|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Kultura Nowy kierunek cywilizacji: synteza grecko-konfucjańska [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
W I w. n.e. potęga państwa rzymskiego wydawała się tak wielka, że niewolnicy nie mogli sobie roić, że Imperium Romanum upadnie. Wszelkie takie mity o
zbawcu-rewolucjoniście przestały przemawiać do wyobrażeń i emocji wykluczonych z tego systemu. Jedynie wymyślenie sprawiedliwości w zaświatach, poza
ziemskim światem mogło przemawiać do niewolniczej wyobraźni. Ten mit nadawał nowy sens ich zyciu i zamienił bezkształtną masę wykluczonych w wykluczoną
GRUPĘ. Nowy mit był na tyle żywotny i odpowiedni do ówczesnych potrzeb, że doprowadził do tego, że grupa wykluczonych zaczęła wyrastać na najsilniejszą
grupę społeczną. Główne ośrodki władzy społecznej wyznacza nie najgenialniejsza kultura czy sztuka tudzież humanizm. Władza jest zawsze w ręku
najsilniejszych grup lub grupy. Wielokrotnie garstka osób rządzi wielkimi tłumami.
Rzym sprowadził niewolników do kategorii podludzi, odżywaiając ich kosztem swą wielkość — tak było dokąd byli rozbici i pozbawieni nadziei. Kiedy wymyślili
sobie nadzieję, zyskali napęd, mobilizację i siłę do budowania grupy.
Inżynieria społeczna to wiedza o tym, jak sprawić, by zbiorowisko ludzi było silne lub słabe, dzięki niej mała grupka może wyzyskiwać miliony, ale i dzięki
niej można ze zbiorowiska ludzi zbudować grupę silniejszą niż nawet znacznie liczniejsze zbiorowiska niepotrafiące wytworzyć silnych więzów grupowych.
Kiedy grupa chrześcijańska zyskała supremację nad religią grecko-rzymską i doprowadziła do jej delegalizacji — było to jak przetrącenie kręgosłupa całemu
systemowi, z którym wiązał się rozkład ekonomiczny, społeczny, obyczajowy. Zaświatowy etos chrześcijan pozbawił Imperium siły i kreatywności. Inne mity
dawały inne wartości, które nie były tymi, które zbudowały Imperium.
Chrześcijaństwo było mitologią niewolników opartą na nowym odczytaniu mitologii żydowskiej, która służyła Imperium dopóki dawała niewolnikom (czyli
wykluczonym) iluzję nadziei, kiedy jednak objęła także obywateli — stała się źródłem rozkładu państwa i upadku Imperium Romanum. Imperium zachowywało swoją
siłę, kiedy wykluczeni mieli religię opartą na iluzji, zaś obywatele — na tradycji, która zbudowała siłę państwa. Kiedy mitologia niewolników stała się
mitologią państwa — państwo upadło.
Kultura europejska nie została zbudowana na chrześcijaństwie, lecz na katolicyzmie, który był sukcesywną ewolucją od chrześcijaństwa ku pogaństwu.
Kapitalizm doprowadził do reaktywacji Imperium Romanum i charakterytyczne było w nim to, że wiązał się początkowo z nawrotem do pierwotnego
chrześcijaństwa. W tym czasie luminarze katolicyzmu — jezuici, zaczęli budowę pierwszych ustrojów komunistycznych (republika jezuicka w Paragwaju).
Kapitalizm tak jak Imperium Romanum opiera się na podboju i rosnącym wykluczeniu oraz nowych formach niewolnictwa w krajach podległych. I dla swojego
trwania potrzebuje mitologii dających iluzje wykluczonym, inaczej prowadzi do rewolucji. Dzisiejszy system iluzji opiera się jednak nie tyle na antycznej
mitologii, co na telewizji i radiu, które pozwalają na kreowanie iluzji rzeczywistości. Mit chrzescijański dawał iluzję przyszłości. Massmedia są w stanie
kreować iluzję rzeczywistości.
Alternatywa: bez wykluczeń i iluzji
Czy da się zbudować porządek bez wykluczenia i niewolnictwa oraz nieodłącznego od nich systemu iluzji dla wykluczonych?
Wszelkie lewicowe projekty społeczne to według mnie kolejne próby wyciągnięcia lekcji z chrześcijaństwa, oparte na przeświadczeniu, że nawet najwspanialsze
i najpotężniejsze imperia świata, takie jak Imperium Romanum mogą runąć ze szczętem, jeśli swoją wielkość będą opierały na wykluczeniu dużej grupy
społecznej i bezwzględnym wyzysku. Wszelkie prawicowe projekty wychodzą z założenia, że człowiek jest jedynie najlepiej rozwiniętym zwierzęciem, ale wciąż
zwierzęciem. Wykluczenie to kwestia indywidualnej odpowiedzialności za siebie i swoje życie.
Komunizm to właśnie taka próba budowy ustroju bez wykluczenia: poprzez zniesienie jakiegokolwiek rozwarstwienia. Problem z komunizmem polegał na tym, że
chciał przynieść równość między ludźmi poprzez wytłumienie przedsiębiorczości najbardziej zaradnych. Oparł się na założeniu, że łatwiej się lepszemu
samoograniczyć w imię perspektywicznego rozwoju całego społeczeństwa aniżeli sprawić, by słabsi nie zostali wykluczeni, jeśli silniejsi dostaną całkowitą
swobodę. Dlatego się mówi, że jest on równaniem w dół.
Ustroje komunistyczne miały jedną zasadniczą wadę wobec ustrojów prawicowych: stawiające na najsilniejsze jednostki, pozwalające im najwięcej się wzbogacić
pozwalało w krótkim czasie wygenerować o wiele silniejsze systemy. Pozwoliło to ustrojom prawicowym uzyskać krótkodystansową przewagę. Na krótkim dystansie
w ramach jednego stulecia ustroje kapitalistyczne były efektywniejsze, prężniejsze, dzięki czemu zdołały podbić większość ustrojów socjalistycznych i
komunistycznych. Rozprawa została dokonana z taką wirtuozerią, że szybko zrezygnowano z jawnej walki na rzecz precyzyjnej inżynierii społecznej,
polegającej na kompleksowej diagnozie słabości tych systemów i wykorzystaniu tych słabości do zainicjowania procesów wewnętrznego rozkładu (zarówno o
charakterze ekonomicznym, społecznym, kulturowym, jak i religijnym). Dzięki wyrafinowanej inżynierii społecznej Polska Ludowa została rozmontowana
koncertowo: ustrój ludowy, który upadł w wyniku gniewu ludu. Trzeba było wielu lat, by zaczęło sukcesywnie wychodzić, że ustrój nie padł tak całkowicie sam
z siebie, jak to przez lata utrzymywano, uznając za sprawę fundamentalną wyrobienie w społeczeństwach przeświadczenia, że ustroje te były niczym więcej niż
totalitarnymi utopiami, które upadek miały wpisany w swoją istotę.
Anatomia klęski Bloku Wschodniego
Siłą rozkładowej inzynierii społecznej zaordynowanej przez USA było nie tylko dyskretne uruchomienie procesów wewnętrznego rozkładu po diagnozie słabości
systemu konkurencji, ale i umiejętne przekonanie społeczeństw postkomunistycznych, które miały dość dalszych wyrzeczeń w ramach ustrojów komunistycznych,
aby pogodziły się z nimi w jeszcze większej skali w ramach budowy systemu kapitalistycznego dobrobytu. Imperium kapitalistyczne wspaniałomyślnie
zaoferowało przysłanie swoich doradców, którzy opiszą nam krok po kroku przepis na budowę na zgliszczach systemu pełnego niedoborów — krainy mlekiem i
miodem płynącej na wzór Europy Zachodniej.
Nie można mieć szczególnych pretensji do imperium kapitalistycznego. Kapitalizm nie ma bowiem ambicji wyrównywania szans i nierówności, uznając, że wolna
konkurencja jest bogiem, który premiuje najzaradniejszych. Jeśli ktoś jest na tyle nieudolny, że wypadnie na margines, to jedynie do siebie może mieć
pretensje. Jeśli nie uda mu się podźwignąć o własnych siłach, pozostaje mu nadzieja na jałmużnę od tych, którzy nie godzą się na wykluczanie jednostek i
pozostawianie ich samym sobie w walce o przetrwanie najlepiej dostosowanych. Jałmużna nie służy temu, by biedak zdołał się wybić, lecz by zachował nadzieję w swej wegetacji.
Tak więc bezzasadną była naiwna wiara państw bloku wschodniego, że z USA przyślą nam działaczy charytatywnych, którzy bezinteresowanie podzielą się
tajnikami budowy kraju mlekiem i miodem płynącego. Przybyli sprytni gracze wolengo rynku, którzy pozostawili przepis na stworzenie kolejnej neokolonii,
realizującej interesy zwycięskiego imperium. Nie można było oczekiwać, że ustrój, który zakłada, że pewna grupa wykluczonych jest nieunikniona w
społeczeństwie, nie będzie kierował się analogicznymi zasadami na arenie międzynarodowej, godząc się na wyzyskiwanie słabszych jednostek i słabszych
państw.
Reaktywacja Imperium Romanum
Kapitalizm okazał się prowadzić do odbudowy potęgi globalnej Imperium Romanum, bez wyeliminowania przyczyny jego słabości i upadku. Zasadniczą korektą w
projekcie nowego Imperium Romanum było przyjęcie koncepcji zaszczepienia nowych form niewolnictwa i wykluczenia z systemu przeciwko antysystemowym iluzjom.
Chodziło więc o takie mity i iluzje, które będą generowały u niewolników i bezwzględnie wyzyskiwanych przeświadczenie, że są pełnoprawnymi częściami
systemu (demokracja pośrednio-medialna), stworzenie mitu najlepszego ustroju z wymyślonych, który zaczęto propagować po wojnie, który po rozpadzie ZSRR
został przekształcony w mit ustroju najlepszego z wymyślonych i możliwych do wymyślenia (naiwna bajeczka prof. Fukuyamy pt. „Koniec historii"). I wreszcie
budowa mitu niereformowalności ustrojów komunistycznych, wdrukowujących dziki kapitalizm nie jako wybór, lecz dziejową konieczność.
Do tych mitów transformacyjnych doszły typowe stabilizatory systemu: konieczność dostarczania chleba i igrzysk. Chleb to generowanie rynku pożywienia,
którego głównym kryterium jest redukowanie kosztów i płynne obniżanie jakości.
Igrzyska zapewniają dziś multimedia, które są w stanie dostarczać permanentnej ogłupiającej rozrywki, redukować do minimum kontakty interpersonalne,
niwelując sukcesywnie grupy społeczne. Głównym instrumentem inżynierii społecznej jest parainformacja, czyli aplikowanie starannie wyselekcjonowanych
„informacji", wytwarzających karykaturalny obraz rzeczywistości i społeczeństwa, podsycanie strachu oraz wszechotaczającego absurdu, wdrukowywanie
przeświadczenia o bezsensowności prób zmiany rzeczywistości, kształtowanie pożądanych zachowań konsumpcyjnych.
Unia Europejska przez znaczną część Europejczyków jest traktowana jako przyczyna pozbawienia Europy wiodącej roli cywilizacyjnej. Wiara w nią jest w skali
Europy zbyt mała i zbyt wyraziste konflikty interesów zaczynają się w niej ujawniać, by można było wierzyć w przetrwanie tego projektu. Unia Europejska
była elementem inzynierii społecznej wymierzonym w ZSRR. Żelazna kurtyna to swoisty symbol odseparowania siermiężnych społeczeństw komunistycznych od
uwodzicielskich iluzji dobrobytu społeczeństw bloku amerykańskiego. Duże znaczenie miało otoczenie granic Bloku Wschodniego krajami kapitalistycznymi które
na krótki okres były w stanie wygenerować iluzję kapitalizmu bez wyzysku i wykluczenia, czyli państw dobrobytu. Na dodatek połączonych braterską unią.
Skrzętnie w ten sposób ukryto protekcyjno-wyzyskującą rolę imperium, czego Blok Wschodni raczej nie ukrywał, uznając za niezbędne to, by ZSRR czerpał pewne
korzyści także z dóbr wytwarzanych przez „bratnie republiki", gwarantując za to militarną ich ochronę przed potencjalnym atakiem świata kapitalistycznego,
który uważano za nieunikniony po zdobyciu przewagi nad krajami kapitalistycznymi. USA natomiast starannie maskowało swoje ingerencje w politykę i
gospodarkę krajów satelickich, które wyzyskiwano i podporządkowywano za pomocą technik inżynierii społecznej. Europa Zachodnia epatowała przed powoli
drepczącym Blokiem Wschodnim iluzją dobrobytu i bezpieczeństwa socjalnego. Stało się to możliwe dzięki ukryciu eksploatacji gospodarczej Europy Zachodniej
w instrumentach finansowych. UE można by rozwiązać już po upadku ZSRR. Została jednak wykorzystana dodatkowo do okiełznania potencjalnej konkurencji od
nowych graczy kapitalistycznych.
1 2 3 Dalej..
« Kultura (Publikacja: 28-05-2014 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9663 |
|