Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.219.308 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 310 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Korporacje religijne przedstawiają swe teksty jako jedyne źródła gwarantowanej prawdy. Dążą do minimalizacji znaczenia intuicji, wróżb, tradycji ustnego przekazu oraz jednostek obdarzonych niezwykłymi właściwościami, bo wszystko to wymyka się spod kontroli.
 Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Religiologia

Neuronalny Bóg [1]
Autor tekstu:

Wstęp

Filozofia w minionych stuleciach przeszła znaczące przeobrażenia. W drugiej połowie XIX wieku wyodrębniła się z niej psychologia, a po niej socjologia i inne szczegółowe nauki. W połowie XX wieku analizy filozoficznego języka doprowadziły do sytuacji zakwestionowania całej filozoficznej tradycji i osiągnięć. W ostatnich dziesięcioleciach nastąpił kolejny znaczący przewrót prowadzący do odrzucenia filozoficznych, a częściowo także psychologicznych sposobów poznawania świata. Związany on jest z rozwojem badań nad ludzkim mózgiem. Coraz doskonalsza aparatura badająca funkcjonowanie ludzkiego mózgu i jego wpływ na cały ludzki organizm zaczęla umożliwiać formułowanie precyzyjnych odpowiedzi na pytania do tej pory zadawane przez filozofów, psychologów i różnych innych przedstawicieli dyscyplin humanistycznych. Pojawiła się także możliwość naukowego opisu zjawisk związanych z różnego typu przejawami życia religijnego.

Trzeba wyraźnie podkreślić, że opisywanie różnych sposobów poznawania świata z użyciem argumentacji i języka badań neuronalnych jest znaczącym postępem w stosunku do wiedzy o świecie do tej pory zdobywanej przy pomocy argumentacji filozoficznej, psychologicznej, czy religijnej. Podejmiemy w tych rozważaniach w częściach drugiej i trzeciej określeniem miejsca Boga, postaci kluczowej w każdej z monoteistycznych religii w świetle już istniejącej wiedzy o ludzkim mózgu.

Zaczniemy od przedstawienia definicji Boga z punktu widzenia z jednej strony osoby wierzącej w jego istnienie, a z drugiej strony nie wierzącej.

  • Dla osoby wierzącej określającego swój stosunek do świata na podstawie Starego i Nowego Testamentu Bóg jest istotą transcendentną, istniejąca poza czasem i przestrzenią, który stworzył cały materialny świat.

  • Osoba niewierząca w istnienie świata transcendentnego zauważa istnienie ludzi, którzy wierzą w istnienie Boga — istoty nie istniejącej w realnym świecie, która stworzyła cały materialny świat.

Różnica między osobami wierzącymi w istnienie Boga, a ateistami (agnostykami) polega na posługiwaniem się językiem w inny sposób. Osoby nie wierzące posługują się metajęzykiem, wskazując jedynie, że są jakieś osoby wierzące w istnienie Boga.

Nasze rozważania podzielone są trzy części. Pierwsza poświęcona jest różnym przedstawicielom rodu ludzkiego, którzy nie posługują się słowem / pojęciem Boga. Przegląd ten pozwoli w drugiej części podjąć się analizom problemów związanym ze wspomnianym słowem w świetle neuronauki, a w trzeciej przedstawić deifinicje i omówić znaczenia pojęć symbolicznych.

Część I

a. Problem „dzikich dzieci".

Istnieje sporo informacji dotyczących problemu dzikich (wilczych) dzieci. Istotną częścią ich egzystencji była społeczna izolacja, wychowywanie ich przez zwierzęta lub posiadające jedynie pośredni kontakt z ludźmi (np. dzieci trzymane w niewoli i nie kontaktujące się /z innymi ludźmi). Literackim przykładem takich dzieci byli Romulus i Remus lub Mowgli. Dla naszych rozważań istotna jest hipoteza stworzona przez Erica Lenneberga dowodząca, że ludzkie dziecko przechodzi w swym rozwoju okres, kiedy zdolne jest przyswoić sobie język z niezwykłą łatwością. Ten optymalny okres kończy się jednak z wejściem w wiek dojrzewania i człowiek, który swej szansy opanowania mowy nie wykorzystał przed mniej więcej dwunastym rokiem życia, traci ją bezpowrotnie.

Ludzki mózg pod wpływem kontaktów z innymi ludźmi niemal od samego urodzenia jest gotowy na naukę artykułowanej mowy. Początkowo są to umiejętności rozróżniania artykułowanych dźwięków, z czasem rozwija się zdolność do ich naśladowania — generowania mowy. Jednak by to osiągnąć, musi istnieć stały zestaw bodźców pozwalający na rozwijanie połączeń wewnątrz mózgu, co tworzy fundament posługiwania się mową.

b. Język konkretny małych dzieci.

Dzieci, które od urodzenia pozostają w stałym kontakcie z ludzką społecznością, przeważnie swoimi rodzicami, bardzo uważnie słuchają ich wypowiedzi. Pozwala to im na naśladowanie prawidłowej artykulacji dźwięków mowy, a także uchwycenie struktury językowych wypowiedzi. Wybitni psychologowie zajmujący się rozwojem dziecka Piaget i Wygotski zwrócili uwagę na trudności w rozumieniu przez dziecko słów abstrakcyjnych, symbolicznych, czy metaforycznych. Wygotski opisał istnienie trzech etapów, które dziecko przy pomocy języka zasłyszanego u dorosłych wykorzystuje do opisów świata. Są to: myślenie synkretyczne, kompleksowe (w kilku postaciach) w tym zwłaszcza: kompleks- pseudopojęcie. Jego zdaniem używanie przez dziecko wyrazów ogólnych nie oznacza opanowania myślenia abstrakcyjnego, dziecko używa tych samych słów co dorosły, przyporządkowuje je do tego samego kręgu co dorosły, lecz myśli o pojęciu inaczej, konkretnie. Przykładowo słowo — pies — kojarzy mu się z widokiem tego zwierzęcia w otoczeniu, lub na obrazku. Dla dorosłego to samo słowo oznacza obok oglądanego zwierzęcia także pojęcie ogólne oznaczające gatunek zwierząt istniejący w przeszłości, w chwili obecnej, a także, który będzie istniał zapewne jeszcze długo w przyszłości. Dla dziecka to pojęcie ogólne — gatunkowe jest niezrozumiałe. Jak w świetle neuronauki opisać te różnice przedstawimy w drugiej części naszych rozważań.

W tym miejscu stwierdźmy, że do 6-7 roku życia dziecko potrafi opisywać konkretne elementy otaczającego go świata, wręcz żyje w świecie konkretów. Nawet święty Mikołaj roznoszący na święta prezenty nie jest przedstawicielem świata mitycznego / wymyślonego / transcendentnego lecz częścią świata realnego. Próby przekonania małego dziecka, że wspomniany święty Mikołaj tak naprawdę nie istnieje, mogą być dla niego wręcz psychicznym szokiem. Ono bowiem nie potrafi zrozumieć, co może oznaczać jego nie istnienie, skoro cały otaczający go świat i napotkane w nim zjawiska i postacie ocenia jako realnie istniejące. Takim będzie dla niego także — Bóg, do którego istnienia poprzez używanie tego słowa będą starali się go przekonać dorośli. Jego realne istnienie będzie dla dziecka czymś równie naturalnym i oczywistym jak istnienie świętego Mikołaja, krasnoludków itp.

Rozwój intelektualny dziecka, który ma miejsce w czasie nauki szkolnej opiera się na opanowywaniu przez nie pojęć ogólnych, abstrakcyjnych, symbolicznych, czy metaforycznych w szerokim i wąskim rozumieniu tego ostatniego słowa. Prowadzi to do rozwoju intelektualnego, którego ważnym elementem jest uświadomienie istnienia różnych płaszczyzn poznawania świata. Nie tylko tych konkretnych, jakimi posługiwało się do 7-mego roku życia, ale także różnych konstruktów hipotetycznych, niekoniecznie realnie istniejących, pozwalających bardziej wszechstronnie opisywać i rozumieć zjawiska otaczającego świata.

Konkretny świat prymitywnych plemion

Badania etnograficzne różnych istniejących jeszcze na naszej planecie plemion dowodzą, że ich członkowie żyją podobnie jak małe dzieci w świecie konkretów. Nie tylko nie posługują się pojęciami symbolicznymi, czy abstrakcyjnymi, ale reagują negatywnie na próby ich wprowadzania. Członkowie takich plemion nie potrafią posługiwać się słowem / pojęciem monoteistycznego Boga, gdyż jakiekolwiek wybieganie poznawcze poza świat otaczających ich konkretów jest im obce.

„Zgodnie z przekazem tradycji Aczilpów z rodziny Arunta: " boska istota Numbakula "skosmizowała" w mitycznych czasach ich tereny, stworzyła ojca ich plemienia i ustanowiła ich instytucje. Numbakula sporządził z pnia gumowca święty pal (kauwa-auwa), namaścił go krwią, wspiął się po nim i zniknął w niebie. Słup ten stanowi oś świata, gdyż ziemia wokół niego staje się zdatna do mieszkania, przemienia się więc w „świat". Dlatego ów święty pal gra u Aczilpów tak ważną rytualną rolę; zabierają go zawsze na swoje nomadyczne wędrówki i ustalają ich kierunek na podstawie tego, w którą stronę się on skłania. Pozwala to Aczilpom pozostawać, mimo ciągłego przemieszczania się w „swoim świecie", a zarazem w związku z niebem, w którym znikł Numbakula. Złamanie pala stanowi katastrofę, w pewnej mierze koniec „świata", upadek z powrotem w chaos. Specer i Gillem donoszą, że całe plemię ogarnął śmiertelny strach, gdy święty pal kiedyś się złamał; współplemieńcy błąkali się przez pewien czas wkoło, a na koniec usiedli na ziemi, czekając na śmierć" (B.Specer, F . Gillen, The Arunta, London 1926 s. 388) cytowanie za: Mircea Eliade „Sacrum i profanum" Wydawnictwo Aletheia W-wa 2008 s. 32 -34

Jak pal łączący ich z niebem się złamał, to tym samym oznaczało dla nich załamanie — konkretne — ich świata i ich życia. Pal bowiem był konkretnym łącznikiem z niebem, czyli ze światem ich boga. Przedstawiliśmy tu jedną z wielu form życia religijnego. Ważnym elementem tego typu religii jest kultywowanie istnienia jednej kluczowej religijnej postaci, choć w cytowanym przykładzie rozumianej konkretnie. Większość istniejących obecnie 5000 różnych religii opiera się na istnieniu wielu bóstw, czego najbardziej znanym w Europie przykładem były religie starożytnej Grecji i Rzymu. Można jednak było zauważyć rozwój życia religijnego u niektórych prymitywnych plemion poszerzony o elementy symboliczne:

„Upadek obecnego szamanizmu to zjawisko historyczne, które tłumaczy się po części religijną i kulturową historią ludów archaicznych...Mit upadku szamana (polega na tym) że twierdzi się, że pamięta się czasy, gdy szaman nie wzlatywał do Nieba w e k s t a z i e , lecz materialnie, in illo tempore wstępowanie nie odbywało się w "duchu", ale w ciele szamana.

Jakuci z nostalgią wspominają czasy, gdy szaman latał na swoim rumaku aż do nieba: widywano go, całego ubranego w żelazo, płynącego w obłokach, a za nim bęben. Stan „duchowy" oznacza więc upadek w porównaniu z poprzednią sytuacją, gdy ekstaza nie była konieczna, ponieważ nie istniała możliwość oddzielenia duszy od ciała, to znaczy nie istniała śmierć… dla ideologii prymitywnej obecne d o ś w i a d c z e n i e m i s t y c z n e zajmuje niższe miejsce w hierarchii od z m y s ł o w e g o d o ś w i a d c z e n i a c z ł o w i e k a p i e r w s z e g o...(który)… bez wysiłku docierał do Nieba, aby spotkać Boga twarzą w twarz. … ekstaza szamańska uchodzi za upadek: jest doświadczeniem czysto „duchowym" nieporównywalnym do mocy „dawnych szamanów", którzy wprawdzie nie umieli znieść kondycji ludzkiej, zdolni jednak byli czynić cuda, zwłaszcza zaś latać do Nieba in concreto."


1 2 3 4 Dalej..
 Zobacz komentarze (35)..   


« Religiologia   (Publikacja: 18-03-2014 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Olgierd Żmudzki
Magister filologii polskiej. Pracował w przeszłości w Bielsku-Białej, m.in. w Beskidzkim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym, jako redaktor, a w byłym FSM-ie, jako kierownik rozgłośni zakładowej. Od 20-tu lat był pracownikiem Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Beskidzkiej (poprzednia nazwa: Wojewódzka Biblioteka Publiczna). W tym czasie prowadził działalność publicystyczną, w kraju m.in. z miesięcznikiem "Opcja na prawo". Za granicą, w Kanadzie, współpracował z "Gazetą", największym prywatnym dziennikiem polonijnym wychodzącym w Toronto (opublikowano tam ok. 200 jego artykułów). Na łamach tego pisma przedstawiono ponadto w odcinkach jego książkę pt. "Uniseks - tabu XXI wieku" - poruszającą problemy kryzysu współczesnej rodziny i różnych odmian feminizmu. Obok działalności pisarskiej jest także fotografikiem. Obecnie na emeryturze.

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Tajniki kognitywistyki językowej
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9607 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365