, bardziej potoczny, kiedy metafizyka występuje jako koncepcja bytu nieco fantazyjnie rozbudowana, jakby niezależnie od prozaicznych rozwiązań w fizyce i w jej rodzinie. Nie wolno też zapominać, że w wyniku oświeceniowej i pozytywistycznej krytyki metafizyki (średniowiecznej zwłaszcza) stał się ten termin swoistym epitetem. Pewnie dlatego filozofia bytu częściej się dziś kryje w obszarze neutralnej ontologii.

Pierwszy rozdział książki jest esejem o ontologii elementarnej, odwołującej się do struktury mowy ludzkiej. Tytułem wprowadzenia: wynika z niego, że można rzeczownikowo opowiadać o świecie statycznych bytów, ale można też czasownikowo i wtedy są one w dynamicznej strukturze i we wzajemnej interakcji, uchwytywane pomiędzy jedną zmianą a kolejną, można też przymiotnikowo i wówczas oddajemy bogactwo jakości świata oraz paletę jego barw i odcieni, a także aksjologię, uczucia, zmysły, ich intensyfikację. Pomocne tu są też przysłówki. Ale chyba najważniejsze są czasowniki. Pana ontologia jest czasownikowa?

— Dokładnie jest ontologią rzeczownikowo-czasownikową. Obiekty trwałe są ujmowane przez rzeczowniki, dynamiczne relacje — przez czasowniki. Aksjologia rzeczywiście oparta jest na mnogości i różnorodności przymiotników i przysłówków. Przestrzegam natomiast przed przesadnym wykorzystaniem świata liczebników, przede wszystkim jednak przed składaniem rzeczywistości z własności (odpowiadających przymiotnikowo-podmiotowym doznaniom). Ten ostatni błąd popełniało notorycznie wielu quasi empirystów nowożytnych. Chodzi o to, że nie da się złożyć samochodu z jego prędkości, lśnienia karoserii, i miękkości fotela w realną całość, którą będziemy się poruszać po autostradach.

Na koniec chciałabym zapytać o filozofów, bez których Pana zdaniem, losy świata przebiegłyby nieco inaczej? Kto to będzie, może Kant?

— Tak, ale wespół ze swymi poprzednikami: Kartezjuszem, Spinozą, Leibnizem i Humem zwłaszcza. Ale faktycznie impuls filozofii nadało dwóch wielkich myślicieli: Platon i Arystoteles. Być może wcześniej Heraklit, Parmenides i Demokryt. Lista ważnych postaci jest oczywiście dłuższa, mniej więcej co wiek weryfikują ją encyklopedie. Filozofowie modni w danym sezonie ustępują miejsca nazwiskom twórców o trwałym i oryginalnym dorobku.

A który z polskich myślicieli wywarł na Pana wpływ, jako na uczonego i człowieka?

— Oczywiście Roman Ingarden, ale także Izydora Dąmbska i Jan Leszczyński oraz tacy przedstawiciele szkoły lwowsko-warszawskiej jak: Władysław Tatarkiewicz, Kazimierz Ajdukiewicz i Tadeusz Kotarbiński. Osobiście żałuję, że pamięć o wielkich, polskich myślicielach jest niewystarczająca. Czy są w kraju ulice Kotarbińskiego, place Ingardena i pomniki Tatarkiewicza?

A co Pan sądzi o obecności filozofii w telewizji, w mediach ogólnie?

Poza sporadycznymi, zdawkowymi i nieco koniunkturalnymi programami nadawanymi zwykle o późnej porze, media należące do kultury masowej nie są zainteresowane filozofią, być może trzeba by od niej też zażądać zmiany języka, niestety z konieczności przekształcającego się wówczas w banał i uproszczenie. Lepiej zatem pozostać przy środkach tradycyjnych: dobra książka, uważny namysł czytelniczy, żywa wymiana myśli.

Dziękuję Profesorze za rozmowę.

*Józef Lipiec — profesor filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim, wykładowca ontologii, aksjologii, filozofii społecznej i etyki. Autor licznych publikacji naukowych m.in.: Podstawy ontologii społeczeństwa (1972), Polityka i filozofia (1978), Ontologia świata realnego (1979), Czas przesilenia (1988), Wolność i podmiotowość człowieka (1997), Świat wartości (2001), Koło etyczne (2005), Powrót do estetyki (2005).


1 2 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (8)..   


« Filozofia współczesna   (Publikacja: 24-07-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Joanna Wilkońska
Mieszkanka Krakowa, gdzie na UJ uzyskała tytuł dr nauk humanistycznych. Religioznawca, kulturoznawca, tłumacz języka francuskiego. Racjonalistka i sceptyczka.

 Liczba tekstów na portalu: 7  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Ze śmiercią w tle
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9134 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365