Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.185.806 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nigdy nie będzie szczęśliwy ten, kogo dręczy myśl, że ktoś jest szczęśliwszy od niego.
 Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Religiologia

Neuronalny Bóg [3]
Autor tekstu:

Rozpoczęcie przechowywania w płacie ciemieniowym mózgu symbolicznych elementów języka było jedną z najważniejszych rewolucji w rozwoju intelektualnym człowieka. Zyskał on w tej sytuacji zdolność do tworzenia hipotez i tworzenia w związku z tym świata różniącego się od realnego. Było to niesamowite wręcz wzbogacenie tego świata, które zaowocowało powstaniem różnych nowych przejawów życia religijnego, a następnie twórczości językowej — świata literatury. Pojawiły się jednak trwające aż do dzisiaj istotne różnice w traktowaniu tworów naszej wyobraźni, jedne przykładowo w sferze literatury, mitów, czy baśni traktujemy jako fikcje, a inne przykładem wręcz podstawowym jest życie religijne, gdzie często przez całe tysiąclecia rozwijano sposoby uzasadniania twierdzeń o realnym istnieniu tworów wyobraźni.

Cz. III Definiowanie pojęć symbolicznych

Użycie pojęć symbolicznych służy nam do konstrukcji modeli, będących hipotezami funkcjonowania świata. Warto w tym miejscu przedstawić dyskusje, które toczyły się w połowie XX wieku między strukturalistami. Istniała między nimi poważna różnica opinii polegająca na tym, że niektórzy z nich twierdzili, że tworząc jakąś strukturę, dany badacz podpatruje otaczający go świat i zapisuje tylko swoje obserwacje. Drugie stanowisko, które prezentował najbardziej znany strukturalista — Claude Levi-Strauss, twórca antropologii strukturalnej, polegało na twierdzeniu, że tworząc jakiś model świata strukturalista niczego w nim nie odkrywa. Jego działania polegają na wyobrażeniu sobie jakiejś szafy z licznymi szufladami, do których tenże sam badacz wsadza różne elementy otaczającego go świata. Jeśli w ten sposób udaje mu się uporządkować zjawiska świata, nie pomijając jego istotnych elementów, to znaczy, że taki model, który wymyślił, jest dobry. Nie znaczy to oczywiście, że ten wymyślony model istnieje w realnym świecie, on służy tylko do porządkowania go. Otóż wspomniany strukturalista nie musi podejmować wysiłku, by udowadniać istnienie wspomnianego modelu i jego elementów, wystarczy że spełnia on swoją funkcję. Jeśli będziemy w ten sposób oceniać wszelkie pojęcia symboliczne, to zbędna staje się wiara w ich istnienie, czym zajmiemy się w dalszej części tych rozważań..

Rola i znaczenie pojęć symbolicznych polega na funkcjach, jakie spełniają w tworzeniu hipotetycznego (nych) modelu (lach) funkcjonowania różnych aspektów realnego świata. Zauważmy, że pojęcia symboliczne będące kluczowymi przy tworzeniu jakiejś religii nie posiadają żadnego znaczenia przy wyjaśnianiu zjawisk świata dla wyznawców innych religii (jest ich około 5000) i ludzi bezwyznaniowych. Istnieją jako ważne i istotne tylko dla ludzi wierzących w jakąś formę religii

Przedstawiona tu sytuacja jest przyczyną wielu złudzeń. Łatwość w posługiwaniu się pojęciami symbolicznymi wynikająca z ich usytuowania w mózgu jest powodem do wysnuwania całkowicie fałszywych wniosków o ich roli i znaczeniu w poznawaniu świata. Podkreślmy to wyraźnie, w najlepszym wypadku przy pomocy wspomnianych pojęć możliwe jest konstruowanie różnych modeli otaczającego świata i ewentualnie sprawdzanie, na ile są trafne. Słowa nie posiadające materialnych odniesień nie mogą być niczym innym, niż hipotezami o pewnym stopniu trafności w opisywaniu świata i niczym więcej.

Ponadto pojęcia symboliczne definiowane są na gruncie językowo — poznawczym inaczej od pojęć konkretnych. Pojawia się bowiem następujący problem, który przedstawimy przy pomocy dwóch cytatów. Étienne Henry Gilson w książce „Lingwistyka a filozofia" stwierdził: „Słowa abstrakcyjne zawsze jest trudno zdefiniować, ponieważ ich sens można ukazać przez któryś z elementów zbioru, przez te słowa oznaczanego, przeto nie można wyjaśnić ich inaczej, jak za pomocą innych słów o analogicznym sensie, w związku z którymi może powstać podobny problem." Tę trudność zauważył także: John R. Searle „Umysł — krótkie wprowadzenie": „Wyrażenia z rodzaju: "umysł" i „ciało", „ mentalne" i „ materialne" tudzież „fizyczne", wreszcie „ redukcja", „ przyczynowość" i „identyczność", rozumiane w takim sensie, w jakim pojawiają się w dyskusjach na temat problemu umysł — ciało, same w większym stopniu stanowią źródło trudności niż narzędzia służące jego rozwiązaniu."

Przedstawione wyżej cytaty wskazują, że słowa symboliczne są używane do tworzenia różnych modeli wyjaśniania świata w połączeniu z innymi, równie symbolicznymi. Sfera symboliczna języka w znaczącym stopniu nawzajem się definiuje przy tworzeniu wspomnianych modeli, stąd znaczenie symbolicznych słów polega wyłącznie na ich użyteczności w tworzeniu takich modeli. Pojęcia symboliczne nie mogą istnieć w jakikolwiek inny sposób, niż jako elementy językowych wypowiedzi.

Rola wiary w posługiwaniu się symboliką

Zastanowimy się w związku z tym teraz nad sprawą, jakie sposoby weryfikacji sfery symbolicznej zostały wypracowane do tej pory. Pierwszym z nich jest wiara. Na ogół łączymy ją z przejawami życia religijnego, tymczasem jest ona potrzebna niemal do każdego użycia pojęć symbolicznych. Nie możemy przecież weryfikować każdego twierdzenia naukowego i przeprowadzać doświadczenia w specjalistycznych laboratoriach dla potwierdzenia jakichś naukowych twierdzeń. Stąd musimy wierzyć w to, co twierdzą naukowcy. Kapłan, czy naukowiec, przedstawiają przy użyciu pojęć symbolicznych jakiś model wyjaśniający funkcjonowanie świata, posługuje się wiarą. W przypadku naukowca takie działania są ograniczone do pewnych, nie zweryfikowanych jeszcze przez naukę hipotez. Jak jest podstawowa specyfika w posługiwaniu się wiarą? Nie przyjdzie nam przecież na myśl, żeby twierdzić, że wiara jest nam niezbędna do stwierdzenia, że istnieje krzesło na którym siedzimy, czy mieszkanie w którym się znajdujemy. By to potwierdzić zamiast wiary wystarczy nam to co widzimy, słyszymy, czy czujemy. Mózg do takiej weryfikacji używa to co do niego dociera, przy pomocy zmysłów i przy pomocy pamięci weryfikuje to, co w swoich różnych regionach wcześniej zapisał o oglądanym realnym świecie.

Tymczasem potrzeba wiary pojawi się, gdy będziemy się zastanawiać nad problemem istnienia Boga i świata transcendentnego, ale także czasu i przestrzeni tak, jak rozumiemy te pojęcia w językach europejskich. Mózg przywołuje do naszej świadomości pojęcia symboliczne znajdujące się w płacie ciemieniowym, jak to wcześniej wskazaliśmy, bez sięgania do innych swoich regionów. Nie ma możliwości zestawiania wcześniejszych doświadczeń z symbolicznym pojęciami i weryfikowania ich zasadności. Musi odwoływać się do wiary.

Warto dodać, że nauczywszy się posługiwać się pojęciami symbolicznymi od stuleci, a nawet tysiącleci nie posiadamy pełnej do końca świadomości, że są to elementy stworzonych przez nas modeli świata. Tymczasem już od Platona w kręgu cywilizacji europejskiej upowszechniane są przekonania, że symbole — idee są bardziej realne, niż elementy świata, które możemy zobaczyć, dotknąć lub usłyszeć. Przypisywanie tworom wyobraźni cech istnienia, może być dla specjalistów psychologów i psychiatrów objawem utraty poczucia rzeczywistości nie różniącym się zasadniczo od twierdzeń, że ktoś uważa się za Napoleona, Hitlera, czy Stalina. A przypisywanie statusu istnienia różnych przejawom religii występuje w tych krajach, w których rozwój języka pozwala na posługiwanie się pojęciami symbolicznymi.

Gry językowe Ludwiga Wittgensteina

W swoich nie opublikowanych za życia rozważaniach Ludwig Wittgenstein przestawił koncepcję gier językowych. Odwołując się do Fregego zauważył, że znaczenie jakiegokolwiek słowa można określić dopiero w szerszej wypowiedzi, czyli zdaniu lub w kilku zdaniach. Wynika z tego wniosek, że używane jakiegoś słowa - zwłaszcza symbolicznego — można rozumieć tylko w ramach tej językowej gry, w ramach której takie słowa są wypowiadane. Jakie konsekwencje wynikają z koncepcji Wittgensteina, jakie relacje zachodzą między różnymi językowymi grami. Czy znaczenia jakiegoś słowa w językowej grze realizowane w kontekście z innymi elementami tej gry można przenieść do innej gry i czy w innej takiej grze będzie to znaczenie takie same?

W słownikach językowych opisywane są znaczenia słów w wypowiedziach najczęściej używanych. Pojawiają się tam czasem sposoby użycia słów w idiomach, znacznie rzadziej w jakichś zwrotach zleksykalizowanych. Jednak nawet najbardziej rozwinięty słownik nie może podać znaczeń słów w ich użyciach metaforycznych. Tymczasem zdaniem Lakoffa i Johnsona („Metafory w naszym życiu") używając któregoś z języków europejskich bardzo często wykorzystujemy możliwości metaforycznego używania słów. Powstaje problem ze zrozumieniem wypowiedzi, gdy nasz rozmówca przypisze używanym przez nas słowom znaczenie konkretne, gdy my używamy tego samego słowa w ich znaczeniu metaforycznym. Słowniki językowe są więc magazynami słów, które możemy wykorzystywać w bardzo różnych celach, czyli językowych grach. Przedstawiane w tych słownikach znaczenia mają tylko znaczenie orientacyjne, gdyż w ramach językowych gier, czy przy użyciu ich w znaczeniu metaforycznym, mogą one uzyskać znaczenia bardzo różne od tych, które zapisane są w słowniku.

Przedstawimy teraz przykład, jak wykorzystać teorię gier językowych do analizy różnego typu wypowiedzi. Być może zdarzało nam się natrafić na zdanie, które w części wstępnej wykorzystywaliśmy do definiowania następującego twierdzenia:

  • Bóg jest bytem transcendentnym nie istniejącym ani w czasie, ani w przestrzeni, ani w czasoprzestrzeni.

Nie potrafimy raczej wskazać, jakie zmysły mogłyby nam pomóc przy weryfikacji znaczeń słów z których skonstruowaliśmy powyższe zdanie. Ich znaczenia nie potrafimy precyzyjnie określić w oparciu o znane nam realia otaczającego świata.

Religijna część w/w wypowiedzi.

Dla ateistów i wyznawców religii nie monoteistycznych słowa — Bóg- i — transcendentny świat — w którym on istnieje, są tylko tworami wyobraźni ludzi, którzy przyczynili się do powstania monoteistycznej religii. Są to pojęcia istotne, a nawet kluczowe dla funkcjonowania religijnej gry językowej każdej religii monoteistycznej.

Naukowa część w/w wypowiedzi

Ale trudności ze zweryfikowaniem powyższej wypowiedzi dotyczą także czasu i przestrzeni. Wielu ludzi wierzących w jakąś religię, ale także zdeklarowanych ateistów, są przekonani, że czas i przestrzeń istnieje realnie, że nie są to tylko nasze narzędzia — elementy tworzenia wyjaśnień — modeli świata, na co kiedyś zwrócił uwagę Immanuel Kant. Twierdzenie że czas i przestrzeń, a także einsteinowska czasoprzestrzeń są sposobami na tworzenie modelu funkcjonowania świata, ale że jako tylko narzędzia — symbole w istocie nie istnieją, może szokować niektórych zwolenników naukowego punktu widzenia świata. Wiara w istnienie czasu i przestrzeni może być równie mocna, jak wiara w monoteistycznego Boga. Już jednak obecnie można zapytać ludzi twierdzących, że wierzą w istnienie czasu i przestrzeni, jak funkcjonował czas natychmiast po Wielkim Wybuchu, z którego wyłonił się nasz Wszechświat? Jakie cechy posiada przestrzeń cząstek subatomowych, których istnienie możemy obserwować równocześnie w dwóch różnych miejscach? Wniosek z tych i wielu innych naukowych obserwacji jest prosty, potwierdza on twierdzenie Kanta, że przestrzeń i czas to pewne sposoby — narzędzia do wyjaśniania zjawisk świata, które nie istnieją w otaczającym nas świecie, lecz w naszej wyobraźni. Co nie znaczy, że nie mogą pełnić istotnej roli w nauce.


1 2 3 4 Dalej..
 Zobacz komentarze (35)..   


« Religiologia   (Publikacja: 18-03-2014 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Olgierd Żmudzki
Magister filologii polskiej. Pracował w przeszłości w Bielsku-Białej, m.in. w Beskidzkim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym, jako redaktor, a w byłym FSM-ie, jako kierownik rozgłośni zakładowej. Od 20-tu lat był pracownikiem Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Beskidzkiej (poprzednia nazwa: Wojewódzka Biblioteka Publiczna). W tym czasie prowadził działalność publicystyczną, w kraju m.in. z miesięcznikiem "Opcja na prawo". Za granicą, w Kanadzie, współpracował z "Gazetą", największym prywatnym dziennikiem polonijnym wychodzącym w Toronto (opublikowano tam ok. 200 jego artykułów). Na łamach tego pisma przedstawiono ponadto w odcinkach jego książkę pt. "Uniseks - tabu XXI wieku" - poruszającą problemy kryzysu współczesnej rodziny i różnych odmian feminizmu. Obok działalności pisarskiej jest także fotografikiem. Obecnie na emeryturze.

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Tajniki kognitywistyki językowej
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9607 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365