|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Islam
Święto Ofiarowania - najważniejsze święto islamu Autor tekstu: Michał Christian
Fragment książki „Muzułmanie, islam i ja. Wspomnienia kooperanta w Algierii w latach 1986-1990".
Jest dzisiaj samedi [ 1 ], godz. 8.15 rano.
Mamy dwa dodatkowe dni wolne od pracy, na okoliczność bardzo ważnego święta muzułmańskiego Aït El-Adha, lub w skrócie, jak mówią Arabowie L'Aïd.
Dokładają zwyczajem francuskim „L" jako rodzajnik i na końcu twarde "d".
Święto pochodzi od Abrahama, któremu podobno Bóg zezwolił na ofiarowanie barana, zamiast swego syna. Muzułmanie za Mahometem wywodzą naród arabski i swoją
religię od Abrahama.
Religia nakazuje, ażeby każda rodzina ofiarowała Bogu barana. Na tę okoliczność w Realsiderze [ 2 ] wypłacono robotnikom zaliczki. Każda rodzina powinna pół barana zostawić dla siebie, ćwierć dać na meczet i ubogim, a pozostałą ćwierć dla
krewnych.
Na osiedlu gdzie mieszkam jest około 60 dużych bloków mieszkalnych, zgromadzonych w trzech skupiskach, od tygodnia przygotowania. Przezorniejsi Arabowie
już na parę dni przed L' Aïd'em zakupili barana i umieścili go na balkonie. Reszta rodzin zakupiła barana wczoraj lub przedwczoraj. Policzymy ile baranów
jest na osiedlu: piętro sześć rodzin, 6 pięter, 60 bloków. Daje to 2.160 zwierząt. Z powodu ryku baranów, w nocy niewielu ludzi spało na tym osiedlu.
Ponieważ na osiedlu kwitnie złodziejstwo, przezorniejsi pochowali na noc barany w mieszkaniach. Na parterze obok mnie mieszka zaprzyjaźniona ze mną rodzina
arabska (gospodarz, gospodyni i trójka dzieci 2, 5 i 8 lat). Gospodarz powiedział, że też trzymał barana w mieszkaniu. Na razie, dzieci pięknie poubierane
przechadzają się ze swoimi pupilami po osiedlu.
Szczególnie zachwycająco ubrane są dziewczynki. Długie niebieskie lub czerwone sukienki, obszyte złotą lamówką. Włosy ślicznie uczesane. Podobnie wyglądają
chłopcy. Paradują w pięknych garniturkach, z wyłożonymi białymi kołnierzykami koszul. Odczuwa się radosną, świąteczną atmosferę.
Na osiedlu nigdy nie było nawet ździebełka trawki, ponieważ wszędzie jest piach i kamyki lub wylany beton. A nawet gdyby po deszczu coś wyrosło, to
bezpańskie osły lub krowy wyskubały by wszystko. Te zmyślne zwierzęta już o bladym świcie zbliżają się do kubłów ze śmieciami, przewracają je i wyszukują
odpadki do zjedzenia. Śmieci leżą tak przez cały dzień i są rozwlekane po całym osiedlu. Dzieci karmią baranki z rączek sianem. Każda rodzina zakupiła
razem z baranem worek tego przysmaku. Biedniejsze dzieci grzebią w śmietniku w poszukiwania skórek arbuza lub czegoś innego do jedzenia dla swych
ukochanych zwierząt. Dzieci tulą i całują barany.
Dzisiaj między godziną 9-tą, a 10-tą wszystkie barany zostaną rytualnie zarżnięte. Głowa rodziny, czyli Pan Arab, będzie to robił w obecności całej
rodziny, w tym obowiązkowo też dzieci. Uroczystość będzie oczywiście fotografowana. Baran będzie zarzynany w sposób ściśle określony, zgodnie z odwieczną
tradycją. W naszych blokach uroczystość zarzynania będzie odbywać się w kuchniach. W bogatszych domach, na przykład u prof. Said'a B., będzie się to
odbywało w specjalnie na ten cel przeznaczonym pomieszczeniu, z wyflizowaną posadzką i ścianami, z bieżącą wodą i podłączonym do kranu wężem, oraz kratką
ściekową w posadzce (profesor pokazywał mi z dumą to pomieszczenie). Baranowi wiąże się cztery nogi i kładzie na podłodze. Najpierw ruch noża po grdyce
barana do przodu, potem ruchem powolnym i łukiem do tyłu i na końcu spokojnym ruchem, ale zdecydowanym w głąb i do przodu. Baran z przerżniętym gardłem (ma
być przerżnięte, ale nie naruszony kark) będzie leżał aż się zupełnie wykrwawi. Następnie zostanie powieszony za tylne nogi na hakach wkręconych w górną
belkę futryny w drzwiach kuchni. I oprawiony przez Pana domu. Ażeby łatwiej można było zdjąć skórę, światły Arab używa pompki rowerowej. Nacina skórę
barana koło kopyta i pompuje pod nią powietrze. Skóra pięknie oddziela się od ciała.
Dzisiaj w pierwszym dniu L'Aïd zostaną zjedzone wszystkie podroby, a jutro Pani domu zrobi kuskus na mięsie i cała rodzina zasiądzie do uroczystego obiadu.
Sąsiad poprosił nas, to znaczy mnie i Bolka, z którym mieszkam, czy zgodzimy się na użyczenie mu naszej kraty na zewnątrz okna do oprawienia barana, bo nie
ma on wkręconych haków w futrynę. Powiedziałem, że oczywiście, ale pod małym warunkiem: że ja będę świadkiem uroczystości. Zgodził się. Bolek nie chciał
być przy tym. Delikatny człowiek. Przerywam, idę włożyć białą koszulę.
Dopisek na drugi dzień, wieczorem: Wszystko odbyło się zgodnie z planem. Na uroczystości oprawiana barana byli dodatkowo kuzyn gospodarza ze swoją żoną.
Razem ze mną pięć dorosłych osób i troje dzieci. Około południa gospodyni przyniosła nam, to znaczy mnie i Bolkowi, ogromną salaterkę z kuskusem i mięsem
baranim. Nareszcie najedliśmy się do syta.
Dzisiaj od rana w sąsiednim bloku inne święto rodzinne. Circoncision — obrzezanie chłopca. Zjechało się mnóstwo gości odświętnie ubranych. Pod blokiem
wielkie poruszenie. Jedni wchodzą, inni wychodzą z bloku, trzaskają drzwiczki samochodów. Powitania, uśmiechy, wspólne zdjęcia. Około południa usłyszałem
piskliwy krzyk dziecka, a potem, kilkanaście kobiet wydało z siebie „ju..ju..ju..", musiałem użyć takiego słowa, ponieważ w języku polskim nie ma na to
nazwy. Kobiety przymykają i otwierają swoje usta otwarta dłonią i poruszając językiem w górę i w dół wydają dźwięki o bardzo wysokiej tonacji. Podobne
„ju..ju..ju.." można usłyszeć na weselach i przy zmarłym.
Przypisy: [ 2 ] Nazwa firmy, w której autor pracował w mieście Annaba w
Algierii. « Islam (Publikacja: 04-08-2014 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9710 |
|