|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Buddyzm
Sambhala - cudowna kraina [3] Autor tekstu: Joanna Żak-Bucholc
Wedle niektórych lamów buddyjskich
nawet podziemna kraina hinduizmu Patala jest w istocie piękną krainą, lepszą
nawet od Nieba, z tej już choćby racji, że tu zamieszkuje wielki mędrzec Narada.
Swoją drogą jest rzeczą interesującą czy tylko na mocy przypadku nazwa tej krainy
przypomina nazwę pałacu Dalajlamy w Lhasie (Potala). Wspomniany już przez nas Budda Majtreja,
ostatni z tzw. maniszi-buddów,także ma swoją cudowną niebiańską krainę,
którą buddyści nazywają Tuszita; to stąd właśnie wyruszy, by pojawić się na
ziemi u końca Czasu.
Buddyzm jednak tak naprawdę jest
nauką o wyzwoleniu, dlatego nieraz, niejako na wyższych piętrach nauczania oprócz
mających bajkowe cechy krain (choć i one nie są pozbawione wymiaru duchowego!)
teksty powiadają o miejscach najwyższych i zawarowanych wyłącznie dla ascetów i bhikszu, czyli wyrzeczonych mnichów. I tak jednym z 10 buddyjskich niebios
jest Dhjanaloka, przy czym trzeba pamiętać, że cząstka „dhjana" oznacza „medytacja".
Zupełnie zaś dla nas niezwykłym będzie jedno z „niebios", gdzie żyją arhatowie i buddowie wyzwoleni od ponownych wcieleń. To Arupa-loka, czyli… świat bezkształtu!
Tu widać wyraźny rys szkół konsekwentnie wyrażających ideał wyzwolonego od wszelkich
uwarunkowań arhata i najgłębszej istoty świata zwanej sunjata (trudno przetłumaczalny
termin, u nas oddawany słowem „pustka", co jednak ma w naszym pojmowaniu negatywne
konotacje). Można więc zapytać: w końcu jakiż sens mają buddyjskie raje i cudowne
krainy jak Śambhala, jeśli ideałem jest całkowite wyzwolenie się z więzów świata — nirwana? Na ten temat trochę sugestii już padło, czas postawić kropkę nad
„i". Buddyzm zaadaptował stare mity, zamiast je odrzucić pozostawił je, ale
nadał im nowe znaczenia. Powiada się przecież, że droga wewnętrzna i droga zewnętrzna
są w istocie tym samym! Na zewnątrz — dróg do cudownej krainy strzegą dzikie
bestie i górskie bezdroża, w drodze wewnętrznej, w praktyce duchowej, gdy medytujący
zwraca się w głąb swej jaźni — czyhają nań niebezpieczeństwa złudzenia, lęku,
zwątpienia. Ale gdy osiąga się, jak to powiada się w buddyzmie, "wewnętrzną
krainę" wszystkie przeszkody zostają pokonane, i pojawia się wiedza, wolność i szczęście. Jednym słowem kraina Śambhala i wszystkie doń podobne cudowne krainy
są symbolem „krainy wewnętrznej", stanu pełni, oświecenia, ostatecznej mądrości.
Jak powiadał pewien rabbi z Palestyny „królestwo boże jest w was"…
Literatura:
1. W. Bockenheim, S. Bednarek, J.
Jastrzębski, „Encyklopedia Nowej Ery", Wrocław 1996.
2. James George „Szukając Szambali,
w: "Smok Wadżry" (periodyk buddyjski pod. red. J. Sieradzana) nr 33/34 1991.
3. Stanisław Godziński „W kręgu
lamajskich legend i mitów", Warszawa 1981.
4. J. Knappert
„Mitologia Indii", Poznań 1996.
1 2 3
« Buddyzm (Publikacja: 06-07-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 968 |
|